czas schudnąć....55kg czeka! nowy pamętniczek łasucha....

asiool napisala

Cytat:

---

ehhh chciałabym ważyć tyle co Ty mam nadzieję że niedługo osiągnę taki wynik Wink
miłego wieoczorku

---

w sumie to tylko 2 kg różnicy miedzy naszą wagą w tym momencie, więc się nie martw tylko trzymaj dietę, bo to jedyny sposób :wink:

ja dziś w miarę dobrze się trzymałam choć mało ruchu z powodu choroby

śniadanko activia jabłko 2 łyżki muslli - 250kcal

drugie sniadanie - dwie wasy z brie i kubek barszczu 280kcal

obiad 6 pierogow ruskich troszkę fasolki w pomidorowym sosie 400 kcal

4 pomarańcze 160kcal
te pomarańczę to żeby pokonać chorobę :!:
mam czekoladę na stole i zero ochoty na nią - przynajmniej tyle pożytku z tej grypy

macie tak czasem żebyście chciały coś zmienić w życiu, bo się wydaje że wykorkujecie z nudów - ja już nie wiem, co wymyslić - jakieś hobby muszę sobie znaleść czy co , bo normalnie za dużo wolnego czasu
:!: :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:

Kurcze też tak mam... fajnie by było mieć jakąś pasję której człowiek mógłby się poświęcać... tyle tylko że ja mam słomiany zapał do wszystkiego czego się chwytam... mój najbliższy plan to zmienić fryzurkę... kończę LO więc fajnie to przypieczętować jakąś zmiana wyglądu... a no i oczywiście schudnąć....

wiem że to 2 kg różnicy ;) tylko wiesz dwa kilo dla dietowiczek robi sporą różnicę ;) cóż ale damy radę i ja i Ty schudniesz i będziemy piękne młode i zgrabne ;P :twisted:
miłego dnia

http://www.zwani.com/graphics/sexy/images/pic45.gif

ŚCISKAM MOCNO PO ŚWITACH :)
I JAK DZISIAJ SIE CZUJESZ BIEDAKU Z GRYPĄ?

Ja tam miałam kiedyś jedna pasję , której poświęcałam sie bez reszty...wiecie jaką...JEDZENIE :lol: :lol: :lol: Jadłam wszystko , wszędzie, w każdej ilosci i o każdej porze :wink: Taka byłam tej pasji oddana :lol: :lol: :lol:

grypa mnie nie chce opuścić
kupiłam termometr, bo nie miałam i wyszło 38,6 - dlatego znów się szprycuję polopiryną
choć się trochę obawiam żeby nie przedawkować
nie mam siły, męczy mnie stanie :lol: :lol: :lol: :lol:

problem w tym że dziś zaczął się Kurs Pierwszej Pomocy, na który mnie i koleżankę wysłali z pracy i naprawdę nie mogę go opuścić, więc poszłam dziś i tam ledwie siedziałam na krzesełku od 9 do 4; mam nadzieję że mi ta grypa przejdzie, bo w piątek mamy mały egzamin na zakończenie a ja nie mam siły bandażować :wink:

jem więc pomarańcze żeby się nabuzować witaminą C
po za tym nie jem zbyt dużo, bo mi się nie chce, ale około 1400 na pewno , więc nie martwcie się nie głodzę się w chorobie
dziś wypiłam dwie małe gorące czekolady, ale poza tym żadnych słodyczy
yupi :!:
waga mi spada, tylko niech już ta grypa sobie idzie :!:

i bardzo dobrze że spada :P no cóż organizm mobilizuje się i wszystko spala w walce z chorobą ;)
mam nadzieję że szybko wyzdrowiejesz i w sumie też czekolady bym się napiła :lol:
najlepiej tekiej marcepanowej albo białej mniam :D
miłego wieczorku :)

no, ja się napilam w ramach walki z chorobą a ty się lepiej napij zielonej herbatki :lol: :lol: :lol:

wolę czerwoną :twisted: ale kurde na zielona też się kiedyś skuszę bo czerwona mi się "przejadła" :lol:

http://www.boutique.com.pl/image/2007/dieta3.jpg

JA CAŁY CZAS POPIJM CZERWONA :)
JUZ SIE DO PASKUDZTWA PRZYZWYCZAIŁAM :)
I SMIGAM REGULARNIE DZIEKI NIEJ DO TOALETY :) A TO MI SIE NAJBARDZIEJ W TYM WSZYSTKIM PODOBA :)

DUZO ZDRÓWKA JOLA :)