Witam naszą kochana artystkę :)
Przychodze życzyć miłego dnia i podrzucić kawusię :)
Miłego dnia
http://images.jupiterimages.com/comm...0/23238097.jpg
Wersja do druku
Witam naszą kochana artystkę :)
Przychodze życzyć miłego dnia i podrzucić kawusię :)
Miłego dnia
http://images.jupiterimages.com/comm...0/23238097.jpg
Hej Cudowne Moje:***!
Dzięki, że wpadacie, nawet jak długo mnie nie ma :D .
Dalej czasu jak na lekarstwo :roll: : oprócz samych spektakli doszło mi parę nowych uroczych zajęć - zaczęłam reżyserować własny spektakl i prowadzić warsztaty aktorskie - huuuurrrra! Będę też prowadzić warsztaty dla dzieciaków :D - ja i dzieci = wybuchowa mieszanka, ale dam radę.
Jest też coś co zostawiłam na koniec...tak aby nie zapeszać :oops: - jestem zakochana!
Na pewnym forum, bardzo bliskim mi forum napisałam coś takiego:
"Poznałam kogoś..kto..(nie chcąc zapeszać!) jest moją drugą połówką... każda sekunda, w której pozwalam swemu sercu na bicie..bije dla niego. Walczyłam z tym, nie chcąc obarczać go..moimi problemami..ale już dłużej nie mam siły zabijać tego, na czym tak bardzo mi gdzieś tam w środku zależy - na szczęściu i miłości. Nie mogę uwierzyć, że to pisze...ja dumna socjopatka, na którą się kreowałam, której maskę zakładałam, aby nie czuć, nie przywiązywać się.. Jest mężczyzną idealnym - dzięki niemu jestem znowu piękna i kobieca, ale jednocześnie zdolna przenosić góry, walcząca o swoje. Wszystkie te noce spędzone na rozmowach..ten umysł, ta wiedza..zawsze uważałam, że inteligencja jest niesamowicie seksowna..teraz przekonuję się, ile w tym prawdy. Potrafię godzinami słuchać jak mówi o filozofii, polityce czy sztuce. Kiedy recytuje dla mnie Poświatowską, kiedy przez sen słyszę jego głos czytający specjalnie dla mnie Wojaczka...kiedy rozmawiamy nic nie istnieje. Kiedy chowam się, malutka i bezbronna, w jego ramionach jesteśmy tylko my..chciałabym wtulać się coraz mocniej i mocniej, zostać tak, czuć ciepło jego dłoni, czuć delikatność jego ust zostawiających ślad pocałunku na czubku mojego nosa..
Czytam to wszystko, co wypłynęło ze mnie, przez palce...i nie wierzę, że mogę to czuć.. dzięki niemu wierzę w ludzi..a tyle razy tak bardzo się sparzyłam. Dzięki niemu uczę się żyć..stawiam kroki jak dziecko, z lekkim strachem na twarzy...
Przepraszam, że Was zanudziłam..jakoś tak właśnie z Wami chciałam podzielić się szczęściem...
Całuję,
V."
Potem, kiedy inna forumowiczka otworzyła sie pisząc jak bardzo ucieka przed miłością, jak nakłada maskę wojującej feministki napisałam jeszcze:
"L. - jakbym czytała o sobie..wiesz jak bardzo Go odpychałam? Jaka byłam niemiła, jak bardzo zabijałam początkową fascynację? On cały czas był, nie zważał na moją maskę samotniczki, która świadomie wybrała los osoby nie kochającej i niechcianej być kochaną. On cały czas był.. i kiedy pewnego wieczoru zostaliśmy sami, dotknął mojej twarzy.. poczułam się nagle i niespodziewanie tak szczęśliwa, że łzy popłynęły mi ciurkiem po twarzy (pękła socjopatyczna maska, nieczuła i zimna!)..on długo jeszcze scałowywał je z mojej twarzy...nawet kiedy przestałam płakać całował moje przymknięte powieki...Często mam wrażenie, że żyję sobie w głowie jakiegoś grafomana-romantyka..takie rzeczy, takie uczucia zdarzają się tylko w holiłudzkich wyciskaczach łez, albo powieściach Jane Austen. Dalej wiele nie rozumiem, ale kiedy trzymam Go za rękę wszystko jest łatwiejsze... nawet jeśli jutro mielibyśmy nie być już ze sobą, będę Go pamiętać jako mężczyznę ze snu. ".
Taki właśnie jest mój Jerzyk..
Buuuziaki,
V.
Popłakałam się
to cudownie czytać coś takiego
bo to znaczy że jednak jest coś takiego jak druga połówka :)
Gratuluję Ci :*
Piękne :) :) :)
Odezwę sie potem,ale ....cieszę się,że jestes szczęśliwa :)
Kiedys na poczatku też ze mną tak było :) :) :)
Czas to trochę zmienia :) też jest pięknie,ale inaczej :)
Cudnie :)
Dzięki Kochane:*
Jerzyk się rozchorował(rozmawialiśmy do rana siedząc na gdyńskiej plaży..i dorwała nas straaaszna ulewa, byliśmy przemoczeni do suchej nitki :? - a tak się martwił, że się przeziębię, że oddał mi swój polar :oops: ). Staram się nie myśleć o tym, że już za..7 dni :roll: Jerzyk wyjeżdża z powrotem na studia (studiuje dramaturgię na PWST :shock: ). Nawet o tym nie rozmawiamy, chwilo trwaj!
Nawet jeśli to co jest nie wytrzyma próby odległości..będę myśleć o tym jak o jednej z piękniejszych rzeczy jakie w życiu mnie spotkały, a Jerzyk pozostanie mężczyzną idealnym :) .
A najpiękniejsze są jego komplementy..są tak wyjątkowe, takie specjalnie dla mnie, że aż się czerwienię jak sobie je przypominam. Tak, zachowuję sie jak zakochana siksa i jestem z tego dumna :lol: .
Jerzyk namawia mnie, aby spróbowała zdawać na aktorstwo do Krakowa w przyszłym roku, mówi że mam talent :oops: . Był na paru próbach (w tym na tej na której w pewnym momencie [kiedy mówię kwestie o miłości i tym, że jestem taka nieszczęśliwa] popłakałam się na serio :shock: ). Kurcze...piękne jest to, że jest jednocześnie idealnym przyjacielem..i.. idealnym mężczyzną.
Buziaaaki Dzikusy :D .
Sirrun, cieszę się Twoim szczęściem, to cudowne mieć takiego faceta u boku :wink: :P
Mój mąż ma kilka wad, ale tak sobie czasami myślę, że mogłabym trafić dużo gorzej :lol: :lol: :lol: :lol: i kocham go takim, jaki jest :lol: :lol: a jest moją jedyną miłością, nigdy nie miałam innego faceta .... poznaliśmy się w LO i tak jesteśmy już ze sobą w sumie 19 lat :P
.... ale jedno Ci powiem: miłość trzeba bardzo mocno pielęgnować, podlewać to uczucie, zraszać je drobnymi codziennymi gestami, czułością, troskliwością, opiekuńczością .... żeby się nie wypaliło, nie zwiędło ... bo nawet z facetem idealnym różnie może być :wink:
Dużo szczęścia Wam życzę, kochajcie się i szanujcie :wink:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ve-1985926.jpg
Hej hej Kochane!
O jaaaa, ale mnie nie było :shock: . Jestem teraz tak zapracowana, że jak uda mi się sprawdzić pocztę raz na 2 dni to jest super :roll: . Zbieram kaskę na pewien wyjazd w przyszłe wakacje, więc dorabiam gdzie się da, 24 godziny na dobę :wink: . Pracuje nawet jako barmanka w jednym z trójmiejskich pubów :lol: . Przeszłam na dietkę, od 10 dni nie palę, codziennie ćwiczę..idę do przodu.
Obiecuję wpadać teraz częściej..choćby nie wiem co :wink: .
Buziaki moje Kochane dietkowe Siostry!
