Wersja do druku
też się o tym przekonałam, że ćwiczenia w domu pomagają nam się rozruszać, zanim na dobre ruszymy w plener :)
a na owsiankę sama bym się skusiła, tyle że moja mama robi na tłustym mleku, z cukrem, a samej nie chce mi się robić :P
to teraz się przyznaj ile wczoraj wypiłaś, że aż ze schodów poleciałaś? :lol: :lol: :wink:
Kochaneńka :wink: !
Stara Ciotka przyszła się powymądrzać trochę :wink:
Przede wszystkim rozmowa o tym, co Cię martwi to świetny pomysł... niby prosty i oczywisty, ale zbyt często ludzie ze sobą po prostu nie rozmawiają i wszystko się rozwala... oczywiście nie chodzi o robienie wyrzutów, tylko powiedzenie/napisanie - jak się czujesz i dlaczego.
Po drugie, myślę, że każdy związek przechodzi różne etapy i zmienia się na przestrzeni czasu - najpierw jest tak strasznie intensywnie, motyle w brzuchu itp., ale to się zmienia - jak dla mnie wcale nie na gorsze, bo im bardziej się poznaje drugą osobę, tym bliżej się z nią jest i dla mnie to jest fajniejsze niż te początkowe wzloty i upadki :wink: Po prostu taka super głęboka przyjaźń... patrzysz na tą osobę i czujesz, że to największy skarb, jaki masz w życiu i nie musi Cię przy tym boleć brzuch :wink: Czasem przejście między różnymi etapami jest przykre - mi było strasznie przykro, jak mój Kochany "zapomniał" mnie złapać za rękę jak gdzieś szliśmy itp... bo rozkminiałam, że to znaczy, że mu już tak nie zależy... ale o tym też trzeba gadać - zrozumiałam jego punkt widzenia i wszystko jest ok :D O matko, rozpisuję się bez ładu i składu, mam nadzieję, że cokolwiek z tego zrozumiesz :wink:
A na marginesie - jak gościu oleje związek z Tobą, bo nie wytrzyma bez "tego no :wink: ", to chyba jednak na Ciebie nie zasługuje...
Trzymaj się i nie martw! Ale koniecznie rozmawiaj o wszystkim!
Aha, jeszcze Ci chciałam napisać, że nawet, jeżeli A. jest Twoją drugą połówką i jest ci "pisany", to nie znaczy, że nie będzie trudności i problemów, że nie będziesz czasem płakać itp... ale zawsze będziesz wiedziała, że dla niego warto, nawet, jak się bardzo wkurzysz albo zasmucisz... Nawet Fiona i Shrek się kłócili, a chyba nie ma wątpliwości, że są sobie przenaczeni :wink: Cmok!
anestor własnie weszedł na gadu i powiedzial ze kocha mnie ponad wszystko...i własnie ta nasze uczucie zamienia sie powoli w to co mowisz...poprostu na poczatku było mi miło jak pisał do mnie smsy albo intensywnie wysyłal jakies wiadomosci :roll: :lol: a teraz jak jestesmy oficjlanie razem to jest normalnie, po za tym on powiedzial ze chce zeby nasze uczucie miało jakos wartosc dlatego stonował...i znow go dopadnie jak przyjedzie :wink:
Wiec malinka sie uspokoiła :wink: :lol: :lol: nie ma jak rady doswiadczonych babek :wink: ale i tak o tym z nim jeszcze pogadam... :wink: :lol:
nathka , no nic nie piłąm hahaha , ale moja mama gadała przez telefon, a ze siedziala wtedy na schodach i sie nie przecisłam ...i polecialam .....haha
a tak wogole kolega zlinii do mnie tekstem: spojrzyj sie w lustrze bokiem i pokazał ze wygladam jak szafa :twisted: i czy to nie jest mobilizacja :wink: :lol: a ja mu nato Grzesiu mi moje ciało nie przeszkadzam i nie mam z tym problemu!
Dobry bajer to połowa sukcesu!
hej Asienko,
jak sie ciesze, ze Tobie dop[isuje humorek. Tak trzymaj. Pieknie dietkujesz no i te biegi-super :!: :!:
Buzka i milego dnia :D
Hej kochana :D
Pięknie dietkujesz, biegasz, rowerkujesz...ale nie spadaj juz ze schodów, dobrze? :wink:
Co do Alexa, to wiesz, może rzeczywiście jest tak, ze myśli, ze juz Cię ma? :roll: powiem Ci coś na podstawie obserwacji - moja współlokatorka ma chłopaka Irlandczyka, teraz widują sie dość często, ale na początku znajomości rzadko, Mart cały czas nie było pewna jego uczuć, bo własnie - na początku, wylewny, ciągle pisał, przyleciał nawet zaraz, jak raz ciężko zachowrowała no i w ogóle wszytsko dla niej. Potem trochę zluzował, a ona nie wiedziała, co myśleć, po jakimś czasiem porozmawiali i on zrozumiała, ze ona potzrebuje ciągłej adroacji...ale wiesz, na początku nie było dla obydwu stron takie jasne, czego oczekują, poza tym- ciagle ta odległość, nie mogli sobie spokojnie porozmawiać, było wiele domysłow, ale w końcu wszytsko jest super. Myślę, ze po prostu mususz sie troszkę uzbroić w cierpliwość, wszytsko sie wyjaśnie, taki moment w związku na odległość jest bardzo trudny, ale - będzie dobrze, zoabczysz :D :D :D
Aska mopie :lol: :lol: podziwiam Cie z tym bieganiem - tak trzymaj!!!
Sniadanko jak zwykle prawidlowe :D
Dobrze, ze porozmawialiscie. W zwiazku jak i sa chwile lepsze i gorsze tak i sa chwile ze bardziej szalejemy za ta druga ososba i mniej. My niera z Rafalem czulismy sie jak na poczatku naszego zwiazku - motylki w brzuchu i takie tam :P ( a jestesmy ju ze soba prawie rok)
Na pewno i u was sie ulozy . wierze w to.
I uwazaj na siebie dziewczynko, zebys nam sie nie pokaleczyla buuu : (
Buziaki
Asiu, poważne uczucie przychodzi z czasem, moze on właśnie zdaje sobie sprawę że naprawdę kocha Cie prawdziwą miłością, i woli właśnie stonować. A jeśli Tobie to trochę przeszkadza,to powiedz mu,jak sie z tym czujesz. Na pewno Ci jeszcze raz wszytsko wyjaśni.
Poza tym gdzieś przeczytałam takie zdanie "jeśli ktoś nie kocha Cię tak,jakbyś tego chciała,nie znaczy,ze nie kocha Cie ponad życie":-)
Ciesz sie Waszym szczęściem i nie analizuj już tak bardzo jego zachowania:) Przecież wszytsko jest na jak najlepszej drodze,prawda?!
Buziaki
Kochana, nadrobiłam zaległości, poczytałam, co tam u Ciebie i widzę, że ogółem na duży plus :-) ruszasz się, jesz ładnie, masz motywację i nie dajesz się zwariować - to już a propos A. Każda z nas (myślę) w swoich związkach ma głupie myśli co do tej drugiej osoby, czasami uzasadnione, czasami nie, a rozmowa tak bardzo może pomóc.
I dwoma rękami podpisuję się pod tym co napisała Dorotka-Antestor: to, że jesteście sobie pisani, nie oznacza, że nie będzie kłopotów. Ileż ja to razy płakałam przez moje Niebo kochane, ale to nadal jest moje Niebo... Nadal jest dla mnie najważniejszy, najukochańszy, najwspanialszy, najprzystojniejszy i chcę być z nim do końca życia. A że czasami potrafimy się pokłócić jak włoskie małżeństwo? Cóż, oboje się staramy żeby tego było jak najmniej, ale czasami się nie uda :-)
Pozdrawiam Joasiu :-)
Zazwyczaj tak jest ze facet biega za Toba jak idiota kiedy chce Cie zdobyc...Pozniej jak jestescie juz razem to sie troszke zmienia,albo zmienia sie o 360 stopni...co nie znaczy ze mu juz nie zalezy...
