-
Romina, ja gdybym nic sobie nie pomagała to raz na 2-3tyg! :o Nieźle!To jest bardzo źle!Ja piję herbatkę normosan raz na tydzień 2saszetki - po 8 godz długo tam siedzę :lol: !, raz na jakiś czas jem tabletki rzywienia / z rabarbaru / no i kupuję gotową lewatywę i se robię 3 razy w roku!Mam duży z tym kłopot!Ne jem chleba, słodyczy i dalej nic!Herbata czerwona też pomaga ale bardziej moczopędnie!
Złociutka - nie wcinaj weź się za siebie!Przecież potrafisz!
-
;)
hejoł :D
Celebriana uwiez mi ze jak zaczniesz cos slodkiego jest to potem trudno sie powstrzymac i trzeba miec naprawde silma wole zeby nie jesc dalej :D Weezmy na to mnie : po tych wczorajszych 3 biszkopcikach, mimo ze byly srednio smaczne milam WIELKA ochote zjesc jeszcze. Wiecie co zrobilam? Schowałam do barku a klucz dałam mamie :P Inaczej... Zjadałabym wszystkie:D
Zaraz ide sie calaneticsowac , poki tylko siostra jest w domu, tak to sie ze mnie śmieją :P
Jak piszecie ze u Was upał to mnie rozbraja... U mnie sukces, dzis nie pada, ale strasznie wieje, niebo cale zachmurzone, ani sladu slonca... ;(
Trzymajcie sie chuda :* :D
-
Zolciutka! Ja jestem uparta jak osioł i od 2tygodni nie jem słodyczy a jadłam codziennie 2 batony na śniadanie!Jestem zawzięta!Jak chcieć to móc!Weź to do serca!Dasz radę!Gratulacje, że klucz mamie dałaś!
Miłej gimnastyki
-
;)
Z wizytami w WC to u mnie tez problem. Słuchajcie nawet 4 herbatki Figura na mnie nie działają :P Ale zaraz Wam opowiem jak to było...
Gdy miałam jakieś 5 lat rodzice poszli ze mna do gastrologa ( chyba tak ten lekarz sie nazywa) bo miałam, ładniej mówiać, ciagłe zatwardzenia. Lekarz zakazał jeść słodyczy( mogłam tylko landrynki, i te wszystkie 'specjały' ze sklepu ze zdrową żywnością - batoniki musil itp) , kazał ograniczyć ilość jedzonych jajek ( 1 tygodniowo ) i przestrzegać jeszcze inyych paru zasad.. Stosowałam się do jego zaleceń przez jakis rok, ale nic nie dawało, a potem poszłam do szkoły i wiecie, sama decydowałam o tym co jem. Zaznaczam sie wtedy bylam jeszcze prawdziwą chudzinką :D
Obecnie, odwiedzam WC jakies 2 - 3 razy w tygodniu. Ale to jeszcze nic - bardzo czesto boli mnie brzuch, choc teraz, gdy jem mniej i zdrowiej - zadziej:D I znowu bede musiala isc do lekarza, bo xhyba nie wszystko ze mna w porzadku ... :)
-
Zlociutka, kochanie, jak ja to znam...
Jakiś czas temu zrobiłam mężowi na imieniny rurki z kremem, pysznym...eh co będę pisac... zjadłam 20 :shock: :!: :!: :!: Każda po 110kcal :!: :!: Na drugi dzień jak się przyssałam i poprosił mnie, żebym mu zostawiła to popatrzyłam na niego wzrokiem bazyliszka i mało nie zamordowałam, jakby mi ktoś rękę chciał zabrać. Miałam w oczach obłęd i wściekłość. Wyglądałam jak Hannibal Lecter. :twisted:
Taki miałam dół. Tak, że wiem cos o tym wciąganiu...
Ale już jest mi lepiej, tylko jak mamy w domu jakieś słodycze to każę mężowi schować wyyysoko na szafie, żebym, w razie skradania się do nich wyglądała idiotycznie i uswiadomiła to sobie. I działa. Jak to ja, taka elegancka :wink: mam wskaiwac na taborety po ciastko? Absolutnie, nie!
Trzymajcie się (z dala od słodyczy)! :wink:
-
Celebrianna na taborecie po słodycze, he he he :lol: ! Ale ubaw po pachy!
Złociutka , herbatka figura to dla mnie zmarnowany wydatek bo nawet 6 saszetek pazyłam i nic.Ja miałam wlew kontrostopowy i okazało sie,że mam za długie grube jelito i dlatego mam ten problem,a ja na operację nie pójdę!Lekarz powiedział,że muszę leki brać. I biorę + moje herbatki i jest OK!
To jest straszny temat.Bolący i wogóle.Ból brzucha, wzdęcia-ciągle mam!
-
Dajcie mi kopa...
Jestem waszą czarną owcą. Nie wiem czy jak wejde na wage to mam się śmiać czy płakać...
-
;)
Oskubana! Boszee nie strasz mnie.... Mam nadzije że nie będą mi nic wlewać :D Ale lekarza tzreba odiwedzić ;/
Celebriana - juz cie widz ejak sie wdrapujesz, i podstawiasz stołeczek :D To nawet lepszy pomysł niż z moim chowaniem i zamykaniem :D Co do calanetics - umiesz zroić cwiczenie ' Otwieranie zamykanie'? Ja wygladam komicznie jak sie staram je zrobić :P
Nantosvelta daje ci gigantycznego kopa, aż zajęczysz ! Na zgubienie sadła trzeba czasu. Ja juz sie nie moge doczekać zakópów po osoaignieciu wymarzonej wagi i to mnie motywuje. Trzymaj się chudo :D
Czuje sie lżejsza ale waga tego nie podziela... nadal 59...
Ciumy :*
-
Dzięki za kopa. Dziś się ważyłam. Przytyłam 4kg :shock: walka na cały miesiąc, a chciałam diete skończyć za 2miesiące...:(
-
;)))))))))
Jest ! Jest słońce jest ciepło a przedewszystkim : jest kilogram w dół ! 58 ! jejeje :D Od razu dobry humor :D Az z tej radosci przejechalam z koleznka 20 km rowerkeim w godzine i straciłam 600 kcal :D Rower jest ejdnak najlepszy na gubienie kalori:D
Trzymajcie cie cieputko :*
-
Hej!
Złociutka - gratulacje! jejeje!
Oby tak dalej! Rower jest faktycznie świetny. Ja wczoraj najadłam się jak głupia -w tym grill - pstrąg, kukurydza (pycha) i kawałeczek kiełbasy + słodycze, ale wyrzuty mnie dopadły i oprócz porannego calaneticsu 1h wskoczyłam wieczorem na rower i przejechałam trasę ok 30 km w 1,5h. Zawsze pokonywałam ta trasę ok 2,5h, a tu wyszło tak krótko :( (mniej kalorii spalonych). Może dlatego, że jestem lżejsza :wink: , albo sprawniejsza :wink: . Poza tym komary mnie jadły jak zwalniałam, więc musiałam cały czas przyciskać. Tak więc słodycze i kiełbaski poszły w powietrze.
Otwieranie-zamykanie wychodzi (dochodze do 20) ale nie mam drążka(trzymam sie o blatu biurka)i troche się pochylam przy tym do tyłu. Komicznie to ja wygladam przy każdym ćwiczeniu :lol: Ale są skuteczne i to jest najważniejsze!
Nan! - a kiedy ostatnio sie ważyłaś? może za często się ważysz? A mże masz okres?
Głowa do góry, zaciśnij zęby i nie poddawaj się! Nie jeździj do dziadka, tylko uciekaj na rower (nie na Bielany!)
Miłego dnia!
-
Cześć Wam!
Złociutka - GRATULUJĘ!!!
Nan - nie waż się często i jeżdzij na rowerku! To pomaga! Ja na początku schudlam 2kg a 2dni później było +3kg, więc zmieniłam taktykę ważenia i ważę się raz co2tyg/wystarcza/!Dlatego nie przejmuj sie!Weź się w garść!
TRZYMAM KCIUKI!!!JESTEM ŻYWYM PRZYKŁADEM!DOŁĄCZYŁAM TU 9-GO LIPCA I DO DZIŚ 5KG ZGUBIŁAM!DZIĘKI WAM! WIEM, ŻE WAM TEŻ SIĘ UDA!ALE DALEJ DO DZIEŁA!!
-
Złociutka! Jak Ci leci? Waga oczywiście w dół!
NApisz, bo ucichłaś! Pewnie swiętujesz gdzieś na karaibach swoje sukcesy!!!! :D
-
Cześć Wszystkim!!!
Złociutka, ja Ciebie nie straszę!Wlew kontrostopowy polegał na tym, że 3dni nic nie jadłam tylko galaretki mogłam jeść, potem idzie się na badanie4dnia i wlewają płyn i wciągu 30min musisz oddać wszystko i wtedy sprawdzają jak dzieła jelito!U mnie było tak, że płynu przyjęłam 4l a oddałam nie całe 2L!I dlatego dziś znowu robiłam badania hormonów i morfologię bo chcę mieć dziecko a kazali mi najpierw naprawić organizm.Mam nadzieję, że wyniki będą OK i nie będę musiała mieć znowu wlewu!
A tak wogóle to jak leci:"?
-
Hihihihi!
Tak cię Oskubana śledzę... :lol: :lol: :lol:
-
;)
Hej Oskubańcu i Celebriańcu :D
Leci dobrze, w koncu i na podkarpaciu pojawiło się słoneczko i można wypoczywać ( i gubić kalorie ) na polku:D Byłam dziś na rowerze, 1,5 godziny z samego rana nio i pierwszy raz sama:D Dziwne uczucie ale czuje sie jak nowonarodzona teraz! Bomba :D Rowerek rzadzi!
Informuję Was też że nie będę się odzywać do jutrzejszego wieczora, mały wypad za miasto ze znajomymi i proba silnej woli bo napewno bedzie mnostwo niezdrowego żarełka :D Ale dam radę . I wy również !!! Co tam jakieś jedzrnie będzie nami manipulować:D Jesteśmy silniejsze od głupich batoników i chipsów !!!
Waga - nadal 58. Ale 2 kg w tydzień ( o matko, to już tydzień :D) zupelnie mnie satysfaksjonują. Do konca wakacji 52 kg? To by było poprostu boskie :D Ale chyba się rozmarzyłam za bardzo :D
Oskubana, biedna jeteś z tymi jelitami ale pomyśl : Tobie jest jeszcze trudniej schudnąć niż innym , już zgubiłaś pare kilosów więć jesteś ho ho dziewucha:D Masz się czym chwalić!! Wiele osob by poprostu stwierdziło : ja nie moge byc szczupłym i zamkneło się w swoim tłuściutkim ciałku. Ale nie Ty :D I dobrze, gratuluje i podziwiam :D
Celebriana, gdy ja zaczynam robić ' otwieranie- zamykanie' zlatuje się cała rodzina i smieją się ze mnie ... Ale mam ich daleko z tyłu :D Poprostu będę zamykac drzwi. MOje ulubione cwiczenie to to na nogi - stoisz z krzesłem , obnizasz się i wypychasz biodra:D I te na brzuch - w sumie takie ciezkie, ale 100 nie sprawia mi trudności :D
Trzymajcie się chudo :* Do jutra :D
-
Buźka złociutka!
Rowerek ruleez!
Miłego imprezkowania bez zołądka zapychania!
-
Cześć Złociutka!
Dzięki za miłe słowa!!! Wiem, że dam radę a dzię ki Twoim słowom naprawdę poczułam się jeszcze lepiej! Miłego dnia!Fajnego imprezowania tylko nie podjadaj!!!
Odezwij się jak znajdziesz czas!
Pozdrawiam
-
;P
Witam drogie panie :D
Te dwa dni hm... nie przekroczyłam 1500 kalori, ale to co jadłam nie było najzdrowsze. Ale od dziś - regularna walka z waga, rano rowerek , ale jeździłam tylko godzinke bo miałam słabego towarzysza i cały czas musiałam na niego czekać:D I wypiłam litr coli-light, zastepuje mi slodycze, mam straaaszna ochotę...
Waga? Weszłam na nia i kazalam odczytac wskazanie mamie ( wmyslach powtarzałam... tylko żebym nie przytyla... ). Mama poinformowała :
Tak przed 58 jest...
Jea ! :D
Ale i tak mnie korci dieta kopenhaska. Tylko hm... jak sie miesa nie je to co? Moge poprostu wyrzucic mięso z tej diety ? Jak sądzicie?:D
Pozdrawiam i trzymajmy się chudo :D
-
Ojej! ta kopenhaska jest lekko "szemrana" moim skromnym zdaniem. A poza tym jak jeszcze wyrzucisz te befsztyki to wogóle będzie miała chyba w sumie 300 kcal dziennie. Nie znalazłam żadnej pozytywnej wypowiedzi osób, które ją przeszły i czują się dobrze. Zazwyczaj ją przerywają. I po co zaczynać, tylko yo-yo będzie sie cieszyć.
-
Złociutka, cieszę się że waga spada!Tak trzymać! A co do kopenhaskiej to ja trochę ją zmieniłam, bo jest naprawdę rygorystyczna!Weź może bikini!Ja ją stosowałam i schudłam 5kg i nie byłam głodna!Ja mam drugi dzień diety tej rygorystycznej i dzieki moim małym zmianom mam nadzieję,że schudnę / może wolniej / ale trwale!!!
POZDRAWIAM!
-
;)
Hej :D
Zostaje jednak przy 1000 kcal. W kopenhaskiej jest mnostwo produktów których nie znosze - jaja, szpinak, mięso. Nię bedę się katować.
Co do wagi - jest juz 57 :D <jupi>
Ale nie jest mi tak zupełnie wesoło bo wczoraj przeholowałam z kaloriami - i to w bardzo głupi sposób. Wszystko było podówjnie - wypiłam diwe danviwy, zjadłam dwie kolby kukurydzy (o zgrozo) , 4 kromki BIAŁEGO :( chleba z ogniska, 4 okragłe wafle ryżowe i o jeszce większa zgrozo 2 szklanki słodkiego wina marki wino ( najbardziej głupie i puste kalorie jakie moga być... ... ale nie upiłsm się :P )
Chodze zła sama na siebie i jeszce pogoda mnie pogłebia, nie ma słońca i wieje. Jutro jade do ciotki, to będzie jedzeniowa makabra, ale WYTRWAM w poście, to bedzie kara za wczoraj:P Potem we wtorek do Krakowa na zakupy i wspaniale było by wazyc 55, 5 ale to jest ździebko nie możliwe... A w lisopadzie lece na pare dni do Paryża, do rodziny i już się cieszę:D
Pozdrawiam i trzymajcie się cieplo i chudo
Ide skakać na skakance:D
-
Cześć złociutka!
Ja od jutra idę na dietkę bikini!Tamtą odrzuciłam /złe samopoczucie/!
Ale masz fajnie-paryż... :? -kup mi wieżę w nagrodę jak schudne?! :wink:
Pozdrawiam
-
;)
:D Cacy Cacy Cacy :D
55,5 kg:D Dokladnie tak jak zamarzyłam :D Wyjeżdzone rowerkiem, wybrzuszkowane i wyskakane:D To przeciez prawie pólmetek:D Bite dwa tydonie :D i efekty mnie zadziwiają . Głodna nie chodze ( może mi się żołądek zmniejszył) Wcinam Jogobelki light, owocki, zupki i jest cudownie :D I 2 lityr coli light ale tego nie komentuje.... :P Tylko jakos tej utraty kilosow nie widac.... No ale... :D
Oskubana przywioze ci nawet prawdziwa wieze Eifla :D Calutenką :D
Trzymajcie sie babeczki, bede w czwartek w nocy :*
-
Złociutka!!!!Kochana jesteś!!! :P
Masz cel do którego dążyłaś!!!!!Ale się cieszę!!!
Miłego wypoczynku!Baw sie dobrze!Daj znać jak wrócisz!
Całuski!!!
-
Złociutka!!!!Kochana jesteś!!! :P
Masz cel do którego dążyłaś!!!!!Ale się cieszę!!!
Miłego wypoczynku!Baw sie dobrze!Daj znać jak wrócisz!
Całuski!!!
-
;) ;)
buuuuu..... przybylo mi pol kg ;/
a to wszystko przez babcie :D po 2 tygodniach ograniczania jedzenia naprawde nie miałam potzreby jesc na obiad i zupy i drugiego dania ( pierwszego dnia - 10 pierogow, drugiego 2 naleśnikow, 2 - ryżu z jablkami i bita smietana... ) ale moja kochana babcia poprostu wmusila to we mnie , nieprzyjmujac sprzeciwu. nio ale od dzis znowu max 1000 kcal i chudniemy :D
zawsze trudno mi bylo zaczynac diete , przy pierwszej okazji rzuclam sie na jedzenie ale teraz sie trzymam i motywuje tym ze to juz ponad dwa tygodnie. ide skakc na skaknce :D
osubana tylko sie nie ździw jak w listopadzie w telewizji powiedza ze ktos ukradl wieze eiffla. tylko gdzie ty ją postawisz.... :D
papa:*
-
Heeeej!
Wróciłam! :twisted:
Ale fajnie znów tu być!
Cieszę sie bardzo Złociutka i Oskubana że Wam dobrze idzie! Gratuluję zejścia i nie wejścia na złą (kopenhaską) drogę!
Mi się trochę przytyło (53kg), ale co tam! Znów mam motywację do roweru i jedzenia lightowego. No i poza tym nie przestane tu zagladać. :lol:
Naprawdę cieszę się, że jestem tu z Wami, kochanieńkie!
-
;)
Hej Celebrianna , od razu jak przyszłaś to jakoś mi sie cieplej zrobiło, wulkanie energii :D
Oj wczoraj bardzo grzesyzlam jedzeniem, nawet sie wam nie przyznam ale pewnie z 1800 kcal bylo. i Wcale nie cuzlam sie dobrze... dzis dla odmiany pochlonelam tylko
Jogobelke light - 90 kcal
zupke warzywną - 80 kcal
pol papryki - 10 kcal
poskalakalm na skaknce, brzuszki i takie wymachy :D
wiem ze 180 kcal to przesada, ale ja czuje ze i tak jak zjem cos jeszcze to wybuchne. ale jutro tradycyjnie 1000 kcal.
dostalam MERCI i to wielkie. lezy na szafie wysoko wysoko, rodzinka caly czas podzera a mnie skreca.... ale silna wola działa :D
:**
-
Hej Wam!
Złociutka, czyżbyś zastosowała mój sposób na słodycze (wysoka szafa?) :lol:
Z moich wczorajszych postanowień co do rowera nici wyszły , bo qurna po urlopie musiałam siedzieć do wieczora w pracy, buuu... dziś pewnie też :cry: A tak bym sobie popedałowała. Niedługo będzie jesień i koniec z rowerkiem :(
180 kcal, to faktycznie, nieco za mało :wink: Niepotrzebnie można sobie zaszkodzić, bo następnego dnia organizm wchłania na zapas :(
Ja wczoraj nie policzyłam kalorii, ale nie wyszło dużo, bo bez obiadu. Za to uraczyłam się batonem Corny. Nie wiecie przypadkiem ile ma kalorii? Wcale nie był pyszny :(
Ale wczoraj zaopatrzyłam się w otręby żytnie i będę z nich robić ciastka (takie niskokaloryczne napędzacze przemiany materii)
Miłego i lekkiego dnia!
-
Cześć Dziewczynki!
Widzę,że tu mało się działo ale już wróciłam i piszę!
Celebrannko i Złociutka cieszę się,że pilnowałyście chociaż ten pościk.
U mnie OK! Ważę już 66kg, nowa fryzura i super samopoczucie!
Wróciłam do pracy i wróciła mi energia.Od dziś znowu dietka bikini i ćwiczonka!
Jesteście kochane!Celebrannka jak tam u Ciebie?3kg?Tydzień i po problemie.Ty lubisz rowerek i te rozjeżdżone zwierzątka :lol: !
Pozdrawiam i dozobaczenia w poniedziałek!
-
Hej Oskubana! Niestety bocianów już nie ma, kogo będę rozjeżdżać?
Nawet nie wiem ile już ważę, ale na pewno przechodzę na 1100. Powoli też będę się żegnać z rowerem, bo jak wracam z pracy i zjem obiad to jest 18.30 i na rower robi sie za późno. Zaczęłam natomiast chodzic na basen i może przeproszę swoje bryczesy. Koniki i rower w weekend, w tygodniu callanetics i basen. Ale mam ambitny plan, obym tylko go wykonała :lol: :lol:
Złociutka - co u Cię, kochana? Mam nadzieję, że ucichłaś, bo pilnie trenujesz i nie masz siły na pisanie, ale skrobnij coś czasem, bo same z Oskubaną postu nie poprowadzimy!
Gorące buziaczki i uściski!
-
No właśnie Złociutka!Odezwij sie co u Ciebie?
Celebrannko, ambitna jesteś!Ja nie ćwiczyłam podczas urlopu a od wczoraj jeżdżę na rowerku treningowym 30min-brak czasu.Urlop pracowicie minął ale cieszę się że nie zmarnowałam.Pracownicy widzą ,że schudłam i mówią że dużo zgubiłam-cieszę się i nic nie mówię że dalej walczę!
Pozdrawiam osoby, które tu wpadna raz na jakiś czas ale nie liczę zbyt wiele bo chyba tak wszystkie schudły,że już nawet się nie przywitają ze znajomymi!
Pozdrawiam
-
No cóż Oskubana, musimy same ten post poprowadzić... Chyba faktycznie wszystkie się odchudziły, co znaczy, że jesteśmy skuteczne :lol: :lol:
Ja co prawda już nie chcę schudnąć 10 kg, ale bardzo mi się podobało na tym poście.
Wczorajszy dzień był całkiem udany, chociaż nie jeździłam na rowerze. Kalorii zjadłam 1015 więc bilans wyniósł jakieś -650. Jest ok, ale źle się czuję jak nie jeżdżę. Dziś w pracy mam trochę roboty, więc tak chaotycznie skaczę po tym forum, ale to jest ostatnio moje ulubione zajęcie w pracy. Lepsze nawet od jedzenia :lol:
A co u Was?
Piszę w liczbie mnogiej , bo mam nadzieję,że ktoś sie pojawi.. :lol:
-
Celebrannko-znasz bajkę o łodzi?
"Łudź sie dziewcze łudź!!!" :lol:
Tu nikt nie zaglada prócz nas. Ja chcę jeszcze schudnąć z 8-10kg więc ten post pasuje do mnie, a te inne kobitki widocznie już schudły te swoje 10 że juz ten post ich sie nie tyczy!
Ja nie ćwiczyłam już od 2tygodni -nie chce mi się!
Może dziś? Nie wiem, coś mnie łapie. Jest mokro, wiatr jest i mi jakoś zimno.
Wrócę do domku, herbatka ciepła i do łóżeczka se film jakiś obejrzę -gadam jak stara baba ale tak zrobię.
Pozdrawiam
-
Celebrannko-znasz bajkę o łodzi?
"Łudź sie dziewcze łudź!!!" :lol:
Tu nikt nie zaglada prócz nas. Ja chcę jeszcze schudnąć z 8-10kg więc ten post pasuje do mnie, a te inne kobitki widocznie już schudły te swoje 10 że juz ten post ich sie nie tyczy!
Ja nie ćwiczyłam już od 2tygodni -nie chce mi się!
Może dziś? Nie wiem, coś mnie łapie. Jest mokro, wiatr jest i mi jakoś zimno.
Wrócę do domku, herbatka ciepła i do łóżeczka se film jakiś obejrzę -gadam jak stara baba ale tak zrobię.
Pozdrawiam
-
Celebrannko-znasz bajkę o łodzi?
"Łudź sie dziewcze łudź!!!" :lol:
Tu nikt nie zaglada prócz nas. Ja chcę jeszcze schudnąć z 8-10kg więc ten post pasuje do mnie, a te inne kobitki widocznie już schudły te swoje 10 że juz ten post ich sie nie tyczy!
Ja nie ćwiczyłam już od 2tygodni -nie chce mi się!
Może dziś? Nie wiem, coś mnie łapie. Jest mokro, wiatr jest i mi jakoś zimno.
Wrócę do domku, herbatka ciepła i do łóżeczka se film jakiś obejrzę -gadam jak stara baba ale tak zrobię.
Pozdrawiam
-
Celebrannko-znasz bajkę o łodzi?
"Łudź sie dziewcze łudź!!!" :lol:
Tu nikt nie zaglada prócz nas. Ja chcę jeszcze schudnąć z 8-10kg więc ten post pasuje do mnie, a te inne kobitki widocznie już schudły te swoje 10 że juz ten post ich sie nie tyczy!
Ja nie ćwiczyłam już od 2tygodni -nie chce mi się!
Może dziś? Nie wiem, coś mnie łapie. Jest mokro, wiatr jest i mi jakoś zimno.
Wrócę do domku, herbatka ciepła i do łóżeczka se film jakiś obejrzę -gadam jak stara baba ale tak zrobię.
Pozdrawiam
-
:lol: :lol: :lol:
H@! Oskubana! Wyrobiłaś norme za 4 osoby na tym poscie!!! :lol: :lol:
Z takim zapałaem się nie martwię...
Nie marudź tylko siadaj na rower i pedałuj! Żadne kocyki i herbatki... Film włącz sobie do pedałowania... sama radość! Ja też miałam przerwę w cwiczeniach (podczas urlopu) ale nie ma! Nie chcę znów przytyć i zmarnowac te wszystkie wysiłki, które podejmowałam!
Za dużo mnie to kosztowało, żeby sie poddać! Mnie własnie kolejny miesiąc bardziej motywuje, ruszą baseny po przerwie wakacyjnej!
A jak ci się podobały moje zdjęcia? Nic nie piszesz, chyba nie jestem taka tragiczna? :wink:
-
A wiesz co? Na jutro zeskanuję ci jeszcze coś fajnego - dietę sałatkową. Ma niecałe 1000 kalorii, ale jedzonko jest bombowe. Chyba sama spróbuję, oczywiście z tym , że będę jadła do 1100 kcal. Do jutra!