No! Odezwałaś się wreszcie :P :D
Ładnie to tak te swoje siostry dietkowe (czyli nas :lol: ) porzucać bez słowa :?: :lol:
Wybaczamy :) :) :)
Fajnie, że jesteś :wink:
I znowu zniknęła...
Sirrun diablico wcielona, wracaj tu.
Oj Sirrun!!!!
Ale bez ciebie pusto.....wnosiłas duzo energii :)
Napisz jak dietka i jak wielka miłość.....bo ta historia była taka.....niesamowita :)
Hej hej hej Moje Kochaniutkie!
Aaaa..ja pitolę znowu dzieje się dużo, ale zadowolona jestem i to jest najważniejsze..jejku, ile mam Wam do opowiedzenia :lol: !
Zacznę chyba od tego co Martę tak bardzo interesuje :P : - co z wielką miłością?!? Stała się super przyjaźnią :D - wspólna decyzja. chyba troszkę za bardzo cieszyliśmy się podobieństwem..że aż nie zauważyliśmy, że jesteśmy jak rodzeństwo a nie jak para :lol: . Cieszę się z tego strasznie..zyskałam naprawdę wyjątkowego przyjaciela i o to chodzi. Dobrze, że nie zaszło to jakoś super daleko, bo by pewnie bolało, a tak.. :D .
Od stycznia zaczynam kurs prawka (w końcu! - jestem dumna z tej decyzji, bo boję się samochodów jak diabli :roll: , a chcę w przyszłym roku wyjechać do Stanów jako au pair [Los Angeles czekaj na mnie :lol: ] i do tego potrzebne mi jest prawko). Chodzę na basen, codziennie ćwiczę, ograniczyłam mięsko i trzymam się w granicach 1400 kcal. Praca daje mi również fizycznie popalić :lol: .
Teraz wpadać będę częściej choćby nie wiem co, bo..mi Was brak strasznie baaardzo :oops: .
Aaaa..i jeszcze jedno...w czerwcu jadę na 8 dni do wymarzonego Paryża - kupiłam już bilety, wyruszam z koleżanką na polowanie na boskich Francuzów :wink: .
Buuuuziaki super serdeczne :D .
PS. Żeby nie było..facet na dziś jak zwykle jest - cudowniasty aktor młodego pokolenia, moja ostatnia aktorska 'miłość' :lol: - Ryan Gosling:
http://data-allocine.blogomaniac.fr/..._new_pix__.jpg
http://i68.photobucket.com/albums/i1...yanGosling.jpg
http://content.answers.com/main/cont...an_Gosling.jpg
Hej ho!
Jak obiecałam tak też czynię - jestem częściej :D !
Jestem super szczęśliwa, że rzuciłam palenie - dzięki temu nagle na wszystko mnie stać (wiem jak to brzmi..ale tak jakoś wychodzi) - nie palę, i żeby mnie nie ciągnęło do papierosów nie piję też alkoholu..a byłam w stanie wlać w siebie potworne ilości na imprezie (do tego w parę godzin wypalić 1,5 paczki :roll: :oops: ). W nagrodę..i jako mobilizację do odchudzania :lol: - kupiłam sobie swa wymarzoną bluzkę (oczywiście w wymarzonym rozmiarze :lol: ).
Oto ona :D :
http://allegro.pl/item266551083_vict...owa.html#photo
Wygląda identycznie jak na zdjęciu...jest przepiękna :D .
Buuuziole!
Bluzka fajna.
Sirrun, dobrze, że wróciłaś. W kupie raźniej, a z Tobą to jeszcze dużo weselej.
Jak tam dietetyczne plany/postępy?
Buziaki.
W Bożego Narodzenia dni urocze, niechaj szczęściem serce gra, niech zdrowie dobre Was otoczy i na dni przyszłości trwa.
Niech te święta przyniosą wam Boże łaski, spokój, radość i dostatek wszelki a Nowy Rok niech spełni marzenia ukryte na samym dnie serca.
http://www.austriapol.com/BozeNarodz...inkaDzieci.gif