Dzięki za wsparcie :D
Mam nadzieje, że ten tydzień będzie dla Ciebie jak najbardziej pozytywny i radosny, żadnych smutków!
Pozdrawiam!
Wersja do druku
Dzięki za wsparcie :D
Mam nadzieje, że ten tydzień będzie dla Ciebie jak najbardziej pozytywny i radosny, żadnych smutków!
Pozdrawiam!
ale fajnie,że Ci się dietowanie podoba :wink:
ja milion razy głodowałam i też w końcu postanowilam przejśc na diete na której będę jadła i chudła....
ja chyba zaczne cwiczyc rano- własnie jak mowisz odwalić to i spokoj, bo ja zostawiam to na wieczór, a wieczorem to juz mi się nie chce i nic nie cwicze :twisted:
Dziś stan podłamania psychicznego.
Najchętniej leżałabym cały dzień w łóżku i gapiła się w sufit. Nie daję sobie rady ze wszystkim dookoła.
Dieta nie porzucona.
Na jakiś czas chyba powinnam zniknąć :(
Hej, co się dzieje? Skąd te smutki??
Przesyłam Ci dawkę pozytywnej energii, życzę, żeby wszystko się ułożyło i żebyś odzyskała radość i dobry humor!
Aleks nigdzie nie znikaj
:( nie rób tego
Tu zawsze możesz swoje smutki wyrzucić,
najwyżej ktoś inny je podłapie ;)
A Ty się ich pozbędziesz :)
Wracaj na forum
nie daj sie przygnieść problemom :twisted:
aleksandzia oj co sie dzieja z Toba?
Tak dobrze Ci szlo.
Nie zalamuj sie, tylko przezwyciezyj to i walcz dalej ;]
Wszelkie smutki sprobuj rozladowac w cwiczeniach, przynajmniej Twoje cialko na tym zyska:)
Ja tez wole cwiczyc rano, wieczorkiem to trudno sie zebrac ;]
Bedzie dobrze!!!
Trzymaj sie !!
Aleks...don't leave us...we need you...
Ej, stara, co sie dzieje, nie zaszywaj się z tym całym rabanem, tylko się na nas wyżyj!!
Nie daj się temu wszystkiemu...!!
Ej...!!
Pqamiętasz, pisałaś mi, że ja nie mam z tą moją chandrą zostawaać sama, Ty też tego nie rób...
Buziaki wielkie!!
Walcz!!
A najważniejsze - odzyskaj równowagę;)
Jestem z Tobą;)
Dzięki dziewczynki :* Ale żeby to wszystko było takie proste :? U mnie takie załamania to norma, bo sytuację życiową mam nieciekawą i bez jedynej bliskiej mi osoby kompletnie sobie nie radzę :(
A ostatnio coraz mocniej dobija mnie fakt, że nauka do zaległego egzaminu nic nie daje, a jak egzaminu nie zdam, to nie wyjadę na stypendium naukowe, na które mnie przyjęli :?
I tęsknie za moim wariatem :(
Ech..........................................
Dziękuję za wsparcie, jesteście kochane :*
Postaram się trzymać, nie mam wyjścia w końcu :(
Nie martw się, ja mam cztery zaległe, damy radę;) kurde...i było przekładać...tak mi się nie chce;) ale będziemy się wspierać w boju;) buziaki
Ps. wiem, że nic nie jest proste...
Aleksandzia! No coś Ty? Ty co mnie wspierasz, zawsze madre rzeczy mowisz, Ty wzor nasz...Ty sie nie mozesz tak zalamywac! Popatrz, rozejrzyj sie dookola - swiat jest w sumie OK. Mozna zrobic wszytsko. Trzeba sie mocno zaprzec. I zyc z tesknota tez mozna jakos, ciezko, bo ciezko, ale da sie tym bardziej, ze wiesz ze lada moment bedziecie razem juz na zawsze!
aaa egazmin? pfff co to dla Ciebie! Posiedz, poczytaj, poucz sie - masz przeciez cel: wyjechac na stypendium. Musisz go zrealizowac :!: :!: :!: :!:
pozdrawiam mocno i spokojnej nocy :) Wszystko będzie dobrze!
:)
A i jeszcze zapomniałam...buziak na sen słodki;) jutro niebo się rozchmurzy nad Twoją główką może??
Oby tak sie stało;)
To przecież tylko przejściowy kryzysik, minie;)
Buziaki na noc;) i na dzień kolejny również;) -
Trzymaj się, Maleńka;)
Dziękuję za wsparcie :)
Dziś troszkę lepiej :)
Śniadanko zjedzone, waga dziś pół kilo mniej, myślę, że za dwa dni zejdę do 60 kg :)
Zmykam na orbitreka :)
Miłego dnia :*
Piękny początek dnia :lol: Oby dalej było jeszcze lepiej!
No nie, nie ma mnie pół dnia
a tu doły jak rów mariacki ;)
Chyba nie mogę wyjeżdżać, tylko muszę Cię mieć na oku ;)
Pól kilo? kurczę postępy :)
A ja w poznańskim mieszkaniu mam szaloną wagę
i tak jak już od jakiegoś czasu domowa wskazuje 65,0-65,5kg
tak tamta pokazuje rano 64,5kg :)
ale miałam frajdę sobie na ta 4 popatrzyć z rańca
szkoda że to tylko kaprys tamtej wagi ;)
Buziole
Anne, może waga domowa Cię w konia robi :)
Dzień w miarę pozytywny. Śniadanko, 2 śniadanko i obiad planowo, do tego 30 minut orbitreka, trochę pompek, brzuszków i hula- hopa. Po obiadku rozmowa z (chudą) siostrą, która przekonała mnie, że batona czasem powinnam zjeść :D
No to uhahana Ola myk do sklepu po batona, ślina leci jak psu z pyska, ale myślę sobie w końcu- poj***** mnie! Więc zatrzymałam się przy serkach, które akurat mniej kaloryczne nie są, ale skoro mam się oduczyć jedzenia czekolady, to lepiej zastąpić ją czymś mniej czekoladowym.
Tak więc, kolacji dziś nie będzie, bo licznik kalorii wskazuje 1130 z groszami.
Nie jestem zadowolona ze swojej dzisiejszej porażki, ale myślę sobie, że i tak, jak na mnie, zastąpienie czekoladoczegoś serkiem waniliowym to już jakiś postęp :) A nic się nie stanie, że jeden dzień mam nadwyżkę kalorii, i tak dość dużo ogólnie spalam :)
(Wygląda to na pocieszanie samej siebie i TAK WŁAŚNIE JEST :D )
NO BRAWO
Nie liczy się ilość tylko jakość!!!
A dziś dąłaś pokaz swojej ochocie ;)
już przynajmnije wiadomo kto tu rządzi ;)
dumna jestem z Ciebie że sie nie dałaś na batona podpuścić :)
NIE DAJ SIĘ GŁODOWI ;)
http://images.wikia.com/nonsensopedi...ży_głód.JPG
Troszkę mam wyrzuty, że nadprogramowo zjadłam, kurczę, wiem, że po 1 razie nic się nie stanie a organizm i tak nie zauważy takiej drobnej różnicy, ale gdyby to było coś zdrowszego :(
Na ten tydzień limit grzechów wykorzystany!
Humor mam dość fajny, po obejrzeniu zdjęć 65 i 60,5 kg moja chamsko krytyczna siostra :D powiedziała, że jest dużo lepiej :D
No i rozbawiła mnie jedną opowieścią :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Więc z humorem nie jest źle :arrow: optymizm przesuwam na jutro :D
Dzwonił mój skarb, podłapał anginę, a ja mu nawet okładu z młodego cyca zrobić nie mogę :(
Pytanie tylko, gdzie się szwendał z kolegą, obaj cierpią na to samo :twisted:
ach to wojsko :? chłopa nie upilnujesz :D
Fju, fju!!
Aleks nam dzis calutka w skowroneczkach:D:D:D
No jak piknie;)
Aż miło poczytać sobie;)
Nie ma co...na anginkę najlepsze okłady z młodego cyca :wink: a tu człek bezsilny;) hehehe
Cieszę się z Twoich spadków wagowych, ja jutro się ważę, więc zdam raport;)
Dzień mija dobrze, mój limicik 1400 jak na razie zaspokaja me potrzeby, zaraz czekają mnie 3godziny nieustannego ruchu!!
Supero!!
A co do grzeszków, to jestem z Ciebie dumna, że to tylko serek był...;)
Buziaki :lol: :D :lol: :D :lol:
Niech dieta lekką Ci będzie :wink: :D :lol: :D :lol:
Ja też lubię się ważyć, ta odrobina adrenalinki :D
Tu się łatwiej kg pozbyć, jak się tak nasłucha opierniczu że się je nie tak :D
trzymam kciuki za jutrzejszą wagę :D
Gratulacje 0,5kg
Napewno juz niedlugo bedzie 60 kg :)
Mam nadzieje ze za jais czas Cie dogonie :))
Brawooo za batonika!! http://qan.interia.pl/chat/applet/ch...s/u-fbrawo.gif
Ja tez jestem uzalezniona od wszystkiego co czekoladowe i juz nie moge patrzec w skleie na polke ze slodyczami.
Ale postanowilam ze do konca sierpnia nic takiego nie tkne i sie narazie trzymam tego.
Mi jakos nie wychodzi do hula hop.
A kiedys bylam w tym mistrzynia.
Mi też hula hop średnio wychodzi, ale dziewczyny mi poradziły, żebym wlała wody :arrow: więcej mięśni pracuje, ale nie spada od razu (bo ja nie miałam nigdy wcześniej hulahopa i nie umiałam w ogóle :oops: )
I nie próbuj mnie doganiać bo nie lubię presji :D
mnie hulahop też nie wychodziło więc nie kupiłam własnego
po co mam znów zagracać pokój
no to kiedy wchodzisz w krainę 5-teczek?
hm wody? albo juz daje spokoj z kolejna zabawka
Mam tyle plyt i sprzetu ze mi wystarczy.
Lepiej mniej a dokladnie i systematycznie.
Nie martw sie, troche minie jak dojde do 60. :)
Że kto, że niby ja kiedy zmieniam kierunkowy na 5?
Jeszcze trochę czasu :(
Mam nadzieję, że dojdę do 59 jeszcze przed przysięgą :D
Tylko niech te piersi schudną bo mnie tu szlag trafia :evil:
E, hula hop fajna rzecz, dzisiaj chyba tylko 2 minuty kręciłam, a zasapałam się jak pies :shock: ale wiocha, dzieci z podwórka by mnie wyśmiały :shock:
Aleks jeszcze tylko ciut ciut Ci barkuje tydzień dwa i będzie Ci tam migać piąteczka :)
A presją się nie martw, my się prędzej z monic pościgamy
a Ciebie to dogonimy za lata świetlne
A kiedy jest przysiega?
zostaw te piersi w spokoju 8) albo daj mi troszke :lol:
Moj byly tez byl w wojsku, i bylam na przysiedze. Fajnie tylko przystojniakow w mundurze :))
Żołnierze, mniam :P Ja to z tych, co za mundurem pędzą sznurem :P I do tego majtki w biegu przez głowę ściągają :twisted:
Przysięga 7-go września, tak się zastanawiam, w co się ubrać :roll: Nie chcę szczególnie elegancko ale też nie w dżinach, a najlepiej żeby to było coś, co podkreśli brak 5 kg :D
Mam nadzieję, że tą 5 szybko zobaczę, nie widziałam jej 5 lat :shock:
monic, mówię Ci, nie zazdrość piersi :D ze względu na ich gabaryty gubi się fakt mojego schudnięcia i ciągle wyglądam jak bigmama :evil: z chęcią bym oddała z połowę :D
hmm to włóż spodnie z kantem (jakiś fajny materiał)
zawsze lepiej niż w dźinsach, a nie do końca elegancko
i jakąc fajną bluzeczkę która podkreśli Ci talię
http://www.all-1.kieleckie.net/pliki/o/spodnie1.jpg
ja Cię widze w takim czymś,
oczywiście nie musiałabyś tak świecić ;)
materiał jakiś dziwny ale chodzi o ideę
Na przysiege to sie ludzie roznie ubieraja.
Niektore byly w dzinsach, ale mialy elegancka bluzke. Inne czarne spodnie eleganckie, a inne wystawily sie jak nie wiem.
Wszystko zalezy do Ciebie. Poprzymierzaj ciuszki i spytaj sie siostry w ktorym stroi najbardziej widac ze schudlas.
5 szybko zobaczysz,zycze ci tego z calego serduszka :*
anneirving
ladny stroj :)
facet by padl do Twych stop :lol:
No właśnie jakiś taki plan miałam, materiałowe spodnie i jakaś fajna bluzka..
Tylko jest jeden problem- ja nie mam talii :lol:
Coś wykombinuję, muszę być seksi, jak mnie zobaczy po takiej przerwie :D
a w wyborze niestety nikt mi nie pomoże, bo siostra w warszawie a ja przy czeskiej granicy :D
Ech, laseczko, na pewno będziesz ślicznie wyglądać, sama coś sobie dobierzesz!
Nie mam niestety wyjścia :( Najchętniej to bym pojechała w jego ulubionej spódniczce "Cytrynce", ale nie chcę przesadzać :?
Byle jeszcze schudnąć, to będzie gucio :D
Dobranoc :*
I tak będzie gucio!
Dobrej nocy, pa! :lol:
WItam Cię Szypiorku cytrynowy :)
Ja to jestem raczej ignorantem w tej kwestii ;)
ale ta przysięga to rozumiem za tych 30dni, jak będzie wychodził z woja?
Wybacz ale jakoś sie tak złożyło że raczej niewielu moich kumpli było w wojsku
no i jestem niedoinformowana
ale człowiek się całe życie uczy :)
Buziole środowe
Dzień doberek :D
Z tego, co się orientuję, przysięgi są zawsze na początku :D
Mój ma 7- go września, później 3 dni przepustki (mniam :twisted: ), a później zostaje do 28 września :(
No, tylko że mój pojechał tylko na 5 tygodni przeszkolenia dla studentów :D
Zabieram się za śniadanie i za ćwiczenie, już nawet wcześniej wstaję, żeby mieć więcej czasu :D
Buziaki :*
No to Aleksandzia ciesz się ze to tylko przeszkolenie dla studentów bo jak by poszedł na całe 9 miesięcy to łooo ;)
oj, cieszę się bardzo, chybabym tu zwiędła przez 9 mcy :?
Dziś licznik orbitrekowy pokazał 100 km, cieszę się, bo zaczęłam systematycznie biegać ledwo ponad tydzień temu :D Jestem z siebie potwornie dumna, jutro musi już być 60 kg, nie ma bata :D
O rany, Ty już zdążyłaś poćwiczyć??? :shock:
Czemu ja nie umiem wstać wcześnie rano, gdy wcale nie muszę... Jak Ty to robisz??
Miłej środy!
Przyznam szczerze, że nie wiem :shock: Zawsze ciężko było mnie zwlec z łóżka, bo spałam po 12-14 godzin :D Teraz szybciej chodzę spać, może to dlatego :) No i doszłam do wniosku, że szkoda dnia na takie spanie :D
Mój post jest z 6:54, coś na stronie źle pokazuje :) Więc nie wstaję aż tak wcześnie :)
Buziaki na miły dzień :*