-
Poufne dietetyczne zwierzenia :)
Dziś zjadłam dopiero 400 kcal, jeszcze kolacja przede mną, ale raczej uboga w kalorie. Dziwne, bo niby mało a wcale sie nie głodziłam tak bardzo.
Spaliłam prawie 1,500 kcal. Poćwiczyłam mięśnie brzucha i nogi oraz pośladki ;P
Jestem zadowolona z siebie Na dziś przynajmniej =)
Chciałabym żeby to na prawdę dało jakieś spore efekty już na początku lipca.
Myślicie, że tak będzie?
Bo ja się boję, że mimo moich starań może nic to nie dać...
-
Nie bedzie efektow bo za malo jesz, zaczniesz mdlec , bedzie ci sie spoznial okres a po pewnym czasie rzucisz sie na slodycze jak zwierze i bedzie wieeelkie jo-jo. Odchudzanie nie polega na glodzeniu sie- w ten sposob bardziej sobie szkodzisz niz pomagasz...nie powinnas byc dumna z 500 kalorii dziennie
-
Ale ja sie nie głodzę, jem prawie normalnie, po 2 kromki grahama na śniadanie i kolacje, na obiad ziemniaki. .Tylko nie jem żadnych przekąsek i unikam kalorycznych rzeczy. Dziś razem z kolację wyszło 700 kcal. Może faktycznie nie dużo, ale też nie mało.
-
zaczęłam dzień dwoma kromkami grahama z pomidorem
zaraz po śniadaniu trzeba spalić co nieco i poćwiczyć mięśnie.
A potem kawa, tylko, że bez cukru... bu
-
obiad:
pierś z kurczaka pieczona
sałata i pół pomidora
kolacja:
bułka grahamka z tofu, sałatą, polędwicą i pomidorem
przekąski:
kilka oliwek
i kilka rzodkiewek
spalone:
ok 30 min Aerobiku Szybkiego
plus 6 Weidera
40 min szybkiego spaceru
pozytywnie
-
bardzo ladnie sobie radzisz
-
oby tak dalej
-
Dziękuję Ale to dopiero pierwsze kroki, zobaczymy jak będzie dalej. Mam zamiar wytrwać do końca czerwca ^^
-
Dzisiaj było tak.
Śniadanie:
grahamka, sałata, pomidor
Obiad:
ryż brązowy z przyprawami
Kolacja:
grahamka z tofu i polędwicą
Przekąska:
rzodkiewki, 100 ml bulionu
Spalanie:
30 min Aerobik
6 Weidera
30 min spaceru
-
Niby dziś było OK, podwójnie spaliłam to co zjadłam, nie byłam głodna, nie miałam ochoty na słodycze! A jak czułam, że mój żołądek zacznie burczeć zaraz to sprawiłam sobie bulion.
Chciałabym żeby i w następnych dniach mi tak szło.
Tylko, że psychicznie u mnie co raz gorzej, boję się że to zaważy na moich staraniach
Miałam zobaczyć już w przyszłym tygodniu mojego faceta po 5 tygodniach rozłąki, ale ciągle nie wiadomo kiedy wróci z poligonu To mnie wpędza w taki dół, że nie wyrabiam i odbiera to mi chęć do ćwiczeń... Jedyne dobre to, że przez tęsknotę nie chce mi się jeść. Tylko, że chciałabym mieć ładne nogi i tyłek, a do tego bez ćwiczeń ani rusz!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki