Buziaki na miły poniedziałek zostawiam :P :P :P :P
Ja już w troszkę lepszej formie psychicznej, bo słonko świeci :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Buziaki na miły poniedziałek zostawiam :P :P :P :P
Ja już w troszkę lepszej formie psychicznej, bo słonko świeci :lol: :lol: :lol:
Witaj Gosiu :D Z przyemnością się pojawiam na Twoim wątku, bo ja uwielbiam bywać u takich "sportujących" dziewczyn :wink: :lol: motywuje mnie to ogromnie i daje kopa do działania :wink: Tym bardziej się cieszę, ze kolejna biegaczka w szeregach 8) Widzę, że doświadczenie niemałe, to jak pozwolisz, będę podpatrywać i podpytywać :D
U mnie na razie dieta zawieszona, ale bieganie wpasowało się w mój rytm tak bardzo, że bez tego sobie już nie wyobrażam :roll: :wink:
Miłego dnia Gosia :D
Hura, hura, nareszcie choć trochę słońca :!: :!: :!:
Meeeg - no to jedziemy 'na tym samym wózku'. Poczułam słodki 'smak' rywalizacji :wink: . No i dałaś mi dodatkowego kopa, żeby pilnować się przynajmniej tak, jakbym była na wczasach odchudzających.
Neska - ja biegam powoli, tak żeby słoninę stopić. Wychodzi jakieś 5,5 - 6 min na jeden kilometr. Czyli w 80 min pomiędzy 13-14 km.
Kasiu - prawda, że od razu lepiej??? :D
Dziś wyjątkowo wciągnęłam wcześnie śniadanie. Chyba się już uleżało, więc trampki na nogi i w las.
Ooo i jeszcze Aga!
Rozminęłyśmy się pisząc. Bieganie robi lepiej niż dieta - moim zdaniem. Tak na sylwetkę - jak i na ogólne samopoczucie. Więc mam nadzieję, że jak wpadnę w dołek pt.: 'Zero Biegochęci', to dasz mi solidnego kopa :wink: .
O widzisz :!: Mam odpowiedź odnośnie tępa - i musze powiedzieć, że podziwiam kondycję :!: :D 5,50'/km to dla mnie odległe wyniki 6'/km to jest tak w górnej granicy OWB - tak lubię biegać, bo wolniej już nie jest tak fajnie :wink: :wink: :wink:
Pocieszam sie, że ty te 5 cm wzrostu więcej to masz w nogach i przez to krok dłuższy itp :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Gosia
dziękuję za wizytę, ja ostatnio raczej czytam niż piszę - czasu brak :cry: chodzić mogę 24/7, a po 200 metrach biegu mam kolkę - od zawsze :roll: nurkowanie :shock: nigdy nie próbowałam :cry:
Pozdrawiam
***
Grazyna
Cześć Gosieńko:)
Dziękuje za wizyte u mnie, mam nadzieję, że to była pierwsza i nie ostatnia :wink:
Widzę, że wysportowana jesteś, czyli trzeba brać z ciebie przykład :lol:
A pamiętniczek twój przejżę jak będę miała troche więcej czasu, pozdrawiam:)
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ew-2255289.jpg
Wpadam tak szybko, z pozdrowionkami, zaraz zmykam na lotnisko po młodego :D
pozdrawiam cieplutko :D
ps
bieganie, to chyba jedna z niewielu dziedzin, których nie uwielbiałam nigdy, z prostego i może dla niektórych głupiego powodu, a mianowicie - zawsze miałam biuścik i strasznie nie lubię biegać właśnie z jego powodu :wink: :twisted: :lol: jakoś wolę tańczyć :wink:
Ja te nie z tych biegajacych, a nurkowanie mnie przeraza (te ryby... nie wszystkie sa slicznie kolorowe) :) Niemniej dziekuje za odwiedziny i pozdrawiam.
Selva, widze ze Ty jestes bardzo usportowiona osobka i z tego to powodu napewno nie bedziesz miala problemow z dojsciem do zalozonej przez siebie wagi.
Mamy ten sam wzrost, wiek podobny i rowniez mysle, ze przy wadze 62 kilogramow mozemy wygladac juz calkiem dobrze. Tak ze ja na polmetku, a Ty na starcie, cel wlasciwie taki sam.
Ja nie jestem z biegajacych, ale na rowerze uwielbiam jezdzic, a i cwiczenia na macie uskuteczniam co mi sie ostatnio niestety zadko zdarza.
Rowniez popieram spisywanie jadlospisow i to szczegolnie na poczatku rozpoczecia akcji odchudzania ciala. Ja na przyklad, drukuje sobie w kazdy poniedzialek tygodniowy kalendarz. Kazdy posilek i przekaske zapisuje i nie ma zmiluj sie, czarno na bialym widac co zjadlam.
Tutaj jest link do tej strony jezeli chcialabys skorzystac:
http://www.calendarsthatwork.com/cal...darId=weekLSf2
Trzymaj sie, jedz ladnie nie ograniczajac na sile kalorii do minimum. Przeciez musisz miec sile na sport, prawda?