Wątek: dietkuję sobie ;)

no nie
Jeszcze nie teraz
Gosia, usunęłam posta, bo w ogóle chciałam oba usunąć, ale nie zdążyłam ...

Ale napiszę co tam było: robiłam durna ankietę internetową i 3 pytanie " czy spodziewa się pani dziecka"

...
No ja już nic nie wiem

Mój Paweł jest kochany i wspiera mnie i w ogóle martwi sie co i jak dalej ... ale do niedzieli to ja zwariuję

No to mozesz jeszcze do Gina isc ewentualnie, to sie dowiesz od reki (Simbus, jak chcesz, to ja usune swoje posty gdybys nie chciala jednak na forum o tym... )

no tak, ale dzis to dopiero 1 dzien "po" ... to i tak mi nic nie da .. siedze w necie i szukam po forach ciężarnych, no oszaleję ..
Jak mi się spóźni @ to do lekarza pójdę, w sumie to byłam zaraz "po", na domowej wizycie. Pytałam się o tabletki postinor - na jakiej zasadzie działają, no i oczywiście nie wzięłam. Ale tego akurat nie żałuję. Chyba bym nie potrafiła później żyć ze świadomością, że to zażyłam.. Ale to kwestia sumienia.. Każda kobieta inaczej do tego podejdzie...

Nie wiem co mam pisać..

Zamieszczone przez tagotta

No to mozesz jeszcze do Gina isc ewentualnie, to sie dowiesz od reki (Simbus, jak chcesz, to ja usune swoje posty gdybys nie chciala jednak na forum o tym... )

Dzięki Gosia, ale jak już słuchasz tych moich żali to niech sobie tu będą ...

W sumie nie mam 18 lat żeby tak to strasznie przeżywać, ale jednak

fakt, 1 dzien po jeszcze nie ma w moczu tego hormonu, ktory moglby swiadczyc o ciazy.... Nie pozostaje chyba nic innego, jak tylko czekac, chociaz wiem, jakie to trudne, bo jakies 6 lat temu bylam w podobnej sytuacji i przekopalam chyba caly internet, zeby sie dowiedziec "co zrobic by wiedziec odrazu"

Ja wiem, ze tu zadne rady typu: "trzymaj sie dzielnie" nic nie pomoga, dlatego poprostu trzymam kciuki by wszystko poszlo po Twojej mysli Simbus

Dzięki Gosia..
Kurcze, nie chciałam się z tym wywnętrzniać, ale nie daje mi to spokoju : Z Pawłem nie chcę za dużo rozmawiać na ten temat, bo wiem jak on to przeżywa i bez mojego gadania. Wszystkie moje psióły za granicą Będę to się stresować jakiś czas, więc proszę mi tego nie mieć za złe...
Do testu i do pierwszej @ (daj Boże jak najszybciej) to raczej żadna dieta mi nie w głowie
Dziś byłam z Pawłem na treningu, bo głupie myśli mi mózg zasłaniają, no ale przynajmniej na 2 godzinki przestałam myśleć o tym czy i co się dzieje w moim brzuchu...

Ale żołądek to mam wywrócony do góry nogami z nerwów .. ;/

Aaaaa, Gosia - znalazłaś coś w ty mnecie? bo ja nic nie mogę znaleźć ...

Ide spac.. musye rano wstac. Cos jesycye literki na klawiaturye mi sie popryestawialz i nie mam polskich ynakow,,, wrr ... i sie poyamienialz...wrrr
Dobranoc

Simbuś spokojnie widze ze tu troche zmartwień sie przyspozyło...ale nie ma co panikowac i sie denerwować bo przez nerwy mozesz miec jeszcze bardziej opozni0ony@!!

a to byłoby bardzo źle? przeciez chyba dalibyście rade...
głowa do góry! :* (ja Ci zazdroszcze)

nie zalazlam nic i musialam czekac do @ Tzn jakies tam badania krwi czy moczu u gina, ale ja wtedy nie bylam ubezpieczona, to by mnie kosztowalo fortune To czekalam

Ja tez TERAZ moge powiedziec, ze Ci zazdro-scilabym ale nie powiem, bo pamietam co przezywalam wtedy. Teraz jestem gotowa i moge byc w ciazy, ale wtedy naprawde nie bylo mi do smiechu

No nic..... co nam pozostaje...tylko czekac