Generalne porządki z kilogramami ;-)

Witam serdecznie!

Byłam już na tym forum jakiś czas temu, potem przestałam zaglądać, bo musiałam uporządkować parę spraw. Przy okazji przybyło mi jeszcze parę dodatkowych kg do zrzucenia :(

Pora na to, żeby się z nimi ostatecznie rozprawić.
Zaczęłam prawie trzy tygodnie temu. Ograniczyłam kalorie do 1300-1400 dziennie, zrezygnowałam ze słodyczy, codziennie pedałuję na rowerku stacjonarnym (będę sobie po kolei "odwiedzać" moje ulubione europejskie miasta - na początek Paryż). Na razie pozbyłam się ponad 3 kg, aktualna waga z dzisiaj 69,5.

Plan jest taki:
- ustabilizować tę 6 z przodu (bo 7 zobaczyłam po raz drugi w życiu i nie mogłam w nią uwierzyć),
- osiągnąć 65 kg (tyle ważyłam zazwyczaj bez odchudzania),
- dojść do 60 kg (juz powinno być sporo lżej),
- zatrzymać się na 54-55 kg i utrzymać wagę!

Pozdrawiam wszystkich i liczę na Wasze wsparcie!

Gratuluje pierwszych sukcesów :D!!!!!!! I trzymam kciki za następne :D!!!!!!!!

Dziękuję Marti!

Witaj olinko,
dziękuje za odiwedzinki :D
Widzę, że mamy taki sam wzrost i podobny cel :) Choć w sumie ja też sie zastanawiam nad przesunięciem celu na 55 kg, choć to dpiero jak dojdę do wymarzonego 57 :D
Ja pewnego dnia zobaczyłam z przodu wagoi 8 :shock: :evil: :shock:
To było straszne :)
Fajnie ze Ty opamiętałaś sie wczesniej. Na pewno dasz rade, tymbardziej że Twój plan jest rozsądny i konsekwentnie go realizując, zrzucisz kiloski i nie grozi Ci jo-jo.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki :D

Trzymam mocno kciuki za trudne początki!

I widzę że masz ten sam pomysł co ja z europejskimi miastami ;) - powodzenia, będzie dobrze!

Serdecznie Cie witam.
Trzymam za Ciebie kciuki.
Dietkuj ladnie i cwicz regularnie.
Pozdrawiam.
Tusia.

witaj Olenko :) swietny pomysl z odwiedzinami miast :)

i plan ladny no i te stracone 3kg :) cudowny poczatek :)

Elemiach, Tussiaczku, Rejazzku i Saro - witam u mnie i dziękuję za odwiedzinki i dodanie otuchy ;)

Co racja to racja - początki są koszmarnie trudne, tym bardziej, że rozregulowałam sobie metabolizm kilkakrotnym tyciem i chudnięciem - to już jest chyba wystarczający powód, zeby już doprowadzić sprawę do końca. Najgorsze jest to, że od razu chciałoby się widzieć efekty... No nic, obiecałam sobie, że narzekanie na brak efektów mogę zacząć dopiero w okolicach Wielkanocy, jeżeli naprawdę nic nie będzie widać ;)

Zaraz idę popedałować - doszłam już do godziny ćwiczeń, ale jak na razie daję radę przejechać jakieś 20 km, więc trochę mi się zejdzie z dojechaniem do Paryża ;)

Hmmm.. Paryż piękne miasto, zawsze chciałam je zobaczyć ;) Daj znac jak było i jaka pogoda ;)
Śiwetnie ze tak sie konsekwentnie realizujesz plan. Jestem pod wrażneiem i trzymam kciuki :D
Bardzo dzielna jestes :!:
Pozdrawiam

FAJNIE, ZE WPADŁĄŚ DO NAS.

BEDZIEMY SIE WSPIERAĆ /TELEPATYCZNIE/ W TYM PEDAŁOWANIU :wink: :wink:
NIO I MOŻE BRZUSZKI SMIGAĆ BEDZIESZ ZE MNĄ ????????????????????????????? :wink:

POZDRAWIAM

Flexi, za brzuszki zabiorę się za tydzień, nie chcę sobie naraz wszystkiego zaaplikować, bo to się może skonczyć wielkim zniechęceniem ;)

Dzisiaj zjedzone około 1200 kcal, tryb dnia całkowicie siedzący z nosem w ksiązkach, coś okropnego. Popedałowałam uczciwie godzinę, zbliżyłam się o całe 18 km do Pól Elizejskich - Sara, jak wytrwam, to powinnam tam dotrzeć w maju, więc pogoda na pewno będzie super ;)

Jutro szykuje się niestety dzień bez ćwiczeń, więc muszę uważać, co wrzucę do mojego pięknego i okazałego brzucha ;)

Paryż to świetny wybór na pierwsze miasto docelowe - byłaś już kiedyś tam? :) Czy w nagrodę za dopedałowanie na miejsce zafundujesz sobie wycieczkę? :D

Byłam raz w Paryżu ale tylko zimą... jestem bardzo ciekawa jak wygląda skąpany w słońcu.. może kiedyś skuszę się na jakąś promocję linii lotniczych.. chciałabym zrobić mamie taki prezent i ją tam zabrać, bo ma w sierpniu okrągłe urodziny, tylko nie wiem czy do tej pory zdążę na to zarobić :D :D :D

Trzymaj się dzielnie, dzięki za odwiedzinki :) :) :)

Rejazz - już byłam w Paryżu, chciałabym tam wrócić, staram się o stypendium, żeby tam wyjechać na roczne studia, ale kandydatów całe mnóstwo ;( Teraz można kupić bilety na lato za całkiem przyzwoite pieniądze, więc mam nadzieję, że uda Ci się mamę zabrać latem.

Menu z soboty:
- jogurt pitny kawowy z płatkami fitness,
- spory banan,
- 7 sztuk kopytek(or kopytków;)) z łyżką sosiku i fura surówki z czerwonej kapusty,
- jogurt Fantasia,
- 2 lampki czerwonego wina.

Menu z dzisiaj:
- jogurt malinowy z płatkami cheerios,
- jabłko,
- zupa ogórkowa,
- mini jajko czekoladowe,
- czeka na mnie jeszcze spora porcja surówki.

Nie chce mi się strasznie liczyć kalorii, myślę, że około 1200 zjadam.

Zaraz idę na rowerek i popedałuję godzinę. Jutro ważenie i spotkanie z centymetrem ;)

TO JA CZEKAM NA EFEKTY ROMANSU Z CENTYMETREM A NAJLEPIEJ NA ZDJECIA :wink:

POZDRAWIAM

Ja mam mieszane uczucia co do Francji, więc pewno bym tam nie chciała pojechać... może dlatego, że ja po francusku ani be ani me a oni obcych języków nie lubią, nawet miałam problemy żeby sobie frytki kupić w McDo ;) ;)

Ale jeśli to Twoje marzenie to trzymam mocno kciuki :) Nawet jak jest duża konkurencja to komuś przecież musi się udać!

tez bym chiala do paryza:D to jedno z moich marzen:D

buziak na mily poczatek tygodnia;*

Widzę, ze tu wiele fanek Paryża , wiec sie przyłącze ;)
Też zawsze chciałam zobaczyc to miasto. Moim ukochany filmem jest "Moulin Rouga" i chciałabym zobaczyć miejsca z tego filmu :lol:
Co do diety, to idzie ok, oprócz wagi, cop stanęła sobie w miejscu.
Ale nie zamierzam sie poddac. Zerkam na Wasze sukcesy i ... biorę przykład.
Pozdrawiam i życzę milego dzionka

Nie zawsze mamy czas na regularne cwiczenia. Grunt to dietkowac i dodatkowo cwiczyc tyle ile mozemy.
Pozdrawiam.
Tusia.

Witam serdecznie,

waga mi zrobiła prezent pokazując 68,9 - ale muszę to jeszcze jutro rano sprawdzić, bo nie dowierzam ;-) Jak się potwierdzi, to zabieram się za drugi etap. O centymetrze dzisiaj zapomniałam - jutro nadrobię, bo ciekawa jestem, czy coś się w obwodach po ćwiczeniach ruszyło ;-)

Rejazz - niestety tak to bywa z tymi Francuzami, dla nich cały świat nadal mówi po francusku ;-)

Grubasku - mam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni!

Saro - super, że się nie poddajesz, to chyba najważniejsze!

Tusiu - dziękuję za odwiedzinki ;-)

Menu z dzisiaj:

- dwie kromki razowego chleba z odrobiną masła, wędliną i ogórkiem,
- dwie kawy z mlekiem,
- banan i pół szklanki nekatru bananowego,
- zupa ogórkowa bis,
- jabłko,
- deser satino, spalony na pewno na rowerze ;-)

Rower - 1h05min, 20 km

no i bardzo ladnie bylo:D

buziak na mily wtorek;*

Dziękuję Grubasku ;-)

Dzisiaj świętuję zakończenie pierwszego etapu - na wadze bez zmian 68,9 kg ;-), udało się więc już stracić 4,1 kg!

Kolejny etap od 69kg do 65kg uważam za rozpoczęty.

Gratuluję :D Super Ci idzie - tylko brać z Ciebie przykład.
Trzymam kciuki za drugi etap, na pewno dasz rade :!:
Fajnie że wyznaczyłas sobie etapy, bo zawsze masz na koncie zaliczony etap i to mobilizuje.
Ja niestety od początku na to nie wpadłam :?
Zaczęłam odrazu że zrzucę 23 i wiem, ze to cieżko :/ Zwłaszcza teraz gdy do mety zostalo jeszcze pare kilo ;) Ale juz sie nie zalamuje, tylko biore przykład z dzielnych kobietek na tym forum i trwam dalej :D
Buziaki

Witam witam:-)
Pierwszy raz do Ciebie zaglądam. Widzę, że pięknie Ci idzie. Gratuluje pierwszych sukcesów. Trzymam kciuki za resztę:-)

Depresyo, dziękuję za odwiedziny ;-)
Zazdroszczę Ci tego Openera!

Saro - ja musiałam podzielić te 19 kg, bo inaczej szybko bym się sfrustrowała, że ciągle tyle przede mną, a tak wiem, że chudnę i powoli będę zmierzać do celu. Mam nadzieję, że też dojdę do takich wyników jak Ty ;-)

Menu z dzisiaj:
- jogurt pitny kawowy z płatkami fitness i garstką mieszanki bakaliowej,
- mały banan i 150 ml nektaru bananowego,
- kawałek duszonej wołowinki z furą surówki,
- jabłko i serek fructis.

Rower - 1h04min - 20 km

no i bardzo ladnie bylo dzis:D
tak trzymac;D

Wpadam z rewizyta i trzymam kciuki za drugi etap :D

witam w pierwszy dzien wiosny i zycze milego dnia;*

hej olinka, dzielenie na porcje i wiele sukcesikow to swietna strategia :) widze ze bardzo Badnie Ci idzie i gratuluje zakonczenie 1 etapu :) chyba sama tez tak zrobie :) choc mam tylko 5kg tp prawie 10% mojej wagi i okropnie Ciezko mi je zrzucic :/ ALE DAM RADE :)

Pięknie ci idzie. jak dalej bedziesz taka zawzieta to szybko dojdziesz do celu :)

buziaczek na mily czwartek;*

Elemiach - na pewno się Tobie uda!

Nicoletio - ja juz mam za soba kilka prób odchudzania, więc postanowiłam, że ta będzie ostatnia i już;-)

Wczoraj miałam ciężki dzień (egzamin :-() a potem wizyta u orto, co skończyło się tym, że chwilowo bardzo ciężko idzie mi jedzenie innych rzeczy niż te w postaci płynnej. Z tego wszsytkiego wczoraj nie było pedałowania, ale dzisiaj będzie na pewno, bo mam przed sobą cały dzień nauki i pod koniec będę się czuła, jakby mnie przyklejono do fotela ;-)

Menu z wczoraj:
- dwie kromki razowca, jedna z serem zółtym, druga z wędliną + odrobina masła + pomidor,
- banan,
- zupa grzybowa,
- deser satino.

Jakos mniej niz zazwyczaj, ale to chyba z tego stresu egzminacyjnego.

Miłego dnia!

Witaj olinko:-)
Dzięki za odwiedziny u mnie. Bardzo mi miło. Open'era nie ma co zazdrościć tylko trzeba jechać:-) Jeszcze przez 10 dni są tańsze karnety. Obie szczuplutkie byśmy sobie pojechały :mrgreen: Trzymam kciuki za Twoje dalsze sukcesy w pozbywaniu się sadełka

Pozdrawiam..

Witaj Olinko,
a jak poszedł egzamin :?: No i jak się dzisiaj czujesz :?:
Ładnie dietkujesz i do tego sie uczysz - podziwiam :D
Oby tak dalej , a kiloski polecą i ani sie obejrzysz a będziesz super laseczka :D
Buziaki i miłego dnia :D

a jak sie czuejsz po egzaminie? dobrze ci poszedl?

Egzamin był trudniejszy niż się spodziewałam, a w dodatku nie wiem dokładnie, kiedy poznam wyniki. Na szczęście upłynął w bardzo miłej atmosferze. Zaraz po nim poszłam zapisać się do fryzjera na poprawienie nastroju ;-)

Menu z dzisiaj:
- jogurt kawowy z bardzo rozmiękczonymi płatkami fitness,
- dwie kawy z mlekiem,
- starte jabłko i 2xkiwi,
- zupa grzybowa bis,
- mini jajko czekoladowe,
- serek fructis.

Rowerek - 1h06min - 20 km bliżej Paryża ;-)

Chyba buzia mi trochę wyszczuplała ;-) Jakieś rysy się wyłaniają w koncu ;-)

no to dobrze ze minal w fajnej atmosferze;D
ladnie sei wczorja spisalas z jedzonkiem:D

milego piatku;*

Hej olinko,
świetnie ci idzie :D No i Paryż sie zbliża ;)
Na pewno niedlugo waga poleci :D
Trzymam za Ciebie kciuki i życze milego dnia :D

Dziękuję Wam Saro i Grubasku ;-)

Menu:
- kaszka pszenna owocowa + 2 łyżki cini minis,
- 2 kawy z mlekiem,
- starte jabłko i banan,
- zupa jarzynowa,
- deser satino.

Rower - 1h08min - 20 km

A dzisiaj rano na wadze zobaczyłam 68 ;-)

gratulujemy wagi:D

no i zyczymy udanego weekendu;*