nio prosze proszę kogo ja widze :* miło ze znow jestes :*
Nie no dziewczyny przed wami to się nie da ukryć

Pierwszy dzień mojego "odwyku" był OK...ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca.
Zmieściłam się w limicie kalorii i nawet zostało mi ich trochę w zapasie Ale wiem że długa i ciężka droga przede mną, ale będę walczyć do utraty tchu. Dziękuję żę jesteście i wiecie co Ciężko i smutno było bez was
P.S. pauliniu Ty też miałaś problemy z kompulsami prawda?? Zaraz odwiedzę twój wątek