-
Dzięki, Kochane!
Nadal się trzymam, pewnie dzięki Waszemu wsparciu :D
Na śniadanko zjadłam 2 jaja na twardo faszerowane żółtkiem, tuńczykiem, odrobiną jogurtu natur. bez cukru i ogórem kiszonym. Pychota i w 100% ortodox :D
Moze wytrzymam :D
Mikowa - pojawiło się na szczęście... dzięki za wsparcie, pewnie, że wezmę przykład, w końcu cel jest przed nami :D Tylko, ze mi zostały 2 kg, więc nie czuję się już gruba ipewnie dlatego motywacja trochę miejsza... no i doetka dosyć wymagająca... ale dzięki, na pewno się nie poddam!
WhatUGetIsWhatUC - dzięki! Dobre słowo zawsze pomaga walczyć dalej :D Też Ci życzę udanej dietkowo i nie tylko środy! Trzymaj się!
wrotkfa - dobrze, że jesteś :D to uczucie pełności i zarazem głodu moim zdaniem bierze się stąd, że organizm chce energii z węgli mimo pełnego brzucha... ale ma być lepiej, oby :D Ta czekolada bez cukru jest niby dozwolona w 1 fazie, dlatego kupiłam ją, a nie gorzką (chociaż też uwielbiam gorzką od kiedy się odchudzam :D ), gorzka od 2 fazy wchodzi... dlatego myślałam, że tak będzie lepiej, sama nie wiem... A deserek sobie dzisiaj zrobię, bo mi narobiłaś smaka :D Tylko napisz, jaki masz słodzik, bo u mnie są same w tabletkach... no i chciałabym jakiś niedrogi...
u mnie też na razie pozytywnie, mam nadzieję, że nie będzie załamki w ciągu dnia. Kciuki dalej mocno zaciśnięte!
Pozdrowionka i do wieczorka!
-
Witaj, Antestor, nie łam się, nie daj się, trzymaj się i zabieraj jedzonko, jak gdzieś idziesz, żebyś nie głodowała, biedactwo :-) A takie lęk rozumiem - chyba każdy kto odchudza się na poważnie je ma na jakiś czas. Ale Ty twardy zawodnik jesteś, nie dasz się :-)
Pozdrawiam :-)
-
Antestor - życze dalszej walki i motywacji, mimo, że zostało Ci tak mało do osiągnięcia swojego celu :)
pozdrawiam i zycze udanego dnia :)
-
Antestor - życze dalszej walki i motywacji, mimo, że zostało Ci tak mało do osiągnięcia swojego celu :)
pozdrawiam i zycze udanego dnia :)
-
Ło matko, co się dzieje... skorzystam z okazji, że chwilowo w ogóle coś działa i opiszę wczorajszy i dzisiejszy dzionek.
Wybaczcie kochane, jeżeli Was nie poodwiedzam, ale tak mnie to wszystko wkurza, że jeszcze rozwalę komputer i po co mi to :wink: ?
Wczoraj oprócz tego śniadanka (jajek faszerowanych) zjadłam serek wiejski lekki, 2 miski fasolki (już dzisiaj ją wreszcie skończę :D ) i deserek: serek homo 0% ze słodzikiem i kakao - extra!
Dzisiaj na śniadanko były zawijaski: w liściu sałaty masa z tuńczyka, fety i ogórka zielonego. Na obiadek zjem tą fasolkę, wieczorem dojem resztę i w międzyczasie zamierzam zjeść zupkę ogórkową: zmixowane kiszone ogóry na kostce bulionowej z łużką jogurtu 0% i może trochę granulatu sojowego. To będzie tyle, jeszcze kawka z mlekiem 0.5% o MOŻE znowu 4 kosteczki czekolady bez cukru (67 kcal).
Moje wrażenia: jestem dosyć słaba, straszliwie dużo piję (ze 4 litry dziennie), nie chodzę głodna i nie bardzo mi się chce jeść. W ogóle mnie nie ciągnie do węgli i zakazanych rzeczy. To na razie tyle, i tak nie wiem, czy to pisanie w ogóle miało sens :evil:
Mikowa, MalaMegane - dzięki serdeczne, trzymam się, całuski!!![/b]
-
Witam plazowiczke :lol: :lol: .
Przesledzilam cale Twoje jadlospisy. Zapamietalam. PRzetrawilam. Brakuje mi owocow. Hihih, podziwiam.
Ciekawe czemu odczuwasz pewien niedosyt w jedzeniu...
Wiele osob na internecie zachwala deserek z serka homogenizowanego i kakao. Musze koniecznie sprobowac.
Buzka.
-
Ble ble...deserek z serka i kakao jest.........hmm jakby to powiedzieć ..... obleśny :):):):):) Paskudztwo takie, że hej..jak to ma być deserek to ja dziękuję za taki deserek :) Już lepiej żebyś sobie te kosteczki czekoladki zjadała :)
To był ładny wstęp do mojej wypowiedzi :)
Menu bardzo ładne i nie martw się jesteś bardzo dzielna i dobrze się trzymasz. Nie martw się tą czekoladką :):) Na forum gazety.pl trafiłam kiedyś na post
"Ratunku jestem na diecie i zjadłam słiok nutelli " uhahahahaha ona to ma dopiero problem :):):)
Buziaczki słoneczko !!!!!!
Lecę z psinką na spacerek!!!!
-
Dzięki, Dziewczynki!
Właśnie przeszłam mały kryzys, mam nadzieję, że zażegnany. Jest już strasznie późno, a mnie zaczęły nachodzić myśli o węglach, chlebie, snickersie mojego męża, który leży w kuchni itp... próbowałam się czymś zająć, odwrócić uwagę, ale to było jak kompuls - mogłam myśleć tylko o tym... no i w końcu zjadłam pół zielonego ogórka z kawałkiem fety i wypiłam małą filiżankę kefiru 0%. Byłoby pięknie, tylko nie o tej porze... :evil: No ale myślę, że wybrnęłam, nie?
Znowu mam lęki, że wcale nie schudnę, staję przed lustrem i mi się mieni w oczach, że przytyłam... juz mi chyba od nadmiaru białka bije :wink:
A wieczorem zrobiłam sobie w domu półgodzinny step. Może dlatego mnie na żarcie wzięlo... ale już jest ok, mam nadzieję, że wytrzymam do jutrzejszej porannej jajecznicy :D
Tusiaczku, no ja też bez owoców strasznie cierpię, w ogóle jest to dla mnie duże wyzwanie, oby się opłaciło...
chcebycchuda - dzięki... a słoik nutelli to bym zjadła... cały... na poczkaniu... ale to szczegół :wink: A deserek jest pyszny (na pewno w tych okolicznościach :wink: ). Ech, jeszcze 10 dni...
Dobranoc!
-
Uff, forum nareszcie dziala :)
A trzymasz sie Slonce pieknie 8)
Zycze milego piatku :D
-
Antestor, pięknie wybrnęłaś z kryzysu! Pewnie, że o tej porze lepiej już nie jeść, ale pięknie załatwiłaś paskudztwo zwane Chętką Na Jedzenie :-)
Pytanki - masz step w domu czy radzisz sobie jakimś chałupniczym sposobem? Wczoraj byłam, poćwiczyłam, naprawdę fajnie było, a poprzez to, że w ciągu dnia miałam trochę normalnego jedzenia, to czułam się pewnie i komfortowo i bardzo dobrze mi się ćwiczyło :-) Mam nadzieję, że Tobie też?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia...
-
Dzięki :D Sama jestem pod wrażeniem swojego "kryzysu" - kiedyś bym zeżarła wszystko, co jest w kuchni łącznie z lodówką, jakbym miała duży napad, a teraz talki lajcik :D Ta Sb naprawdę zmienia człowieka :wink: Po prostu byłam głodna i zaspokoiłam to w możliwie najlżejszy sposób, zadziałało i jest ok.
Dzisiaj rano za to się złamałam i popełniłam straszną zbrodnię :oops: Nie jedzeniową :lol: Miałam wejść na wagę po tygodniu, ale naczytałam się na wątku jurewiczki (czytałam wczoraj do 3 w nocy :oops: ), że jedna z dziewczyn nie dość, że nie chudła, to jeszcze PRZYTYŁA na I fazie i dostałam zawału... to współgrało z moimi lękami, popatrzyłam na swoje uda i wydały mi się jakieś grube (matko, jak anorektyczka :wink: ) i stwierdziłam, że jak tyję, to chyba *********. No i w ramach rozwiania wątpliwości stanęlam na wadze... 58.5!!!!!!! W 4 dni poszło pół kilo!!!! Jestem zachwycona, bo chciałam właśnie 2 kg w te 2 tygodnie zrzucić. Nie liczyłam na więcej, bo już jestem szczupła i raczej 6 kg mi nie ubędzie, ale to dobrze :D
Uff, rozpisałam się, ale jakoś mi lżej na sercu... :D
A dzisiejszy dzień zacznę czymś na wpół dozwolonym - tzn. zaczęłam już szkoalną wody i herbatą zieloną, ale na śniadanko wypiję kubek kakao na mleku 0.5% i ze słodzikiem. Wiem, że to słodkie i może mi insulinkę pobudzić, ale mieści się w ramach I fazy, a mleczko mi się w lodówce psuje, bo dodaję tylko odrobinkę do kawy. Mam nadzieję, że ten eksperyment nie odbije się negatywnie na dietce...
No to pościk długaśny się zrobił :D
WhatUGetIsWhatUC - dzięki i wzajemnie :*
MalaMegane - też się cieszę, że nie zawaliłam całej diety... stepik mam w domu, kupiłam sobie w Decathlonie, kiedy miałam największego świra i chciałam ćwiczyć codziennie :D Ćwiczyło się ok, ale więcej niż pół godziny bym nie wytrzymała... a poza tym podejrzewam to ćwiczenie o sprowadzenie nocnego głodu... (na poście pokazuje 21 ileś, ale tak naprawdę była 23:45 :oops: ). Cieszę się, że u Ciebie lepiej i nawet masz siłę postepować :D :*
-
Hej kochana no widze ,ze pieknie ,lecisz jak burza:))
Ja niestety rezygnuje z SB ,wracam na starego poczciwego tysiaka ,chyba to lepsze rozwiazanie dla mnie ,ale warto bylo sprobowac :)) a Tobie zycze samych zsukcesow ,ktore juz widac na wadze z reszta :)
Pozdrawiam cieplutko:)
-
dziekuje za wsparcie, bez tego juz dawno bym sie poddala :)
-
Hejka:)
Podziwiam Cię za tą wytrwałość :lol: Waga spada, nic tylko pogratulować tego zaparcia:)
-
:)) to ,ze ja juz nie na SB to wcale nie znaczy ,ze nie bede wiernie kibicowac ,bo bede :))
Uzaleznienie od jajecznicy hehehhe dobra jajecznica nie jest zla:))
-
Witam!
Tez byłam kiedyś na SB jest naprawdę skuteczna ale mi brak juz silnej woli na nia, pierwsza faza jest bardzo cięzka bo ja uwielbam owoce i w ogole slodyczne :P slodycze ograniczam ale z owocow nie moge zrezygnowac.
Zyczę dalszych sukcesów:)
Pozdrawiam
-
Szybki efekt na Sb. Wiele osobek wlasnie tak mowilo o tej diecie. Ty jeswtes kolejnym przykladem.|Gratuluje. Nie chudni za wiele. PAtrze na Twoja buzke i jestes taka szczuplurka.
Buzka.
-
O jaaa, ale mam gości :D Dzięki za tak liczne przybycie :D
Zacznę od końca :wink:
Tusiaczku, chudnę do 57 i ani grama więcej. Prawdopodobnie osiągnę to po I fazie, więc na II nastawiam się na utrzymanie wagi, a nie chudnięcie. A jakby coś jeszcze spadło, to przeznaczę na jojo :wink: Nic się nie martw :D I dzięki za komplement, nie wiem, czy na tym zdjęciu wiele widać, ale jak tak wyglądam, to się bardzo bardzo cieszę :D W ogóle przymierzam się do wklejenia jakichś fotek, ale poczekam na finisz i wtedy :D
Joassku, dzięki za wizytę :D To przecież tylko 2 tygodnie bez tych owoców, nie jest tak źle. A potem do nich wracasz i smakują jak nigdy... :D Ale każdy ma swoją dietkę, Twoja na pewno doprowadzi CIę do celu!
Wrotkfa - doping jak najbardziej się przyda, zwłaszcza od osoby, która zasmakowała trudów tej walki :D A Tobie powodzonka na tysiaku!
Dominika, gonię Cię, już mi niedużo zostało... między innymi dzięki Tobie :D :*
Elemiach - właśnie od tego jest to forum :D I nie waż się poddawać :D Precz ze zniechęceniem i do walki! :*
A dzisiejszy mój dzionek był dziwny: od jakiejś godziny mnie niemiłosiernie czyści... obawiam się, że to przez słodzik, czytałam gdzieś, że jak się zje za dużo, to może przeczyścić. No więc jelitka opróżnione, niestety dopiero zjadam kolację, ale dzięki temu nie będzie wpadek wieczornych.
Moje menu:
kakao opisane rano
jajecznica z pomidorami i cebulką
serek wiejski z zielonym ogórkiem
kostka mintaja z leczo (pół mrożonki Hortexu - papryka, cebula, cukinia i pomidor)
ogórkowa z granulatem sojowym
miały być placuszki, ale wyszła papka z kapusty białej (pyszna!), tylko dosyć dużo oleju, bo smażona, ale co tam, wszystko zgodnie z zaleceniami
był też rządek czekolady bez cukru i 2 razy dodałam słodzika - raz do kawy i do herbaty, plus ten z kakao i czekowlady i możliwe, że stąd moje czyszczonko.
Dużo tego wyszło, ale kalorycznie chyba przyzwoicie, nie łamałam za bardzo zasad i najadałam się, więc tak miało być :D
Kolejny raz zważę się w poniedziałek, początkiem 2 tygodnia. Czuję się ogólnie znacznie lepiej, minęło mi to potworne osłabienie i ogólnie jest w porządku. Naprawdę polecam :D
Dobrej nocki życzę wszystkim pięknym, szczupłym Paniom!
-
hej :) wiec i ja sie pojawiam:) dziekuje za odiwedzinki ;] jestem pod wrazeniem SB ja na tej diecie dostaąłm drgawek bylo mi niedobrze i po 5 dniach musiałam zrezygnowac :(
ale trzymam za Ciebie kciuki bo dietka jest naprawde bardzo skuteczna :D Buziaki:*
-
-
Witajcie o poranku (a raczej w południe :oops: )!
Kurczę, moje problemy z czyszczeniem się nie skończyły, znowu mnie przegoniło. A całą noc chodziłam do łazienki na siusiu... staram się uzupełniać płyny i piję ile wlezie, ale boję się, że się odwodnię, a potem waga pokaże mało, ucieszę się, a to będzie spadek wody :cry: Dzisiaj nie tykam słodzika, może pomoże...
Zaczęłam dzień ok kilku szklanek wody i czarnej herbaty, potem śniadanko - serek wiejski i micha zielonej sałaty (bez dodatków - trochę się nią katuję, ale zawsze to zdrowe i jakiś dodatek do tego serka :D ).
WhatUGetIsWhatUC - dzięki i wzajemnie :* Przynajmniej odpoczniesz od szkoły :D
cookymonster - witam u mnie :D Szkoda, że na SB Ci nie wyszło... 5 dni to długo, ja z trudem wytrzymałam 3, już chciałam się poddać, ale od 4 było lepiej i teraz już jest ok. Ale po 5 , to na pewno bym zrezygnowała... a może jadłaś jakoś malutko? W każdym razie mam nadzieję, że znajdziesz swoją, skuteczną dietkę :D Trzymaj się! :*
-
Ojejku smutno dzisiaj :(:(
Może to tylko chwilowe i Ci już przejdzie. Ja nie tyKAM tych słodzików bo wydaje mi się, że to strasznie sztuczne jest. One i tak nie dają takiej energii jak cukier. Kilka raz dodałam tylko do herbaty jak byłam u rodziców a oni nie mieli moich herbatek slim (ich nie słodze ale normalną muszę słodzić).
Może powinnaś przejść się do lekarza i przebadać się. Kiedy ostatnio to robiłaś?
Dietkowo bardzo ładnie :) u siebie napisałam, że wracam dzisiaj z nowym kopem do SB :)
eSBeczki to laseczki :):):):):)
Przeczytaj też moje dzisiejsze spotkanie z pupą :):):)
Miłego dnia..nie smuć, będzie dobrze :):)
Ale na SB już czujesz się lepiej??
-
Antestor, nie daj się, ale koniecznie pij dużo, jednak przy kłopotach żołądkowych jest to podwójnie ważne..
Kurcze, ja to sobie myślę, że strasznie dzielne kobity jesteśmy, jestem z nas wszystkich bardzo dumna!!! :-)
Pozdrawiam Cię mocno... :-)
-
Ciao ciacho :wink: :lol:
co to za dolegliwosci, ja slodzika uzywam tylko do kaszki mannej :wink: bo do herbaty nie daje bo wole na " czysto" a kawy na szczescie nie pije choc w czasie sesji trza bedzie sie w cos kofeinopodobnego zaopatrzyc :wink: . Napewno duzo wody bys musiala pic. Ona jest dobra na wszystkie zoładkowe sprawy :wink: A i nawet jak cos schudniesz, niewazne ze to woda, najwazniejsze w koncu jest nasze zdrowie :wink: :lol:
Sałata jest pycha!!! Podstawowy składnik sałatek :wink: :lol: :lol: :lol:
Buziaczki i kuruj brzusio :wink:
-
Pomyślałam sobie żebyś sobie trzasneła :
Kielonek wódki z pieprzem !!!!! Bardzo dobry sposób na problemy z żołądeczkiem :):)
Buziulki!!!!Trzyma się zdrowo!!!!
-
Kielonek by pomogl na bol zoladka ,ale na ...to ja nie wiem...(ale zawsze mozna na wszelki wypadek :P)
Bidna pij duzo ,zebys faktycznie sie nie odwodnila ,mam nadzieje ,ze faktycznie szybko przejdzie> Naprawde podziwiam ,ze tak ladnie sie trzymasz ,juz niedlugo bedziemy na fotkach ogladac Twoja figurke:)
Pozdrawiam i milego dnia zycze:))
-
Hej, Dziewczynki!
Dzięki za wsparcie w tak trudnym dniu :)
Już mi przeszło czyszczonko, ale jestem strasznie słaba i okropnie mi się chce jeść. Do tego pierwszy raz od paru dni chce mi się słodyczy, chleba, węgli i w ogóle. Kupiłam sobie orzeszki ziemne light, ale zamiast dozwolonych 20 zjadłam ze 35... i nie powiem, żeby mi się dalej nie chciało... oj bierze mnie okropnie...
Mój mąż jest przerażony, że zwariowałam z tą SB i że to przez nią się tak źle czuję. Ale przecież wszędzie dziewczyny piszą, że mają raczej zaparcia w I fazie, a nie biegunkę. Ale widzi jak biedna leżę i strasznie mu się tak dieta nie podoba :? A ja jestem taka głodna... i to nie na dozwolone rzeczy... buuu...
Wrotkfa, dzięki :D Mam nadzieję, że za 1.5 tygodnia wkleję foty z końca diety, szczęśliwa i wreszcie wolna. Już mam trochę dosyć odchudzania w ogóle. Piję jak smok, uzupełniam elektrolity i jest ok :D
Kasiu, dzięki za radę, ale ja po takiej kuracji wylądowałabym w szpitalu :D Po pierwsze to nie żołądek, jak zauważyła wrotkfa, a po drugie mam problemy wrzodowe... mogłoby być wesoło :D Też nigdy nie jadałam słodzików, teraz mnie jakoś wzięło, myślałam, że to pomoże przetrwać I fazę, ale bez sensu. Już nie będę :D Jak Ty piszesz, że dietkowo ładnie, to już się nie obawiam :D Idę do Ciebie za chwilkę :D
Megane - też jestem z nas dumna, w końcu to ciężka walka, sił czasem brakuje, a my się trzymamy... :*
YoAnno - dzięki :* masz rację, że zdrowie najważniejsze, mam nadzieję, że nie zglupieję i nic mi nie odbije. W końcu odchudzam się też po to, żeby być zdrową, a na SB zdecydowałam się głównie po to. Sałatę bardzo lubię, ale w jakichś kompozycjach, a ja ją jem solo i bez przypraw, dlatego trochę narzekam na walory smakowe :wink:
Całuski wszystkim!
-
ojej, ja tez mam problemy zdrowotne ale zupelnie inne ;p przeziembilam sie poprostu, kurcze mam nadzieje ze uda mi sie nie rozlozyc! zdrowiej! i pij duzo wody ale to juz chyba wiesz ;) podziwiam cie za to SB!
-
Wpadłam tylko podzielić się z Wami moją koszmarną porażką... kładę się do łóżka i łapię doła... jutro zobaczę, co będzie...
Otóż, po pięknym SBkowym dniu miałam jakiegoś kompulsa i tragedia... zeżarłam całą 150 g puszkę tych orzeszków ziemnych i 3 rządki czekolady bez cukru... aż mi niedobrze. Nie mogłam się powstrzymać, cały dzień mnie dzisiaj nosiło i tak się to skończyło. Już dzisiaj nic nie zjem, ale to marne pocieszenie, bo to chyba z 1100 kcal miało... co poza tym jadłam, to nawet nie warto pisać, bo co z tego, że ładnie? W sumie z wpadką będzie z 1700 kcal...
Co za dzień... sorry, że Was nie poodwiedzam... masakra... ale jestem głupia :evil:
-
Kobitko, spokojnie, nie łap doła! i co z tego, że dziś Ci nie wyszło? Jutro pójdziesz dalej i będzie dobrze!!! Zobacz ile rzeczy Ci się udaje zrobic? I pokaż mi dietującą, która nie ma wpadek? Nie ma wśród nas takiej! Tylko trzeba się podnieść, otrzepać i idziemy dalej! A teraz sobie ładnie odeśpij i jutro uśmiechnij się do siebie w lusterku, tak? Pozdrawiam gorąco!!!
-
ej no ja tu jestem od łapania doła :) jak raz sobie pozwolilas szczegolnine na SB no to nic nie jest przeciez ta dieta na czym innym polega iz na skrupulatnym liczeniu kalorii.
Pozatym jak sie zle czulas na SB no to potrzebowalas wiec zjesc troszke i jutro juz napewno bedzie lepiej. Ja tez sie zle czułam na SB.
No a jutro jest nopwy dzien bedzie piekna pogoda zapewne jak dzis:) I pomysl jakiego masz troskliwego meza, to chyba wazniejsze niz dołowaniem sie puszka orzeszów w dodatku light :) Pozdrawiam
-
Halo halo kolezanko prosze sie tu nie dolowac ,tylko od jutra z usmiechem dietkowach dalej.
Wpadki mniejsze lub wieksze zdarzaja sie od czasu do czasu kazdej z nas i nie ma sensu za duzo nad nimi rozmyslac ,poprostu trzeba jak najszybciek podniesc sie ,otrzepac i dalej podarzac "jedyna dobra sciezka" diety:)i pilnowac ,zeby takie atrakcje nam sie nie zdarzaly za czesto.Martwi mnie ,ze sie tak fatalnie czujesz ,kurcze niedobrze :( mam nadzieje ,ze szybko wrocisz do formy ,ale poki co uwazaj na siebie
Pozdrawiam i dobrej nocki zycze i nie martw sie -jutro bedzie lepiej:))
-
tak wlasnie sie dziwilam czemu do mnie nie zajrzalas. a tu widze kolezanka dola zlapala! nic sie nie boj i zapomniej o tej wpadce, przeciez nikt nic nie widzial ;p. przedewszystkim nie mysl o tym jak o przekresleniu diety. stalo sie i juz. nie rozmyslaj o tym za dlugo bo nam jeszcze zrezygnujesz. kazdej z nas to sie zdarza. i trzeba wtedy zrobic jak mowil Timon z krola lwa: "trzeba wziasc i rzucic przeszlosc za siebie" hakuna matatta! ;)
-
Anterstor, dzięki za wsparcie w moim dzienniku. Ja poczytałam trochę o Twojej walce. Zamierzam iśc w Twoje ślady i trochę podpatrzę to jak się odżywiasz :wink:
-
Witaj Antestor dzieki za odwiedzenie mojhego pamietniczka;p wlasnie sie odwidzieczam i trzymam kciuki za Twoj sukces:*
-
Antestor, i jak dzisiaj?
Trzymaj sie Kochana :D
Slonecznej niedzieli zycze :D
-
Aniołki Wy moje :D :*
Wpadam tylko na chwilkę i tylko do siebie, ale poodwiedzam Was po południu/wieczorem. Zaraz idę... tak, tak, do pracy :D Ja się lenię w tygodniu, a w weekendy pracuję :D Wczoraj miałam jednak wolne i to pewnie dlatego mi tak biło :wink: Oj, doła miałam cały dzień i jeszcze ta głupia wpadka... ale dietka idzie dalej, nie będę zaczynać od nowa, bo nie nażarłam się węgli ijuż sobie nie kupię orzeszków :oops: :D
Jesteście cudowne... dzięki za wsparcie, dałyście mi siłę do dalszej walki, naprawdę! Bo ja taka jestem, że zawsze muszę być silna i rozsądna i to ja jestem od wspierania innych, a nie odwrotnie. A dzięki Wam nie dość, że trzymam dietkę i dobrze się czuję, to dodatkowo uczę się, że bycie słabą i głupiutką nie jest takie straszne... bo inni wspierają, a nie rozdepczą (jak mi się zawsze wydawało) i to jest piękne. Strasznie się cieszę, że Was mam :D Ojej, ale się rozczuliłam :wink:
W każdym razie dzisiaj będzie ok i koniec :D Opiszę wszystko później. Mam nadzieję, że się nie gniewacie, że Was nie odwiedziłam, obiecuję, że nadrobię, jak wrócę z pracy.
Tysiąc buziaków!!!!!!!!
-
siemka anestor!
na poczatek mi powiedz gdzie Ty pracujesz???? w niedziele harowac ojjj , ja to jak juz to mam nocki to zaczynam od niedzieli ale to jest co 3 tygodnie na szczescie :wink: :lol:
a nie tylko ty miałas wpadke :roll: :lol: 8) mozemy sobie podac dłonie :lol:
Ale dzis koniec basta! trzeba ladnie dietkowac by pokazac sie dumnie w bikini prawda?:D
jestesmy kobietami i moze zdarzac nam sie słabostka jakas ale pamietaj zawsze nigdy nie mow ze jestesmy głupie! Bo wiemy czego jestesmy warte i klawe babki z nas! Madroscia nasza jest to ze dazymy do naszych celów ktore sa jak najbardziej rozsadne :wink: :lol: i nie chodzi tylko tu o dietke :wink:
buziaki
-
Kochane Słoneczko!!!!
Ja jestem po śniadanku i strasznie Ci współczuję, że do pracki dzisiaj musiałaś polecieć :(
Dzisiaj muszę się pouczyć ale jak zwykle nie wiem czy mi to wyjdzie :(
Zobaczymy :):):):)
Buziaczki na miły dzień!!! Odezwij się jak wrócisz z pracki!!!!!
-
Antestor, o, dziś to piszesz ładnie i z sensem - bo z optymizmem i siłą ;-) Pracuj dzielnie Kobitko, trzymam kciuki, żebyś miała dobry dzionek i uśmiecham się do Ciebie :-)
Pozdrawiam!