kruuufko gdzieś sie zakrufkowała znowu? mam nadzieje że nie wciągnęła cie sokowirówka :lol:
Wersja do druku
kruuufko gdzieś sie zakrufkowała znowu? mam nadzieje że nie wciągnęła cie sokowirówka :lol:
skakanka podobno nie powinna byc traktowana jako samodzielne ćwiczenia bo obciąża kolanka. Chyba, że jako rozgrzewka jakaś 5-10 minutowa.
A po co Ci muzyczka, pośpiewaj sobie heheh
ups :)
Jestem :]
Migotko: ja mialam taki zapał przy moim ostatnim podejsci udo odchudzania...ale mi przeszedł. cusz :]
Hehe przedpotopowy.... jest o ile go myszy nie zjadly ;)
Karateka: ja mam tylko komorke jesli chodzi o mp3.... playera nie mam a komorka raz mi z kieszeni wypadła rzy skakaniu wiec nie probuje wiecej... ;) tu by sie jakies radyjko przydało... ;]
Hehe, moze warto sprobowac? ;)
FrOZeN: TAK! zszedł hehehe. marchewka plus jabłko bosz...jakiez to pyszne =) A że mamy mnostwo jeszcze naszych jabłek to sie bedzie robilo...mniam :]
Hmmm rozważe to niespieszzenie sie... tzn poki co jestem chyba na tym etapie ;)
Migotko po raz drugi : nie... nie wciagnela mnie sokowirowka niestety... tylko szkoła, chłopak i Auchan... (w tym wczoraj i przedwczoraj pizza... :/)
Kobietko: Hmm.. z tą skakanką... no kolana mam narazie wporzadku... narazie ;) Pomysle i o tym. Dzieki :) Tylko zastanawiam sie... czy moze w takim razie bieganie nie 'szkodzi' podobnie? w sumie ruchy prawie te same...
Ymm...a śpiewanie przy skakaniu...no taaaa... hehehehe tez jakis pomysl tylko skoczylabym ze 100 razy i mialabym serdecznie dosc wszystkiego =D
Ok.. no to jak widac przyszłam. dostalam @ wiec jest kichowato no ale trzeba żyć.
Szkoła mnie goni, w tym tygodniu musze babce z polaka oddac bibliografie do prezentacji....a takowej nie mam. No i tu zaczynaja sie klopoty, trzeba to jakos szysbko zrobic... ale nie mam pomyslu. i tu kolejne schodki... ehh... no coz.
O....a teraz mi sie jesczze przypomniało o referacie z wosu co go mam na srode zrobic... super ;] nie chce mi sie.
Na dworze jest szaro, pada, zimno, wieje mocno...i wogole jest do D. tak mnie to srednio optymistycznie nastraja...
Ide cos ze soba zrobic, sprzatac...a potem nie wiem co. Najchetniej przespałabym kolejne 4 miesiace...
Krufki nie zapadają w zimowy sen :P A z resztą zima się kończy, więc tak czy siak bierz się do roboty! Ale dziś już może nie myśl więcej, bo jeszcze Ci się inne rzeczy przypomną i na co Ci to? Po co się bardziej dołować?
mnie straszy rozprawka od 2 tygodniu ktora mialam napisac ale jakoś tak wyszło że mnie w szkole nie było potem byłam chora :lol: i musze ja napisać na jutro :? a kompletnie nie mam pomyslu....także myśle jak to sie z niej wywinąć zeby jej na jutro nie pisać :P
może użyje moich słodkich oczu żeby udobruchać moją kobiete od polskiego :lol:
wiesz ze ja tez mam syndrom snu zimowego? :roll:
normalnie czuje taką niechęć do wszystkiego :roll:
jeszcze ta pogoda dziala na mnie jak płachta na byka :roll: :twisted: zeby wiosna juz była :twisted: to by było co innego ;)
ściskam :*
Opuściłaś swój wątek!
Uciekinierka :P
nie opuscila nie opuscila!!!!
