-
fajnie, że doszłaś co mogło byc przyczyną braku spadku wagi, dobrze że już po i wszystko poszło gładko, teraz to może być już tylko lepiej 8) :lol:
trzymam kciuki za power-a bo jestem pewna, że takiego teraz złapiesz
pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że będę zaglądała i udzielała się częściej, bo już czuję sie lepiej po tym hol***** przeziębieniu
pa i udanej niedzieli życzę
-
-
dzięku sunnnyy od razu człowiek się lepiej czuje, tak wiosennie mhmm, extra
-
Koniec weekendu i koniec leniuchowania więc wracaj do nas już :D
Coś mało tu Ciebie ostatnio :)
Miłego dnia! :D
-
Weekend byl a z nim leniuchowanie i zarcie. Jakos sie nie moge wziac za siebie- ciagle mam jakies ale. Ostatnio nawet wpadlam na szatanski i jakze niemadry pomysl przeprowadzenia diety kopenhaskiej :roll: Albo weightwatchers, SB itd...glupota
Zostaly mi 2 tygodnie do wyjazdu, w plaszcz napewno nie wejde. Juz sie pogodzilam z tym, ze kazdy bedzie mowil, ze przytylam :( Najgorsze co bedzie tam, w Polsce. Tesciowa pewnie zaserwuje wystawny obiad i pelno zarcia zwlaszcza, ze przeciez sweita ida. Co mam robic. Liczyc kalorie. Pozbawic sie przyjemnosci zjedzenia polskiej szyneczki czy chlebka :?: Z drugiej strony czemu ma mna rzadzic jedzenie :?: Czy jestem az tak plytka, ze dam sie mu opętać :?: Zostało 16 dni dowyjazdu, 16 dni diety i cwiczen. Moze a noz spadna 2 kiloski :roll:
Dzisiaj na sniadanie byla kanapka z serem zoltym i wedlina+ ketchup. Zaraz ide zrobic dzban czerwonej herbaty no i czekam na glod...
-
milego popoludnia kochana.
kurde ja jakos narazie sie trzymam odpukac ,teraz pije kawusie ogarne troszke i za cwiczonka ajuz czuje jak mi sie nie chhce,czekam na @ i jestem taka jaakas dziwna jak co miesiac hihi.Jak pomysle ze znowu mam cwiczyc to mnie.....
ale dzis zobaczylam cos pieknego na wadze..... wiec dodziela kochana uda sie nam zobaczysz
-
hej kochana.. w 2 tyg spokojnie mogą spaść te 2 kiloski jeśli sie postarasz..
coś wspomniałaś o kopenhaskiej.. osobiście nie polecam.. tzn. krotkotrwały efekt.. owszem schudnąć się schudnie ładnie, ale ja słyszałam o tej diecie, że niby przyspiesza metabolizm, a to bujda.. bo po 2 miesiacach bylo jojo.. i to jakoś niewiadomo czego to nie jadłam.. a jesli metabolizm rzeczywiscie bylbyszybszy to bymnie przytyla ;) poza tym w trkacie mialam juz dosc tej marchewki i jajek :D najlepsze ze wszystkiego były steki :twisted:
ja może do wyjazdu doije do 63.. przynajmniej jest taka realna szansa.. mam jeszcze 4 dni ;)
a jeśli się boisz, że ludzie będą mówili że przytyłaś.. ? w Polsce nadrobisz ;) u teściowej - stosuj starą technikę - najpierw nałoż sobie furę surowki na talerz - prawie na pół, potem kawałek mięsa, a na końcu ziemniaczka.. ;) wtedy nie można powiedzieć że nic sobie nie nałożyłaś :D talerz będzie pełny :P
a teraz co Ci mogę doradzić.. chyba białko to ostatnia rzecz którą organizm przekształca w tłuszcz - dlatego dobrze wybierać np chudy twaróg z warzywami czy jogurt na kolację..
koleżanka radziła żeby węgle jeśćtak do 17.. to dotyczy też owoców bozawierają cukry proste.. dowieczora mozna jesc cukry złożone jak pieczywo pełnoziarniste czy kasza,ale też nie za wiele..
-
justyna : a co takiego zobaczylas :?:
alunia : dobijesz, dobijesz. Z reszta sama mowilas, ze waga ci sie waha teraz cos kolo 63- gratki :!: :) Tak poza tym to juz wychodzisz z tej DC :?:
Ja sama nie wiem jak jesc. Do pracy ide na 16:30 a wracam 19:30-20 . Jak dla mnie to za pozno na ostatni posilek bo zaraz zobacz, ze A je obfita kolacje i sobie popuszcze. Z drugiej storny 16 to za wczesnie :roll: Slyszalam gdzies, ze lepiej nie jesc chleba na kolacje. Co wtedy :?: Ja mam nielatwy dostep do twarogu, kefirow itp a co jesc aby sie zapchac wieczorem ale nie zjesc duzo :?:
Jak na razie sie trzymam. Do tej pory zjadlam jakies 600kcal i wypilam dzbanek pu-erh i jestem zapchana. Najgorzej bedzie jak wroce. Mam nadzieje, ze pomyslnie zakoncze dzionek. Moze nawet jakies brzuszki porobie :roll:
Co do tej teorii surowkowej to moze i dobry pomysl ale nie znasz mojej tesciowej. Potem babcia- wypasacz nr2- i tak cala rodzinka bedzie we mnie wpychac zarcie, ktorego notabene nie mialam w ustach od sierpnia. Cos za cos :roll:
-
Dzien zakonczylam z wynikiem 1120 kcal :D Jestem z siebie dumna. Jutro planuje wypad na silke, nadejdz o motywacjo :!: :D
-
nie wierz w te bzdety, kochana. jedz na kolację, vco chcesz, ostatnio czytałam świetny artykuł o nowych badaniach - jak zwykle, wszystko, co niedawno miało być dla nas dekalogiem, teraz zostao zaprzeczone. więc nie martw sie i jedz chleb na olacje, oczywiscie nie białe bułki :twisted: a czemu nie możesz zjeść kolacji o 20? ja jem :roll: