Mmm... placuszki... łeeee ja też nie umiem sie nigdy oprze a to takie kaloryczne że fuj. Bo jem je masowo <lol>
Ale mam nadzieje ze dzionek bedzie udane, pozdrówka :)
Wersja do druku
Mmm... placuszki... łeeee ja też nie umiem sie nigdy oprze a to takie kaloryczne że fuj. Bo jem je masowo <lol>
Ale mam nadzieje ze dzionek bedzie udane, pozdrówka :)
No i d u p a
Wkurzyłam się strasaznie bo mój wspaniały, odpowiedzialny chłopak zaspał i nie zdążył na pociąg do mnie. Tak się na niego wpieniłam, że wyzwałam go od najgorszych i powiedziałam że nigdzie z nim nie jadę. Rodzice namawiali mnie, żebym jechała chociaż z nimi ale jak ja mam zły humor to się wszystkim udziela i tylko afera by była a u babci. Uhhhhhhhhhh jak ja go niecierpię, dlaczego większość facetów ma coś z mózgiem nie tak, może jakiś zwój mózgowy niedorozwinięty czy coś???
Tak więc niedziele mam beznadziejną, siedze sama w domu bo nie chcę nikogo widzieć i w planach mam spanie do wieczora :x
Jedyną dobrą stroną tego wszystkiego jest to, że nie najem sie placków i innych pyszności i nie będę miała 1000 nadprogramowych kcal. A waga pokazała 80,4 kg, ale zrobię se w suwaczku 80, tak na poprawę humoru :wink:
Odwiedzę Was kochane ale wieczorkiem, jak troche ochłonę.
Buziaki
Ja mysle ze facetom takie niecne występki trzeba jednak wybaczac bo oni to mają w genach jescze od adama... jedni bardziej jedni mniej...ale taka ich natura..po to mają nas, żeby ktoś mogl ich ułozyc, ale całkiem sie jednak nie da ;D Aczkolwiek ja nie toleruje spóźnień i zaspań i uważam ze trzeba to tępić ;D Tylko jak...
O. Ale moze jednak nie ebdzie taka beznadziejna :) Sam fakt że dieta nie ulegnie kompletnemu rozpadowi na czynniki pierwsze przez placuszki...
80 - a prosze bardzo, należy ci sie za stresy poranka..myśle.. ;)
Ehhhhh...Ci faceci :? . Ja ostatnio zaczynam się zastanawiać czy to nie jakaś polska wada genetyczna - wszystkie!!! moje kumpele ze studiów związane są z obcokrajowcami (wszystkie po nieudanych związkach w Polsce :roll: ). Coś w tym musi być :lol: 1 Uciekam do bajecznego Paryża, ot co!
A tak serio - faceci są po prostu mniej wrażliwi i nie dociera do nich nic...tadam, oto wytłumaczenie na wszystko :lol: !
Wiesz, że na starcie miałyśmy niemalże takie same wymiarki 8) ?!?
Gratisowo: heeej, jestem u Ciebie po raz pierwszy, ale...wiem że tu wrócę 8) .
Buuuźka, przypadkiem nie próbuj zajeść stresu :wink: .
Nio trzeba wybaczać ale foch musi być, żeby następnym razem nauczył się nastawiać budzik. Ehhh gdzie ci idealni faceci, którzy sie nie spóźniają, przynoszą kwiaty co tydzień, robia romantyczne kolacje....???Cytat:
Zamieszczone przez kruuufka
Hehe z tą wrażliwością to prawda, oni wielu spraw nie rozumieją. Ttacy niby mądrzy, głowy rodziny itp a nie potrafią zrozumieć, że kobieta denerwuję się za spóźnienia, rozrzucone skarpetki i ogólnie bezproblemowe podejście do życia. Mój facet niby nic nie rozrzuca ale za to uważa, że życie jest piekne i nie trzeba przejmować się błahostkami. Wkurza mnie to czasem, dla niego wszystko jest takie proste i jasne!Cytat:
Zamieszczone przez Sirrun
No startowałyśmy z tej samej wagi, obysmy tylko dobiły do naszych celów. Wystarczy mi 65 kg, ale w duszy marzę by ważyć 60, wtedy bym była szczuplutka.... :roll:
A stresów na szczęście nie zjadam, chociaż zawsze mi się to zdarzało a teraz dziwnym trafem nawet mi przez myśl nie przejdzie, żeby poprawić sobie humor czekoladą. Jaka ja jestem dzielna hehehe :D
Ci faceci to towar raczej deficytowy moja droga, a tym "normalnym" sie poprostu nie chce... i tyle;) Trzeba ich tresowac - w sumie dobrze mowisz foch musi byc ;)
Hehe a jakkk i tak go wytrenowałam sporo bo jak się poznaliśmy to w ogóle jakiś inny był. Nic dziwnego zresztą-chowany na podworku z sami chłopakami, dla nich mieć dziewczynę to był "przypał". Na szczęście się zmienił, chociaż do mężczyzny mu jeszcze daleko, to wciąż chłopiec.... :shock:Cytat:
Zamieszczone przez kruuufka
Od razu przyznaję się do grzechu. Tak wyszło, że dziś zjadłam tylko 600 kcal zdrowego żarcia, ale za to nadrobiłam piwkiem i tortilla :roll: Piwko było pyszne, tortilla zresztą też, ale mogłam ją sobie spokojnie odpuścić, nie była warta tych kalorii (ciekawe ile może mieć :?: )
Ale dziś poćwiczyłam i to duuuużo. Ściągnełam w końcu super filmiki z aerobikiem i ćwiczyłam 40 min, zlana potem byłam. Mam w końcu alternatywę w miejsce orbitreka. Dobrze jest!
Witam w deszczowy poniedziałek.
Witam w cudowny deszczowy (przynajmniej u mnie) poniedziałek!
Miłego dnia zycze :]