Hmmm.
No i widzisz nie ma co się martwic an zapas:))))
I nie myśl o tych sprawachz a dużo:DDDD
I masz racje hehe, co ma być to będzie, no ale chyba będzie dobrze prawda 8) :lol:
Ślicznie ćwiczysz, aż mi wstyd,że jeszcze nie biegam hehe, no ale biorę się za siebie, obiecuje!!!
A i jeszcze jedno, ty masz super charakter i poczucie humoru, Tobą nie mozna się znudzić to niemozliwe!!!!
No a tak w ogole to Ci życze pięknego czwartku:)
buziaczki!!!!
http://img72.imageshack.us/img72/4662/sonecznikvx0.jpg
Witajcie dziubki :wink: :lol: :lol:
Zaczne od wczorajszego jadłospisu:
-owsianka
-koktajl
-czeresnie
-makaron z twarozkiem
-koktajl
-kefir 0%
-2 płaty ryzowe
-brzoskiwnka
-czeresnie
Z ruchu bieganie :wink: czyli 40 min nie moje no i jak zwykle rowerem do pracy :wink:
a dzis planuje rowereq stacjonarny :wink: :lol: ale wieczorem bo teraz musze isc po wode :wink:
a na snaidanko kaszka i czeresnie:D:D
a co do A. mi sie wydaje ze jestem przewrazliwiona :wink:
chcialam wczoraj o tym szerzej z nim porozmawiac ale sie okazało ze musial na nocke jechac :? a to nic ze wczesnije tego samego dnia był od 12 do 15 w pracy...i musieli pojechac do domu bo nie ma czesci :roll: całkowicie rozumiem sytuacje bo sama pracuje na takiej fabryce ...tylko on zajmuje sie produkcja chłodnic do bmw a ja systemami hamulcowymi ...tylko ze jak nam zabraknie czesci my idziemy na inna linie a nie wysyłaja nas do domu...dziwna organizacja logistyczna...a u mnie w pracy logistycy zmieniaja sie co miesiac haha :wink: :lol: bo nie daja rady :wink:
mysza- dziekuje za pochwałe:*
Meeg- hehe no nie ma w planach zlatywania z schodow haha dziekuje Meeg za te słowa o A., patrze z optymizmem w przyszłosc i co najwazniejsze nie mysle za duzo :wink:
Pinky-no zobaczymy co czas pokaze ...ta odleglosc to taka proba :wink:
sycia- wiesz gdyby tak bylo jak piszesz dobrze by było bo ja go bardzo kocham :wink:
wy zawsze tak madrze piszecie hehe :D:D
Kochana buzikai:*
megane-dietka jak najbardziej na plus:D:D
a z A. powoli tonuje:D nie mozna sie kazdym zachowaniem albo slowem sie przejmowac po za tym sesja ....brrrrr
tussiu- mu oczywiscie ze zalezy :D:D inaczej bym go udusiła hahaha :D:D Sam fakt ze zwierza mi sie ze swoich problemow w pracy :wink: a ja stram sie podniesc go na duchu :wink: :lol:
Dziewczynki dziekuje WAM Kocham WAS:*
PS> waze 92 klo :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Liniu :arrow: :arrow: :arrow:wiesz ja taka zakompleksiona ...ze ja potrzebuje takich słow zeby bardziej uwierzyc w siebie :wink:Cytat:
A i jeszcze jedno, ty masz super charakter i poczucie humoru, Tobą nie mozna się znudzić to niemozliwe!!!!
Dziekuje:*****
Czesc Dziubku :lol:
Owocowa z Ciebie dziewczyna widze :D :D :D
Tez pracuje w logistyce I tez mamy niemaly balagan ;)
A co do odleglosci to rzeczywiscie jest proba, ale obie wytrwamy ;)
A czy A. wraca na stale do Polski czy nie?
Milego dnia.
Buziaki
Czesc i czolem.
Buzka i milego dnia. :D :D
P.S. Uff jak goraco :wink:
Pinky...na stałe ? raczej niemozliwe no jest jedno rozwiazanie ....
jak sie ozeni ze mna to moze hahaha
no nie mów ze nie lubisz owocow:D
własnie zakomunikowałam mamie zeby zrobila koktajl bez cukru albo z słodzikiem ewentualnie :wink:
mysza jest strasznie!!! ale urok lata :wink:
brawo za to,ze cwiczysz mimo upałów:-)
No czasem zdarza mi sie powiedzieć coś mądrego;-) Wiem,ze jesli jesteś faktycznie przewrazliwiona na jego punkcie to tylko dlatego,ze chciałabyś,zeby wszystko wyszło:) Więc spoko,rozumiem Twoje niepokoje, ale nie warto martwić sie na zapas,skoro wszytsko idzie w dobrym kierunku.
A ja owoce UWIELBIAM:D
Hehe, dostałaś już tyle rad od nas - starych ciotek, że możesz spokojnie wychodzić za mąż :wink:
Dietka widzę, że ładnie, ćwiczysz jak szalona... musi być pięknie :D
A temu kolesiowi, co Cię do szafy porównał, to bym wszystkie ząbeczki policzyła młotkiem... ale masz kretynów w tej pracy, współczuję...!
Trzymaj się dalej ładnie i ciesz swoim Kochaniem :D
Ty zakompleksiona? :shock: :shock: :shock: a mnie sie zdawało, ze z Ciebie taka dziarska dziewczyna :wink:
Też pojadłam dzis czereśni,w końcu kupiłam taaaaakie pyszne :wink:
Widze, ze dietkujesz pełną parą, super, lepiej dietkowac, niz za dużo mysleć :lol: ładnie wymodeluj ciałko, jak Cię A. taką piękną zobaczy, to stwierdzi, że znów musi zabiegać, bo inaczej mu ktos Ciebie ukradnie :wink:
Kochana, czy ja dobrze rozumuję ze poleciał kilogramik? Bo jeśli tak to ja bardzo bardzo BARDZO gratuluje :-) I wiesz co? Ja mam nadzieję, że Alex z naszą skromną pomocą wyleczy Cię z kompleksów :-) I to już niedługo :-) Cudowna osoba jesteś :-)
Buziaki...
Kurcze to niesprawiedliwe ty jest tyle czereśni a ja ani jednej jeszcze nie zjadłam w tym roku, ja protestuje;))) heheh
Kochanie ty jestes naprawde świetną i śliczna dziewczyną już Ci to mówiłam, zobacz jak aj wiernie za Tobą na kazdy wątek ide;))) hehe
Mozę troszke sie za bardzo faktycznie przjemujesz,ale toz rozumiały jest w miłości:) Z czasem wszystko sie uspokoi,zobaczysz:)))))
Życze Ci dzisiaj pieknego dnia Malinko!!!
buziaczki!!!!
witam dziubki :wink: :lol: :lol:
Nie poszłam dzis biegac bo wasza malinka ( mozecie tak do mne pisac) idzie do fryzjera :wink: ale jak wroci wskoczy na rowereq a wieczorem tez nie zapomni o tym sporcie :wink: sniadanko zaczynam od owsianki :wink: Dzis wgole musze posprzatac pokoj bo jutro chce zaczac porzadnie sie uczyc :wink:
a wczorajszy jadłospis wygladał tak:
-kaszka na mleku i czeresnie
-czeresnie
-koktajl ( bez cukru)
-udko z fasolka+ koktajl (b/c)
-kefir 0%+ jabłko
-galaretka zotta i czeresnie :wink:
a z ruchu było 40 minut rowerka stacjonarnego i rowerkiem do pracy :wink: przy okazji zmokłam siettt.
i tak Megaaane dobrze czytasz schudłam kilogram :wink:
sycia-własnie...idzie dobrze a ja jak zwykle dramatyzuje hehe ...ale wiesz wynika to z tego ze nigdy nie byłam w długim zwiazku, i boje sie znow cierpiec, ze znow ktos mnie skrzywdzi :roll: stad te obawy :?
anestor- dietka musi byc bo chce byc super piekna babeczka:D:D
a co do facettów z mojej racy sa i fajni i sa idioci :wink: nawet gdybym taka byla zasada wychowania mowi zeby w tak ordynarny sposob nie wypominac kilogramow :wink:
a wiesz ze na nastepny dzien to on mial kefir 0% hahaha :wink: bo taki brzuchol od piwska jak facet po 40-tce :wink:
Meeg- no widzisz a jednak jestem wielki taki komplex haha ...powiem ze mniej mam aluzji do swojego ciala niz do swojego charakteru :wink:
heheh no wąłsnie ładnie sie wykształtuje i to dopiero bedzie sie bał hahaha, a nawet kilka razy sie mnie pytał czemu taka fajna dziewczyna nie ma chłopaka
:?: :twisted: :wink:
Megane- no widzisz dobrze czytasz mnie:D:D No ja tez mam nadzieje ze moje kompleksy pojda spadac, a zwłaszcza te duchowe :wink: i dzieki za ta " cudowna" wiesz co mi potrzeba:D:D
Buziiii:*
Liniu- dziubek na dzilake i zrywaj bo fajnie oczyszczaja:D:D:D No wiernosc to podstawa tego forum hehhe :D:D a co do mojego przejecia A. fakt chce zeby sie udało...ale chyba zaczynam rozumiec ze jak nie ten to bedzie inny, wiec niech sie toczy wszystko swoim torem :wink: Dziekuje Ci:*
ale mowie wam jak wczoraj juz mi sie nie chcialo pocwiczyc, bylam taka zmeczona ze padalam ale powiedzialam sobie " Malina chcesz załozyc bikini?" odpoiwedz byla klarowna:D :wink: :lol:
Buziaki:*
SUPER MILEGO, OWOCOWEGO I DIETKOWEGO WEEKENDU ZYCZE :!: :!: :!:
http://images11.fotosik.pl/78/09fcbba432ad362f.jpg
Co tam za fryzurke sobie robisz Aska? :lol:
Milego dnia. czeresniowego :D :D :D
Witam Amalinke. :D :D .
Widze ze aktywnie spedzasz czas...Swietnie.
Gratuluje spadku kilograma.Trzymaj sie tak dalej to bedziesz chudnac. :D :D .
Czekamy na zdjecia po wizycie u fryjera.
wiecie co ...a A. to chyba jednak nie to :roll:
wczoraj nawet głupiego smsa mi nie napisał, zadnej wiadomosci na gadu nie zostawil :?
wiem wiem ma nocne zmiany a ja popołudniowe i sie mijamy...i sama tez mu nic nie napisze ale i tak nie odpisze.
te jego "kocham cie" to wielki pic fotomontaz. Mowi te dwa słowa a za grosz mi tego nie okazuje, nie napisze jak mi minal dzien, zero zainteresowania, nie wiem czy na tym opiera sie uczucie...a ja zaczynam watpic, poprostu jak zwykle za bardzo sobie wszystko wykoloryzowałam :roll:
nie mam aparatu by pokazac moj fryz, ale czuje sie super!:D
jeszcze na solce bylam...bo opalanie wtym słonce to samobojstwo dla mojego mozgu haha :P
ja po obiadku, młode zmieniaczki i troszke fasolki :wink: :lol: a i czeresnie przed zjadłam :wink: :lol:
Ps. miłosc chyba nie jest mi pisana.
Asia spokojnie . To dopiero poczatki, docieracie sie. Nie skreslaj go od razu. Pozatym pamietaj ze lepiej nie szukac na sile ale normalnie zyc i nie myslec o tym, bo milosc czasami sama nas znajduje i przychodzac zaskakuje w najbardziej
niespodziewanym momencie. Tak bylo u mnie. Bylam juz po maturze a stalego chlopaka brak. i ciagle sobie myslalam co jest ze mna nie tak, dlaczego nikt mnie nie chce, dlaczego wszytskie moje zwiazki trwaly po 2 miesiace.
Az doszlam do wniosku, ze co ma byc to bedzie, jestem jeszcze mloda i na pewno kogos spotkam w swoim zyciu. I tak pojawil sie Rafal. 5 lipca stuknie nam rok. Jestem szczesliwa. I to szczescie znalazlo mnie.
Jesli moge cos powiedziec-choc moze nie powinnam-to mysle, ze to troche za wczesnie na mowienie sobie "kocham Cie".
To dwa BARDZO wazne slowa. Lepiej zachowac je na odpowiednia chwile,dla odpowiedniej osoby.
Narazie nie zrywaj jeszcze znajomosci, obserwuj jego zachowanie. Moze rzeczywiscie jest przemeczony,pozatym obydwoje pracujecie i to jeszcze na inne zmiany - to na pewno nie pomaga. Tylko, ze ja wychodze z zalozenia, ze jesli
ktos chce, to zawsze znajdzie czas na glupiego sms-a. Pamietaj, zeby go nie tlumaczyc, bo to najwiekszy blad kobiet.
Glowa do gory.
Przytulam Cie i przesylam buziaczki :******
Kurczę, Malinka, wiem, jak się czujesz, ale czy Ty w ogóle z nim o tym pogadałaś??? Poznałaś jego punkt widzenia i przedstawiłaś mu swój? Może dla niego takie gesty, których oczekujesz nie są wyznacznikiem uczucia... może ma strasznie dużo pracy, ale co chwilę myśli o Tobie i ciepło mu się robi w serduszku... Kurczę, naprawdę pogadaj, zamiast dorabiać sobie własne interpretacje, które mogą być w ogóle nieprawdziwe... co, Kochana? Dasz mu szansę się obronić???
Całusek w nosek (opalony :D )!
Ależ Malinko, nie wyciągaj od razu takich wniosków!! Kurcze, po raz kolejny przywołam ci przykład mojej współlokatorki, do niej Mark też rzadko pisał, bo nie wiedziała, ze ona tego tak potzrebuje, dopiero kiedy mu to uświadomiła, to się zmienił, teraz dzowni codziennie. wIesz, początki nie są łatwo, musiscie sie dograć, zrozumieć, o co jendemu i drugiemu chodzi i będzie dobrze!!!
Ciekawa jestem bardzo Twojej fryzurki. Opisz chociaż, co zrobiłas :wink:
Witam weekendowo :wink:
Pogoda ...no smieszna haha :D
Wczoraj wracajac z pracy to widzialam błyskawice i wogole grzmiało i sie bałam ze w deszczu i takiej burzy bede wracac do domciu :roll: ale szybciorem popedałowałam i jakos nic nie luneło, a tu wstaje jakies wietrzysko. A dzis umówilismy sie na piwo z koolegami z pracy :wink:
A jedezeniowo wczoraj było tak:
-owsianka
-czeresnie
-młode ziemniaczki z malutka iloscia fasolki
-jogurt "Zgrabna figura" :wink: i jabłko
-czeresnie
a z ruchu kapa:P jedynie ten rower do pracy :wink: :lol:
poprostu nie mialam siły, bylam juz tak zmeczona ze padłam trupem na wyrko :wink:
Ale dzis wszystko nadrobimy :wink: :lol: :lol: rowereq albo bieganie :D:D a moze to i to :wink:
A co do A. mi juz wszystko jedno...nawet wczoraj dzwonil jak bylam w pracy, przeciez wie ze mam 2 zmiane wiec nie wiem o co mu chodzi...chyba ze zobaczyl moj zbytnio nie optymistyczny opis na gg haha
Pinky, wiem wiem spokoj najwaznijeszy. ale ja w tej mojej głowce rozne mysli chodza ...
własnie te słowa...ja wiem ze on mnie nie kocha i to mie wkurza ze gada takie pierdoły.
Glowa dzis u góry :wink:
anestor- no ja cały czas chce z nim o tym porozmawiac, ale w tym tyg sie mijalismy jkaos ja w pracy on w domu ja w domu on w pracy :roll: moze w weekend sie znjadzie czaas :wink: i sie wyjasni wszystko, i si eokaze jak bardzo zalezy mu na mnie.
Meeg-wiem wiem musze porozmawiac.
A fryzurka...taka postrzepiona:D z tyłu postawione na jezyka gora taka sama a grzywka na skos i wiecej pasemek blond of course:D uwielbima blond:D:D
buzka dziubki i dziekuje wam za wsparcie:*
aaaaa zapomnialam dzis na wadze 91 kg :!:
Moim zdaniem jestescie na etapie poznawania sie,zauroczenia. Mam jednak nadzieje ze przerodzi sie to w wielka millosc do konca zycia. :D :D .
Spytam z ciekawosci...Czy ktores z Was mysli o tym zeby przyjechac i byc blisko siebie,(na stale). Zwiazek na odleglosc...to nie dla mnie.
No super :D a dzis prosze ładnie poćwiczyć :wink:
Fryzurka wydaje się być fajna i wygodna. Ja tez lubie blond, ale moje włsoy...nie :roll: robię sie po nim matowe, skręcają sie brzydko i w ogóle są fuuu. Teraz chyba pomyśle o brązie :wink:
No i sobie z nim porozmaiwalam, i powiedzialam co mi lezy na sercu a on zapewnił ze to co czuje jest tak samo jak na poczatku i to uczucie na zawsze :wink: tylko mial dosyc sresujacy tydzien, i w pracy, dodatkowo auto mu sie popsuło i kolejny wydatek a chcial zaoszczedzac na wyjazd do polski :wink: a ja mu jeszcze ze swoimi watpliwosciami dopadłam, i napisał mi to samo co wy :" Asia za duzo myslisz" :wink: :lol: wiec wyluzowac trzeba :wink: ale kochane jestescie dziewczynki ze tak mnie wysłu****ecie i macie do mnie cierpliowsc, bo ja zawsze taka niepewna w uczuciach jestem. Tymbardziej ze wiele przecierpialam dlatego boje sie kolejnego rozczarowania, tymbardzije ze on tam ja tu :roll: Ale spoko z czasem bede powiekszac swoja wiare w NAS :wink:
Tussiu- A. mnie sie pytał czy byłabym zdolna wyjechac do Niemiec, bo jego brat tez poznał dziewczyne w Polsce i pozniej ona wyjechala za nim i najpierw mieszkali z rodzicami a pozniej sie sprowadzili do własnego mieszkania. Ale ja mu powiedzialam ze to zalezy od tego w jakim stopniu sie naucze jezyka, i jak bedzie z praca bo nie zniosłabym tego ze on mialby mnie utrzymywac :? :roll: Wolałabym zeby to on tu zjechal...ale wiadomo jakie to zycie w Polsce jest ...no zobaczymy :wink:
Meeg- moja fryzurka zawsze łądnie wyglada ja lubie miec krotkie i blond do tego tak słodko wygladam wtedy :wink: haha coz za skromnosc :D:D
a mamuska zas zrobila koktajl bez cukru i super:D:D:D
a na obiad bigos:D:D
Kapusta mnie oczysci :wink: :lol: :lol:
Malinko Kochana, gratulacje z powodu spadku wagi, pięknie idzie :-) I cieszę się, że porozmawiałaś z A., nie będziesz się teraz aż tak martwić, prawda? I proszę, zawsze bierz też trochę pod uwagę, że jak rozmawiacie tylko tak od czasu do czasu (tak jak w tym tygodniu, kiedy się mijaliście) to mogły zajść u niego jakieś rzeczy, zupełnie nie związane z tym co jest między Wami, które mają wpływ na jego sposób zachowania i potem się Biedna zaczynasz zastanawiać... Trzymam kciuki, żeby jak najwięcej radochy, a jak najmniej rozterek było w Waszych relacjach :-)
Pozdrawiam...
milego wieczorku;*
No widzisz, nie trzeba było się martwic. Choć Cię rozumiem, bo mnie też spotkało wiele rozczarowań i staram sie za bardzo nie nastawiać :roll: ale u ciebie będzie ok, zobaczysz :wink:
Asiu,każdy kto kiedyś cierpiał z powodu miłości boi sie nowego uczucia i nie jest go pewien,wciąż wynajduje nowe wątpliwosci...
