Strona 21 z 24 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 201 do 210 z 236

Wątek: w drodze do Edenu :)

  1. #201
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Denniczko do mnie wapdłas a u siebie się nie odezwałas?

    Prosze napisz co u Ciebie słychać Kochana

    Przesyłam Ci buziaczki,

    miłego popołudnia

  2. #202
    Dennica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    "kiedy powiem sobie dość, a ja wiem, że to już..." DZISIAJ

    dziewczynki przepraszam was,ze nie pisalam, ale musialam pomyslec nad tym czego naprawde chce zweryfikowac cos i ogolnie porzadnie sie zastanowic,zeby pozniej nie zalowac i nie popadac w jakies bledne kola

    plan ukonkretnie w nastpenym wpisie, zeby wygladal jak nalezy
    nie napisze juz o nadziei, przechodze do dzialania ale wiecj juz dzisiaj nie napisze, bo najpierw udowodnie sobie i wam,ze juz przeszlam do tego dzialania a o tym jutro z samego ranca jutro tez was odwiedze buziakiiiii, dobrej, spokojnej nocki

  3. #203
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Oooo, widze jakiś przełom, swietnie świetnie, czekam, aż napiszesz cos więcej

  4. #204
    Dennica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    rano w moim wykonaniu czyli godzina 15 na szczescie zdarzyłam już posprzatać swój zagracony, zaniedbany etc. pokoj

    w ramach dzialania przetanczylam godzine na najwyzszych obrotach co prawda czuje kazdy miesien, ale i tak warto bylo przypomniec sobie stare uklady i dojsc do wniosku,ze cos tam mi pozostalo w glowce po niektorych warsztatach
    wczoraj po swoim przelomowym wpisie cwiczylam jeszcze pol godzinki - 150 brzuszkow, cwiczenia na nogi i rozciaganie i postanowilam,ze bedzie to staly punkt mojego dnia

    po tym jak calkowicie zrezygnowalam z cwiczen czulam sie fatalnie, dlatego zdecydowalam,ze tym razem poloze nacisk na sport a ze biegac nie lubie wybralam sobie taniec jako codzienny dodatek do diety taki gratisik

    plan jest planem krotkoterminowym ze wzgledu na moj wyjazd do akademika, jak juz dotre na miejsce i zorientuje sie w sytuacji to zadecyduje co dalej... tak wiec nieduzo czasu mi pozostalo na wcielanie w zycie swoich nowych postanowien...

    jesli chodzi o jedzenie:
    slodycze, ktorych ostatnio mialam pod dostatkiem a nawet przesyt ida w odstawke, coz... sukces wymaga poswiecenia
    bialego pieczywa i tak nie jadlam wiec nie musze go eliminowac, a czarne uwielbiam, wiec to spory plus
    miesa nie lubie natomiast kotlety sojowe "a i owszem"
    warzyw i owocow mam pod dostatkiem poki co
    niestety konkretnych godzin przyjmowania posilkow nie moge sobie wyznaczyc-w moim przypadku jest to niemozliwe po prostu, nie zamierzam zmuszac sie do posilku o tej i o tej godzinie nie majac na to najmniejszej ochoty, moze z czasem nad tym pomysle, ale poki co "nie-e"

    co do ćwiczen:
    codziennie godzinka tanca/aerobic
    i pol godziny "usprawniaczy"-150 brzuszkow, cwiczenia na nogi i rozciaganie

    wczesniej bardzo, chyba nawet za bardzo liczyla sie dla mnie waga, teraz stawiam raczej na samopoczucie, sprawnosc i ogolna prezencje

    narazie jestem na diecie oczyszczajacej, a od poniedzialku zamierzam przeniesc sie na owocowo- warzywną, wiem ze na dluzsza mete odpada, ale i tak potrwa tylko tydzien, a pozniej nowe zycie... boje sie,ze w reakcji na stres zwiazany z wyjazdem zaczne sie opychac, co jest dla mnie bardzo charakterystyczne, poza tym innych obaw nie mam, bo czuje,ze dojrzalam do zmian i wiem,ze sa nieuniknione... przemyslalam to wszystko i wiem,ze zeby odpowiadac za ksztalt swojego zycia trzeba je samemu tworzyc
    buziaki

  5. #205
    Dennica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    a co do tamtego bleee wpisu to zostawie go sobie na pamiatke, to bedzie taki straszak w razie gdybym miala watpliwosci co do przemian przeczytam sobie jak beznadziejnie sie czulam i latwiej mi bedzie wybrac pomiedzy "starym" a "nowym"

  6. #206
    Dennica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    mialam jeszcze dodac,ze nie jem po 18 nie, nie, nie uchowaj Boże

    a dzisiaj dzien absolutnie na plus

    tanczyłam godzinke
    pół godzinki jezdzilam rowerem, bo bylo tak pieknie na dworze, szkoda tylko,ze wialo
    a przed chwilka zaliczylam brzuszki, cwiczenia na nogi i rozciaganie-tez pol godzinki

    poza tym trzymalam idealna diete zadnej wpadki

    a te usmiechy dedykuje Linuni, ktora zawsze mnie wspierala, zyczac jej poprawy humorku :* główka do góry :*

  7. #207
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ooooooooooooo

    ale jesteś Kochana wiesz?????

