GRATULUJĘ MILUTKIEJ RANDECZKI :):):)
Wersja do druku
GRATULUJĘ MILUTKIEJ RANDECZKI :):):)
:)cieszę się,ze juz wszystko w porządku i radnka sie udała:)
Co do twoich postulatów...
Hmm... z kwiatami to chyba przesada, tzn dla mnie nie,ale dla faceta raczej tak. Mój P.kupuje mi kwiaty tylko na urodziny/imieniny/rocznice. Tak bez okazji to się nie zdazyło i ja w sumie tego nie oczekuje,bo wiem,ze facet nie kuma,ze kwiaty Są FAJNE i ze FAJNIE JEST JE PO PROSTU DOSTAć. Dla nich to tylko jakiś głupi badyl. :/ Niestety.
Natomiast spotkania i smsy są jak najbardziej na miejscu ,chociaż zanim oni i to załapią-minie trochę czasu... ich trzeba jakoś podejść, mojemu przemówił do rozumu fakt,ze lubię,jak pisze do mnie coś ciepłego,bo wtedy jest miło i jemu pewnie tez jest miło,gdy ja mu coś ciepłego napiszę.
A co Ty mozesz dla niego zrobić?!?! Hmm... też pisac smsy tez chcieć sie spotkać itd. Ja kiedyś ,na samym początku znajomości kupiłam mu coś,co bardzo chciał i zaplusowałam jak nie wiem;) W sumie to sie trochę ze mną drocząc wciaż gadał,ze chce gazetke cd action ,bo tam jest gra w pociągi[ja nienawidze wszelkich gier]... marudził mi tak ze 3 dni [byłam wtedy u niego] więc zanim wyjechałam,kupiłam mu to badziewie [;)]i schowałąm pod poduszke wiedząc,ze zobaczy ją wieczorem,gdy bedzie ścielił wyro,a ja będe juz wtedy u siebie w domu. No i gadamy sobie wieczorem na GG,a tu nagle tekst" jeju,jesteś niesamowita! dopiero zobaczyłem!kiedy to kupiłaś? ale swietny prezent,choć ja tylko żartowałem... kochana jesteś " itd itp...
Naprawdę go to ucieszyło,do tej pory te ciuchciajki sa jego najlepsza grą i za każdym razem wspomina,jaki to cudowny prezent mu kupiłam. To nic,ze wtedy strzeliłam sobie samoboja,bo P. potrafi grać w nią całyd zień,a na mnie prawie nie zwraca uwagi;) ale miło było usłyszeć,ze jemu zrobiło się miło:]
Faceci też doceniają takie wyjatkowe niespodzianki, na pewno wiesz,co on lubi,więc pomyśl chwilę i zrób mu jakaś podobną niespodziankę:) ZObaczysz,ze sie ucieszy. :)
no ja też badylka bez okazji doczekałam się tylko raz :D dostałam różyczkę w ramach przeprosin :wink: więc w sumie to też okazja. Syciu to rzeczywiście trafiłaś, bo ja chyba jeszcze nigdyM. nie zrobiłam jakiegoś udanego prezentu. Czasem były to bardzo dla mnie drogie prezenty a on nigdy się nie ucieszył na tyle żeby to wspominać :? A smsy i spotkania - jak najbardziej uważam że mogłabyś tego chcieć.
Cieszę się że wszystko dobrze się potoczyło :D :D :D GRATULUJĘ!
No i ja mimo wszystko tak jak radzi Meeg bym z nim pogadała. Bo prawdopodobnie on nie widzi problemu a Ty się biedna zamartwiasz. Pogadaj dla spokoju własnego ducha :)
ale jest jeden prezent z którego się każdy facet ucieszy jak się przebierzesz w stról króliczka i zyskoczysz z pudełka - takie prezenty facetów cieszą 8) :lol: :lol:
a po opowiadaniu syci chyba zastanowię się nad jakąś gierką dla M. może tym, utrafię mu do serca? :D
bardzooo sie ciesze ,ze udała sie randka..juz widac Twój optymizm z noteczkach po widzeniu ze Swoim:) wiesz moze warto pogadac o Was w najblizszym czasie wiesz tzreba rozmawiać naprawde ... u mnie jakby nie rozmowy to w ogole nie umielibysmy sobie dogodzic..a teraz juz systko jest ładniutko i tak tez musi byc u Ciebie:)
co do kwiatuszków niekeidy facetom tzreba delikatnie przypomniec ze kobieta lubi byc adorowana i wiesz czesto mow jak to lubisz kwiatuszki po czasei sie kapnie ze trzeba kupic czasem ;) hihihhihi
no co do smskow i spotkanin zgadzam sie z sycia:)
" Och, jak ja lubię dostawać kwiaty! Jakie piękne te róże herbaciane! Kwiaty są najfajniejszym prezentem dla kobiety." ---- załapie o co mi chodzi? :lol: No dobra, nie musi ich kupować raz w miesiącu... :roll: :wink:
Chcę coś zmienić w naszym związku! Jak teraz tego nie zrobię, to potem (jak oboje pójdziemy na studia) będzie jeszcze trudniej. Po pierwsze, musimy porozmawiać. Mam czas do środy żeby przemyśleć, co mu powiem. W środę prawdopodobnie idziemy do kina. Poza tym wysłałam M. miłego smsa. Odpisał: (cytat) ":*" --- cieszyć się czy płakać?
Dziękuję Wam bardzo za wszelkie sugestie i opinie :* Bardzo było mi potrzebne obiektywne spojrzenie na tą sprawę. Dobrze, że mam Was :wink:
Aha! A przebrana za kóliczka wyskoczę mu jak już schudnę :lol:
A tak poza tym: to jak nie ten to inny! Przecież "tego kwiatu to pół światu" i "każda potwora znajdzie swego amatora" :D
Dietowo ładnie. Zjadłam co prawda 3 ekskluzywne (tak o nich mówi moja mama :wink: ) czekoladki. Nie mam wyrzutów sumienia! U kogoś w wątku (nie wiem u kogo :oops: ) przeczytałam, że lepiej zjeść coś słodkiego w małej ilości, jak nam się zachce niż na koniec dnia nażreć się słodyczami z podwodu frustracji (że calutki dzień musiałam ze sobą walczyć). Zastosowałam się do tego i nie skończyło się obżarstwem :D
eeeeh:) Skad ja znam takie odpowiedzi,no skad?!?!?!?!:]
Niestety mój P. też się czasem tak "wysilił" po moim conajmniej podw,ojnym ,albo potrójnym niezwykel czułym smsem na dobranoc...
Matko,dlaczego oni nie jarzą ,że my potrzebujemy czegoś wiecej!?!?!:>
Poza tym,ja stwierdziłam,że do nich już żadne aluzje nie trafiają. Kiedyś mój P nie mógł zczaić czemu jakos niespecjalnie chce z nim gadać,to mu PODPOWIEDZIAłAM ,ze chce,zeby mnie przeprosił za to i tamto.
I wtedy dopiero pomogło.
Moja siostra mówi,ze na faceta sa 2 sposoby -albo rzucasz prosto z mostu,albo zaczynasz płakać;) 8) :D
Chyba naprawdę należałoby wybrać to pierwsze. Ale ja to jeszcze mam tak,że analizuję "a jak pomyśli,że się czepiam?" "albo dla niego to nie problem i uzna mnie za idiotkę?" itd itp.... Zamiast powiedzieć mu głośno i wyraźnie,ze potrzebuje czułosci,bliskości i zapewnień miłości [ooo, czuję ,ze rymuję;)]
Pogadaj więc z nim. Takie rozmowy nie należą do łatwych, ale sa konieczne.
Trzymam kciuki,zeby wszystko ułozyło się po Twojej myśli:)
A Twoja aluzję MOżE zrozumie...;-)
skibko, nie wiem,czy to dobry pomysł z tą grą, bo ja czasem autentycznie załuję,ze ją mu kupiłam.:] Mój P. ją uwielbia i naprawdę moze grać w nią cały dzień:/ Czasem muszę wepchać się przed monitor ,usiąść mu na kolanach i powiedziec "halooo,ja tu jestem,zajmij sie swoją kobietą !!!" :] No ale fakt, z prezentu bardzo się cieszył i chyba o to chodzi ,gdy sie komuś coś daje,prawda?! Więc czasem sobie tak cierpię ,po tym samoboju... ale,zeby nie było- gdy on gra, ja siedzę na tym forum:) Tak,jak np teraz....
Zazdroszcze, że umiałas sie powstrzymac od napadu, oby tak dalej :)
Wiecie co? M. dzisiaj do mnie zadzwonił, a przecież widzieliśmy się dopiero przedwczoraj. On chyba wyczuł, że jest tu obgadywany :wink: :lol: Zadzwonił żeby mi powiedzieć, że dzisiejsza impreza urodzinowa jego brata została odwołana. Wcześniej, w nocy, wysłał mi smsa z tą samą wiadomością :D Na bank go uszy piekły :!:
Tak więc dla dobra mojego chłopaka (jego uszów i spokoju ducha :wink: ) zawieszam pisanie o nim. Nie mogę ciągle analizować tego od nowa. Postanawiłam porozmawiać z nim w środę i do tego czasu więcej o tej sytuacji nie myślę.
W ogóle to zamierzam go wprost zapytać czy jest ze mną szczęśliwy. Mam nadzieję, że jak tak zacznę to rozmowa się dalej potoczy. Nie ma innej opcji po prostu! :wink:
No jeszcze tylko ostatnie zdanie na temat M.:
Jestem mu bardzo wdzięczna, ponieważ dzięki niemu postanowiłam chunąć zdrowo - czyli wolno. Nie muszę się spieszyć, przecież mojemu chłopakowi spodobałam się grubsza niż jestem obecnie i nigdy nie powiedział słówka (ani nawet nie westchnął :wink: ) na temat mojej wagi.
Co do wagi --->> dzisiaj 66,5 (tickerek nie jest aktualny jak widać :wink: ), a było już 68 :shock: Czyli trochę spadło :lol: :lol: :lol:
**************
Jedzonko i picie:
:arrow: 8.50 - łyżka twarożku + ogórek +pomidor
:arrow: 12.30 - płatki owsiane z siemieniem, jeabłkiem i cynamonem (pychotaaaa 8) )
:arrow: 17.10 - jajecznica z pomidorami i wędliną
Podejrzewam, że niejedna z Was wytknęłaby mi w tym momencie, że za mało zjadłam. Tymaczasem policzyłam sobie kalorie i wyszła mi 1122,5 :shock:
Czy ja to źle policzyłam?! Co tu do cholery jest takie kaloryczne?! :twisted: :twisted:
Dieta z liczeniem kcal zdecydowanie nie jest dla mnie, tylko się zdenerwowałam przez to liczenie :roll:
Ruch:
:arrow: marsz - 40 min
A miałam wrócić do ćwiczeń...ech...
:twisted:
Głównie jajka bym powiedziła szczególnie jeśli były 3 ... ale to pewnie było pytanie retoryczne ...Cytat:
Zamieszczone przez etnomaniak
marsz to jest ruch i dobry marsz to b. dobre ćwiczenia więc nierozumiem dlaczego sięobwiniasz.Cytat:
...
Ruch:
:arrow: marsz - 40 min
A miałam wrócić do ćwiczeń...ech...
:twisted:
Trzymam kciuki za znalezienie pracy i razwiązanie prawie wszystkich problemów - jakby wszytski to by było nudno no nie? :twisted: