To i ja będę Cię pilnować :D
Jeśli chodzi o wilczy głód to polecam wodę gotowaną, albo herbatkę, najlepiej czerwona Pu-Erh. Przynajmniej mi bardzo pomaga.
Jeśli chodzi o małe grzeszki (czyt. słodkości) to zawsze kupowałam sobie tabliczkę gorzkiej czekolady. Potem dzieliłam całą na kosteczki i każdą kosteczkę zawijałam osobno w srebrna folię. W zależności od potrzeby słodkości :) pozwalałam sobie na taką czekoladkę i powoli się nią rozkoszowałam :P Pod warunkiem, że nie będzie to częściej niż raz na dzień. Taka kostka ma tylko 22kcal, a od razu się człowiek lepiej czuje :D
I na stres pomaga :)
Trzymaj się i nie zapominaj o ćwiczeniach! :P