-
ok, wiec wymyslilam tak...
marchewka do schrupania -ok. 35 kcal
jogurt gruszkowy -138 kcal-czesc do slataki an koalcje, czesc solo
owoce w salatce z jogurtem (brzoskwnie i jabłko) -100
w sumie to wszystko ma mi dac ok 273 w dwoch badz trzech posilkach do wieczora.
czyli w sumie byloby :
sniadanie j.w. 295
II sniadanie j.w. 208
obiad: zgodnie z rada zamiast ziemniakow wiecej mizerii i pomidora, kurczak -220
w sumie bedzie ok. 996
teraz myslisz lepiej?
masz racje, jogurt dobra rzecz. a chlebek to ja po prostu "musze"! juz wyrzeklam sie bialego bo mnie tu gromilyscie, ale to tylko dlatego ze ten schulstad taki smaczny. a ja nie mam xs wlasnie tylko jakis "fitness" i nie ma przeliczen na kromke na opakowaniu, wiec przeliczylam mase wszystkiego na ilosc kromek i wyszlo 63. no ale w takim razie bede jadla chleb do poludnia i bez wedliny i bez delmy jak juz, a wiecej przetworow mlecznych. i ziemniaki bez miesa!! ok, nawet latwo zapamietac. dziekuje Ci barzdo za wszystkie rady. powiedz jeszcze-myslisz ze teraz juz lepsza dieta jest? dobrze ze przed obiadem zajrzalam to nie jadlam juz tych ziemniakow i nie dalam szans odkladania tluszczykowi :D dzieki za wszystko i prosze o jeszcze pani instruktor! :P
-
Monia, teraz jest świetnie! Generalnie trzymaj się zasady, żeby "cięższe" jedzonko (a więc właśnie chlebek, wędliny itp.), a na podwieczorki i kolację owocki, jogurciki. Buziaki :D Zmykam do domu :D
-
Ja jem biały chleb z wędlinką i nic mnie nie obchodzi :], mam ochote i już, zrezygnowałam już z cukru (w niedziele- dzień cukru) i z ziemniaków (no może sporadycznie zjem....) uważam, że to wystarczy :)
-
Dziekuje Aniffko za wsparcie i za to, ze zawsze moge tu wrocic. Mam nadzieje, ze juz niedługo wezme sie w garsc i wroce w Wasze szeregi by walczyc.
Pozdrawiam Was wszystkie
Agata
-
a ja teraz schulstad jest smaczny, nie to co ten moj wczesniejszy razowiec -mokry, ciezki choc na pcozatku sie nim zachwycalam bo zapychal. fakt, zaden razowiec to nie to co bialy i raz na czas siegne po grahamke czy kromke bailego, ale poki co jem ten i dobrze mi z tym, choc mnie opieprzyla aniffka ze za duzo weglowodanow wiec stopuje! kpilam dzis dwa jogurty sanoka 0%, owocowe mniaaam. a jutro wynudzilam obiad bez ziemniakow za to z kasza-kasza zdrowa wiec spoko:)
-
dwa miesiace diety minely :) dzis! i ejst 6 z przodu na wadze i -10!
dieta na dzis:
sniadanie:
2x chleb fitness style , 1 tekturka z serkiem turek fitness i ogórkiem konserwowym, jajkiem na twardo -282
obiad:
kasza gryczana , jajko sadzone , szklanka maślanki -324
kolacja:
serek Piątnica z ogórkiem i zieleniną -150
przegryzki:
owoce i jogurt sanok 0%
w sumie bedzie ok 1000kcal.
-
Cmok dziewczątka drogie!
Monia, tylko Ty sobie nie myśl, że ja to tylko opieprzać umiem :) Bardzo bardzo bardzo mocno gratuluję Ci "schudniętych" 10kg - oby tak dalej! Kasza na obiadek jest mniamuśna i rzeczywiście bardzo zdrowa. A Twoje dzisiejsze rozplanowanie jedzonka jest wręcz idealne :) Trzymam kciuki! Zresztą, po co Ci moje kciuki - o tak idziesz już burza! :D
Kompleksiaro, wracaj, wracaj, wracaj! Nie walcz sama, powalczmy razem - tak jest o wiele wiele łatwiej! Trzymam kciuki za Ciebie i naprawdę wierzę, że Ci się uda. Każdy ma czasem gorsze chwile - ale potem zawsze wychodzi słonko! :D
Nan, biały chlebek jest fuj fuj fuj blah fuj fuj! :lol:
-
aniffka- biały chleb mniam, ale jakimś trafem siostra kupiła grahama :P.
Tu miałam to napisać :evil:
-
co za ciezki dzien...nie wiem jak u Was, ale w Krakowie pogoda jest przefatalna, a za pogada moje samopoczucie. glowa boli i oslabienie, i jak tu cwiczyc? teraz zaczelo lac, moze potem sie pogoda wyklaruje i zdobede sily na godzinke z kaseta!
a co do menu to fajnie ze jest ok, mialam nadzieje ze sie spodoba :D wiem ze nie ejstes aniffko od opieprzania, tylko kosntruktywnego radzenia :wink: ciesze sie, coraz lepiej idzie mi planowanie diety. ale dzis sie wnerwilam, bo specjalnie wieczrokiem wczoraj szlam po jogurty i juz sie jeden zepsul, przez te upaly chyba...a mial waznosc do 15 wrzesnia.
no trudno.
pozdrowionka
-
Monia, a burzy u Ciebie nie było? Podobno jest tak, że w czasie burzy wszystko szybciej się psuje - mnie ostatnio zapleśniała w czasie burzy herbata, zrobiona kilka godzin wcześniej :shock:
A ja już powoli szykuję się na weselicho. Niedługo biorę się za malowanie paznokci, a przed snem będę nawijać włosy na gazetowe papiloty :) Wygląda na to, że będzie to jedno z fajniejszych wesel w moim życiu. Z wyjątkiem mojego własnego - które jeszcze mnie czeka :lol:
Moniu, życzę Ci fantastycznej zabawy jutro! I nie przejmuj się kaloriami - nie przesadzaj z jedzeniem, ale też nie wpadaj w paranoję i poskub troszkę te pyszności, które będą roznosić :) Buziaczki cieplusie :D
Nan, jak lubisz biały chlebek, to polecam chleb alpejski - jest biały, a ma mnóstwo ziaren i jakąś specjalną procedurę wypieku, która sprawia, że ma dużo błonnika i w ogóle jest mniam :D