Wątek: Schudnąć do wesela!!!

No to podsumowanie dnia:

- wraca mi apetyt, dziś po pracy o mały włos nie rzuciłam się na jedzenie
- jadłospis wyglądał tak:

1.śniadanko- kawa latte machiatto
2. obiad- salatka z serem feta
3. kolacja- pół cammemberta light i tuńczyk z puszki
4. przekąska - orzechy włoskie

- ruch- zero
W pracy jestem na nogach, więc tak całkiem bezczynnie nie siedziałam

Mam coraz większą ochotę na owoce i myślę,że aby nie dopadł mnie wilczy głód, to jutro kupię sobie może kiść winogron...

Zaraz pozaglądam jeszcze co u Was słychać


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

witam i odrazu dziekuje za odwiedzinki u mnie :*

mysle, ze jesli dalej bedziesz taka dzielna jak teraz to do wesela osiagniesz wymarzone efekty oby tak dalej centymetry lecialy w dol

powodzenia!!

co do south beach to tez swego czasu na niej bylam... no moze nie tak do konca, bo wlasnie o owocach nie moglam zapomniec, bo je uwielabim, jak wiekszosc no i odchudzalam sie eliminujac wszaystkei zakazane produkty, oprocz owocow i... alkoholu a i tak udalo mi sie schudnac 8 kg moze nawet wiecej ale jakos nie wiem czemu przestalam sie wazyc wiec mysle, ze jesli i Ty kupisz sobie jakiegos pysznego owocka to N I C sie nie stanie

Dzis odwazyłam się zważyć

Weszłam spokojnie w ubraniu i było 61,5kgCudownie...


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

eclipsa, no to gratuluję

haaa super i rowniez gratuluje

a oprocz tego jak minal dzionek? jak dietka? idzie wytrzymac?? hihi

caluje :*:*:*

No więc podsumowanie dzisiejszego dnia będzie na pewno na minus.

Na śniadanie nie zjadłam nic,w pracy też nic bo zapomniałam karty na stołówkę, urwałam sie za to wcześniej i poszłam do miasta na zakupy..chciałam sobie nowe jeansy sprawić.

No i spodnie były albo za drogie,albo nie w moim guście,więc nie kupiłam nic.A po drodze złapała mnie ulewa.

Wróciłam porządnie wq... i do tego głodna.
Mój przyszły mężuś ugotował mi brokuły,ale ich nie posolił.Nie smakowało.

Do tego zjadłam:
- pomidora
-ogórka
-pół cammembert
- parę plastrów wędzonego łososia
-szklankę jagód
- i 2 ŁYŻECZKI CIASTA!!!!Nie mogłam ich sobie odmówić.I tak dobrzę,ze na 2 gryzach się skończyło.Jak tak dalej pójdzie,to raz dwa nadrobię to,co udało mi sie zrzucic.

Apetyt mi strasznie dopisuje,coraz częściej odczuwam głód.Mam nadzieję,ze to minie...

Ciekawe jak tam u Was??

Bądź silna!!!!! nie poddawaj się słabostkom, ciastom i innym cukierkom!!!! walcz o swoją upragnioną figurę!!!!!

Ufff...jakoś przetrwam ten dzień.Właśnie wróciłam ze spacerku,żeby nie myśleć cały czas o jedzeniu i żeby jakoś poskromic apetyt.Godzinka na powietrzu i jest zdecydowanie lepiej.Dziś już brzusio nic nie dostanie

Dziś już brzusio nic nie dostanie

Nie bądź taka dla swojego brzuszka

Życzę miłego dnia