Trzymaj wagę, trzymaj!
Trzeba się pozbyć tego, co się nadrobiło :?
Mi się już to udało - to świetne uczucie znów poczuć się szczupłą i dbającą o siebie! :D Tego samego Ci życzę!
Buziaki!
Wersja do druku
Trzymaj wagę, trzymaj!
Trzeba się pozbyć tego, co się nadrobiło :?
Mi się już to udało - to świetne uczucie znów poczuć się szczupłą i dbającą o siebie! :D Tego samego Ci życzę!
Buziaki!
Gratuluję wczorajszego limiciku :D Oby tak dalej. Trzymam kciuki. To, że trudno jest nie pracując wytrzymać bez jedzenia wiem doskonale. Od świąt siedziałam w domu 11 dni a później jeszcze tydzień byłam chora i całkiem poważnie zastanawiałam się nad zamurowaniem wejścia do kuchni. Pierwszy raz od dawna spieszyło mi się do pracy, której nie lubię. Znajdź sobie zajęcie, idź na tą cholerną siłkę (cholerną bo ja osobiście nienawidzę) bo w domu się zamęczysz. Buziak poniedziałkowy:*
Dzieki za wsparcie. Dzisiejszy dzien zaczelam od sniadanka zlozonego z trzech kanapeczek ( 2 z zoltym serkiem, 1 z wedlinka z indyka) - w sumie jakies 300 kcal. Do tego pyszna kawusia zrobiona przez mojego przyszlego meza :)
Strasznie leje i nie wiem, czy pojde na silownie. Poza tym A. narzeka, ze lodowka pusta i bedzie trzeba skoczyc do ALDi na zakupy. Na obiad planuje tortellini z puszki (jakies 240 kcal) i zupke -tez z Weightwatchers
Aha. Rano waga pokazala 65,5.W piatek rano 67. W koncu zaczynam widziec efekty, co mnie bardzo motywuje :)
no i pięknie ;) teraz już pójdzie z górki :P
u mnie pierwszy dzień też jako tako (tzn. dzisiaj- to jeszcze chyba nie mogę powiedzieć, że to pierwszy dzień), ale jak już zaczęłam, to będzie dobrze- musi być! :D
jak dzień mija? poszłaś na siłownię? :twisted:
i zazdroszczę Ci tych wszystkich produktów dostępnych w Anglii, których nie ma w Polsce, ojj zazdroszczę :P
buziak :*
Agassku nie wiem czy pojde na silownie bo leje strasznie ale jak nie, to sprobuje pocwiczyc w domu.
Jesli chodzi o tutejsze produkty to naprawde rewelacja, ilosc kcal jest zawsze podana (nie tylko w 100g ale w kromce, lyzce etc. danego produktu). Niestety na ******e wydalam kase i nic nie dala. No, moze schudlam ze 3 kilo . Po prostu tutaj wiele rzeczy ma nizsza wartosc kcal niz w Polsce np jogurt na miare Fantazji danona, ktory tutaj ma tylko 130 kcal/kubeczek :roll:
no i uwielbiam w Anglii to, że każdy deser ma swój odpowiednik w wersji lajt :D mniam :)
chociaż... to też trochę może być niebezpieczne...
a ******i nie mogłabyś sobie zapisać na kompie i spróbować, kiedy wrócisz do Polski?
Toc pisalam wyzej, ze 10 sierpnia Agassku :P Cos nie ogarniasz ostatnio ;)
A jesli chodzi o desery to znalazlam osatnio ciastka i desery weightatchers - w kazdym duzym kawalku cistka jest 70 kcal. Stweirdzilam jednak, ze odchudzanie nie polega na wcinaniu slodyczy ;)
Hejka dziekuje i wzajemnie miłego dnia 8) I tak dalej trzymaj, gratuluje 8)
nie, to Ty nie czytasz dokładnie :PCytat:
Zamieszczone przez nicoletia86
ja już wiem, kiedy wracasz, a pytałam o coś innego ;)
Rzeczywiscie Agassku, przepraszam ale nie widze dobrze bez okularow ;) :lol: Moze sie na ******e skusze po powrocie, zalezy jak bede stala wagowo ale planuje ostatecznie pokonac kilogramy do sierpnia. Jedyne co mnie moze wtedy interesowac z ******i to dieta na wyjscie z diety , heheCytat:
Zamieszczone przez agassi
Wlasnie zjadlam 50g wedzonego lososia, mniam , oraz malego wodnego loda ale nie uznaje go za grzech bo to sam sok. Spadam obiad mojemu lubemu upichcic :lol: