Witam, długo przeglądałam to forum i postanowiłam opisać historię swojej walki z nadmiernymi kilogramami. Od dawna miałam tendencje do tycia a moja waga potrafiła wahać się do 20 kg w obydwie strony, raz ważyłam 60 kg, a już po pół roku 80kg, odchudzanie się jest już chyba wpisane w mój życiorys na stałe Może kilka słów o sobie, mam 30 lat i ważę obecnie 77 kg przy wzroście 160 cm, więc jestem sporą kuleczką, jak na ten wzrost. Po urodzeniu córci, ważyłam 60 kg i waga pięknie utrzymywała się dopóki karmiłam małą piersią, po roku kiedy przestałam karmić, a na dodatek zaczęłam zażywać tabletki antykoncepcyjne, przytyłam 20 kg, osiągnęłam swoją maksymalną życiową wagę, moje samopoczucie i akceptacja samej siebie spadła niemal do zera... Postanowiłam się odchudzać, stosowałam chyba wszystkie możliwe środki odchudzające (Meridia, Lida, Adipex) osiągnęłam zamierzony cel i powróciłam do wymarzonej wagi 60 kg (o dziwo nie miałam problemów z tyciem przez dwa kolejne lata) Córcia skończyła 4 latka, postanowiliśmy w marcu 2007 roku, że będziemy starali się o drugie dziecko, zaczęłąm przyjmować wszystko co niezbędne dla mojego organizmu, kwas foliowy i witaminy, oczywiście powróciłam do "zdrowego" odżywiania, bez wyrzeczeń i tak minęło pół roku, mam na koncie +12 kg, w ciążę nie zaszłam, stałam się ociężała, pożycie seksualne z powodów moich zahamowań spadło do niemal zera i podjęłam decyzję o odchudzaniu, drugie dziecko musi poczekać Mam nadzieję, że dzięki wam będę wytrwała i uda mi się osiągnąć wymarzoną wage i ją utzrymać na stałe...
Na początek zakupiłam Meridię, bo bez takich wspomagaczy nie poradzę sobie z apetytem, no i zwiększam dawkę ruchu trenując na rowerku stacjonarnym
Liczę na wsparcie i pomoc osób podobnie jak ja wiecznie walczących z nadwagą i własnymi kompleksami...