Jak sie dzisiaj czuje nasz zolnierz? Mam nadzieje, ze juz lepiej Ninko. trzymaj sie cieplutko i zdrowiej nam!
Wersja do druku
Jak sie dzisiaj czuje nasz zolnierz? Mam nadzieje, ze juz lepiej Ninko. trzymaj sie cieplutko i zdrowiej nam!
Witajcie Dziewczynki.
Jednak choróbsko mnie tak zmogło wczoraj, że nie byłam w stanie się podnieść z łóżka. Ale weiderka zrobiłam resztką sił. :D Dzisiaj też ledwo siedzę, ale muszę się jakoś wziąć do roboty. Zwłaszcza że czeka mnie jeszcze weiderek, gotowanie i sprzątanie, bo jakoś tak się zrobił wieeelki bałagan, a jak ja nie posprzątam, to zostanie tak do końca świata. :P
Ivonpik - jakoś resztką sił udało mi się weiderka zrobić, także mam nadzieję, że i dzisiaj jakoś dam radę :roll:
Tamarku - próbuję się kurować, ale jakoś mi nie idzie :?
Basiu - piję herbatki, wcinam witaminki, ale akurat aspirynki mi nie wolno :? Dziękuję, ze wypiłas herbatkę za moje zdrowie, mam nadzieję że pomoże :)
Zinna - witam :) no własnie taka ładna pogoda, a ja ledwo mam siłę podnieść się z łóżka :roll: a jak są deszcze i ulewy to akurat bywam zdrowa :P ale staram się jak najszybciej wyzdrowieć!
Bajo - akurat przeziębienie niszczy mi apetyt raczej niż zwiększa na jakieś słodycze... Chociaż nie powiem, mam ochotę na loda. :roll:
Asq - no mam nadzieję. że już jutro będę mogła normalnie wrócić do diety ido ćwiczeń :)
Carolll - śliczna różyczka :) no ta choroba ogranicza mi ćwiczenia tylko do weidera, bo tak mi cieknie z noska, że na nic innego nie mam siły, ale od razu po wyzdrowieniu robiędzień sportu :D A faktycznie tak mnie zmogło wczoraj, że nawet komputera nie włączyłam. :roll:
Inezza - ja też się cieszę, że byłam w domu grzeczniutka, a to chyba głównie dlatego, że to ja gotowałam obiady :D
Ngu - za wiele do opowiadania nie mam, bo już w domku dopadł mnie ten katar, ale jedzeniowo było w porządku - w sobotę zrobiłam rybkę z sałatką z kiszonej kapusty a w niedzielę piersi z kurczaka w panierce ?+ surówka z marchewki i jabłka, do tego wcinałam chlebek chrupki i trochę owoców. Kalorii nie liczyłam, ale chyba było w porządku. :)
Selva - dziękuję :* czuję ciągle jak mnie gonisz z tymi kilogramami i czuję się bardziej zmotywowana :D
Nie lubię być chora, ale cóż. :? Dzisiaj jak dam radę to skoczę do apteki po te olejki do olejkowania, myślę, że takie wygrzewanie podziała mi dobrze i na skórę i na przeziębienie. :) Ale to później bo narazie czeka mnie sprzątanie całego domu. :roll:
To moze daj sobie póki co ze sprzątaniem, nie zając nie ucieknie, połż sie, prześpij i wykuruj, cobyś siłę miała, chociaż do tych weiderków.
Basiu kochana ze mnie jest taki typ, że jak widzi bałagan to nie może spocząć dopóki go nie pokona. :D Nie to, żebym była strasznie pedantyczna, ale lubię sprzątać. ;) W międzyczasie sprzątnęłam już kuchnię, zostało tylko wyrzucić śmieci, ale to już jak będę szła po olejki. :) A tymczasem mam przerwę i zapraszam na popołudniową herbatkę. :D
widzę że zastępujesz Tiskę i urządzasz popołudniowe spotkania na herbatkę :D więc jestem :D
masz zdrowie dziewczyno :shock: sprzątać mimo choroby, mi by się nie chciało :roll:
OOO JAK SIE CIESZE ,ZE JUZ POWRACASZ do zdrowia:) najwyższy czas..ale ejsteś niesamowita..chyba zadna chora osoba nie myślałaby o ćwiczeniach tym bardziej o Weiderku a Ty nie odpuściłaś...<brawo>:)
hjak dobrze ze ejsteś na tym forum ..dodajesz mi sił do walki i zapału do ćwiczen do tego,że warto:)
Hmmm może sie ode mnie tym świństwem zaraziłaś?
mnie tez męczyło ostro, no i nadal mam gardziołko obolałe
przepraszam :oops: już nie będę roznosić bakterii netem ;)
No kuchnia skończona, podłoga wymyta, pranie nastawione... Trochę mi lepiej. :D Przynajmniej psychicznie i własnie dobieram się do pokoju, ale tutaj już nie pójdzie tak szybko. ;) A jak już skończę to wedierek, nie mogę odpuścić, bo cała kompania mnie pilnuje i boję się kary wojskowej. :P
Inezza - to właśnie od Tiski przejęłam tą herbatkę i będę ją zastępować do czasu aż wróci, mam nadzieję, że nie będzie mi miała tego za złe. ;) Dzisiaj serwuję zieloną z cytrynką i o smaku opuncji - zapraszam Ciebie i całą resztę miłośników herbatki. :D A co do sprzątania... Nie mogę się opanować. :P Szkoda, że nie mam tak samo z dietą i ćwiczeniami... :roll:
Bajeczko - witam cieplutko na herbatce :) musimy się kiedyś całą ekipą warszawską (i nie tylko) spotkać na jakiejś herbatce :D a ta Twoja z blue city brzmi naprawdę zachęcająco :D
Asq - ledwo mówię, ale to na szczęście nie przeszkadza mi ani w sprzątaniu ani w ćwiczeniach i chociaż na chwilę zapominam że jestem chora :twisted: ja Ci dodaję zapału? A Ty mi dodajesz motywacji, że można tak pięknie schudnąć i trzymać się dzielnie tak długo. Pokazujesz, że można osiągnąć swój cel, a przy tym nie męczyć się strasznie dietą. :* :)
Anne - kochana niczym się nie przejmuj, bakterii przez neta nie rozsyłasz :) a jak się ma połowę rodzinki chorą i się ją odwiedzinki kilka razy no to się roznosi ;) mi na gardziołko pomaga strepsils, a moja mama za to uwielbia pastylki szałwiowe... dają efekt, ale ja się nie mogę przemóc do tego smaku :?
Tak jest! Kompania czuwa! :wink:
Oj czuję, że czuwa, czuję. :D Wielka kompania patrzy. :twisted: Ale ja już mam taki porządek w pokoju, że w nagrodę wcinam sobie jabłuszko i zaraz się biorę za weiderka, żeby uspokoić czuwającą kompanię. ;)