Wątek: Schudnąć do wesela!!!

kochana jednego czego Ci brakuje to cierpliwosci.... nikt z Nas w 2 tygodnie nie schudł niewiadomo ile...teraz jest przestój wahania a pozniej zacznie spadac...ale musisz jesc sniadania...

Spowiedz z dnia dzisiejszego -

1.sniadanie - nic.

Asq nie bij,po prostu taki spioch ze mnie, ze rano ledwo sie wyrabiam z ubraniem i umyciem...Obiecuje,ze w weekendy bede ladnie jadla

2.obiad-salatka z serem feta i 1 jajkiem.

Jak na razie duzo wypilam i czuje sie na jedzona.

Do dzisiejszego rozrachunku nalezy dodać:

- 2 brzoskwinie
- szklankę soku owocowego
- bułkę pełnoziarnistą z twarożkiem i pomidorem
- parę orzechów włoskich łuskanych

W sumie bilans dzisiejszego dnia to 900kcal.Ale naprawdę nie jestem głodna.Poćwiczę jeszcze trochę wieczorem.

Dziś musiałam zrobić mojemu lubemu kopytka z sosem pieczarkowym i tak sobie myślę,że do bilansu trzeba by było dodać to całe próbowanie

no ładnie dzis byo jkalorycznie i do tego takie smakołyki ...hehe oj ja mam nadzieje,ze w weekendy sie poprawisz z tymi sniadankami;p....hihhi

Jadę dziś do domku,do rodziców...będę późno wieczorem i na pewno do was zajrzę!

nio to miłego dnia

Pozdrawiam!

nie ma CIe nie ma a miałas zajrzec

Spowiedz z dnia dzisiejszego:

-na sniadanie-sok z jablek i bananów
-obiad-sałatka z mozarella i bułka
-podwieczorek-arbuz,kawka latte,plaster cammembert
- na kolacje planuję szpinak z jajkiem

Zaniedbuję tu się ostatnio,ale to dlatego,że mam sporo na głowie.Do wesela zostały 3 tyg,wiec jest mnostwo stresu i nerwowka.

Jednak dietę trzymam,niedlugo minie miesiąc i nadejdzie czas pierwszych porównań i podsumowań.Ciekawe co u Was?

no witaj juz sie martwiła ze tu nie wrócisz wreszcie cos na śniadanko zjedzone superoby tak dalej no nie dziwie sie ze biegania nerwowki jak za 3 tygodnie Twoj wielki dzien ale bedzie dobrze