co to za szynka, co ma 100kcl w plasterku?? :roll:
Jak bylo Kochana na Paprocanach?
Na Woodstocku było przepięknie, najpiękniej!
Załuj, żałuj!
Wersja do druku
co to za szynka, co ma 100kcl w plasterku?? :roll:
Jak bylo Kochana na Paprocanach?
Na Woodstocku było przepięknie, najpiękniej!
Załuj, żałuj!
Witaj Dziarra! Mi też się wydaje, że jadłospisik udany i 1200kcal przy ruchu też powinno prowadzić do chudnięcia, więc nie masz się czym martwić :) Gratuluję spadku wagi!! :D Życzę udanego dnia i pozdrawiam!!! :D
No to dziś:
Śniadanie:
:arrow: 2 kromki ciemnego chleba z szynką 200
Obiad:
:arrow: jogurt naturalny z otrębami 200
:arrow: 2 kromki ciemnego cheba z serem żółtym i szynką 300
Podwieczorek:
:arrow: 10 śliwek 100
Kolacja:
:arrow: trochę pestek z dyni 100
:arrow: szynka 100 :roll:
:arrow: jabłko 80
Razem: ok. 1080 :)
Jeszcze zjadłam parę łyżeczek jakiegoś tam serka i chyba za te pestki sobie mało policzyłam, więc do 1200 może i doleciało :P Ale to tak akurat :)
Z ruchu dziś w pracy mycie posadzek.. :roll: yhh. Ale za to jakieś 500 poszło :P No i konie :D Niecała godzinka stęp, kłus, 2 skoki.. ciepło to i galopu nie było.. :( i krótko, zleciało szybko, ale było bardzo przyjemnie :) dęba raz stanął, kilka bryków... 8) :lol: Niecała godzina na rowerze, żeby do stajni dojechać no i godzinka pracy w sprzątaniu stajni. Jutro znów do pracy.. a w piątek stajnia i może jakiś teren dłuższy.. zobaczymy :D
asq25 :D taa, tak tez myślę, czy by 2 śniadania gdzieś nie wcisnąć, ale nie da rady :/ No cóż.. teraz chyba nie jest najgorzej.. bywały czasy kiedy jadłam tylko 2 razy ;)
Buźka!
linunia hihi ani mi się śni pozbywać się Ciebie :*:*:* no i jak widać i dieta i wypad całkiem wyszły na plus, dziękuję za życzenia :D Zaraz lecę zobaczyć jak tam u Ciebie :P Buź!
symploke bo mnie się zawsze gruby plaster utnie, więc liczę więcej na zapas ;) A na Festiwalu... dziękować Bogu za ten czas.. koncerty, klimat, ludzie, miłość, przyjaźń, uśmiechy, trampki( :lol: ).. jedna wielka rodzina ;) A na Woodstocku jestem pewna, że nie było tak pięknie jak w tym roku na ryśkowym.. oh i AH :)
ninka86 hihi no jakoś się specjalnie nie przejęłam :lol: i dobrze bo czasem tak mam, że jak 5 kalorii przekroczę, to od razu mówię.. "dobra,od jutra..", po czym idę do lodówki.. :roll: ;) Buźka!
Witaj Dziarra :) Nie ma co się tam przejmwać, byle nie jeść więcej niż 1600 jak się jest na 1000, a przynajmniej nie codziennie. Zresztą czasem dobrze zrobić przerwę od dietki :) Kalorycznie ładnie u Ciebie, z ruchem też w porządku, więc oby tak dalej!! Pozdrawiam!! :)
no ok wierze Ci z tymi Paprocanami, choć przystaję przy wersji, że na Woodzstocku było równi cudnie :):):)
Ładnie jesz, tylko obiadu mi brak i jakoś mało objętościowo :)
Miłego dnia!
Witaj Słonko!!!!
Musze przyznac, że wczoraj naprawdę pieknie sobie radziłaś a raport wzorowy:))) Naprawde brawo!!
a co do ruchu??Normalnie jestem pod wrażeniem, że dalaś rade po pracy jechać prawie godzine na rowerze, no ale z drugiej strony to Twoja pasja to sie rozumie :D
Trzymam kciuki,żeby i dzisiaj tak pieknie sżzo i żebyś z każdym dniem coraz więcej energii i zapału do dietki miała!!!!
Miłego czwartku,
buziaczki!!!
http://img115.imageshack.us/img115/9...hoto250do8.jpg
nio ja sie bardzooo ciesze ze już są 4 posiłeczki:) oby tak było juz cały czas;p a kto wie może kiedys II śniadanko sie wrzuci do jadłospisu...:) jedzonko ładne no i ruchu było oj mycie posadzek to nie taka łatwa robota;p
no milego dnia kochana CI zycze:)
No więc nie było mnie dni parę, ale już wróciłam i jestem, i jak widać kolejny kg poszedł w niepamięć :) Następne wejście na wagę w czwartek ;)
Zaraz idę Was poodwiedzać, a tymczasem raport z dnia dzisiejszego.
Śniadanie:
:arrow: mleko z płatkami i garścią rodzynek 300
2 śniadanie:
:arrow: 2 kromki ciemnego chleba z szynką 200
Obiad:
:arrow: malutka pieczona pierś z kurczaka i sałatka 300
Podwieczorek:
:arrow: sałatka 80
Kolacja:
:arrow: mleko z płatkami i garścią rodzynek 200
plus parę śliwek i 2 nektarynki.
Razem ok 1200 :)
Mam cały tydzień do niedzieli przyszły wolny od pracy, jedynie stajnia :) Hmm ale rower będzie ;)
Buziaki.
oj lecą Ci te kilogramki lecą:)
Super, że kilogramki lecą. Ja sie wychorowałam i powracam do dietki:D Miłego dnia życzę:*