Witam wszystkie odchudzaczki i odchudzaczy po raz drugi!
Pewnie mało kto mnie pamięta więc jeszcze raz się przedstawię. Mam na imię Magda i w kwietniu skończyłam 19 lat.
Mam 172 cm wzrostu i ok 65-66 kg-boję się wejść na wagę ale zrobię to jak tylko przestanę pochłaniać tony żarcia. Było ze mną dużo gorzej-miałam po kilka cm większe wymiary i jakieś 7 kg więcej jeszcze w kwietniu a że przez wakacje bardzo ciężko pracowałam roznosząc ulotki po piętrach w bloczkach i to w szybkim tempie udało mi się stracić tu i ówdzie. Niestety teraz to zaczyna wracać bo jem bez opamiętania. Bardzo ciężko jest mi wrócić do diety. w 2003 roku odchudzałam się choć nie miałam z czego i głównie dzięki gimnastyce osiągnełam figurkę modelki ale zanikła mi miesiączka i po kuracji hormonalnej zaczełam się objadać bez opamiętania. Przytyłam bardzo-waga z 52 kg zaczeła pokazywać najpierw ok 60 potem rozpędziło się do 70. Miałam napady kompulsywnego objadania się aż w lutym 2005 roku po raz pierwszy udało m się zwymiotować-od tamtej pory moje życie zdominowane jest przez ciągłe myśli o dietach, jedzeniu i napadach, które nie zawsze kończą się zwracaniem dlatego też nie chudnę jak to wiele dziewczyn myśli o bulimii ale tyję. Ostatnie 2 tygodnie to u mnie ciągłe objadanie się i raz wymiotowanie raz tylko nieudane próby. 2 lata temu chodziłam na terapię ale nic mi ona nie pomogła. Ten "diabeł" ciągle siedzi w mojej głowie ale chcę go pokonać-muszę sobie tylko przypomnieć jaka to radość mieć same udane dni bez objadania się-dziś miał być własnie taki dzień-nie udało się ale wierzę, że jutro będzie dobrze a potem pójdzie z górki.
Mój cel na teraz to wyeliminować napady a potem będę udoskonalać jadłospis. Nie mam zamiaru rezygnować ze słodyczy czy z białego chleba-w moim wypadku takie postanowienia po kilku dniach kończą się mega słodyczowymi zakupami więc mogę jeść WSZYSTKO ale w ROZSĄDNYCH ILOŚCIACH.
Zaczynam od jutra nieodwołalnie! Wiem, że moge dać radę ale potrzebuję Waszej pomocy i wsparcia.
Czekam tylko na rejestrację na Allegro i zakupuję jakiś rowerek treningowy!! Może on pomoże mi nie przytyć przez te wstrętne zimne i mokre dni.
3majcie za mnie kciuki!!!
Pokonam tę pieprzoną bulimię i będę szczęśliwa!!
Zakładki