-
No to super ci wczoraj poszlo z dietka i cwiczeniami! :) Jasne ze razem damy rade ;) U mnei wczoraj z ruchem bylo dosc kiepsko oprocz abs bo siedzialam nad praca na konkurs o emigracji zarobkowej :roll:
ale za to dzisiaj nastawiam sie na aktywny dzien bo skoro juz o 8.00 sasiedzi zrzucili mnie z lozka bo maja dzisiaj slub i przyszli do moich rodzicow to juz sie nie klade ;) Wogole to ucierpialam w tym bo biegnac po schodach bez kapci (bylam jeszcze w pizamie i rozespana a nie chcialam sie tak pokazac im wiec nawiewalam ;) ) zdarlam paznokcia z duzego palca :? Ałaaa...
Sorry za opowiesci z innej beczki :D
3mam kciuki za dzisiejszy dzien by byl udany :)
-
super ...waga dzis pokazalo 71.5 :D no niesamowite...jesli chodzi o dietke to wszystko wedlug planu, tylko zle sie dzisiaj czulam ..:/ zastanawiam sie czy nie jem za malo w stosunku do tego ile cwicze...bo chwilami naprawde slabo mi sie robilo...chya bede musiala troszke wiecej jesc...a jesli chodzi o cwiczenia to 70 minut na rowerku stacjonarnym plus 40 minut hula hopa ...ehhh obejrzalam dzisiaj ostatnie dwa odcinki prison breake`a :// szkoda ze juz ostatnie bo chyba lepszego serialu nigdy w zyciu nie wiadzialam ...a dodatkowo superowo mi sie przy nim cwiczylo :)
-
pieknie sobie radzisz :) zeby mi sie chcialo tyle jezdzic na rowerku :roll:
co do prison break to serial jest git chociaz 1czesc lostów tez byla swietna :D Ja za to cwicze przy mojej ulubionej muzyce...
Moze jutro zrobie sobie tą owsianke...A ile dodajesz mleka? szklanke? Ja chcialam jeszcze dodac lyzeczke cukru waniliowego bo nie bardzo lubie smak samego mleka i moze pół banana? zobacze na co przyjdzie mi ochota jutro :) dzieki za przepis choc tak szczerze to ja nigdy owsianki nie jadlam :roll: i nawet nie wiem jak smakuje :lol:
dobranoc
-
...szkoda gadac...o dzisiejszym dniu wole jak najszybciej zapomniec...:// od jutra wracam do diety !!...zdecydowanie !!
-
Wrócisz, pewnie, że wrócisz :D Każdemu zdarza się nagrzeszyć. Przejdź nad tym do porządku dziennego i wracaj do diety jak najszybciej. I zobaczysz, że będzie dobrze, Gafko - musisz tylko dalej trzymac się planu :D
-
tak tak Gafko wrocisz do diety :D i nie poddasz sie ja ci to mowie :) jak tylko gorszy dzien to od razu wpadaj do mnie - razem razniej i ja cie juz z dolka wyciagne :D
do wakacji tylko 2 miesiace :) ożesz troche mało...nie mozemy sobie pozwolic na dluzsze zapomnienia ;) wiec zapominamy o wczoraj i bierzemy sie w garsc :)
-
czemu ja w zyciu nigdy nie moge znalesc zlotego srodka i albo jestem super szczesliwa albo mam strasznego dola...czemu nie moze byc poprostu normalnie...i to wszystko przenosi sie na moje odchudzanie...przez dwa dni jadlam jak glupia...caly czas tylko myslalam o tym co jeszcze moglabym zjesc...a dzisiaj trzymam elegancko dietke a do tego cwiczylam prawie 3 godziny...i co bedzie jutro ?? moze dalej super dietkowo a pojutrze znowu zalamka...ja tak dalej nie chce ??
jest dzisiaj pierwszy maja mialo byc 70 kg i pewnie gdyby nie moje wpadki to by bylo a tak dzisiaj na wadze bylo 72 kg ...i co ?? wsciekla na siebie albo podjelam walke na nowo....tylko ile razy jeszcze bede miala sile zeby probowac?? a co jesli moja "silna wola" sie kiedys skonczy??...i dojdzie do tego ze ludzie beda czytac o jakiejs 160 kg kobiecie ktora umarla z przejedzenia?? :/...przygnebiajace...
-
oj gafko widze ze nie tylko ciebie wziely refleksyjne czasy :roll: :? ja dzisiaj przez caly dzien zastanawialam sie nad sensem mojej diety ale tez mojego zycia i nie doszlam do zadnego wniosku...oprocz tego ze nie moge sie poddac i musze walczyc o siebie chociazby nie dietą droga ale moze dzieki temu polubie naprawde polubie siebie... i choc mam dopiero 15 lat szukam sensu...moze to za wczesnie by go znalezc...moze chodzi o to by przez cale zycie szukac...ale ostatnio coraz czesciej pytam siebie : "po co to wszystko? po co dieta? po co sie mecze?" i nie znajduje odpowiedzi... moze trzeba poczekac...i odpowiedz sama sie znajdzie...ale nigdy nie wolno nam przestac wierzyc ze odnajdziemy odpowidzi :)
musimy miec w sobie wiele sily :) pomysl ze jutro wstanie nowy dzien i spojrzysz na wszystko znow i moze inaczej....trzeba miec nadzieje w kazdym nowym poranku :) choc wiem ze nie zawsze wystarcza optymizmu by ja zywic...
trzymaj sie :) jestem z toba wtedy gdy buszujesz w lodowce i wtedy gdy cwiczysz :) nie popadaj w skrajnosci a bedzie dobrze :)
-
Zamyśliła się nam Gafka, na refleksje jej się zebrało. Pomyśl: jesteś właściwie jedyną osobą, która może uchronić ludzi od czytania o 160-kg kobiecie, która zajadła się na śmierć. Jesteś jedyną osobą, która może pokierować własnym losem. Może pora na odrobinę zdrowego dystansu do jedzenia? Może pora powiedzieć sobie, że kiedy jest źle, jedzenie nie uczyni cię szczęśliwą? Widzisz? Ostatnio wcale nie poprawiło ci humoru. Może na krótką metę, ale w ostatecznym rozrachunku zepsuło. Więc po co? Nie lepiej trzymać się planu? Są inne rzeczy, niekoniecznie związane z jedzeniem, które mogą poprawić nastrój. Idź na spacer do lasu akbo do parku, kup sobie bukiet kwiatów albo nową bluzeczkę w wesołym kolorze. To wystarczy :D
Trzymam kciuki!
-
Waga dzisiaj pokazala 71.2 kg !! i chociaz wiem ze nie jest to rzeczywista utrata tluszczu a pewnie tylko wody to i tak sie ciesze i mimo wszystko motywuje mnie...dzisiaj dietka super okolo1000 kcal do tego bardzo duzo cwiczen ....no i potrafilam sie oprzec snickersowi, czekoladkom z bombonierki i karpatce...hmmm no tak u mnie w domu zawsze jest za duzo slodyczy ...ale dzisiaj wygralam..
a tak przy okazji naszla mnie dzisiaj pewna mysl , jak to faceci potrafia niesprawiedliwie ocenia koniety ...wogule to mam wrazenie ze wydaje sie im ze konbiety na komputerach i na samochodach to sie wogule nie znaja...poszlam dzisiaj do sklepu komputerowego zlozyc reklamacje bo kupilam glosniki i jeden mi nie dziala a pan sprzedawca stwierdzil ze musialam zle wlozyc wtyczke !! wyobrazacie to sobie ?? no to powiedzialam mu zeby sam sprobowal i co ?? hahaha jakos widocznie on tez nie umie wlozyc wtyczki ;) bo tez nie dzialal hehe noi musial uznac mi reklamacje :D...ale mimo wszystko nie powinien z gory oceniac mnie w ten sposob..