-
:D :D :D :D :D
Pierwszy tydzień zaliczony. Dzisiaj zaczął się 8 dzień mojego dietowania. Rzeczywiście zdarzają mi się sytuacje,że z chęcią chwyciłabym za coś kalorycznego, ale jak na razie w porę się opamiętuję.
Na wagę nie wchodzę,bo i tak wiem, że wiele to nie zrzuciłam, pewnie sama woda. Nie chcę się zniechęcić. Sama przed sobą mogę z czystym sumieniem się przyznać, iż dietę solennie przestrzegałam. Wiem, że jeśli taki stan utrzymam do świąt to coś muszę schudnąć.
Do tej pory jeszcze nie ćwiczyłam. Dopiero dzisiaj ruszam powoli moje kości.
Tym razem muszę się zawziąć i wreszcie rozprawić się z moimi kg.
pozdrawiam
aga na diecie
-
No to super że dietka dobrze Ci idzie :) widac że jesteś zawzięta a takim osobom jest łatwiej stracić zbędne kilogramy :)
pozdrawiam
-
Dzięki asiool, że ty we mnie wierzysz.Bo ja jakoś mam dzisiaj taki podły humor i słabą wiarę w to , że schudnę. Tzn dietę trzymam i nadal się nie złamałam, ale moje dzisiejsze samopoczucie jest okropne. Dobrze, że jeszcze siedzę w pracy. Pewnie tylko dlatego jeszcze nie rzuciłam się na nic słodkiego. Byle do Świąt wytrzymać reżim i osiągnać pierwszy etap odchudzania.
Pozdrawiam
aga na diecie
-
Witam
Jutro miną dwa tygodnie odkąd zaczęłam moją dietę.Zważyłam się dzisiaj i wyszło 72kg,a więc - 3kg w dwa tygodnie. :lol:
Niestety nadal za mało, by zauważyć wielką różnicę na ubraniach. Do świąt pozostało 5 tygodni, a więc istnieje możliwość zgubienia 5 kg. Tylko z ćwiczeniami u mnie kiepsko, jakoś mobilizuję się i mobilizuję i jakoś wziąść się nie mogę, a bez tego na pewno nie osiągnę wytyczonego efektu.
Teraz czekam na kolejne 3 kg i upragnionej "6" z przodu.
No teraz to już nie mogę się wycofać z odchudzania.
CHcę walczyć dalej.
Wierzę, żemi się uda.
aga na diecie
-
Witam i od razu gratuluje :). Swietny wynik, mozesz byc z siebie dumna :). Wazne, ze w siebie wierzysz i chcesz walczyc. I mam nadzieje, ze nie zalamiesz sie, jesli w ktoryms tygodniu nic nie schudniesz, bo chwilowe przestoje w diecie sie zdarzaja no i wtedy latwo sie poddac, a trzeba walczyc dalej. Do cwiczen trzeba sie przekonac ale potem jak wejda w krew to po prostu uzalezniaja. Tylko lenistwo trzeba przelamac, pomysl, ze im wczesniej tym lepiej :). Zycze powodzenia :)
-
Minęło 3 tygodnie dietkowania. Niestety weekand nie wypadł za dobrze. Wczoraj 1300 kcal a dzisiaj 1500. Waga powol izeszła do 71 kg. Od wtorku weszłam wreszcie na steper i codziennie,jak do tej pory przechodzę 25 min. Zawsze to cos. Ale waga jakaś taka oporna. Gdybym ważyła 67kg, to by było już coś. Ale wcale nie jest tak prosto gubić kg. Do świąt pozostały 4 tygodnie i szansa na 4 kg. Chciałabym dać radę, ale ostatnio moj zapał opada. Tym bardziej, że kg wcale niechcą tak szybko uciekać.
Trzymajcie kciuki
agana diecie
-
Witam
Nadal nie zginęłam. CIągle dietuję, nawet ćwiczę po 25 min na steperze dziennie od tygodnia, ale wagha jakaś taka oporna się zrobiła i ni w ząb. Nie chce @ pokazywać mniej. Dotegomój mąż dołączył się doodchudzania. Je dużo więcej niż ja a chudnie szybciej.I gdzie tu sprawiedliwość :cry:
-
Niesamowite.
Dzisiaj mija 36 dzień mojej diety.Zważyłam się dzisiaj i wynik 68kg. Nadal za mało, aby wbić się w ulubione spodnie, ale zawsze coś. Pierwszy etap ustaliłam na święta Bożego Narodzenia, a więc jeszcze dwa tygodnie.
No teraz to już nie mogę się poddać. Ciekawe jak długo ta moja walka z kg będzie trwać.
Pozdrawiam
aga na diecie
-
cześć. Super - patrze na twój wynik i się nakręcam. Muszę do sylwka zrzucić ciut i szukam motywacji. Temat w sam raz dla mnie. Dzięki za Twoje sukcesy - one mnie dopingują. :D