No i nie zawiodłam się. !!!!!!!

Wstałam rano , wchodzę na forum a tu tyle ciepłych wpisów.. Człowiek ma od razu więcej energii do życia.
Dziewczyny dziękuję za odwiedziny hehe, ale mi się zrymowało.

Linunia już odpowiadam na twoje pytanie. Waże 64 kilogramy, a wzrost 163. Niestety jestem tzw.mocnej budowy (nie cierpię tego określenia).Mam dosyć masywne nogi, szczególnie łydki co powoduje że w sukienkach wyglądam jak edek tirowiec przebrany za kobietę.
Kiedyś udało mi się zrzucić wagę do 54 kilogramów. Echhhhh to były czasy. Czółam się cudownie. Sama nie wiem jak człowiek na własną prośbę może zlikwidować stan w którym czuje się szczęśliwy. Ja tak zrobiłam. Przecież nikt nie kazał mi żreć.

No ale nie ma co myśleć o przeszłości bo przedemną przyszłość I to niełatwa.

Wieczorkirm wejdę i zrelacjonuję swój jadłospis i ćwiczonka.