-
hej słonko :)
wpadłam w odwiedziny :twisted:
poprosze o kawę :lol: (bezczelna co? ledwie przylazla, a juz zamęt sieje i domaga sie o wygody) :wink:
antestor nie jestem za bardzo w temacie, postaram sie nadrobic zaleglosci, ale moze na poczatek mi powiesz dla ulatwienia :wink: na jaka terapie sie wybierasz? to ma zwiazek z tymi kompulsami?
-
Moze za malo zjadls wciagu dnia i wieczorem byls glodna.
Ja czasami tak mam. Malo zjem wciagu dnia i nie czuje glod. Zoladek odzywa sie dopiero ok 20.
-
Antestor, miejmy nadzieję, że już Cię napady nie dopadną do czasu rozpoczęcia terapii, najważnijesze, ze już tak niedłguo rozpoczniesz, naprawdę, szybko minie!!
Ale rozumiem ten napas, zje sie trochę, matko, am tak samo, cąły dzień super, ale cały dzień coś za mną chodzi no i wieczorem rzucam sie na jedzenie i jem jem jem...bo skoro już zgrzeszyłam, to trzeba to wykorzystać :roll: czemu to takie trudne? Mam nadzieje, ze terapia Ci pomoże, ja póki co jakoś się trzymam :wink:
-
Juz niedlugo kochana ,wiem ,ze takie czekanie jest wykanczajace ,ale juz tylko troszke ,zacznie sie terapia i bedzie w porzadku :) nie lam sie ,wszystko bedzie okej:)
-
Antestor, Kochana, jestem z Tobą. Bardzo chciałabym Ci pomóc, cały czas wysyłam do Ciebie cieplutkie myśli. Dorotka, 2-3 tygodnie to z jednej strony długo, ale ja mam nadzieję, że to szybko minie i będziesz mogła zacząć terapię. Bądź silna, Kobito!!! Buziaczek w czółko...
-
Oj Kochana, nie przejmuj się... Ja wiem że to brzmi banalnie, ale postaraj się te 1800 kcal, już naprawdę niedługo... 2 tygodnie... dasz radę!! Wierzę w CIebie!
:)
Milutkiego czwartku życzę :D
-
Kochane Moje :D
Wczorajszy dzień był popisem mojej głupoty - nie wiem, czy kompuls, czy nie, ale na wieczor zeżarłam jakiś 1000 kcal w takich głupich rzeczach jak ciacha z cukierni itp... a, szkoda gadać... i to jeszcze pięknie wszystko, bo postanowiłyśmy z siorą "zaszaleć" jedzeniowo, w końcu "raz się żyje". A, nie piszę już o tym, bo mi się tylko chce postukać po czole. Przecież to nawet sensu nie miało... no nieważne.
Dzisiaj się trzymam, oczywiście rano to wielka mi rzecz, każdy potrafi, zobaczymy co wieczorem. Ale na wieczór mam plan - albo pójdziemy z siorą na aerobik, albo na rower :D
Ej, słuchajcie (czytajcie :wink: ), w całym swoim niezrównoważeniu emocjonalnym zajawiłam się na - moim zdaniem - zarąbistą dietę - nie do odchudzania, tylko do jedzenia zdrowo itp. Zarąbistą, twierdzę, bo tak naprawdę jest zgodna z tym wszystkim, co same wiemy o zdrowym jedzonku itp. Skąd? Ano jedna dzieweczka założyła wątek o diecie strukturalnej dra Bernardyna :wink: (wiem, że się tak nie nazywa, hehe), poszukałam w necie i stwierdziłam, że to właśnie to, co ja ciągle intuicyjnie próbowałam robić. Ogólnie jak dla mnie fajne. Skupię się na ZDROWYM jedzonku :D
WhatUGetIsWhatUC, też mam nadzieję, że dam radę... tylko, że 2 tygodnie to raczej niemożliwe (tak mi powiedziała), najprędzej 3, jeżeli w ogóle. Kurczę, tylu znerwicowanych ludzi chodzi po świecie :wink: Dzięki i wielki całus dla Ciebie!
Sławciu :D , czuję Twoje cieplutkie myśli :D Jakoś dociągnę, a potem mnie nie poznasz :D Nadstawiam czółko i oddaję buziaka w Twoje :*
wrotkfa, jak czytam Wasze posty, to nie potrafię myśleć inaczej, niż że będzie ok :D Chrzanić wpadki, to w końcu "tylko" figura, a jak zmądrzeję, to może mi się uda ją utrzymać :D :*
Meeeg85, no to witaj w Kompulandii :wink: Najważniejsze, że się trzymasz, oby długo i skutecznie. Będę wpadać do Ciebie i pilnować :wink: Dzięki!
Tusiu, zjadłam 1800, czyli tyle, ile powinnam... ale coraz jaśniejsze jest dla mnie to, że tego nie można wytłumaczyć fizjologią, jakimiś niedoborami w organizmie, czy złym żywieniem - to są emocje, umysł, który oszalał i trzeba go naprostować :wink:
Ago, Kochana, kawka na stole, jaką sobie życzysz :D Tylko musisz ją sobie wyobrazić, bo jeszcze nie rozkminiłam wklejania takich ładnych zdjęć :wink: ALe zapewniam, że jest pyszna :D Na terapię idę z powodu depresji (która już mi przeszła, ale to pod wpływem leków, muszę wyleczyć depresyjny sposób myślenia, żeby nie wracała) i nerwicę (miałam epizody napadów lęku, głównie w pracy, z której zrezygnowałam), no a kompulsy przy okazji. Zresztą może to zabrzmi dziwnie, ale ja od dziecka mam problemy ze sobą, najogólniej to ujmując i muszę wreszcie się z nimi zmierzyć. Nie chciałam tak poważnie, ale sama zapytałaś :wink: Ściskam Cię!
-
dziubeq no to spalisz dzis na rowerku :wink: tylko trzym sie wryzach zdrowego rozsadku z tym odzywianiem :wink: :lol:
tak bym chciala zeby te kompulchy Cie tak nie meczyły one tylko pogłebiaja nerwice ta w głowie :roll: Ale wierze ze terapia Ci pomoze :wink: bo dobra z ciebie dziewczyna i zasługujesz na wszystko co dobre :wink: i nigdy nie mysl o sobie ze co robisz to wynika z twojej głupoty bo tys madra dziewczyna :lol: :lol: tylko te mass media prowokuja nas do walki o zgrabne ciałla, nie tylko nasz chec :wink:
Pozdrowka i buziaki dla Ciebie:*
Wierzymy w Ciebie:D:* prawda?:D
-
kochana bo ja to taka wscibska baba jestem :roll:
mow o swoich problemach, bo to pomaga :!:
bede trzymac kciuki za Ciebie :lol: caly czas - slowo :D
i dziekuje za kawkę slonko - pyszna byla, wpadaj do mnie, z rana zawsze jest pyszna, ciepla i aromatyczna :lol:
-
Ilez to razy ja też miałam takie zrywy - raz sie zyje, więc trzeba sobie zjeść, echhhh. ale zaintersowałas mnie tądietką, możesz polecić jaką stronke czy po prostu wpisać w Google dr Bernard i cos sie znajdzie :wink: ?