-
No właśnie wymiary nieszczególnie spadły :roll:
Licząc od początku odchudzania, wyglądało to tak:
Wzrost: 164
Waga: 65kg--> 58kg
Biust: 100--> i bez zmian
Brzuch: 87--> 78
Biodra: 98--> 92
Udo: 61--> 57,5
Teraz widzę, że w cm to wygląda całkiem imponująco, ale wyglądowo niewiele się zmieniło :(
No a co do tych zdjęć... Mam tylko takie w bieliźnie i się wstydzę troszkę :oops:
-
Nie no tylko pogratulowac takich wymiarow... :) I determinacji... :D
-
dziekuję :)
ale jeszcze długa droga przede mną :)
właśnie wkręciłam 3bita, o tak wczesnej porze mam już na liczniku prawie 500 kcal. Myślę, że dziś przekroczę 1000. Jako, że jestem Ministrem Świniolnictwa i wyzbierałam zboże z torów, mam zamiar dziś napiec chleba i bułek, bo wiadomo, że czeski chleb to sam kminek :?
Będzie dzisiaj obżarstwo, bo domowego chleba jestem wierną fanką :D
-
Ladnie Ci cm zlecialy :)))
Gratuluje ;))
Juz nie taka dluga droga, koniec jes blizej nic myslisz ;))
Buzkaaa ;**
-
Dłu go mnietu nie byłoza co przepraszam, ale nie myśl sobie, że o Tobie zapomniałam :D
Kurcze, takpatrzeę jak ślicznie chudniesz, ami tylko kg w górę idą przez tą moją głupotę... Ale muszę brac teraz z Ciebie przykład:D Teraz będę częściej tu wpadac ;)
-
9cm w brzuchu ?? :shock: wow
no "zaimponiłaś mi" jak mawia blondynka do blondyna ;)
to bardzo dużo
nie wierzę że nie widać tego "wyglądowo"
masz taki zboczenie typowiej kobiety która zawsze myśli że jest za gruba :P
a Ty już jestesz pół szyczpiorka :)
Piotruś będzie zdziwiony że tak zmaraniałaś z tęsknoty do niego ;)
Buziaki
Opijajcie ludzie opijajcie ;)
cieszcie się razem ze mną
http://www.polmos.bialystok.pl/produkty/absolwent.jpg http://sklep.dil.pl/photo/MM-KIELISZEK-Y-PICIE.jpg
-
Cześć Chudzielcu :)
Miłego dnia przyszłam życzyć a Ciebie nie ma :(
No ale na poprawę humorku herbatę niosę :)
http://www.peacefulmind.com/images/tea_wand.jpg
-
Hej ho..
U mnie kiepsko, flacha przydałaby się i dziś :(
Dopada mnie świadomość, że wyjeżdżam.. niby super, nowe doświadczenie, nauczę się lepiej języka itd... Ale cały czas żyłam tym 28 września, kiedy Piotruś miał wrócić, a teraz... będę żyła 8 lutym :( a najgorsze, że Misiek przyjedzie na przepustkę dokładnie tego samego dnia, w którym ja wyjadę, i to w dzień 1,5 rocznicy :?
Ciężko mi strasznie, przez to jedzenie bułeczek przedwczoraj i wczorajszej "diecie" na wadze dziś 59 kg. Wiem, że to tylko zapchanie żołądka, zwłaszcza, że wczoraj zmieściłam się w 1000, ale jadłam śmieci. No i chwilowo biegać nie mogę, kolano mnie boli :? I takie są skutki jedzenia chipsów, które do tej pory uwielbiałam :? A teraz boli jak staruszkę po spacerze :?
Zmykam, pozaglądam do Was i idę dalej marudzić :(
-
Anne, mamy jakieś synchro :) Dziękuję za herbatkę, właśnie o tym marzyłam :D
-
Aleks, udaje ci sie to, o czym większość dziewczyn na forum może jedynie pomarzyć - chudniesz, a nie "gubisz" biustu! Och, okropnie ci zazdroszczę! :twisted: :wink:
Wyjazdem się nie przejmuj, będzie dobrze - chodzi o wyjazd na studia, tak? Wybacz, nie jestem na bieżąco. :oops: A mieszkanie w akademiku to super sprawa, przynajmniej ja takl to wspominam. :lol:
Powodzenia!