650 do 15? Wcale nie za dużo (u mnie było nawet więcej dzisiaj; tyle, że ja wieczorem prawie nie jem, jakiś jogurcik najwyżej). Gratuluję, że tak pięknie waga spada; jestem pewna, że niedługo zobaczysz 6 z przodu :D
Wersja do druku
650 do 15? Wcale nie za dużo (u mnie było nawet więcej dzisiaj; tyle, że ja wieczorem prawie nie jem, jakiś jogurcik najwyżej). Gratuluję, że tak pięknie waga spada; jestem pewna, że niedługo zobaczysz 6 z przodu :D
aaaaaaaaaa ale mam wyrzuty sumienia i w ogole cała chora jestem -niedobrze mi ...sluchajcie pojechalam dzis z moim na zlot BMW i caly dzien nie jaldam i potem zjadlam 3 kawalki pizzy...aaa grzech za grzechem ..i teraz sie ruszac nie moge tlyko pije zielone herbatki ...ale kurcze teraz mam jakis zastorj.... od 2 tygodni waga waha sie miedzy 74.5-75 i nie chce isc w dol.... jak myslicie dlaczego??
Bo nic nie jesz. Organizm się przestraszył i chomikuje.
Cholercia, te zloty widzę nie służą ci szczególnie. Może zabieraj ze sobą kanapki, co? I powiedz swojemu facetowi, że zlot bez piwa nie jest zlotem straconym? :P
no waga leci leci..ale etraz 2 kg zlecialy bo cosik zachorowałam ... nie wiem cosik mi sie z jelitami dzieje raz biegunki raz zaparcia.. skurcze bole kolkowe;/ umierałam momentami teraz juz w miare dobrze ale czuje caly czas cala jame brzuszna:( nikomu tego nie zycze i nie wiem z czego to ...czas sie wybrac do lekarza....chyba;p a musze sie przyznac ze wczoraj sobie pofolgowałam, zjadlam kawalek sernika i ciasteczko...ale to 1 slodycz od 6 miesiecy;p juz nie moglam ;p hihi ale dzis juz normalnie zero slodyczy;p i dieteczka.... a je ktos z Was kielki pszenicy?dobre sa na cos? buzka
no i tak myslałamz e 2 kg zgubione podczas choroby szybko prztybeda znacyz przybył tlyko kilogram ale jakos mi smutno zle i w ogole lekka załamke przechodze bo taka bylam szczesliwa ze 73 a tu znow 74.5;/ aaaaaaaa i jakos grubo sie czuje ciezko.... zastanawiam sie czy nie zrobic sobie teraz 2 tygodniowej ostrzejszej diety tlyko boje sie efektu jojo pozniej jak myslicie???
Jeśli boisz się jojo, to tym bardziej nie powinnaś nawet myśleć o ostrzejszej diecie. Dwa tygodnie, dobrze, pewnie coś spadnie - ale potem co? Znów do rytmu, który masz teraz? Nie, lepiej trzymaj się tego, co robisz, a waga prędzej czy później ruszy do przodu.
Taka mała uwaga: pomyśl, czy przypadkiem nieświadomie nie "obcinałaś" sobie racji kalorycznych, by potem wrócić do swojego zwyczajowego limitu. To częsty błąd, który kończy się zastojem albo nawet wzrostem wagi.
ze wzgledów technicznych musialam zmienic nick;p i chyab zaloze nowy pamietniczek ale to dam znac ;phihihi
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=71338&highlight=
tu sa moje nowe zmagania...zapraszam a szczególnie Ciebie Maggieuk:)