Dlatego dobrze,że mimo wszytsko sie Wam układa:) No i nie myśl już tyle o tym,skoro każdy każe Ci sie cieszyć Twoim szczęsciem:-)
Witaj słodka malinko:))))
Widzisz nie am co się martwic o A.; na zapas musisz być troszkę bardziej cierpliwa:)) Miłosć wymaga baaaardzo duzo cierpliwości do drugiej osoby:)
Po drugie bardzo Ci gratuluje spadku wagi!!!Mam andzieje,ze i ja go kiedyś zalicze jeszcze :roll:
Po trzecie witaj w klubie zmienionych fryzur, na solarium to ja sie wybieram jutro i też będe opalona jakbym z wakacji wróciła;)))
Życze Ci dzisiaj pieknehgo dnia Słonko,
buzie:)
http://img167.imageshack.us/img167/3453/dogsmilekd7.jpg
moja mama robi najlepszy bigos na świecie i to nie są jakieś tam przechwałki! :D szkoda tylko, że tak rzadko, bo tylko 2 razy do roku :?
dobrze, że wszystko sobie wyjaśniliście z twoją drugą połową. jak mówi moja najlepsza przyjaciółka: lepsza każda sytuacja, niż mglista sytuacja :lol:
pewnie już nie umiesz się doczekać dnia, w którym go zobaczysz?
Witam dziubki :wink:
Wczoraj moje popołudnie sie super odbylo :wink: tyle smiechu co nie miara było :wink:
wypiłam 2 drinki i jeden sok pomaranczowy :wink: inni pili piwko , a ja wybrałam mniejsze zło :wink: dlatego kolacji juz nie jadłam :) tylko koktajl i czeresnie wpieprzylam :wink: :lol: :lol:
jedzonko wczorajsze:
-kromka ciemnego chleba z rybka i galaretka zotta
-czerresnie
-bigos
-3 szklanki koktajlu bez cukru
-2 drinki i sok pomaranczowy
-czeresnie
Ruchu zas nie było...bo tak czulam sie napompowana po tych drinach ...ale dzis zalicze rowerek w terenie i wieczorem pojde biegac moze byc?? :wink: :lol: :lol:
Wogole wczoraj mialam takie mysli zeby olac szkołe rzucic ja dosłownie, bo mate bede zdawala w wrzesniu, i wogole nie poszłam na 2 zaliczenia z cwiczen ...bo nieweidzialam, ale stwierdzilam ze wole we wrzesniu to zdac ale dalej sie kształcic :wink: i to co teraz mam szanse zdac to zdam :wink: taki mały kryzysik :wink:
Megane- tak waga idzie pieknie, i niech bedzie tak co tydzien jak sie waze generalnie :wink: A teraz po tej wczorajszej rozmowie z nim wiem z enaprawde nie mam czym sie stresowac bo my jestesmy dla siebie stworzeni :lol: :wink: :lol:
Meeg-no mam nadziejez e bedzie ok, nie jak w innych zwiazkach:D w koncu nalezy mi sie troche szczescia :)
liniunia- oj kochana gdyby nie wy to niewiem co bym zrobila...moje wierne friends:D:D
no ja jak jestem cut oplaona to dłuzej moge patrzec na moje nogi ( czyt. cellulit) dlatego tez zaliczam co niekiedy solke:D
a moj fryz przypomina Otylie Jedrzejczak:D
nathka- moj bigos na szczescie składa sie z kapusty i kawałkow mieska czy kiełbasy :wink: wiec dietetyczny posiłek na obiad:D
No jak widzisz na tickerku to 40 dni i przyjezdza do Polski:D
i mam nadzieje ze beda to niezapomniane wakacje :D Tymbardziej ze włąsnie kiedy on przyjezdza ja zaczynam urlop...przeznaczenie? fakt tylko 2 tygodnie, ale mam nadzieje ze ten urlop nasz bedzie najpieknijeszy ze wszystkich :wink:
Buziaki:********