Witam ...Postanowiłam pisać swój pamiętnik,aby dodać sobie motywacji do walki ...Od pewnego czasu postanowiłam ,że zmienię swoje życie..Stało się to w momencie,kiedy choroba dziecka tak bardzo mnie wykończyła,że chciałam odebrać sobie zycie.Stwierdziłam,że muszę przestać płakać i po prostu zadbać też o siebie...Koleżanka stwierdziła,że nie radzę sobie z problemem ,ponieważ zrezygnowałam całkowicie z siebie...Długo nad tym myślałam i postanowiłam to zmienić.Stałam się zrzędliwą ,pesymistyczną ,wiecznie płaczącą zaniedbana zoną i mamuśką..Zajadałam stresy ,aż stałam sie grubasem...Przejadałam ogromne ilości pieniędzy...Potrafiłam zrobić zakupy za 100 zł i zjeśc wszystko z lodówki w 1 dzień...Lato spedzałam w domu,ponieważ czułam się żle w upały..no i wstyd mi było wychodzić do ludzi...Kiedys uwielbiałam pływać ,kochałam góry ,zdobywałam Tatrzańskie szczyty ...Teraz to wszystko było tylko w moich marzeniach...no bo wstyd sie rozebrać na plaży , czy basenie ...O gorach nie było mowy -przecież nie weszła bym nawet na małe wzniesienie...No i ta kasa...BOZE ILE JA PRZEJADALAM..Stałam się bardzo nieszczesliwym czlowiekiem...Nienawidziłam ludzi ,świata ...Od kilku dni jest inaczej,ale pracuję nad sobą już od wielu miesięcy...Postanowiłam zmienić wszystko w swoim życiu...Mam motywację...Za kilka miesięcy będę szczupła ,zgrabną dziewczyną ...2 razy w tyg basen(wrócę do pływania) co trzy miesiące weekend spędzę w górach(z rodziną)..W końcu wyjde do ludzi,do znajomych...Zimą łyżwy(mieszkam w pobliżu logowiska)chodzę tam czasem z synem pogapić się na innych,bo ja przecież z moim cielskiem nie wyjdę na lód(wstyd) Czy mi się to uda?...TAK UDA SIE...Jak fajnie ,że jest takie forum,że są ludzie ,którzy tak jak ja są nieszczesliwi z powodu otyłosci...To dodaje sił i motywuje ....bo skoro innym się udało ....