Wersja do druku
:D :D No to musiało się coś zmienić w takim razie :wink: :wink:
Ja za każdym razem, gdy robiłam pełny cykl, leciałam systemem:
3 tygodnie ścisłej
2 tygodnie mieszanej, czyli 2 posiłki dC i jeden konwencjonalny
tydzień - 10 dni 800 kcal zgodnie z ww. jadłospisami
potem 1000 kcal itd.
I chudłam pięknie, więc może i logika jest, ale wyciąganie kasy też :wink: :lol: :lol:
droga ta wasza dieta :) i tak sie jej boje,
chociaz kusząca
Masz racje Kasiu z tym wyciaganiem kasy ale mi jeszcze po skonczeniu dc zostana saszetki to bede mogla je wykorzystac wiec nie jest zle.Nie wiem jak w Polsce ale w Niemczech zamawia sie opakowanie np:saszetek czekoladowych i w jednym opakowaniu jest 15 szt.Wiec pomimo ze czesc wykorzystam na 800kcal to jeszcze pare mi zostanie.
Mam nadzieje ze ja tez tak jak Ty po skonczeniu dc bede chudla pieknie :D
Ja zawsze zamawiałam na sztuki , nie w pakietach :) :) tyle, ile chciałam i jakie smaki chciałam :D :D sama sobie komponowałam :P
Zużyj koniecznie, przecież nie może się zmarnować :P :P
Tylko ze tutaj nie da sie zamowic na sztuki w tym problem :roll: ,jak juz bierzesz to musisz w pakietach bo inaczej Ci nie sprzedadza
Tak, wiem :wink:
Już Marta o tym na samym początku pisała :roll:
Witam :)
Widzę małe szaleństwa weekendowe ale chyba nie zaszkodzą dietce w końcu z kazdym dniem robisz się chudsza :) W sumie nie dziwię sie, że tak działa na Ciebie Kolonia miałam okazję być tam klka razy w życiu i zakochałam sie w katedrze jest poprostu przepiękna :)
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Witam poniedzialkowo i wieczornie.
Wlasnie sobie jade w pociagu z Kolonii do Giessen - niech zyja laptopy i bezprzewodowy internet :D :D :D
Weekend minal mi cudnie - dietetycznie posilkowo pod kazdym wzgledem dobrze - tylko 2 razy zgrzeszylam napojem i 3 razy jedzeniem (w sensie tylko i wylacznie oblizania palucha podczas pieczenia ciasta dla ktosia i oblizania palucha po przyniesieniu mu ciacha i dzis lyczek od Ktosia kawy z bita smietana)
2 razy zgrzeszenie jedzeniowo to oczywiscie to wczorajsze piwko no i dzisiejsza Caffe Light Frappe - nazywala sie light wiec myslalam ze ok - no i byla bez bitej smietany po prostu mrozona pycha kawka = ale cos przy slodka - wydaje mi sie ze bylo w niej troszke cukru - ale byla pyszna....
W piatek jak tylko przyjechalam poszlismy poszwendac sie nad rzeke, potem na kawe latte do Starbucka, gdzie pracuje przyjaciel Ktosia i kawke mamy za friko (a ze chodzimy tam prawie codziennie jak jestem w kolonii - dzis wymyslilismy ze musimy cos koniecznie dla Jouseppe (Wloch_) kupic - jakis dobry alkohol albo cos smiesznego)
A w domu - czekal na mnie wysprzatany na blysk balkon
(Ktos ma bardzo duzy balkon no i mial tam wszystko - polki na owoce, szafe, lodowke - no normalnie spizarnie - no i cos tam wspomnialam ze ja bym zrobila porzadek i postawila tam stol i krzesla - mmm kawka na balkonie marzenie)
No i jak przyjechalam tym razem balkon wysprzatany byl, stolik, krzeselka, swiece, kolacja - bajka po prostu - Zrobil mi lososia, szparagi i salatke - czyli to co misiaczki kochaja najbardziej :D :D :D
Oczywiscie dostalam rozyczke, i jeszcze przeslicznego malego kubusia puchatka (ja kocham kubusia puchatka nad zycie - i to zboczenie to chyba nigdy mi nie przejdzie)
Zasnelam na tym balkonie tak zmeczona bylam wiec zaniosl mnie do lozia i utulil.
