Mam nadzieje, ze dzisiaj juz lepsze samopoczucie :)
Wersja do druku
Mam nadzieje, ze dzisiaj juz lepsze samopoczucie :)
Tak naprawdę to dopiero dzisiaj lepiej :)
Wczoraj ryczałam przez dwie godziny w robótce, bez sensu, tak naprawdę nikt mnie tam nie skrzywdził, po prostu jakies przesilenie przyszło.
Zaraz sobie popedałuję, potem sobie jakies zabiegi pielęgnacyjne zapodam i juz w ogole powinno być całkiem całkiem :)
Raporty dzisiejsze.
Jedzenie:
- płatki fitness z mlekiem,
- dwie kawy z mlekiem,
- jogurt z płatkami czekoladowymi,
- dwa wafle ryzowe + trochę sałatki z szynką,
- zupa ogórkowa, mały herbatnik,
- kawałek ciasta zwanego "górnikiem" :):):) - taki bardzo lekki a la murzynek,
- jogurt naturalny z malinami, dwie nektarynki,
- 0.5 l wody cytrynowej Arctic.
Ruch:
rowerek - 60 min, spacer.
MAŁO WARZYWEK W MENU :(
POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
Ciesze sie, ze juz lepiej. Menu tez rozsadne ...a rowerek to w ogole bajka :)
Buziak popoludniowy :*
Halo, gdzie sie podziewasz :?: 8)
Czasami przychodzi taki moment, ze trzeba juz przestać udawać i kiedy w końcu dociera do mnie, ze jezeli za cos się juz biorę, to będę to robić porządnie. Wczoraj mialam własnie taki super przemysleniowy dzień, kiedy sobie poukładałam, poplanowałam i w końcu mam to przekonanie, że się uda. Odchudzanie jest jednym z elementów planu :)
Krótko mówiąc tak dalej być nie moze, ze niby się odchudzam, a podjadam ciągle i wszędzie, nie chce mi się ćwiczyć a narzekam, ze ubrania lezą juz inaczej. Nikt tego za mnie nie zrobi, mogę się czuć lepiej, mogę być konsekwentna, mogę zrzucać kilogramy, wystarczy ze włoże w to trochę wysiłku.
Część pierwsza planu jest taka, żeby zobaczyć piątkę z przodu.
Część druga, żeby dojść do 55 kg.
Część trzecia, żeby wyjść z diety i utrwalic nowy tryb życia.
Założenia służące realizacji planu:
- cztery posiłki dziennie (ew. z małą przegryzką między obiadem i kolacją),
- dużo wody i herbat owocowych,
- ruch - w tygodniu 3 albo 4 razy po min. 45 min, w weekendy dłużej,
- nauczenie się odreagowywania stresu w inny sposób niz ich zajadanie - tutaj będe miala duze pole do popisu,
- prawie całkowite ograniczenie słodyczy - początkowo do 1/tydzień, w niedzielę mogę pzowolić sobie na jakies dobre lody (odstawiam ciastka, wafelki, czekoladę i cukierki - odstawiam, bo to mnie gubi, nie bede kupować, nie będzie mnie kusić, a słodycze które są dostępne w pracy dla mnie nie istnieją),
- dbanie o skórę - peelingi, masaże i balsamowanie.
Codziennie będę raportować - jeżeli sobie postanowię, ze muszę napisać dokłądnie, jak bardzo "dietkowo" spędziłam dzień, powstrzyma mnie to od szaleństw :)
Cel, który bedzie mnie motywować, to jak najszybsze spędzenie 10000 minut w ruchu :), na razie szło mi trochę opornie, ale od wczoraj będzie juz tylko lepiej :)
Od wczoraj pełna mobilizacja - nowy początek, wszystko co sie działo do tej proy odcinam grubą kreską i nie będę tego rozpamiętywać, nie będę roztrząsać, ze mi się nie udało. Teraz mi się uda i to jest najważniejsze :lol:
A teraz raporty z wczoraj.
DZIEŃ PIERWSZY
Menu:
- płątki fitness + trochę musli z mlekiem,
- kawa z mlekiem,
- dwie spore garście czereśni,
- sałatka (kalafor, jajko na twardo, pomidor, ogórek, kukurydza, koperek),
- koktajl (maliny, borówki, jogurt naturalny),
- dwie lampki białego wina.
Ruch - w sumie 75 min
- stepper 45 min,
- rowerek 30 min.
Cos dla poprawienia urody :):
- peeling i maseczki na twarz,
- balsamowanie.
BARDZO DOBRE ZAŁOŻENIA. \Cytat:
Założenia służące realizacji planu:
- cztery posiłki dziennie (ew. z małą przegryzką między obiadem i kolacją),
- dużo wody i herbat owocowych,
- ruch - w tygodniu 3 albo 4 razy po min. 45 min, w weekendy dłużej,
- nauczenie się odreagowywania stresu w inny sposób niz ich zajadanie - tutaj będe miala duze pole do popisu,
- prawie całkowite ograniczenie słodyczy - początkowo do 1/tydzień, w niedzielę mogę pzowolić sobie na jakies dobre lody (odstawiam ciastka, wafelki, czekoladę i cukierki - odstawiam, bo to mnie gubi, nie bede kupować, nie będzie mnie kusić, a słodycze które są dostępne w pracy dla mnie nie istnieją),
- dbanie o skórę - peelingi, masaże i balsamowanie.
CHYBA NAWET JE PODKRADE I SAMA BEDE SIE DO NICH STOSOWAĆ. JAK POZWOLISZ.
TRZYMAM KCIUKI ZA REALIZACJE PLANU I UDANEJ FIT NIEDZIELI .
Dzięki Flexiku :)
A kradnij, ile chcesz :) I niech Ci służą :)
Dzisiejszy dzien jedzeniowo podobny do wczorajszego, bo nie umiem przygotowywac niczego dla jednej osoby, wiec zazwyczaj mam wszystko na dwa dni :)
DZIEŃ DRUGI
Menu:
- płatki fitness+troche musli+mleko,
- sałata + pomidor + trochę fety + oliwa,
- sałatka (jak wczoraj),
- koktajl (maliny, borowki, jogurt naturalny),
- dwie kawy z mlekiem.
Ruch - razem 90 min (bo weekend ;))
- stepper 45 min,
- rowerek 45 min.
Coś dla urody ;-)
- peeling ciała,
- depilacja,
- pedicure,
- balsamowanie.