-
cześć fatus kochanie, nie było mnie trochę ale mam problemy natury czasowej (jak my wszystkie) i internetowej (padł skubany i nie chciał się podnieść)
widzę, ze mimo tego, że masz dołki to jakoś się podnosisz i to się chwali :) :)
ja jakoś ostatnio miałam dietkowy dołek, totalny, a żeby było śmieszniej dziś zjadłam 3 kawałki ciasta świątecznego i mam wszystko w nosie :) :) :wink:
moja waga mnie nie lubi i tak szybko na nią nie wejdę :wink: :wink:
dobra dość smucenia pozdrawiam i życzę radosnych, jajecznych swiąt, bogatego zajączka i bardzo mokrego dyngusa
-
Na pewno będzie lepiej :) 3 dni to zawsze jakiś sukces następnym razem wytrzymasz dłuzej ;)
miłego dnia buziaki
-
dzisiaj pierwszy dzien po swiatecznym obżarstwie...jak zwykle pierwszy dzien powrotu do dietki jest najtrudniejszy ale chyba mi sie udalo ;)
do tego dzisiaj duzo , duzo rowerka, pozniej mam zamiar jeszcze zrobic troche brzuszkow i mysle ze powoli powoli jakos zaczne sie odchudzac :)
Dziekuje Wam wszystkim za zyczonka :*
-
Taaaa... strasznie jest wrócić do diety po tym jak sobie człowiek troche odpuścił podczas świat... znów trzeba przyzwyczajać morganizm do innego jedzenia... :roll: kurcze jakie to by było piekne jeść i nie tyć... marzenia ;)
miłego wieczorku
-
No to ładnie, że wracasz do diety ;) Jestem w tej samej sytuacji co Ty, wczoraj zawaliłam kompletnie, a dziś powracam :D Też jeździłam na rowerku ;) I masz rację, powroty są trudne... Czasem trudniejsze niż trzymanie diety cały czas... Ale myślę, że czasem potrzebny jest dzień odpoczynku od tego wszystkiego, od ćwiczeń, diety, w ogóle od myślenia od odchudzania... Bo powracamy z nową motywacja i zapałem :D Pozdrawiam
-
witaj fatti, ja miałam wczoraj cały dzień gości, więc nawet rowerek poszedl w odstawkę, ale dziś już wróciłam na dobrą droge :lol: :wink: od jutra postaram się także dietkowo trzymac na plus, zobaczymy
pozdrawiam i trzymam kciuki za pozytywną resztę tygodnia, pa dobrej nocki :lol: :lol:
-
haha widze ze ty tez fatti odradzasz sie po swietach jak feniks z popiołów :lol:
i bardzo dobrze :D
ja tez ;)
mam nadzieje ze mi sie uda tym razem noi tobie równiez ;)
-
No u mnie dzisiaj jest ten pierwszy dzień.
Cieszę się fatti że udało Ci się wrócic do dietki :) następne takie obżarstwo dopiero w grudniu więc możemy się spokojnie i bez żadnych wymówek :twisted: odchudzac :))
-
do grudnia to z nas takie laski będą, że hej!:)
-
bilan po swietach na wadze 0,5 kg wiecej ...mialam zalozenie utrzymac wage ale z d rugiej strony jak wezme pod uwage ile jadlam to moge powiedziec ze i tak duzo nie przytylam ale to pewnie dzieki temu ze duzo cwiczylam...
....dzisiaj przejechalam 57 km w dwoch rundkach :) dzisiaj ladnie dietkowalam a teraz jestem juz tak okropnie glodna ze chyba pojde spac zaraz bo normalnie juz sama nie wiem co mam ze soba zrobic zeby nie myslec o pustym zoladku...:/
wrocilam dzisiaj juz do kraka bo jutro mam zajecia od samego rana i caly dzien ..ehh oczywiscie moja uczelnia nie zrobila zadnych rektorskich :/