W sobote byla tak cudna pogoda ze szkoda bylo do miasta jechac, wiec zgarnelismy sie i pol dnia spedzilismy nad jeziorem, opalajac sie, maczac nozki, wyglupiajac.
Potem poszlismy na kebaba = oczywiscie ja jadlam same warzywa bez sosu na talerzu i troche miesa z kurczaka i kebabowego oczywiscie tez bez sosu.
Niedziela znow obudzila nas piekna pogoda. Zrobilismy litr soku marchewkowego, wielka miche salatki, zapakowalismy to wszystko do plecaka i ruszylismy w miasto. Zaczelismy od wdrapania sie (matko bosko 509 schodow caly czas sie krecacych) na gore katedry i przez godzine obserwowalismy kolonie z lotu ptaka. Bylo cudnie (Ktos troche panikowal bo ma lek wysokosci, ale jakos przezyl) potem kupilismy kurczaka z rozna, pojechalismy w piekne miejsce po drugiej stronie Renu, gdzie bylo zielono, spokojnie i wspaniale. Zjedlismy salatke, kurczaka, wypilismy sok. Potem Ktos zobaczyl ze jacyc chlopcy graja w kosza, wiec pobiegl i zapytal czy sie mozemy przylaczyc, Ja nie chcialam wec tylko rozlozylam sie na trawie i patrzylam
I podziwialam - nie tyle jego cudna gre ale to z jaka latwoscia Ktos zawiazuje przyjaznie. Po 5 minutach smial sie z tymi chlopakami jakby znal sie z nimi lata cale a po 15 minutach wspolnej gry prosili go aby ich uczyl czy cos im pokazywal (uczyl ich tzw dankingu - czyli zawisania na koszu po wepchnieciu do niego pilki) z marnym skutkiem, ale on to robi rewelacyjnie, nigdy tego nie widzialam bo w giessen mamy marny kosz.
Potem poszlismy znow na kawke, nastepnie do domku gdzie ja upieklam ciasto a KTos troche posprzatal.
Pozniej pilismy herbatke i ogladalismy film - polski - wiec robilam za osobisty Translator :D
Dzis byl po prostu dzien w domku - wspolne gotowanie i wyglupy. Ktos zrobil mi cos najpyszniejszego co jadlam w zyciu - Duszone baklazany z cukinia czosnkiem cebula i pomidorami No po prostu cos pysznego.
Do tego indyk z grilla i szparagi
Ja zrobilam mu barszcz czerwony z uszkami - ukleilam duzo uszek z pieczarkami = bardzo mu smakowaly :D
pozniej niestety byl juz tylko czas na spakowanie sie i pojechanie do miasta - na pociag Po drodze bylo jeszcze to wspaniale frappe.
A teraz siedze w pociagu i juz tesknie = i jade do tego mojego Giessen
Ale spoko - jest poniedzialek a w piatek po pracy Ktos do mnie przyjedzie - na 2 tygodnie :D :D :D
W pierwszy weekend jedziemy do Madzi doFrankfurtu a w nastepny w Alpy na cale 4 dni :D :D :D
Na pewno znow bedzie cudnie
Ale sie rozpisalam - zdjecia beda jutro
Milego wieczorku :D
Jednym słowem: było bosko :P :P :P
Dobrej nocki Martunia, choć Ty jeszcze w pociągu, tak? :wink:
Czekamy na fotorelację :P
ale fajny weekend i podziwiam Cie za wytrwałość
świetny weekend!! :D
:) :) :) :) zarabista byla pogoda, nie? :) :) w Kölnie nie da sie nudzic, a jeszcze jak tak szalejecie na swoim punkcie, to juz wogole marzenie 8)
Marta, nie widzialas czy otworzyli juz ta winde na katedre?...bo cos tam w remoncie bylo :roll: Kiedys tez sie tam wdrapywalismy...za ten widok warto zrobic wiele, nie ? :D :D :D
A propos starbucka,.....dawaj szybko adres do tego Wlocha, to sie nastepnym razem na Was powolam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: bo normalnie to wydajemy fortune na kawe :wink:
bosko, bosko :)))))))))
moze wezmiesz przepis od Ktosia na te baklalzany? :D kazda z nas by sobie ugotowała cos pszneeego :D ja tam nie umiem (jeszcze!) gotowac, bo dopiero pól roku mieszkam bez rodziców, a płyty grzewczej nie mam nadal (ale moze juz niedługo?) :D i wtedy takze zrobie sobie cos tak pyszbnego (chyba ze to w piekarniku, to zrobie na dniach, bo piekarnik mam :D)
co do kawy na balkonie - marzenie :D ja mam taras w moim nowym mieskzanku :))))) i wlasnie dzis piłam na nim czerwone winko wieczorem :)))))))))))) wiec wyobrazam soie, jak Wam było przyjemnie :))))
usciski Majussia :)
Dzień 2/14 -Dieta 800 kcal w tym 1 posilek dC
Podsumowanie dnia 1/14 800 kcal
JEDZENIE
13.00 - 2 tektury WASA - 60 kcal
100g twarożku 0,3% tł - 70 kcal
18.00
250 g gotowanych szparagów - 55 kcal
100 g grollowanej piersi indyka - 130 kcal
bakłazan duszony z cebula i cukinia - 200kcal
Kawa Frappe = 150 kcal
24.00 - baton owocowy dC - 156 kcal
RAZEM 821 kcal
PŁYNY
2 razy kawa + mleko 1.5 %
2 l wody niegazowanej
kawa light Frappe
RUCH
20 min spacerku zamiast autobusu
Witam
Martus widze ze dietka idzie Ci bardzo dobrze :wink:
Super kochana mialas ten weekend,tylko pozazdroscic,widze ze milosc kwitnie i bardzo Ci sluzy......z niecierpliwoscia czekamy na fotki :wink:
milego wtorku wam zycze:)
Martuś, miłego wtorku życzę :P :P
Buziolce zostawiam! No i gdzie te zdjęcia :?: :lol: :lol:
http://alain-piriou.net/dotclear/ima...gsCAreBear.gif
Marta ale miałas boski weekend :)
jak tak czytam to aż Ci zazdroszczę hehe :D
ja to już czasem się czuję jak stare-dobre małżeństwo heeh :D
buziaczki
MARTUS GRATULUJE 200 STRONKI :!: :!: :!:
Martus, ale fajowy weekend za wami!!!! no i nareszcie COS jesz! to mnie cieszy!
buziole
Beda zdjecia - bedzie wszystko
Ale nie teraz bo mase roboty mam
znow wczoraj wolne i trzeba nadrabiac - mimo ze teoretycznie wolne
Glownie dzis pracuje w innym labie, dlatego mnie nie ma....
A zapomnialam Wam napisac ze mam dola nieziemskiego
I ze wszystko jest do D
Moja waga - 1 kg do gory
To co ja juz ku.....a musze jesc proszki zeby chudnac??
Troche normalnego zarelka i zaras skok
Bez sensu
Tak Madziu - jem normalnie i waze WIECEJ
cudnie nie?
Hmmm.... dziwne!!!
To pewnie chwilowe, organizm musi przywyknąć ... choć u mnie był cały czas spadek :roll: :roll:
Obserwuj, na pewno znowu zacznie spadać :wink:
Wiem ze dziwne
A wiesz jakie dolujace :(
Wyc mi sie chce - stracilam zapal do wszystkiego
Czuje sie zle i ociezale...
Martus zgadzam sie z Kasia ze ten skok wagi moze byc tylko chwilowy tym bardziej ze jest cieplo i poprostu ten kilogram to moze byc tylko woda a jutro po nim zostana tylko wspomnienia.Ja ostatnio kupywalam pierscionek i byl troche zaciasny wiec chcialam zrezygnowac na co moj maz stwierdzil zebym go kupila bo jak przejde na diete to palce mi tez schudna.Ja mam bardzo cieniutkie palce wiec sie dziwilam dlaczego nie pasuje,oczywiscie kupilam go a na nastepny dzien stal sie dla mnie troche za luzny :roll: .Woda mi sie zebrala w organizmie i poprostu napuchly.Wiec sie kochana nie zalamuj tylko pij duzo wody,zjedz dzisiaj obiadek z mala iloscia przypraw a jutro wszystko wroci do normy :wink:
Marta, nie panikuj! daj organizmowi sie przestawic na normalne jedzenie! faszerowalas go prochami przez kupe czasu, to sie cieszy teraz, ze cosik normalnego dostal! pewnie w tym kilogramie wody duzo, a ty zaraz o ociezalosci gadasz! przestan, schudlas duzo na tej diecie i naprawde nie masz sie co katowac jakimis myslami dziwnymi! jesz dobrze, bezblednie, waga bedzie nadal spadala, tylko wolniej! glowa do gory...i nie daj sie zwariowac!!!
To na pewno woda, po dC aż tak szybko się nie tyje :wink: :wink: :wink:
Marta, wiem, że Cię to mogło zdołować, ale nigdy nie ważymy tyle samo ... a może gdybyś się zważyła jutro nie byłoby tego doła? ...
Nie wiązałabym tego z wprowadzeniem normalnego jedzenia :wink:
Wpisze sie na mojej 200 stronce zeby nie bylo ze nie :D
Waga nadal mnie doluje
na pocieszenie zrobilam sobie zdjecia
Niestety nie sa do konca wiarygodne - zawsze sie staramy zeby byla ta sama pozycja i nigdy to do konca nie wychodzi :P
Ja po miesiacu dietki (14 luty) i dzis na prawie zakonczenie dC
http://i291.photobucket.com/albums/l...acachdiety.jpg
ja po 2 tygodniach dC
ja po 5 ciu tygodniach dC
http://i291.photobucket.com/albums/l...cipo5tygdC.jpg
Dzis odwalilam kawal dobrej roboty - zrobilam calego pump it upa i wysiadlam tylko w 2 momentach
Milej nocki dziewczyny :D
czesć LASKA :)
gratuluje 200 stronki i tej talii :)
Majussia wielkie WOW!!
pracowałas i efekty są powalające...
a tym kg się nie przejmuj. na pewno zaraz spadnie!! głowa do góry chudzino!!
WIDAć BARDZO!!! :shock: :shock: :shock: :D :D :D
Marta robisz się laska jak nie wiem co!! :D gratulacje kochana :D naprawdę zmiana od lutego olbrzymia!!!! :D
Możesz być z siebie dumna!
Różnica KOLOSALNA! :P :P :P :P :P
Gratuluję Martunia :) :) :) :)
Odwaliłaś kawał dobrej roboty :) :) :) :) :) :) :) :)
Dzień 3/14 -Dieta 800 kcal w tym 1 posilek dC
Podsumowanie dnia 2/14 800 kcal
JEDZENIE
9.35 - 40 g otrębów granulowanych z suszonymi jabłkami, odrobina mleka i cieplej wody - 140 kcal
12.00 - kiwi - 30 kcal
16.50 - Makaron z grzybami dC - 200 kcal
20.10 - baklazan uduszony z cukinia i cebula na odrobinie masla - 250 kcal
100 g indyka - 130 kcal
odrobinka szparagow - 15kcal
RAZEM - 765 kcal + ok 40 kcal za mleczko do kawki
PŁYNY
3 razy kawa + mleko 0.3%
kawa czarba
ponad 2 l wody niegazowanej
0.6l wody lekko gazowanej
2 razy pokrzywa
Puh-Er
RUCH
25 min szybkiego marszu zamiast autobusu
1 h 15 min Pump it up
Martunia, odpowiem u Ciebie :P
:arrow: na dietce 800 kcal można już wprowadzić owocowe herbatki, ale ostrożnie 1-2 dziennie :P
:arrow: oprócz grejpfrutów i kiwi można jeszcze mandarynki i małe jabłuszko (w ostateczności), inne dopiero na 1000 kcal i też ostrożnie (1-2 dziennie) :wink:
:arrow: odradzałabym na razie jedzenie batonów białkowych z cukrem
:arrow: ketozy można już nie mieć, ponieważ wzrosła ilość spożywanych węgli :wink:
Mam nadzieję, że troszkę pomogłam :P
Na pewno trzeba wciąż bardzo mocno unikać kwasu cytrynowego :wink:
Dziekuje Kasiu - jestes niezawodna
Napisz mi kiedy moge wprowadzic juz te potreningowe batony - na 1000 juz ok?
sa bialkowe, a ja ostatnio intensywniej sie ruszam.
Chce zeby wszystko bylo zapiete na ostatni guzik - nie chce popelnic zadnego bledu
z herbatkami owocowymi jeszcze sie troszke lepiej wstrzymam
mowisz ze trzeba unikac kwasu cytryunowego - ale przeciez grejpfruity go maja :roll:
wiem ze ty mialas ketoze jeszcze dlugo dlatego sie zmartiwlam ze ja juz niet :(
dziekuje kasik - oczywiscie ze pomoglas :D
Jeśli chodzi o kwas cytrynowy, to ten naturalnie występujący w owocach jest nie do uniknięcia :wink:
Chodzi mi o ten dodawany do różnych napojów, soków, wód smakowych - lepiej ich nie pić!
Batony białkowe na 1000 kcal jak najbardziej mogą być :wink:
800 kcal to taki pośredni etap, obowiązują na nim po części jeszcze zasady z dC :P
Mam takie zaleglosci w odpowiadaniu kobitkom ktore mnie tu ladnie odwiedzaly ze szok :
Dorka - jak myslisz ? przez weekend poplaskalam? :P :P :P
Tusiu - jesli chodzi o cieplejszy kolor wloskow - to nie dla mnie - ja tylko moj braz i od czasu do czasu szampon czarny
wiecej nigdy nic nie robilam i na razie nie zamierzam :D
Allus - i o to chodzi :P co do mieszanki orzechowej - to lepiej ze ja a nie czekolade no nie ;)Cytat:
Zamieszczone przez alluniag86
Cwiczysz nadal pieknie i pieknie sie ruszasz na pewno cos tam jeszcze z ciebie spadnie - choc i tak masz cialo moje wymarzone :D
Lili - dziekuje za odwiedzinki - buziaczki nastepna chudziutka :D
Kasiu O. - dziekuje za odwiedzinki :D
Niki - trzymaj sie dalej - swietnie ci idzie - i co cie tak dlugo jakos nie ma??
Agatko - dziekuje ze wskakiwalas do mnie... no juz szalenstwa weekendowe probuje naprawic - zaraz zobacze jak u ciebie
Aniu kuleczko - juz pisalam wczesniej Aby miec taka talie wystarczy takie dupencje sobioe wyhodowac :D I cala magia :D
Tagottka - hehe no ja wiem jak droga jest ta kawa I czemu skubana taka pyszna :P Milego pobytu w Polsce :D ja tez niedlugo
Awi - dziekuje za regularne odwiedzinki i za wszytskie komplementy Kochana moja :*
Pinku - po prostu baklazan pokrojony w kostke posypany sola - potem wyplukac
na patelnie z cebula (duzo i czosnkiem) na drugiej patelni cukinie - przyprawy dusic dlugo i polaczyc
mowie ci niebo w gebie (zwlaszcza z chlebkiem tureckim - w ten sposob jadlam to jeszcze przed dC ale przygotowane przez mame ktosia)
Madziu - KAsiu - Niki - dziekuje za wczorajsze pocieszanie mnie co do mojej hopsnietej wagi - no niestety nadal jest wyzsza niz byla
Troche mnie to doluje - ale wiem co mam robic - musze ladnie przejsc przez 800 i przez 1000 inaczej sie nie da
musze jesc - mam wielka nadzieje ze mimo tego bede nadal chudla... wolniej ale sukcesywnie do przodu
ale i tak mam dola
Julka - Awi - Kasiu - dziekuje za komplementy na temat moich zdjec (porno jak to mowi Madzia)
Dzis mnie znowu bedzie mneij bo znow pracuje od 12 w innym labie i tam nie mam komputera ani niestety czasu
Buziaki srodowe
Trzymamy sie i nie poddajemy :D
KASIU - WIELKIE DZIEKUJE
co ja bym bez ciebie zrobila :roll: :roll: :roll:
Nie za ma co :lol: :lol:
Beze mnie też byś sobie poradziła :wink: :lol: :lol:
A ja się bardzo bardzo cieszę, że mogę pomóc troszeczkę :D
Marta, to mnie rozwaliłaś !!
ja sie tu doczytuje co to jest i jak to sie robi i co??
no prosze Cie :)
Ania
no cooooo
przeciez ci dalam na tacy sposob na waska talie :D
Martus, no roznice widac bez dwoch zdan. naprawde juz super wygladasz i brzusio sie plaski zrobil..wow..naprawde super.. u nas chyba zrobimy grilla na balkonie, to nie bedziesz marudzila i bedziesz jadla... mam nadzieje