-
kurcze wczoraj nie było tak dobrze... 1500kcl i to słodycze... wiec znów prawie żetonów nie nazbierałam i mnie to już trochę smuci... cholera słodycze... mogę nie jeść nic innego...
ale jakoś się ogarniam... w sumie kontrola żetonowa i tak pomaga :) ale to jeszcze nie ideał... ale podobno nie od razu Kraków zbudowano :P dodałam system bonusowych żetonów za ćwiczenia... zobaczymy :)
kurcze niedługo powinnam dostać okres... może dlatego to wszystko...
dziś rano 47.6kg :) a jak nie dostanę to będę bardzo zmartwiona :(
muszę się zakochać, nie będę musiała się słodyczami karmić i pocieszać :) cholerna psychika i zaburzenia w stadium oralnym :/
jej zaraz na zajęcia :/ i tak już zdezerterowałam z jednego wykładu :P
-
Mam ten sam problem co Ty... te cholerne slodycze...
-
Nio slodycze to zmora dietkowiczow. Ja na szczescie jakos sie od nich opanowuje :p Tylko niedziela to dzionek na buleczke z nutella, zeby chec przeszla :)
-
kurcze... nie wiem co z tymi słodyczami zrobić... doszłam do wniosku, że tak na prawd nie chce z nich rezygnować bo to ważna dla mnie przyjemność i dlatego mi z nimi nie idzie... wiec zmieniam strategię... do 1200kcl słodycze mogę jeść... zobaczymy...
dziś zjadłam 1300kcl... ale coś gruba się okropnie czuję... a okresu nie ma :/
-
Echh, no ja przy zakochaniu zdecydowanie mniej słodyczy jem, ale.... i tak jem :roll:
Mnie też sie zdarzyło zdezerterować z wykładu....na rzecz gorącej czekolady w kanjpce 8)
-
Nio wlasnie. Skoro nie mozesz zrezygnowac ze slodyczy to najlepiej jest ze slodyczami do 1200 kcal :) Dobry pomysl. Mi sie wydaje, ze Ty wlasnie przed @@@ czujesz sie taka opuchnieta... Pozdrawiam
-
rano 47.8kg... cholera... a okresu ani śladu :/ martwię się...
dziś zjadłam 200Okcl ale całkowicie na legalu i pod kontrolą... miałam z przyjacielem dzień ciasta czekoladowego :) dodatnia wartość społeczna przekracza straty dietowe :)
oczywiści nie zarobiłam dziś żetonów ale cieszę się ze wszystko pod kontrolą było :)
ale jak przekroczę 48kg to zaostrzenie diety i nie ma zmiłuj :/ a to już pewnie niedługo jeśli nie dziś :/
-
Poczekaj na okres, waga na pewno spadnie :wink: ale wiem, jak się czujesz, ja kiedyś ponad 3 miesiące nie dostałam okresu, spuchnieta byłam totalnie :?
-
martwię sie tym okresem bo to znaczy ze tabletki które biorę nie działają jak powinny :/
dziś rano 48.6kg... sporo łaziłam :) ok 1100kcl bo nie miałam apetytu :) haha będą żetony lalala...
-
czesc szczuplutka:)
dzieki za odwiedziny.
wiem, ze kazdy odchudza sie dla siebie i to jego sprawa, ale Ty juz wazysz tak malutko, ze chyba musisz uwazac zeby Cie na ulicy nie zwiało :)
gratuluje i trzymam kciuki, najwazniejsze to czuc sie dobrze z samym soba.