witaj owieczko! zycze sloencznego dietkowego dnia!!
Wersja do druku
witaj owieczko! zycze sloencznego dietkowego dnia!!
Nie do końca jest to prawda, bo miałam w życiu podobną sytuację, tyle że nie z udziałem ojca, no i nie było picia ani duszenia. Ale wolę do tego nie wracać :( A ojciec jest dla mnie przeważnie dobry.
Mój brat ma prawie 5 lat.
A co do matki - to też nie chcę z niej robić jakiegoś potwora, bo co prawda dużo przez nią wycierpiałam, ale często mnie finansuje itp. I powiem Wam jeszcze coś... W miesiąc po moim zachorowaniu zrobiła się dla mnie bardzo dobra. Ale potem poszłam do szpitala i nie wiem co się stało... Była obca i szorstka jak przed chorobą. I taka jest do dziś.
Ale zostawiając nieprzyjemne tematy - właśnie jem serek wiejski. Żeby się trochę przełamać wzięłam taki, co ma 121kcal na 100g. To chyba najbardziej kaloryczny serek, jaki widziałam :)
Jak dotąd dzień mija bez wiekszych spięć, może dlaczego, że od godziny jestem na nogach :) Buzia!
mm...serek wiejski :D Pycha ;]
Pocieszajace ze nie było tak jak napisałaś bo już sie bałam... :)
Miłego dzionka!
Było, tylko że trochę inaczej się to rozegrało i inne osoby brały w tym udział :(
Blech, anemia... Ja muszę sobie zrobić badania, bo podobno mam objawy, no ale jakoś nie mogę się przełamać... :D
A serek wiejski - zdrowy i dobry :D
Trzymaj się Owieczko!! :)
No Owieczko serek wiejski mnie ucieszył :)
Mam nadzieję, że juz skrobiesz powolutku kolejna część opowiadanka, a może książki?
Masz talent dziewczyno, nie pozwól mu sie zmarnować :)
Dzięki Anneirving :* :)
Nie wiem co się ze mną dzieje - ciągle mi się wydaje że tyję. Niby waga zaprzecza, ale ja się dziwnie ze sobą czuję! :( Najgorzej biodra - zawsze miałam na ich punkcie obsesję, że mi się boczki wylewają... :( Teraz to się pogłębia. Wstyd przyznać, ale w szpitalu czułam się lepiej :(
Na bank tylko Ci się tak wydaje :P
Też czasem tak mam zresztą zawsze mi się wydaje, ze wcale szczupła nie jestem ale staram się na tym nie skupiać nie zastanawiać zbyt głęboko...
Znajdź jakieś fajne hobby albo właśnie twórz dalej opowiadanie ( bo jestem ciekawa dalszej części :wink: ) nie zaprzątaj sobie główki już dietą ani figurą szkoda na to życia :wink: :lol:
Dzięki za radę, Madziul777, skarbie :)
o o! Popeiram jak najbardziej! :) Szkoda zycia na to! Też mam nadzieje bede sobie mogla tak wmawiac z ajakis czas niedługi... ;)
Owieczko kochana, Ty taka chudzinka tyjesz? No co Ty, przecież sama widzisz po wadze! Ja tam żadnych boczków u Ciebie nie wdzę, tak samo reszta, więc Ty nie masz się czym przejmować. :) Pisz dalej opowiadanko, zamiast o tym myśleć, bo my u ciągle czekamy na część dalszą :P Przesyłam buziaki i pozdrowienia! :D
Cześć Maleństwo
Mam nadzieję że masz dziś piękny dzien u siebie :)
U mnie chłodno, ale pięknie.
Jak ja lubię koniec tygodnia
Mam nadzieję że piszesz kolejną część nasz mała J.K. Rowling
Zobaczysz kiedyś będziesz miała tłumy na premierze książki :)
Buziaki
http://www.bananer.dk/banan.jpg
Dzięki skabeczki za pocieszenie :) :*
Anneirving - oby to co mówisz się spełniło :D
Właśnie zjadłam 400g jogurtu, ale po wczorajszym serku wiejskim zafundowałam sobie hogurt superlight, czyli te 400g ma 220kcal... :oops: Ale i tak pewnie kupię sobie dzisiaj bardziej kaloryczne musli, więc się nie martwcie :)
Napiłabym się herbaty. Dobrej, smakowej, o owocowym albo słodkawym smaku. Na przykład jabłka z cynamonem. Albo truskawki z wanilią. a w domu jest tylko czarna, czerwona i zielona, których nie znoszę! Ostatnio byłam w Rossmanie i tam na półeczkach taaakie zajefajne herbatki... Było chyba z piętnaście smkaów, grzanego wina, czekolady... Ciekawa jestem, czy herbata czekoladowa ma kalorie :)
Czeeeeść :)
Hm...kalorie? wiesz, mam tą jabłko z cynamonem i tam na opakowaniu pisze wartości odżywcze :D przy jednej torebce białko 0.07g, weglowodany 0.7g tluszcz 0g, i 3kcal. Jakos mi sie az wierzyc nie chcialo jak zobvaczylam no ale coz... ;)
Miłego dzionka :))
O kurczę :shock: To wolę nie myśleć o tej z czekoladą
Ja mam taką kokosowo-czekoladową z Rossmanna ale nie ma podanej wartości kalorycznej, zresztą to chyba przesada liczyć kalorie z herbaty, zwłaszcza po diecie :roll: No przynajmniej ja nie zamierzam :P
Pyszna jest jeszcze herbata Irishcoffe i Rooibos waniliowa :wink: :twisted:
Hehe, a ja osobiście uwielbiam karmelową Dilmaha :) Jest cudowna :)
Jak tam Owieczko mija czwartek??
No ja tez mysle ze to zlekka głupie zeby herbacie kalorie liczyc :) Herbata to herbata i tyle. Dla mnie zawsze bez kalorii heheh ;)
Zgadzam sie z Toba Krufko
3kcal w tą czy w tamta co za różnica?
i tak czasem sobie e kalorie źle liczymy to ta hebata wyrówna niedostatki
ja nigdy herbat nie wliczam
Ja pijam hektolitry herbat i nawet nie patrze, ile mają kcal, lepiej herbatkę niż Marsa :wink:
Otworzyłam stronkę z Twoim opowiadaniem i bede czytac, wprawnym okiem polonistki :wink:
Cześć Owieczko co u ciebie? Jak minął Ci dzień? Nie myśl kochanie o tyciu! Ty masz trochę przytyć, więc się nie przejmuj niczym. Ustal sobie wagę do której chciałabyś dotrzeć i próbuj zwiększać kaloryczność potraw. Twój braciszek rzeczywiście jest jeszcze mały i nie bardzo wie co mówi, ale może chce Ci zrobić na złość. Dzieci takie są. Pewnie jak dorośnie bardzo będzie Cię kochał i będzie Cię nawet bronił! Ja z moją siostrą mładszą - rok starsza od Ciebie teraz żyjemy w wielkiej przyjaźni :lol: a kiedyś strach pomyśleć... :? nooo nie lubiłyśmy się za bardzo :wink:
Macie rację, przegięłam z liczeniem kalorii w herbacie :D Chyba jestem lekko przewrażliwiona... ;)
Też widziałam tą karmelową z Dilmaha!
Mój dzisiejszy jadłospis:
9.00 - 400g jogurtu
10.00 - 150g jogurtu, 2 wafle ryżowe
13.00 - 2 wielkie jabłka :D
16.00 - Lód
17.00 - 100g musli tropikalnego
I jeszcze planuję coś tam dojeść... Nie miałam czasu na normalny obiad, bo byłam na basenie. Trochę się wstydziłam rozebrać, bo ciągle uważam się za grubą, ale było sympatycznie :)
Całuję Was! :*
Owieczko musisz zacząć myśleć o sobie trochę przyjaźniej, na pewno nie jesteś gruba! Trzeba było spojrzeć na inne dziewczyny na basenie - na pewno znalazłabyś się wśród tych najszczuplejszych ;)
Trochę mało tych kalorii dzisiaj, więc mam nadzieję, że jeszcze coś tam wcinasz na boczku ;) Na pewno nie zaszkodzi :D A herbatek faktycznie nie ma sensu liczyć...
Udanego wieczoru życzę!! :)
Widzę, że jadłaś dzisiaj pyszne rzeczy :D A basenik to fajna sprawa, tylko mnie ostatnio do wody niezbyt ciągnie - jestem zdecydowanie ciepłolubnym stworzeniem, a woda jest ziiimna :twisted: Herbatki mają jakieś kalorie, owszem, ale 1 kcal w tę czy we w tę to naprawdę bez różnicy ;) Przecież niczego się nie da wyliczyć dokładnie ;) Ja tam herbatek nie liczyłam ;) Hmmm, dziewczyny zrobiły mi smaka na irlandzką - u koleżanki piłam z mlekiem, pyszna była :D Niedawno byłam w jednym sklepie, gdzie była herbata sprzedawana na torebki - pooglądałam i wyszłam, bo jakbym została dłużej, to wykupiłabym chyba pół tego stoiska :lol: Ale jeszcze tam wrócę... :twisted:
Życzę Ci dobrej nocy, Owieczko, i miłego jutrzejszego dnia :D
Owieczko kochana ja też lubię pływać bardzo. A na basenie się nie przejmuję, że jak wskoczę to woda się wylewa :wink: to czym Ty się masz przejmować? Zresztą dla mnienajgorsza jest trasa przebieralnia-woda, bo potem jak już się schowam w wodzie to nikt na mnie nie patrzy (chyba że ktoś ma okulary i bardzo chce patrzeć ale to już trudno) :wink: A może pomogłoby Ci jakbyś sobie popatrzyła na troszkę grubsze osoby, że też mogą ładnie wyglądać np. już dziś gdzieś pisałam o Marylin Monroe, może to by Ci pomogło. ona naprawdę była ładna i miała troszkę ciałka może to by Ci pomogło pomyśleć o sobie inaczej? Jakbyś tak sobie znalazła jakieś zdjęcie i mu się przyglądała może byłoby Ci prościej zaakceptować krąglejsze kształty. Bo proble który masz to jest wynik patrzenia na te wszystkie zbyt szczupłe kobiety w massmediach. A przecież wiesz że one mają wszystkie problemy zdrowotne i mocną niedowagę. I tak nie powinna wyglądać kobieta. Pozdrawiam Owieczko!!! Buźka
mam tu dla Ciebie mały prezencik pooglądaj, troszkę ciałka też jest atrakcyjne, naprawdę :D
[/img]http://www.marilyn.stopklatka.pl/galeria/galeria4.html
Oooo ja bym mogła żyć w tych czasach kiedy jeszcze nie było tych Twiggy, Kate Moss itd
ach marzenia fajna sprawa
A wiecie że gdzieś a Azji jest taki kraj gdzie dziewczynki specjalnie tuczą od najmłodszych lat
bo ideałem piękna jest kobieta co się ledwo może ruszać ? :shock: :shock:
Szok normalnie, ale tak jest
Owieczko a Ty to może powinnaś trochę pomieszkać w Usa tam to byś się czuła jak patyczek :)
Albo w Irlandii Nasturcja tam mieszka i pisała że tam są baby po 300kg :) i mają to w nosie
Miłego dnia chudzinki
http://caribfruits.cirad.fr/var/cari...pays_large.jpg
Hej dziewuszki!
Dzięki że mnie tak pocieszacie... :) Ja osobiście kiedyś bardzo lubiłam siebie jako tą grubszą tj. z 54kg, ale teraz te czasy minęły... :( Przy 45 czuję się jak świnia :( Ponieważ dzisiaj w talii pokazało się 60cm, a w biodrach 81, a waga spadła do dawno nie widzianego 41,8, zrobiłam sobie napad. Po pierwsze, jestem głodna, a po drugie, jestem smutna, bo są wakacje, a ja bardzo wakacji nie lubię. Wiem, dziwna jestem, ale czuję się wtedy taka samotna...
Wiesz, Owieczko, doskonale Cię rozumiem, mam takie odczucia jak i Ty, też już mam dość wakacji, chciałabym mieć już rok akademicki, zeby sie czymś zająć, chodzic na zajęcia i za dużo o sobie nie myśleć :roll:
Przeczytałam Twoje opowiadanie. Wstrząsające! Czekam na dalszą częsć, bo bardzo dobrze się czytało, naprawde masz talent!
Dziękuję Ci Meeeg85 :*
Hej Malutka i co rozpakowałaś mój prezencik? :wink: chciałabym Ci jakoś pomóc. Słyszałam- psychologicznie udowodnione - że jak ktoś się zadaje z grubszymi od siebie to zaczyna przyjmować to jako normę i sam tyje. Ty wiesz że jesteś zbyt szczupła, a to już dużo. Teraz musisz zacząć myśleć o sobie nie jako o grubej osobie, tylko wychudzonej. Może znasz kogoś kto ma więcej ciałka i się nie odchudza, a akceptuje swoją wagę? Może taka osoba mogłaby Ci pomóc zaakceptować krągłości, może masz taką koleżankę?
Acha no i dobrze że zjadłaś trochę więcej. jejku strasznie malutko ważysz...
Ja tez strasznie nie lubie wakacji, nie jestes dziwna ;)
Od samego poczatku chciałam juz ich koniec... Tez mi jakos tak....samotnie i wogole. Szczegolnie z enigdzie nie jad ebo poprostu nie mam forsy. A jak wszyscy gdzies jada to zostaje z reguły sama. Hyh.
Ale dosc tego, jest nowy fajny dzien, i wogole ebdzie super co z tego ze tyle chmur i zimno na dworze. Bedzie fajny dzien i takiegoż ci życze :D I wogole wam wszystkim ;)
(Anne...skad ty bierzesz takie info... :|)
A...własnie. Ja zazwyczaj przebywałam z osobami 'niec' chudszymi ode mnie i sie w tenże sposob od podstawowki zakompleksiłam. No ale cusz...tak bywa. Mysle ze przebywanie z osobami grubszymi tudziez chudszymi ma wplyw na to co sami o sobie myslimy... ;)
Owieczko strasznie malutko już ważysz! Uważaj, żźeby nie przekroczyć w dół tej magicznej 40! Powinnaś poprzebywać naprawdę z tymi grubymi osobami, to byśsię przekonała jaka jesteś chudzinka. Możemy sie spotkać, to się przekonasz i w dodatku zmobilizujesz mnei do dalszego odchudzania ;) Buziaki!
Hej Owieczko, co tam u Ciebie? :)
Hejka!
Skibka20 - Rozpakowałam, dzięki, chociaż - wstyd przyznać - mi się figura Marilyn Monroe niezbyt podoba... :oops:
Ninka86 - Jeszcze w porządku, bo dzisiaj mam 42,5.
Kama11 - Już piszę :)
Kruuufko - Ja też zawsze byłam największa, najgrubsza, najwyższa itp, itd...
Wczoraj byłam u psychologa. Powiedział że w przyszłym tygodniu będę miała terapię rodzinną. Wcale się na to nie cieszę, bo tylko będą spięcia, a to nic nie pomoże. Wiem, bo już parę razy miałam terapię rodzinną.
Wczoraj pochłonęłam ok. 5,5 tys. kcal. Czyli:
Jogurt 370g
6 bułek
2 lody wode i jeden owocowy
Lion zwykły
Lion biały
KitKat
MilkyWay Minute
Batonik Fitness
Miś "Petitki" z truskawką
3 jabłka
Jogurt 125g
Paczkę paluszków
10 biszkoptów
Kilka łyżeczek kakao
50g musli bananowego
50g musli tropikalnego
Czuję się jak tłusta świnia :(
Właśnie jem Jogobellę.
3majcie się skarby!
Witaj Owieczko! Te napady jedzenia to nie bardzo dobre są, jak widać po Twoim samopoczuciu :( Może spróbuj to sobie jakoś wyregulować? Np jedz codziennie 200-2500kcal to może wtedy nie będziesz miała takich napadów... Chociaż jak wiem, wcale nie muszą być z głodu, ale może warto spróbować niż czuć się tak jak Ty teraz? Chociaż na pewno żadna z nas nie uważa, żebyś była gruba! A co do terapii rodzinnej, może tym razem się coś zmieni, a może nie, ale warto próbować. :) Buziaki! :)
Widzę, że Twoje napady wyglądają podobnie jak moje, wtedy tez tyle pochłaniałam i czuję się jak wielka, tłusta świnia :(
Mówisz, że nie lubisz terapii rodzinnych? Bo to nic nie daje :( cholewcia, bez sensu, jak sie już raz załapie problemy, to nie chca puscic i nawet terapie nie pomagają, to straszne :(
No, niestety Meeeg85, taka jest prawda... Bo te terapie chyba dają moim rodzicom jakieś poczcie bezpieczeństwa, że coś się dzieje w moim leczeniu, że wyślą mnie do psychologa i wszystko będzie dobrze, bo psycholog zrobi coś za nich.
Ninko86 - Przez jakiś czas jadłam 2,5 tys i miałam brzuch, jak to określiły moje "koleżanki" ze szpitala, jak w 3 miesiącu ciązy :( Wyglądał naprawdę POTWORNIE. I tyłam. Nie chcę tyć...
Właśnie jem zdrowy obiadek złożony z: kukurydzy, gruszku, marchewki, selera, brokułów, fasolki, kalafiora i ziemniaków. :)
Jutro cały dzień mnie nie będzie - wyjeżdżam gdzieś, żeby zobaczyć dom stojący na głowie, czy coś takiego... Może ktoś słyszał :D
Dobija mnie, że będę musiała jutro zobaczyć się z rodziną mojej babci - tzn. tuzinem sióstr i bratem :( A oni ledwo mnie zobaczą, to już komentują: "Dobrze wyglądasz"! Podobnie jak kuzyn, jego żona, wujek i trzy ciotki. Niech się odwalą od mojego wyglądu, bo nie cierpię słyszeć że dobrze wyglądam! Tym bardziej, że wczoraj zaczepił mnie na ulicy obcy facet i powiedział: "Pani to chyba nie jest zbyt tęga... Mogłaby pani trochę przybrać". Obcy facet! Hehe :D
Całuski dla Was!
Hmm, myślę, że zamiast zjadać jednego dnia 5 tysięcy kalorii, powinnaś zacząć jeść codziennie około 2000 (skoro na 2,5tys. tyłaś) - możesz stopniowo sobie zwiększać kaloryczność, ale bardzo Cię proszę, dojdź do tej ilości... albo chociaż do 1800... Dołóż tutaj kawałeczek mięska, tam troszkę więcej masełka - na pewno nie zaszkodzi, a nawet pomoże ;)
Co do terapii rodzinnej - trzymam kciuki, żeby jakoś poszła. Jak się dogadujesz z tym psychologiem? Lepszy niż ci poprzedni? Jeśli tak, to może z nim lepiej pójdzie ta terapia... Czy mówiłaś mu, jak wyglądały poprzednie? Co odpowiedział?
Trzymaj się cieplutko! :)
Ja podobnie jak chyba cała reszta tutaj mysle ze powinnas coś niecoś co chwilke dokladac do posilkow, zeby jesc systematycznie troche wiecej kalorii. Wydaje mi sie ze powinno ci sie to jakos wkoncu ustabilizowac jesli tylko bedziesz jadac troche wiecej ale regularnie...
Za terapie trzymam kciuki, moze nie bedzie tak zle? Ja zawsze staram sie na wstepie myslec pozytywnie a nie o najgorszym...to pomaga przynajmniej mi :)
3m sie i nie puszczaj ;)