Tylko czasu ma sredniawo ;))
tez chce juz wiosne...a czytalam ze snieg ma spasc w tym tyg jeszcze :|
juz sie nie dołuje =) własnie sie jutro wymigam od referatu z wosu... pojade sobie w srode na targi edukacyjne do Spodka :]
Ok...ide spac. nic wam nie powiem bo szkoda gadac... nadprogramowy kogelmogel bez ktorego myslalam że umre, i troche musli czekoladowego dodatkowo na wieczor....
Dobranoc :*
kruuufko to a propo tego ze ma spasc snieg w tym tygodniu to ci powiem ze dzis u mnie sypalo jak w srodku zimy :lol: takie duże grube płatki śniegu :P ;)
widze ze tez nie wyrabiasz z czasem :roll: kurcze ale nas męcza :P
3maj sie :*
heh, ja tez bym przespała ten okres do wakacji :D ale niestety, trzeba sie wziąć za robote.. nie chce mi sie, po prostu, no ale trzeba.. :roll:
radio przy skakance? hmm ja jakbym np chciała skakać koło. 7ej i bym sobie radyjko puściła to bym pobudziła wszystkich wiec raczej odpasa :lol:
kruuufko, nie dołuj się, bo ja się bardziej zdołuje :roll: trzeba to przetrwac i już ;) ;*
Heloooł :)
Przyszłam pełna chęci i zapału ;)
W sumie poszłam wczoraj spać nie przejedzona i z stosunkowo pustym zoladkiem jak na ostatnich dosc troche dni wiec bylo ok ;) Nie przesadzam z ejdzneiem, jem nie za czesto nie za zadko... jest okej :) Powoli wchodze w ten rytm... bedzie dobrze :]
Karateka wedle zyczenia - nie doluje sie hehe ;) Jak tu sie mozna dolowac kiedy na mature z matmy (jak juz u cie wspomnialam) prychodze bez kalkulatora i gumki do gumowania... na szczescie pozyczylam kalkulator od kumpla bo mial dwa...ale w nim pierwiastki byly zepsute wiec taka sliczna liczbe 7225 musialam pierwiastkowac na piechote ;D
Najs ;)
Migotko, u cie to i u mnie;) Sypałoooooo że o matko, i fatycznie ogromne płaty :D Ale juz nie sypie, jest slonko, w slonku 5 stopni, lekki wiaterek... no wiosna sie w sumie zbliza bo juz jest ŁADNIE :)
Tyle ;) myakm sie uczyc fizy ... ;D
kartk. z fizy nie bylo hymmm... fajnie :]
A w tym tyg goscia nie ma, potem swieta....wiec 2 tyg bez fizy yeah :D (tak sie cieszy mat fiz;p)
Tak sobie mysle....
jakos czwartek-sobota ja jadłam jadłam i jadłam...nawet w piatek wmłuciłam całą czekolade truskawkową...(NA NOC!) i co? nie dosc ze nie przytylam, to jeszcze chodzilam i mi w brzuchu burczało, a dzisiaj to brzuch mam prawie płaski :|
No i nie wiem o co chodzi.
Czy to może byc tylko zasługa tylko tego że jem bardziej regularnie????
Troche to dziwne...
No ale nienarzekam. Wczoraj weszlam dla pewnosci na wage, i było 61...
Zobaczymy co sie z tego urodzi.
Wogole...wczoraj był dzien kobiet a kurcze jedynym facetem ktory zlozyl mi zyczenia to tata. Ani brat (no...ale jego to nawet wczoraj nie mialam okazji widziec bo jak bylam to spal, byl jak poszlam a jak wrocilam to juz go nie bylo), ani nawet MÓJ MĘŻCZYZNA! (ktory brak prezentu jako ze widzielismy sie 'znienacka' mi wynagrodzil w inny batrdzo przyjemny sposob... i powiedzial z jeszcze mi to pozniej tez wynagrodzi... ;p) Ani zaden kumpel.... kurde pierwszy taki dziwny dzien kobiet...
A wogole to nawet w klasie faceci w piatek nic nam nie dali :| No ja nie wiem... Co za niewdzięczna rasa. (ja nie mowie ze ja materialistka, ale chociaz zeby pamietac zwyklym wszystkiego najlepszego;>)
O! napisałam plan prezentacji juz i daje go do spr polonistce zebym sobie spokojnie mogla napisac calosc :]
Milego dnia...bo ładnie =)
Ładnie! U mnie pięknie :D
Właśnie tak przeczytałam o tym pierwiastkowaniu na piechotę i się zaczęłam zastanawiać, jak się to robi :P Jakże ja dawno nie miałam nic do czynienia z taką bardziej skomplikowaną matmą! :shock: No jeszcze co najwyżej raz na jakiś czas zdarzy mi się jakąś pochodną mało skomplikowaną zaliczyć. Ale całki i czy tam inne takie, to już uuuuu...
Ja to nie cierpię fizyki :D Ale za to lubię truskawkową czekoladę :D
Yy...cześć:P
Wpadłam się tak tylko przywitać...I życzyć miłego dzionka;*
I trzymam kciuki;*:)
P.S nam też nic chłopacy nie daliw piątek:<
przesylam buziaki wieczorne :D
eloł ;*
nie martw się, my też nic nie dostaliśmy, ani życzen, ani kompletnie nic.. to my im na dzień mężczyzny też nic nie daliśmy, a co! :twisted:
prezentacje już masz zrobioną do końca?! :shock:
a jaki temat? bo zapomniałam :roll:
Ty tez wszamałaś czekolade? heh, ale u mnie to od razu widac.. brzuch jakis taki większy.. twarz od razu brzydka :x
buźki ;*
Kolorowych jajeczek,
Rozczochranych owieczek,
Rozkicanych króliczków,
Pyszności w koszyczku
I mokrego ubranka
W dniu świątecznego lanka!
Wesołych Świąt życzy...Tamarek:]
no to pasiesz sie tu kruuufko czy nie? :P
Jakos... nie miewam weny zeby pisac u siebie =)
No ale hmmm ok, coś napisze bo tu cichawo...
No wiec tak...z tym pierwiastkowaniem na piechote bylo mniej wiecej tak ze musialam...poprostu zgadnąc jaka to liczba =) Czyli znaczy sie oszacowac, no i mi wyszlo ;)
Temat mojej prezentacji... "Od „ Zielonego Balonika” do kabaretu „Otto”- stare i nowe oblicze polskiego kabaretu. Omów
problem, odwołując się do wybranych tekstów."
:)
Imam napisany plan i 1/4 prezentacji.
Dziekuje za zyczonka =)
Dziwne...ale były święta... Ja jadłam...jadłam... przede wszystkim słodkie...no wiecie, jajka jajka i jajka...do tego baba, mazurek, i nawet makowiec.. i jajjka... czekolada czekolada i jesczze raz czekolada. No coz, zjadlo sie i.... dzisiaj weszlam na wage.... a tam 60.5kg. Hmmm....
Może to jakas zasługa mojego TŻ bo hmm wczoraj mnie wymęczył =)
Ale w ostatnim czasie kompletnie nie cwiczylam wiec pewnie tak...
zmienie sobie tickerek tak wogole... Ale to potem.
A teraz do budy marsz! =)
Pozdrowka :):)
kruufko no widzisz jak u ciebie swieta pozytywnie :D az można pozazdrościć :P ;)
wpadaj tu cześciej to i cichawo nie będzie ;)
Chyba do obory, a nie do budy :P :wink:
Ja tam w święta to jajek zaliczyłam chyba sztuk 2 tylko, jakoś mnie nie ciągnęło. Ciasta sztuk 3? Jakoś tak. A i tak duuuuuuuuża waga się pokazała.
Ni witam:]
:))))
Co tam u Ciebie słychać?
ta juz kompletnie przepadła :roll:
Gdzie Ty?:(