No i pięknie. :) Od dzisiaj tylko takie przyjemne raporciki chcemy widzieć na koniec każdego dnia. Brawo! :) A co do zakupów to na pewno nam się uda! Jeszcze zauważyłam, że obie jesteśmy z wawy, więc i o spotkanie nie będzie tak trudno. :)
Wersja do druku
No i pięknie. :) Od dzisiaj tylko takie przyjemne raporciki chcemy widzieć na koniec każdego dnia. Brawo! :) A co do zakupów to na pewno nam się uda! Jeszcze zauważyłam, że obie jesteśmy z wawy, więc i o spotkanie nie będzie tak trudno. :)
milego dnia Goo:)
O kolezanka postawila sobie cel i dazy do niego :) Oby tak dalej! :D
No oczywiście, że będą tylko takie :).
Dziś na śniadanie jogurt jogobella light, pół lekkiego serka wiejskiego i trochę zupy. No i oczywiście bio cla. Razem jakieś 300-400 kcal, którymi strasznie się zapchałam. Zaraz wsiadam na rower :)
Bunny - hmm realny cel 0,5 kg? U mnie w ciągu ostatniej dobry waga pokazała 1,1 kg mniej :P. Takie 'realne cele' to będę mogła sobie stawiać jak dojdę do 65 kg, bo wtedy to będzie pozbywanie się starych pokładów tłuszczu co jak wiadomo idzie dość opornie. Pójdziemy na kompromis i niech będzie to 0,5-1 kg/tydzień :P
Nela, już dziś proponuję złote tarasy. Jak pójdziemy tam obie to będzie lepiej dla mnie, bo jeśli idę tam sama na zakupy to wydaję stanowczo za dużo kasy :P
Ach, jaka śliczna wiosenna pogoda! Jednak na spacerek się chyba nie skuszę, bo muszę się uczyć. Dopiero wieczorem na balety. Postaram się dużo nie pić, bo przecież alk ma sporo kcal.
no widze ze sniadanko faktycnzie pyyyyszniutkie:) i dobrze to ma byc najwiekszy posilek dnia:)
O tak - gratuluję spadku wagi! A w złotych tarasach uwielbiam terranovę. :) To jesteśmy umówione, teraz pozstaje tylko schudnąć! :D Ale jak tak nam super idzie, to coś czuję, że wybierzemy się na te zakupy jeszcze przed wakacjami! :D
Racja, TYLKO schudnąć :D.Przed wakacjami to ja mam zamiar ważyć 50 kg :D. Jeszcze zależy od daty, bo ja jestem w maturalnej i moje wakacje formalnie zaczynają się od 25 kwietnia :wink:
210 kcal spalone na rowerku :). Dziś wieczorem niestety bez ćwiczeń, za to clubbing :P
Tak się zastanawiam co dzisiaj na obiad za godzinkę albo półtorej.... Kurcze, ta zupa pieczarkowa co mam ją w domu jest pyszna, ale nie mam pojęcia ile może mieć kcal jedna filiżanka... Z makaronem, zabielana i w ogóle. Mój tata ją robił, a on zbyt nie dba o kcal, chociaż powinien :wink: . No sama nie wiem, może jednak tost będzie rozsądniejszym pomysłem, bo ma 110 kcal. I na deser puding, też 110. Ale ja mam dylematy :P
kurde pieczorkowa...mmmm ja to uwielbiam zupy...ja bym sie Nimi mogla tylko zywic...ale mysle ze nic sie nie stanie jak zjesz sobie talerz takiej zupy bedzie mial ok 200 kcal no smietana robi swoje -moj tatus juz zabila jogurtem:P
ja na szczęście nie lubię zup. ;p chociaż ogórkowa z ziemniakami... *.* albo barszcz z uszkami. ;p
Też uwielbiam zupki... Oczywiście zabielane śmietaną i nie umiem się przestawić na jogurt albo nie zabielane. Wolę zjeść mniej, ale sobie śmietany nie odmówić. :D Co najśmieszniejsze sama śmietana mi w ogóle nie smakuje. :lol: Goo no ale z tymi 50kg to juz chyba przesada. Nie będziesz miała niedowagi wg BMI? Ja rozumiem, że to może niedokładny wskaźnik, ale nie chcemy wyglądać jak kościotrupy przecież, prawda? :D