Puk, puk, puk
jast tam ktos????
Wersja do druku
Puk, puk, puk
jast tam ktos????
Sen zimowy???
Ejjj no, wracaj, bo się obrazimy!!
Symploke, co to ma znaczyc?! Raz dwa na forum! :D
buuuuuu....
ej no
czekamy :)
Milej niedzieli :)
Symploke swoim zwyczajem dała dupy( w sensie totalnej klęski, nie dosłownie)
Nie wiem jak można wytłumaczyć moją nieobecność na forum. Bez owijania w bawełne w skrócie powiem tak:
:arrow: przestałam odwiedzać forum, bo ... bo co? sama nie wiem dlaczego. Jakkolwiek by to źle nie brzmiało nie mam jakiegoś konkretnego powodu.. może poza tym, że najzwyczajniej w świecie wstyd mi było tego co, jak i w jakich ilościach jem.
z tego już wynika jak bardzo dałam ciała i naprawde jest mi wstyd, ze Was tak brzydko zostawiłam..
A wiecie, im dalej w las, w sensie im dłużej, to tym gorzej... po prostu miałam świadomość, że znow bede sie tłumaczyć ze swojej porażki.. Pewnie dlatego też tak bardzo odwlekałam decyzję z ponownym napisaniem na forum.
:arrow: przytyło mi się to prawda, ale cóż z tego-pare dni diety, zejdzie mi woda i będzie z powrotem 63, (bo poki co jest 64, ale ile ma być skoro na wage staje obżarta jak krowa?)
:arrow: Misiek moj z niedowierzaniem patrzy na wage wskazującą te 64, ponieważ w jego oczach jestem b. schudnięta, mowi, że:
:idea: mam nogi jak patyki
:idea: mogłabym przytyć, bo dla niego wyglądam za chudo
:idea: brzucha już prawie nie mam
I rzeczywiście nie bądźmy kokieteryjni- nie wyglądam jakoś tragicznie, bywało gorzej i sama się zastanawiam z czego wynika moja waga? [domyślam się, że poniekąd z tego, że odkąd zmieniłam tabletki anty na te ponoć z najmniejszą ilością hormonów, to bardzo mi urósł biust i jest on jak kamień... :/ więc bardzo możliwe, że on też waży więcej]
:arrow: niestety nabawiłam się znowu problemow bulimicznych.. ale od 5 dni nie zrobiłam "tego" i jestem zadowolona.. 5 dni to pewnie dla Was mało-dla mnie cała wieczność.. Wiem, że obsesyjne myślenie o swojej wadze i oglądanie się w lustrze do tego prowadzi-dlatego też musiałam troche wyluzować.
(dziewczyny długo się zastanawiałam, czy o tymm pisać, także proszę o wyrozumiałość i zrozumienie)
nie wiem co by jeszcze napisać.. To chyba tyle z tłumaczenia się. Mam nadzieję, ze się nie gniewacie przez moją nieobecność
__________________________________________________ _____________
jesteście pewnie ciekawe co u mnie słychać?
Pokonaliśmy z PM wszystkie nasze problemy i od 10 dni nie pokłóciliśmy się ( a przy naszych poprzednich relacjach i charakterkach to naprawde dużo). Myślę, ze zrozumieliśmy, że możemy się nawzajem stracić przez takie zachowanie a przecież żyć bez siebie nie umiemy...
__________________________________________________ _____________
jeśli chodzi o dietę.. To tak szczerze mówiąc nie jestem na nią zdecydowana na razie.. Co prawda oczywiście będę się starać niwelować moje obżarstwo i lenistwo.. Kusi mnie bardzo wizja diety, ale chyba po trochu mi się nie chce, a po trochu się boję.
Co nie zmienia faktu, że dzisiaj mam dień owocowo-warzywny(narazie bo nie wiem czy wytrzymam ). Owocowo-warzywny z rosołkiem na obiad :-)
Jeszcze raz bardzo Was przepraszam.
Witaj :)
Milo Cie widziec :)
Najwazniejsze, ze wrocilas i wszystko (WSZYSTKO) zostalo Ci juz wybaczone i zapomniane. Mam nadzieje, ze to co sie dzialo 5 dni temu to KONIEC tej historii!
Smacznych warzyw i owocow, i rosolku ;)
Pozdrawiam mocniutko :)
Ciesze sie ze sie pojawiłaś... tak jak pisałam u siebie ... kazdy ma gorsze i lepsze momenty... i setki razy odchodzi stad i wraca... takie głupie, ale czasem strasznie ciezko pozbierac sie do kupy i spowrotem wziasc w garsc.
Dobrze, że jestes wiadoma, że te problemy bulimiczne to naprawde problemy... bo jak czytałam na "nastolatkach" to tam w wielu miejscach to sposob na odchudzanie, a nie problem.
Fajnie że poukładało Ci sie troche w zyciu... nie musisz od razu wsakwiac na diete na najwiekszych obrotach .. wystarczy ze sie ograniczysz:)
buzka i nie znikaj tak nawet jak jest zle :)
oops i did it again....
w sensie, że wlazłam na te nieszczęsne nastolatki... " o jejku waże 50 kg przy 2metrach.. ale jestem tlustaaaa..."
o nie, nienawidze tego :lol:
zjadłam:
puszka kukurydzy
jabłko i pomarańcza
puszka fasoli czerwonej
kromka chleba orkiszowego z śmierdziuchem
marchewka z groszkiem
duzo a i tak jestem niesamowicie głodna i brzuch mnie boli.
ojej.