jak tam kochana remoncik?zbliza sie czy juz trwa?:) buziackzi:)
Wersja do druku
jak tam kochana remoncik?zbliza sie czy juz trwa?:) buziackzi:)
Miłej środy :lol: :lol: :lol:
ale wzięłas sie za remont ! Chyba idzie pełna parą,skoro nawet nie zdążylas odezwa się na forum;)
Bardzo ciekawi mnie ta Twoja zaprojektowana szafa,naprawdę:)
Udanego dnia Słonce!!!
buziaki
http://img528.imageshack.us/img528/3...tosoncegg1.gif
jak remoncik :?: ciepłe pozdrowionka w taka pogode na bank się przydadzą :wink:
Hej! Remont jeszcze się nie zaczął, na szafę trzeba czekać 3 tyg a jeszcze nie złożyłam zamówienia. Ale popatrzyłam w necie na różne wzory, pozmieniałam i zaprojektowałam taką jaką bym chciała. Ale jeszcze czeka muszę pojeździć po sklepach, porównać materiały no i ceny a potem przyjdzie pan projektant i może jakieś poprawki naniesie. Mam dość trudną ścianę bo są tam drzwi, więc szafa nie może być na całą ścianę.No i chyba biurko i jakąś komodę i półkę pod tv też zrobię na zamówienie, okaże się jeszcze. No ale liczę, że do soboty już zamówię wizytę a w następnym tygodniu już się wszystko opłaci. No ale i tak do końca wrzesnia się pewnie nie wyrobię. No i jeszcze malowanie ścian mnie czeka ale moje kochanie mi pomoże więc 2 dni i będzie po sprawie. Jak już wszystko skończę to pokażę Wam mój nowy pokoik :D
W końcu zabrałam się za ćwiczenia, 10 min aerobiku i 10 min orbitreka, mało strasznie ale nie czuję się za bardzo na siłach przez ten okres i jeszcze bardzo mnie głowa boli nie wiem czy to ciśnienie czy choróbsko, a spałam dziś to 13 więc chyba to drugie :? . Ale lepszy rydz niż nic, miałam 2 tyg przerwy w ćwiczeniach ale na szczęście znowu się zmoblilizowałam. Mój orbitrek chyba się zlitował nade mną bo ostatnio wciąż się blokował po 4 min a dziś wytrzymał 10, może się jakoś sam naprawił hehe. Miałam kupować ten rower ale szkoda mi tak ciągnąć kasę od rodziców, spróbuje zreperować orbitreka a jeśli się nie da to wyłoże te 600 zl z moich oszczędności chociaż trudno mi będzie się z nimi rozstać hehe ;)
Dietka tak sobie bo wczoraj zjadłam na podwieczorek kawałek ciasta a dziś na drugie śniadanie rządek czekolady (wszystko przez @!!!). Ale, że dziś późno wstałam to nie będę jadła kolacji. Coś za coś.
Waga mnie trochę wkurza bo pokazała dziś 76,6 no ale tłumaczę to tym cholernym @. Może do niedzieli będzie 75? Miło by było :) Myślałam nad tymi fotkami i wkleję je jak schudnę do 74, wtedy będzie 10 kg mniej. Chociaż nadal uważam, że mało widać, dlatego że bez ciuchów nic na mnie nie wisi tylko tłuszczyk się trzęsie:) No ale jak mnie tak łądnie prosicie to pokażę, tylko nie chcę żebyście się zniechęciły że 10 kg mniej i prawie żadnej różnicy-niestety ale jak ma się 20 kg nadwagi to te 10 kg to dopiero półmetek. Ale ciuszki przyjemnie wiszą i to mi daje siły do walki ;)
Uhhh źle się czuję, poodwiedzam Was i idę poleżeć może mi przejdzie.
az mnie cos normalnie bierze jak slysze o takim remonciku mmm ;D Brzmi to wszystko wrecz cudownie =D
A ten orbitrek to moz ejakis znak? ze sie tak naprawil? :] "cwicz na mnie!!" :D
Miłego popoludnia :):)
U mnie własnie niedawno się skonczyło malowanie w pokoju. Bratu dostały się nawet nowe meble. Mi nie bo moje mają chyba dopiero ze 3 latka :) a jego miały z 15 xD .
Ale teraz są rózne materiały, gąbki wałki i inne pierdułki, mozna pomalowac pokój w kilka chwil dosłownie.
Co do objadania się przez @ - rozumiem doskonale :/
oh Kokietko marsz do łóżka na forum panuje przeziębienie ja już od niedzieli kicham smarkam miałam leżeć, ale jakoś ciężko mi w dzień się położyć nawet chciałam sobie na komie film poogladać, ale jestem przyzwyczajona, że robie to wieczorem no i tak się szwędam, tyle, że teraz ten strych z bratem sprzątałam.
A co do okresu to chyba pełnia jest. Gdzie nie wstąpie na forum to, albo ktoś ma okropelne bóle brzucha, albo komuś (jak mi) zbliża sie wielkimi krokami :roll:
no nic trzymam kciuki, żeby przeziębienie przeszło i dalej czekam na Twoje zdjęcia :)
Najważniejsze że widzisz że ubrania za luźne sie zrobiły.To przeciez znaczy że chudniesz.
Kochana ..Ty tylko tak Nas probujesz omamic ze nic nie widac a jak dasz zdj to pewnie Nam oczy z gał powychodza -jak zoabczymy ten efekt:) fajnie,ze zmobilizowałas sie do ćwcizonek znów:)
oj w czasie okresu woda sie zatrzymuje w org wiec dlatego pewnie 76.6 ....nie martw sie wszystko zacznie spadac ładnie:) a teraz do łózeczka
a jaki chcesz miec kolor ścian?:)
W pokoiku zostaje mi tylko łóżko, więc muszę dostosować wystrój do niego. Ale ma fajny czerwony kolor i jest w sumie nowe więc nienarzekam. Ściany chcę albo ciemno brzoskwiniowe albo takie pomarańczowe wpadające w czerwień, jeszcze to przemyślę. Szafa będzie beżowa z jakimiś obramówkami mahoniowymi i oczywiście duże lustro, żeby obserować swe piękne ciało hehe. No i chcę dokupić komodę może jakąś rattanowa i taką niską półkę pod tv, gdzie można wsuwać pudełka jako szuflady. No i chcę 3 półeczki zrobić po obu stronach okna, żeby mieć gdzie ustawić moje klamoty. A pod komputer planuję małe biurko narożne, najlepiej tylko blat, żeby za dużo miejsca nie zajmowało. Zobaczę czy starczy mi miejsca na moje graty jesli nie to jeszcze jakiś słupek sie kupi. No i dywan też trza, do tej pory miałam same panele ale starsznie na nich widać moje kudły i muszę codziennie zmywać podłogę. Ehhh już się nie mogę doczekać bo wszystko będzie wymienione najchętniej to juz jutro bym wszystko ustawiała i sie rozpakowywała :D
Kurczę idę do wanny i spać, pogadałabym z Wami ale wciąż mnie boli głowa :? Buziam moje piekne!!!
Fajne plany masz :) ja mam w popkoju sciany w kolorze mocnego pomaranczu i jestem bardzo zadowolona !!:) a tak poza tym mysle ze bedziesz miec bardzo przytulny pokoik :)
szczegolnie podoba mi sie pomysl z duzym lustrem :D tez bym takie chciala miec , coprawda na razie nie mam czego podziwiac ale to takie plany na przyszlosc;)
To pokoik będziesz miała śliczny.Wow. :lol:
hehe widze, że już całkowicie tym żyjesz, ale ja to rozumie, wprowadzanie takich zmian jest bardzo przyjemne i , że się tak wyrażę odswieżajace;))))
I ciesze się, ze sie przełamałaś i zaczełas ćwiczyć, z każdym dniem powinno byc coraz łatwiej!!!!! I na pewno będzie, trzymam za to kciuki :lol: :D
zycze Ci słońce bardzo udanego dnia:))))))))))
no fajnie wszystko zaplanowane od deski do deski jasno i przejrzyście, kolor scian spoko u moich braci była brzoswinia naprawdę, aż chciało sie siedzieć w takim przytulnym pokoiku :)
o rany ale ten twoj pokoj super brzmi!!! Kurczeeee... ;D
Jak ja sobie hałpe moze kiedys ebde stawiac to cie normalnie zatrudnie <lol>
Milego wieczorka :):):)
Hehe ciekawe tylko jak te moje plany wyjdą jutro jedziemy patrzeć te szafy może mi jakis nowy pomysł wpadnie ale chyba zostane przy moim projekcie:)
Kurde dzień mam dzisiaj zalatany bo mnie chłopak obudził telefonem o 12 (czy bycie śpiochem to choroba???) musiałam szybko lecieć do wanny się ogarnąć bo zwolnili go wcześniej z pracy i miał być ok 14. No i przyjechał i mieliśmy iść na pizzę, taki plan juz od tygodnia mieliśmy. Nie jadłam nic specjalnie ale znaim się wypiękniłam, pogadałam z nim itp to była już 15. Ale tak mnie wyrzuty sumienia dopadły, że postanowiłam nie dać się pizzy (pomogło mi to, że na wadze 76,1 a to prawie 75!) i jak poszliśmy do pizzeri to wziełam tylko jeden kawałek od mojego chłopaka :D I to najmniejszy. Jadłam baaaardzo powoli bo pizza była pyszna bałam się, że skusi mnie nastepnym kawałkiem. Ale za to piwo wypiłam. Nie było źle bo śniadanio-drugośniadanio-obiado-posiłek wyszedł ok 500 kcal. Potem w domu zjadłam kilka wingoron a na kolację gołąbka. Troszkę dziś pofolgowałam ale w 1000 się zmieściłam i to najważniejsze. Jedyne czego żaluję w tym dniu to piwo, wolałabym zastąpić je drugim kawałkiem pizzy:P
Jutro planuję zrobić na obiad tortille z przepisu z diety.pl zobaczymy jak mi wyjdzie, robił ją już ktoś może? Bo ja noga w gotowaniu to pewnie cos pójdzie nie tak:?
Łazi za mną chęć pójścia do fryzjera bo mam juz takie długie kudły, że nie moge ich okiełznać szczególnie, że są gęste i falowane. Tylko nie wiem jaką fryzurkę sobie zafundować muszę poszukać czegoś w necie.
dobra kończę swe wywodu i lecę do Was moje aniołki.
Dziękuję, że jesteście bo gdyby Was nie było, nie było by tak miło:)
Szacuneczek normalnie, oparłas się pizzy??
Rany jak aj bym spróbowała to mój koniec normalnie
Brawo jesteś naprawdę dzielna a ja jestem naprawde z Ciebie dumna:)))))
Ja dosć długo miałam długie włosy i w koncu je ściełam normalnie poczułam sie jak nowo narodzona, ja Ci taką odmianę polecam, włosy lepiej sie poczują zresztą Ty pewnie też :lol:
Dobrej nocki Słońce,
buziaki!
Za piwem to i ja nie przepadam. Wogóle alkohol piję głównie na większych imprezach bo na takich spotkaniach tylko towarzystkich to raczej nie.
Pozatym to wolę wodkę :P bo po tym piwie to się tylko sika i sika xD :P
Ale nie ma co... lepiej zjesć kawałek pizzy niz wypic piwo :roll:
Ja tez raczej tej pizzy bym się nie oparła.
hej ,brawo za pizzę!!!!! Pięknie to załatwiłas, wypad był planowany od dawna,a mimo to Ty się nie dałaś!!!
Ah, świetnie!!
A chłopak nic nie marudził!?!!?! :roll: Bo mój P. to od razu pyta a czemu nie jem,a czemu to,a czemu tamto... Jak już mamy planowaną pizze to nie chce ,zeby, się wtedy wykrecała,bo mówi,że przesadzam z dietą:)
Nie zjadłas ani kawałeczka :shock:
Och ja uwielbiam pizze-sama ja robie w domu z mezem :P jest pysznaaaaaa mmmmm
Hejo Dziewuchy!!!
Mikamaly nie doczytałaś, zjadłam ale tylko 1 kawałek:)
Wiem dziewczyny, że jestem dzielna sama sie sobie dziwię. Mój rozsądek chyba zaczął głośno krzyczeć bo kiedyś na pewno bym się nie oparła i zjadłabym calutką. A mój facet trochę marudził i pytał czy może jednak zamówić mi całą pizze ale kolejny raz wytłumaczyłam mu, że nie mogę bo jestem gruba. ale mu to jakoś do łebka nie wchodzi bo on zawsze mówi, że wcale nie jestem gruba. Ale nie mówi też, że jestem szczupła heheh;) W sumie to nie mam co narzekać bo gdyby wciąż gadał, że może powinnam trochę schudnąć to by była dla mnie za duża presja i chyba wcześniej bym zmieniła faceta niż wymiary.
Jeju już prawie 9 kg schudłam. Pewnie jutro na wadze wyskoczy 75. Troszkę mnie to przygnębia, bo taką wagę miałam zazwyczaj a dopiero stosunkowo niedawno tak się spasłam, że waga wybiła 84. Gdybym do tego nie dopuściła to teraz ważyłabym 66kg.................. I mój cel byłby prawie osiągnięty:?
No ale nie mam co się smucić, kto wie może żebym tak się nie zapuściła to bym nie rozpoczęła tej ostrej walki o ładną figurę i jeszcze długo, długo byłabym 75kg grubaskiem. A teraz sie nie poddam. Wiem to i mogę Wam to obiecać. W tym pamiętniczku odbywa się walka, która jest z góry "skazana" na zwycięstwo. Nie ma innej opcji!
A zapomniałam Wam powiedzieć, niedawno przyznałam się dla faceta ile ważę a tylko moja siostra no i Wy wiedziałyście ile ważę. Wiercił mi dziurę w brzuchu, żebym powiedziała bo to przecież żadna tajemnica. Troszkę się zszokował jak usłyszał bo on myślał, że jakieś 65 kg ważę no ale przyjął to dzielnie. Śmiał się, że skoro da radę mnie nosić na rękach tzn że moja waga jest ok:P
Dobra rozpisałam się a tu sprzątanie czeka, zmykam buuuuzi!!!!
ja sie nie przyznałam, mi też mój chłopak powtarza, że gruba nie jestem ale ja czuje na sobie,że gdzieniegdzie mam za dużo i sie bardzo niekomfortowo z tym czuje :cry:
wow zjadłaś tylko 1 kawałek gratulacje- qrde dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby nie jeść wcale bo później bym sie pewnie nie opanowała, a co do nabranych kilogramów Kokietko świete słowa ja gdybym się pilnowała to bym już dawno ważyła tyle ile bym chciała :!:
a włoski masz śliczne, zdjęcia widziałam :wink:
:arrow: witaj KobietkaKokietka dziekuje za odwiedzinki przyszlam sie przywitac i zyczyc milego dzionka a jesli chodzi o mnie to w koncu dobieglam do mety :wink: bylo ciezko ale jakos dalo sie wytrzymac ale musze powiedziec ze len mnie nie opuszcza i niechce mi sie wogole cwiczyc a jeszcze po ciazy zostal mi duzy brzuch ale cos z tym bede musiala zrobic :D caluski dla wszystkich aniolkow
hehehe moj Tomek tez kiedys meczyl o wage i tez była wielka rozbierznosc;p oni tak maja ;p hieheiheie
oj Kokietko gratuluje zjedzenia tlyko 1 kawalka pizzy:) niesamowicie ciezka sprawa jak jest obok cała pyszniutka;p hihihihi
buuuziaczki;p oj waga Ci leci niesamowicie:)
Brawo podziwiam za ta pizze i wogule ze tak sie 3masz i ze waga CI tak ladnie spada :)
Najfajniej jest wlasnie jak sa jakies efekty wiec teraz pozostaje CI walczyc dalej :) a napewno sie uda tym bardziej ze masz przy boku kochajacego faceta :)
A ile ja ważę wiecie tylko Wy nikomu tego nie mówię.
łoj,ja mojemu P. raczej nie mówię ile ważę, wolę poczekac do conajmniej 55kg i wtedy bez stresu zdradzić mu tę tajemnicę;) Poza tym ,on nie pyta, wiec ja nie mówię.
I oby nigdy mnie nie zapytał;-)
Hej Kokietko przyszłam do Ciebie z czerwona herbatka powiedziec ci czesc i życzyc milego sobotniego wieczorku ja dzis wychodze do baru i ciezko bedzie oprzec sie piwa a juz 3 tyg prawie nie pilam ( tylko w niedziele) takze nie zaszkodzi bardzo :lol:
Hej, hej :) Pozdrawiam znad żeń-szenia :) :lol:
ale w sumie sie zatanawiam co jest takiego starsznego w powiedzeniu ukochanej osoby ile wazycie;p hihihikochane Oni Nas kochaja mimo naszych sfałdeczków;pi jak tam k0okieteczko wieczorek?:0 buziaczki
Kobietko :) gdybym ja nigdy nie przytyla tego co schudłam to pewnie juz daawno wazylabym swoje 50 kg hehe, a tak juz chyba od 3 lat siedze w przedziale od 67 do 60 ^^Cytat:
Jeju już prawie 9 kg schudłam. Pewnie jutro na wadze wyskoczy 75. Troszkę mnie to przygnębia, bo taką wagę miałam zazwyczaj a dopiero stosunkowo niedawno tak się spasłam, że waga wybiła 84. Gdybym do tego nie dopuściła to teraz ważyłabym 66kg.................. I mój cel byłby prawie osiągnięty:?
Takie myslenie niestety jest bez sensu i jeszcze bardziej przygnębia :/
Jestem zdołowana i zła na siebie bo najadłam się żelków. Duuużo żelków. Fuck fuck fuck jestem beznadziejna:(
Trzymajcie kciuki aby jutro było lepiej :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
no jak nosi na rekach to to jest dobra miara tego czy wazysz prawidlowo czy nieprawidlowo ;D
Zelki?? A fuuuuuj....
Ale trzymam kciuki za jutro!! Pozdrowka kochana 3maj sie dzielnie !! :)
jejq ..ja kocham zelki ale ich 'wieki' nie jadlam..kochanituka nie załamuj sie....;*
Hej. Troszkę mi dół przeszedł chociaz tak jakoś mnie siły do walki odpuściły. Ale nie poddam się i jakoś się podniosę. Chyba przez tą cholerną sobotę na wadze wciąż nie ma 75 ehhhh.... W tym miesiącu mój spadek wagi będzie mizerny:(
Dziś dietka spoko, nie ćwiczyłam bo od rana nie było mnie w domu ale miałam cały dzień spacerkowania w różne miejsca więc trochę ruchu było.
Znów nie mam humoru więc nie będę się rozpisywać.
papa :cry: :cry: :cry:
tak tak cała wina weekendu gdyby weekendów nie było grzeszki byłyby mniejsze
ja sie w sobote trzymałąm poszłam wieczorkiem do baru wypiłam 2 piwka ale sobie nie żałowałam bo i tak sie ograniczyłam, że piwo piję od święta i byłoby super w niedzielę gdybym nie otworzyła lodówki a tam :
mój ukochany placek na zimno z galareką i wiśniami, zamknęłąm lodówke poszłam do pokoju zaczęłam oglądac film ale to siedziało w mojej głowie, jeszcze moja mam mnie tak namawiała no zjedz kawałek przecież ci nie zaszkodzi , ee zjedz :? :? :? :? :? :? :? i co zjadłam i qrde potem jeszcze po 21 zjadłam kolejny :evil: :evil: :evil: głupia jestem i tyle szkoda słów :!: :!: :!: :!:
pozdrowionka Kokietko, tylko się nie załamuj tymi żelkami :!: ja dzis sobie karę ustanowiłam za tego placka :twisted: należy mi się
Miłego początku tygodnia. :lol: