-
Jak juz jesz tak malo(czego osobiscie nie popieram bo moje jojo jest dzieckiem diety niskokalorycznej) to przynajmniej jedz mniejsze porcje ale czesciej. To bedzie lepsze dla organizmu(o ile taka diete mozna nazwac zdrowa ;)) Pozdrawiam i milego weekendu zycze :*
-
puk , puk...jestes? :roll:
-
bylas u mnie ale zapomnialas odwiedzic swojego watku? 8)
-
-
Rascal moja droga wygrzebałaś mój wątek- jak miło:) :) :)
u mnie jest tak że doszłam do kilku rozsądnych wniosków: po pierwsze nie chce szybko chudnąc. Głodzenie sie i szybka utrata wagi zakończy się wielkim obżarstwem - wiedza poparta wieloletnim osobistym doświadczeniem 8) wydaje mi sie ze zaczynam nabierać zdrowego podejścia do diety. Usatysfakcjonuje mnie utrata 3 - 4 kg na miesiąc.
no.... z mądrych wniosków to wszystko na dzień dzisijszy :wink: ale mam dużo czasu na chudnięcie i tym samym dużo czasu na przemyślenia więc wszystko jeszcze przede mną 8)
a co do diety to dziś 1000kcal było rower i areobic, było dobrze. jeśli jutro zjem 1200 nie będzie to tragedią - kończę z głupim przyzwyczajeniem ze małe niepowodzenie niweluje cała dietę i zaczynam się objadać.
do jutra :D
-
No moze z tym objadaniem to nie do konca ale jesli chcesz zaczac normalna diete to polecam 1500kcal i ruch, w moim przypadku to utrata 0,7 kg na tydzien ale nie chodze glodna i nie rzucam sie na jedzenie. Milego dnia
-
witam wszystkich:)
podejrzewam ze odpuszczę sobie liczenie kalorii - ja naprawdę nie jestem w tym dobra :? zresztą co tu dożo mówić mieszkam z rodzicami a powoduje to dietetyczne komplikacje bo np taki bigos który mama przygotowuje na jutrzejszy obiad - ile to może mieć kalorii?? :? :? raczej nie wywinę sie od zjedzenia obiadu więc powracam do starej dobrej zasady (która już kiedyś przyniosła mi sukces): obiad i śniadanie - do syta. Sprawdza się to w moim przypadku bo jeśli zjem solidne śniadanie to jestem głodna dopiero ok 13, później obfity obiad i głodnieje o 17 - 18 - a po tych godzinach już jeść nie chce więc wszystko gra:) Aha! i słodycze - rezygnuje z nich całkowicie.
co do dzisiejszego dnia to pływałam godzinkę na basenie 8) na wagę jeszcze nie staje - obiecałam sobie że zważę się dopiero 30 listopada :wink: