Aj tam jeden dzien szalenstw nie przywroci ci 5 kilo. Wazne abys nie wracala do tych zlych nawykow codziennie ;)
Wersja do druku
Aj tam jeden dzien szalenstw nie przywroci ci 5 kilo. Wazne abys nie wracala do tych zlych nawykow codziennie ;)
rascal, o suszone jabluszka!
Sama je robisz?
Mozesz mi napisac jak sie je robi? Nie mam takiej maszynki w ktprej suszy sie warzywa i owoce, ale w piekarniku mozna?
Na kolację zjadłam dwie małe kormeczki chleba z jednym plasterkiem sera i ketchupem a do tego sałatka od babci, plus późno bo o 22 (gdy mój kochanek przygotowywał sobie kolację, zjadłam pomarańczę).
Razem to wyszło 1600 kcal czyli już lepiej, niż te ponad dwa tysiące. Ale i tak czuję lekki niedosyt bo mogło być troszkę mniej.
Frozen, widzę że już wróciłaś :D Fajnie.
Co oglądaliśmy? Trzystu - ten film historyczny o Spartanach - polecam bardzo fajny film :)
No w końcu niedziela i dziś musi być już dobrze :) Nawet dobrze się zapowiada bo dzisiaj jest dziadek na obiedzie, więc pewnie będę się cały dzień uczyła (jakoś nie lubię z nim rozmawiać dłużej niż pół godziny :wink:) a poza tym jest obowiązkowy trening po południu więc ruchu będzie więcej :mrgreen:
Asiu, dziękuję że już nie pamiętasz o moich grzeszkach :*
Nicolu, tak wiem że taki dzień szaleństw nie spowoduje że przytyję, ale boję się, że nie uda mi się w ogóle schudnąć, bo u mnie takie wpadki są bardzo często :(
Monic, jeszcze nie zauważyłaś, że ja leń jestem :P rzadko kiedy robię coś sam , więc w przypadku jabłuszek suszonych kupiłam je na kg w realu :) za 200g 3 zł.
Też słyszałam, że można suszyć jabłka w piekarniku ale nigdy tego nie robiłam, więc nie pomogę tutaj :wink:
Lecę teraz do was póki dziadka jeszcze nie ma :mrgreen:
Każdemu zdarzają sie gorsze dni, nie przejmuj się.
Życzę, żeby było lepiej, co w Twoim przypadku jest oczywiste :lol:
Miłej niedzieli!
Rascalku ja nie pamietam o zadnych grzechach..hihih najlepiej o Nichz apominac id alej walczyc a co tam:) hihihi oj ja etz czesto cos wcinam ok 22-23 bo jak to ja glodna nie zasne;p hihihihi
Lili, oczywista oczywistość jak mawiał pan K., tyle właśnie, że u mnie to jest taka oczywistość jak u tego pana, czyli nigdy nic nie wiadomo :wink: ale chciałabym się zmobilizować by do końca listopada stracić te 7 cm :)
asiu, ale o czym mowa bo ja nie pamiętam... :wink:
Ja za to lubię chodzić czasami spać na głodniaka, bo wtedy rano czuję się wspaniale z pustym brzuchem :mrgreen: mam tą świadomość, że zrobiłam sobie dobrze. hehe, jak to brzmi :P
Miałam wstawić zdjęcia (dawno temu) tego co robiłam, a mianowicie zakładek do segregatora :mrgeen: w wykonaniu własnoręcznym :D
Tutaj w segregatorze:
http://img91.imageshack.us/img91/877...ratory1rz8.jpg
A tu wszystkie:
http://img126.imageshack.us/img126/9...ratory2fa8.jpg
Zdolniacha ze mnie co nie :P
Fajne :) Ja nie mam co ze soba zrobic a propos wpadek to po prostu idz dalej i walcz szczegolnie zawziecie nastepnego dnia. :)
w realu mowisz, musze sie tam wybrac :))
ojj takim leniuszkiem to nie jestes, bo zrobilas cudowne zakladeczki
tez chce takie i to koniecznie,
zdjecia powycinalas z gazet czy w netu wydrykowalas?
Pisalas gdzie jak sie je robi? hehe a jak nie to napisz mi :wink:
ale wyslij mi poczta hyhyhyhyh :lol: :lol:
A widziałam film, widziałam :D Nawet w kinie z resztą. Bardzo mi się podobał.
To Ty zdolna bestia jesteś i pomysłowa, że takie ładne rzeczy potrafisz wykombinować!
Mimo wszystko udanego obiadu z Dziadkiem i miłego "przymusowego" treningu :D
hehehe no no zdolniacha jakich mało:) ja zamawiam takie zakladeczki:P