    Najpierw zaczełam się cieszyć, jak zobaczyłam twoje postanowienia i już moge to powiedziec sukcesy))),

    A jak później zobaczyłam te uśmiechy to mnie już całkiem rozbroiłas, możesz być zadowolona bo osiagnełąś cel -Linusia sie uśmiecha

    ciesze się Słonko z twojego zapału postanbowień i uśmiechu!!!!!

    Uważam,ze taki taniec to jedenz najlepszym sposobów na spalanie kalorii, po pierwsze przyjemny po drugie daj efekty)))))


    Trzymam kciuki za dzisiejszy dzień


    buziaczki Denniczko!!!!!


  8. #208
    Dennica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    heeej
    dzisiaj tez mi sie udalo
    zaliczylam godzinke aerobicu od samego ranka popołudniu bylam jeszcze na godzinnym spacerze a co, trzeba dac swoim paorówom w kość niech wiedzą, ze żyją jadlam jak sie nalezy jeszcze pocwicze tylko pol godzinki i wszystko si- dzienna norma wyrobiona bylam tez na zakupach, ale niczego sobie nie kupilam, jakos nie mialam ochoty, chociaz planowalam to i to i tamto... jakos zle sie poczulam w sklepie widza te wszystkie ladniejsze szczuplejsze dziewczyny i pomyslalam,ze i tak i tak na mnie nie beda te ciuchy fajnie lezaly... odechcialo mi sie mierzyc, przebierac kombinowac... i w tym miejscu zazdroszcze okropnie wszystkim dziewczyna, ktore pomimo zbednych kilogramow czuja sie dobrze ze sama soba, sa pewne siebie... tez tak chce... ech... nie wiem po co sie porownywac do innych, ale niestety czasami, rtak zupelnie machinalnie mam, bezsens... wiem...

    Linus ciesze sie, ze moglam sie na cos przydac i do uslug

    pozdrowionka :*

  9. #209
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie


    wiesz co Słońce Zdzwiwiłabyś sie ajk wiele z tych zgrabnych lasek ma kompleksy, nie ma ludzi doskonałych i każdy ma jakies mankamenty, z tych puszystych czy przy kości to tylko naprawde nieliczne akceptuja swoje kształty i wiesz co mi sie wydaje, że nie tylw akcpetacja, co pokochanie samego siebie jest najważniejsze!!!

    Ja np kompletnie siebie nie akcpetuje i nie podobam sie sobie i wiem, że nabiore tej pewności własnego ciała dopiero jak schudne. Nauczyłam się jednak pewnej rzeczy. Teraz wiem, że robie coś dla siebie, zdrowo się odżywiam ćwicze i wiem, że moge osiagnąć swój cel, a moje cialo każdego dnia wyglada lepiej

    też zacznij tak myśleć)

    I jestem z Ciebie rpzeogromniasto dumna,że tak ślicznie sobie radzisz!!!!!!!

  10. #210
    Dennica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    hmm, poki co ochota na taniec czy cokolwiek ekspresywnego zupelnie mnie nie lapie, mam nadzieje,ze jeszcze ulegnie to zmianie...
    dzisiaj po prostu nie umiem sie skupic, zreszta sama sie sobie nie dziwie, musze w ten weekend podjac bardzo wazna decyzje i ostatecznie zadecydowac o swojej przyszlosci, przeraza mnie to i jestem zla sama na siebie,ze nie umiem konkretnie sie okreslic, postawic na jedna karte i nie ogladac sie za siebie... czyli, ze musze wybrac pomiedzy Gdanskiem a Poznanienm, juz dawno powinnam miec ten wybor za soba biorac pod uwage,ze pozostal tydzien do rozpoczecia roku akademickiego, ale jak to w moim przypadku bywa zostawilam wszystko na ostatnia chwile... dochodze do wniosku,ze kobiecie nie dogodzisz bardzo chcialam isc na studia dzienne (niby) a kiedy przyszlo co do czego i w powietrzu wisi perspektywa wyjazdu do jakiegos obcego, bleee miasta, juz niekoniecznie mi sie to podoba... a powinno byc wszystko jasne- woz albo przewoz, taaa, badz madry i pisz wiersze
    nie moge skupic sie na diecie przez to ze te mysli mnie scigaja, w glowie mam totalny balagan i czuje,ze to moja pierwsza calkowicie wazna i samodzielna decyzja, rozwazam za i przeciw, a jak wiadomo w kazdym przypadku jakies sie znajdzie... ciezko mi strasznie i jeszcze @ sie zbliza :/ czasami trudno byc optymista...
    ja wiem, kazdy ma kompleksy, ale tutaj wcale nie chodzi o nie tylko o mnie i to jak sie czuje, wcale mi sie to nie podoba...
    Linus, na szczescie powolutku zaczynam tak myslec
    caluski i milutkiego dnia

Strona 21 z 24 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •