Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 63

Wątek: monika's diary

  1. #1
    rua06mk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-06-2007
    Mieszka w
    Zagłębie
    Posty
    0

    Domyślnie monika's diary

    18 kwietnia 2007
    wzrost: 170cm
    waga: 83kg

    19 czerwca 2007
    wzrost:170cm
    waga: 72kg

    cel: 62kg


    Zobaczymy jak to dalej pojdzie.

    Poki co coś o mnie.
    Mam 20 lat, studiuję języki słowiańskie. Przed tygodniem wróciłam do domu na wakacje. Jakoś mi sie urwał kontakt z większością moich znajomych stąd i nudzi mi się trochę. Ale cóż. Może się rozkręcę jak już sie przyzwyczaję, że znowu jestem w domu.

    Zbliża się okres. Kurcze, aż się boję, bo pewnei na dniach znowu najdzie mnie wilczy apetyt i będę musiała się nieźle gimnastykować mentalnie, żeby nie zjeśc czegoś czego nie powinnam. No albo raczej, żeby nie zjeść tego za dużo, bo nie wierzę, żebym w ogóle nic zabronionego nei tknęła.

    Co więcej o mnie? Hmmm, zwariowana jestem, na punkcie biedronek na przykład No i mam flagę radziecką w pokoju

  2. #2
    kasiorek1988 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    gratuluje tych paru zgubionych kg napewno uda ci sie reszte tych kg zrzucic ja tez wrocilam z wyjazdu i tez kontakty z znajomymi sie urwaly wiem jak to jest... powodzenia w diecie

  3. #3
    Weraa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No gratuluje bardzło ładnego wyniku i moge Ci życzyć tylko powodzenia dalej

    Oj wiem coś o tym ,też jestem przed okresem i mam okropne napady wilczego apetytu, oby to szybko minęło

  4. #4
    rua06mk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-06-2007
    Mieszka w
    Zagłębie
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki za słowa wsparcia Też trzymam za Was kciuki!!

    A teraz właśnie zaczął się nowy dzień - nie ma to jak obejrzeć po raz setny powtórkę "Na dobre i na złe" sprzed jakiś 2 lat :PP Co nuda robi z człowiekiem. No ale, chyba czas powstać z ruin i się jakoś doprowadzić do stanu uzywalności. Na desce trochę prasowania, w zlewie naczynia do zmycia. Znając życie ani się człowiek obejrzy i będzie trzeba gotować jakiś obiad... A potem nagroda - rower gotowy do akcji ;] Cieszę się z tego a jak, bo przez ostatnie 10 miesięcy to mogłam sobie tylko pomarzyć o takim luksusie jak rower. A teraz i rower jest, i pogoda, i chęci, i nawet pare miejsc, gdzie można z przyjemnością pojeździć.. Oj, byleby mi się moja motywacja na dzisiaj zbyt szybko nie wyczerpała.

    Hajda, do roboty nierobie!!

    (Po reprymendzie wobec samej siebie, zginęła w czeluściach własnego domu, skracając ciągle wydłużającą się listę rzeczy do zrobienia.)

  5. #5
    spychacz28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oby motywacji starczyło nie tylko na dzisiaj Ładny wynik w gubieniu kilosków, trzymam kciuki za następne

  6. #6
    nathka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    widzę, że "nierób" minął już półmetek drogi - gratulacje! skąd ja to znam... te wszystkie nieodhaczone terminy w kalendarzu, te sterty notatek wystających z każdego kąta, jak to po sesji

  7. #7
    kasiorek1988 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    nio to ciesze sie ze masz motywacje mi tez jej narazie nie brakuje hehe ja nie mam rowerka ;/ a szkoda bo tez miala bym fajan trase do jezdzenia hehe zadowalam sie stepperem udanego dnia

  8. #8
    rua06mk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-06-2007
    Mieszka w
    Zagłębie
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj jak w planach - nawet bez żadnej jedzeniowej wpadki Śniadanko - płatki z mlekiem, drugie - jogurt naturalny, obiad - ryż, z rybką i warzywami, podwieczorek - mrożony mus truskawkowy i kolacja - chlebek przenny chrupki z twarożkiem i ogórkiem.

    Z ćwiczeń była dzienna nawka sprzątania i godzinka na rowerze.

    Za to dzisiaj kolejny rajd po sklepach - poszukujemy kremowego/ jasnobrązowego żakietu, sandałów na obcasach, torebki, biżuterii. Jednym słowem przedweselny szał. Żaby mi się tylko ciut bardziej chciało iśc na to weselisko :P

    Zmykam, bo mnie gonią do roboty... Buuu

  9. #9
    Weraa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to super Wiedz, że bardzo dobrze Ci idzie, oby tak dalej Życze powodzenia i udanego dnia

    Pozdrawiam

  10. #10
    rua06mk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-06-2007
    Mieszka w
    Zagłębie
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj, znowu nie wyszło. Już się nie mogłam powstrzymać - 367 kcal w łeb. A pogoda taka, że nawet na rower nie wyjdę Moja wina :/

    Przynajmniej, marne pocieszenie. Kupione sandałki i żakiecik. Sandały skórzane, brązowe z elementami złotego. Nie wymyslne, na niskim obcasiku. W sam raz do sukienki. Żakiet kremowy, z przodu wiązany na tasiemkę. Co ważniejsze przeceniony do rozsądnej ceny i nie w największym dostępnym rozmiarze

    Tylko szkoda, że ja, zamiast pracować nad przedłużeniem sukcesu, objadam się słodyczami. Ehhhh. No ale nic, tyłek w troki wziąć, dzisiaj już nic nie jem, wypiję czerwoną herbatkę, trochę wody. 367 kcal, nie przesłoni mi radości życia. Przynajmniej dopóki nie zamienię ich na dwa razy więcej. Grunt to rozsądek.

Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •