Tak właśnie jem Fit Up'y, staram się ten błonnik... Czerwoną herbatkę wypróbuję, dzięki słonka :)
A z rodzicami się nie ułoży... Wiem, bo już byliśmy na terapii grupowej... Będzie tak samo. Ale cóż... Dzięki za herbatkę :D
Wersja do druku
Tak właśnie jem Fit Up'y, staram się ten błonnik... Czerwoną herbatkę wypróbuję, dzięki słonka :)
A z rodzicami się nie ułoży... Wiem, bo już byliśmy na terapii grupowej... Będzie tak samo. Ale cóż... Dzięki za herbatkę :D
Witaj Owieczko. Widzę, że z Twojego drobnego przyrostu wagi cieszymy się tylko my, więc skoro dobrze Ci z wagą ok. 43kg to po prostu tak to zostaw i nie tyj i nie chudnij. Waga się czasem waha, rośnie bez powodu, ale tym się nie martw. Może nie waż się codziennie? Ja na trawienie wcinam otręby, siemię lniane, a czasem pomaga mi nawet red bull lub coś innego energetycznego ;) no i tak, oczywiście herbatki czerwone, o czym już wiesz :) byleby nie te przeczyszczające, bo od tego robi się jeszcze gorzej po odstawieniu... Fajnie, że koleżanka przyjeżdża. :) W takim razie będzie wesoło :D Pozdrawiam!
Dzień dobry skarbeńki! :)
No cóż.... Tym razem wytrzymałam prawie tydzień bez napadu. Ale tydzień minął i napad musiał być :oops: Więc właśnie JEM. Muszę sobie sprawić trochę przyjemności, bo kumpela nie przyjedzie, a u psychologa kit.
Bo drobiazgowym śledztwie doszłam do wniosku, że mój psycholog ma jakiś problem natury psychicznej. Po 1 - mówiła mi, że gdybym była psychologiem, jako anorektyczka miałabym większe doświadczenie, dziwnie się zachowywała, a wczoraj przeszła samą siebie. Kiedy przyszliśmy, wywaliła nas za drzwi (dosłownie!) bo ma REMONT! I nie miała jak nas uprzedzić, a ma nasz numer! Prawie się przy tym rozpłakała. Nie wiem, co o tym myśleć. Ale w każdym razie ominęła mnie terapia rodzinna.
Buźka! :*
Cześć :)
Szkoda, że koleżanka nie przyjechała i że psycholog okazała się, jaka się okazała :?
W każdym razie humorek, jak widzę po emotku w pierwszej linijce, jest dzisiaj lepszy :D I to najważniejsze! :) A co do tego napadu, to będziemy Cię uparcie przekonywać, żebyś jadła na co dzień więcej, to może miną :twisted: Domyślam się, że to może być trudne, ale próbuj :)
Miłego dnia! :)
Rzeczywiście, ta psycholog jakaś dziwna :shock: ale słyszałam, ze każdy psycholog/psychiatra ma w sobie cos ze świra :roll:
Szkoda, ze koleżanka nie przyjechała i pocieszasz sie napadem, no ale doskonale cie rozumiem :roll: trzymaj sie kochana:*
Hmm, ktoś też kiedyś powiedział, że nie ma ludzi normalnych, są tylko źle zdiagnozowani :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
Ale dziwne, że psycholog nie zadzwoniła - powinna wiedzieć, że takie jeżdżenie dostarcza stresów i w ogóle. No ale skoro się prawie popłakała, to może sama już była w takim stresie, że nie myślała o niczym? Ech ;)
No, idę myć okna, bo nigdy się nie oderwę od komputera :P
Witaj Owieczko!!! dziwna ta psycholog - wiesz co jak się człowiek styka ciągle z czyimiś problemami to mu też może trochę odbić. Ja miałam styczność z jedną psycholożką na studiach i ona była akurat śmieszna, taka narwana i się dziwnie ubierała - zielony + róż i inne dziwne połączenia :lol: :lol: :lol: mówiliśmy na nią wiewióra bo miała śmieszne wystające siekacze :lol: :lol: :lol: ale widzę że może też dzięki temu że Cię to minęło lepiej się dziś czujesz? Wiem, że psycholodzy są różni tak samo jak lekarze - mogą pomóc albo zaszkodzić...
Hmm no ta psycholożka taka troche dziwna... Ale to moze przez prace, kobiecina sama powoli zaczyna miec problemy ze swoją psychiką... ;-)
Dzionek mam nadzieje bedzie dobry w kazdymr azie takiego życze, buziaki :):*
Och, tak, dzisiaj jest dużo lepiej. Jutro jak stanę na wagę pewnie mina mi zrzednie ale cóż...
Czuję się jak ostatnia... :/ Ale i tak lepiej niż wczoraj. Po prostu strasznie się czuję jak się tak napcham a potem 4 senesy... A i tak zawsze tyję, po co ja piję te świństwa...
Psycholog głupi, nie lubię jej już. Jak ktoś nie chce albo nie umie się wyleczyć, to nawet cudotwórca nie pomoże, a rodzice uważają, że tak.
Mua :*
Witaj Owieczko. Szkoda, że koleżanka nie przyjedzie. :( A co do pani psycholog, to w jednym miała rację, gdybyś była psychologiem miałabyś większe doświadczenie w postępowaniu z osobami takimi jak Ty... Jeśli zdecydowałabyś się na taką pracę. :) Biiedna jesteś z powodu tych napadów, bo tak Cię to dręczy :( Pomyśl sobie, że to co przybędzie szybko, to i szybko Ci zniknie, ale senes lepiej zostaw w spokoju, bo można się uzależnić, a potem ma się problemy jak się go nie stosuje... :( Mam nadzieję, że popołudnie będzie lepsze :* Pozdrawiam!