Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 17

Wątek: Teraz albo nigdy!! (Dieta kopenhaska)

  1. #1
    Chiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2007
    Mieszka w
    Pescara
    Posty
    28

    Domyślnie Teraz albo nigdy!! (Dieta kopenhaska)

    Zaczęłam dziś kopenhaską. Nie pierwszy raz, ale tym razem zamierzam doprowadzić ją do końca Każdy kto tego próbował, wie że to trudne dlatego liczę na wsparcie.. Postaram sie codziennie tutaj wyżalic na ..ghm.. 'przepyszne' posiłki.

    Teraz jestem już po wspaniałym (?) lunch'u :P


    Faza I - 4/08/2010 - 7/08/2010 => 2.4 kg mniej

    Faza II - 8/08/2010 - 24/10/2010 (albo do skutku) :P

  2. #2
    kaha77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-08-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kopenhaską przerobiłam raz. Z bardzo dobrym skutkiem - 7kg. Niestety popełniłam zasadniczy i chyba częsty błąd - zaczęłam jeśc jak przedtem, zamiast zmienic sposób żywienia. Teraz jestem już tydzień na herbalife i obiecuję sobie, że tego błędu nie popełnię. Powodzenia. Trzymam kciuki

  3. #3
    Chiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2007
    Mieszka w
    Pescara
    Posty
    28

    Domyślnie

    I odrazu kłody pod nogi nie mam wołowiny :/ wrr wogóle jakiś urodzaj w lodówce.. znalazłam wieprzowine i niestety będę musiała się nią zadowolić. Mam nadzieję, że to nie zepsuje wszystkiego. Eh za chwile idę przygotować przepyszny obiadek..

    Plan na jutro => kupić wołowine

    Samopoczucie => hmm lekki szum w głowie


    Faza I - 4/08/2010 - 7/08/2010 => 2.4 kg mniej

    Faza II - 8/08/2010 - 24/10/2010 (albo do skutku) :P

  4. #4
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Powodzenia życzę, ale nie byłabym sobą, gdybym nie wyraziła swojego zdania na temat tej bezsensownej i szkodliwej dla zdrowia pseudodiety

    Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ja już taka jestem, że nie mogę patrzeć obojętnie, jak ktoś sobie niszczy zdrowie ......



    Cytat Zamieszczone przez Kasia Cz.
    BŁAGAM! TYLKO NIE KOPENHASKA!!!

    Co za idiota opracował tę koszmarną dietę!

    Z założenia, ma być to program żywieniowy pozwalający na utratę od 7 do 20 kg w ciągu trzynastu dni. Często można odnaleźć również informację o tym, że powoduje ona przyspieszenie przemiany materii.

    Można by zatem wywnioskować, że jest ona niemalże cudownym środkiem dla wszystkich tych, którzy liczą na szybkie efekty bez zbytniego wysilania się.
    Problem jednak w tym, że żadna z tych informacji nie została potwierdzona naukowo.
    Co więcej, stwierdzenie, że wspomaga ona metabolizm, jest całkowicie niezgodne z prawdą.

    Dieta jest wyniszczająca, nie dająca zamierzonych efektów i skutkująca przybieraniem na wadze tuż po jej zakończeniu.

    Bardzo mocno odwadnia, pozbawiając nas wszystkich ważnych elektrolitów!!!!

    Oparta została ona na schemacie żywieniowym, którego ścisłe przestrzeganie jest warunkiem uzyskania deklarowanych efektów.

    Tak naprawdę ciężko jest określić dlaczego np. akurat drugiego i dziewiątego dnia diety na lunch mamy zjeść duży befsztyk i sałatę z olejem i cytryną.

    Nie wiadomo też dlaczego jakiekolwiek odstępstwo, choćby żucie gumy, miałoby rujnować efekty tej drakońskiej diety.

    Zawiera minimalne ilości warzyw i owoców za to niemalże codziennie rano, na czczo, należy wypić kubek mocnej, czarnej kawy.

    Kofeina w niej zawarta ma spełniać rolę “spalacza tłuszczu”.

    Jednak automatycznie składnik ten wyklucza z grona osób mogących stosować tę dietę, tych którzy mają jakiekolwiek problemy z układem pokarmowym i krwionośnym czy chorujące na nerki.

    Całkowicie zachwiana zostaje równowaga pomiędzy poszczególnymi składnikami odżywczymi, choćby dlatego, że niemalże całkowicie zostały wykluczone z dziennego menu węglowodany.

    Dobowa racja pokarmowa ustalona została na poziomie około 600 kcal.

    Taka ilość pokrywa jedynie w połowie podstawowe zapotrzebowanie energetyczne organizmu. Podstawowe, czyli to, które warunkuje prawidłowy przebieg takich procesów życiowych, jak:

    * oddychanie
    * pracę serca
    * krążenie krwi
    * napięcie mięśni
    * pracę układu nerwowego
    * utrzymanie stałej ciepłoty ciała

    Czy daje efekty??

    Oczywiście, że tak, bo kiedy dochodzi do sytuacji, w której ilość dostarczanych z pożywieniem kalorii jest tak drastycznie mała, ustrój nie ma wyjścia i musi schudnąć.

    Przy okazji jednak przestawia się na bardzo oszczędne wydatkowanie energii, co prowadzi do spowolnienia metabolizmu.

    Co więcej, po jej zakończeniu, pozostaje on na niezmiennie niskim poziomie.

    Stąd efekt jo-jo, na którego wystąpienie skarży się większość stosujących ją osób. W ogólnym rozrachunku zatem, zastosowanie jej nie przyniesie nam żadnych długotrwałych korzyści.

    Tak naprawdę stosowanie diety kopenhaskiej jest całkowicie irracjonalne.

    Teoretycznie jest bowiem tak, że na podjęcie decyzji o odchudzaniu największy wpływ mają bądź to problemy zdrowotne wywołane nadwagą, bądź też chęć polepszenia swojego wyglądu.

    Stosując powyższy program nie dość, że osłabiamy organizm przez głodzenie, to jeszcze wyjaławiamy go poprzez wypłukiwanie witamin i składników mineralnych razem z kawą.

    Nie muszę chyba pisać, że na dostarczenie nowych z pokarmem nie ma co liczyć.

    Efekt jest więc taki, że po niespełna dwóch tygodniach jesteśmy rozbici, słabi, wypadają nam włosy, łamią się paznokcie, skóra jest blada i jakby tego było mało, już następnego dnia rozpoczyna się proces przybierania na wadze.

  5. #5
    Bjedrona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    przeszłam przez ta dietę ze skutkiem -5kg ale nie polecam jej więc zastanów się i przeczytaj co napisała Kasia bo ma rację :P

  6. #6
    Chiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2007
    Mieszka w
    Pescara
    Posty
    28

    Domyślnie

    Cóż.. ja to niestety wszystko wiem. Ale od czegoś trzeba zacząć i a postawiłam na kopenhaska. Dziś po 2 dniu jest nawet ok. Troche się czuję 'oszołomiona' ale przy tej diecie to zdaje się normalne. No i kawa której na codzień nie pijam też daje efekty - nosi mnie :P Nie wiem ile wytrzymam bo jak pomyślę o jutrzejszym szpinaku to.. szkoda gadać

    Co do jojo to zdaję sobie sprawę z tego co mnie czeka jeśli nie przemyślę dalszych kroków. Ale jak ze wszystkim - coś za coś. Mam już dość ciuchów w rozmiarze L czy nawet XL.

    Dzięki za troskę


    Faza I - 4/08/2010 - 7/08/2010 => 2.4 kg mniej

    Faza II - 8/08/2010 - 24/10/2010 (albo do skutku) :P

  7. #7
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ja nie dałabym rady na diecie, która mnie męczy, która mi nie smakuje ...

    ... przecież dieta nie musi być, nie powinna nawet być katorgą.

    Zacząć możesz od starego poczciwego tysiaka, można jeść na nim wszystko i przede wszystkim zdrowo.

    Cóż, Twoje zdrowie, Twój wybór

  8. #8
    Chiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2007
    Mieszka w
    Pescara
    Posty
    28

    Domyślnie

    Gdyby byla katorgą to pewnie bym nie wytrzymała.. Narazie nie jest najgorzej Okaże się czy wytrzymam całe 13 dni. Nie chodzę głodna, może trochę nakręcona od kofeiny ale to nie jest takie straszne. Biorę witaminki wiec może nie będzie najgorzej.

    Jestem leniem i dlatego zdecydowalam sie na kopenhaska - podobno szybkie efekty.. Do tego brzuszki, troche rolek. Chciałam też biegać, ale nic z tego nie wyszlo.

    no nic.. jak zamiast 6 z przodu będzie stało 5 to będzie już nieźle


    Faza I - 4/08/2010 - 7/08/2010 => 2.4 kg mniej

    Faza II - 8/08/2010 - 24/10/2010 (albo do skutku) :P

  9. #9
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    No może i szybkie te efekty będą, ale czy trwałe? zaczniesz jeść więcej i kilosy wrócą, może nie wszystkie, ale część tak.

    Poza tym raczej nie powinnaś ćwiczyć, spalasz w ten sposób własne mięśnie przy takiej głodowej racji pokarmowej.


  10. #10
    Chiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2007
    Mieszka w
    Pescara
    Posty
    28

    Domyślnie

    Kasia.. zdaję sobie sprawę z tego ile masz racji, ale to moja jedyna szansa. co do ćwiczeń też muszę się zgodzić bo za pare dni nie będę miała pewnie na nie siły.. Powiedzmy sobie szczerze - zaniedbałam się.. Złożyło się na to wiele wydarzeń i koniec końców uznałam, że przecież nie muszę się nikomu podobać (nawet sobie). Ale kilka dni temu stojąc przed lustrem doszłam do wniosku, że tak nie może być! Że nie mogę zamykać się przed wszystkim i wszystkimi, zrobić z siebie jakiegoś ponuraka w dodatku tłustego. Muszę wiele zmienić i zaczynam od wyglądu, bo jeśli sama siebie nie zaakceptuje i nie będę się sobie podobać to innym też nie będę.. A jednak ta kobieca próżność gdzieś we mnie siedzi i.. chciałabym się jednak podobać..

    Wiem, że nie najlepiej się za to zabrałam ale chcę zmienić swoje nawyki żywieniowe. Ok kopenhaska to marny początek, ale chyba lepszy taki niż żaden

    Heh, ale się rozpisałam :P

    Tak przy okazji, masz świetny brzuch!!!


    Faza I - 4/08/2010 - 7/08/2010 => 2.4 kg mniej

    Faza II - 8/08/2010 - 24/10/2010 (albo do skutku) :P

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •