ehhh... kurcze, trudno sie mówi...
... wolałabym aby takich dni wogóle nie było... :roll:
Wersja do druku
ehhh... kurcze, trudno sie mówi...
... wolałabym aby takich dni wogóle nie było... :roll:
Gosia, było minęło.
Zapomnij i walcz dalej.
Jednorazowa wpadka na pewno nie zaszkodzi. O ile oczywiście nie przerodzi się w ciąg wpadek. :wink:
Udanej soboty :D
Gosiu trzymam kciuki za grzeczny weekend :)
buziaczki zostawiam
Czesc, a dziś byliśmy na wycieczce :D niestety na takich wycieczkach za bardzo dietetycznie nie bywa :? Ale było fajnie :D
http://images23.fotosik.pl/237/4779c42c6d39428dmed.jpg
http://images32.fotosik.pl/301/1e6e3b38eb5ad656med.jpg
http://images33.fotosik.pl/302/f37b6e5b05d571a9med.jpg
http://images32.fotosik.pl/301/ed0726e96e637c2cmed.jpg
O, Wrocławskie Zoo :D
Mam nadzieję, ze wygląda lepiej niż rok temu.
Gosia, może i bardzi dietetycznie nie było, ale poruszałaś się na pewno sporo.
No nareszcie są jakieś nowe foteczki Przystojniaczka :D :D :D :D :D
Super zdjęcia :P
Kamiś jak zwykle uroczy :) :) :)
Nareszcie poczulam sie lepiej :D
Dziś udało mi sie w końcu porzadnie pocwiczyc na orbitreku - to znaczy godzinka no i 28 dzień A6W. Przez ostatni tydzień ćwiczenia to była dla mnie katorga, mam nadzieje że teraz już będzie lepiej :) Przypomnialo mi sie jak sprawdzałyśmy biorytmy... zerknełam i faktycznie fizyczny z zeszłym tygodniu doszedł do -99,8% ! Jeszcze wczoraj był -73,1 a dziś już -52% i tendencja wzrostowa - może faktycznie coś w tym jest? Mój intelektualny dziś to -99,9% wiec może nie powinnam sie dziś wypowiadać :lol: :lol: :lol:
* * *
Emila, myslę że troche dietetyczniej niż wczoraj ;) no ale skusilam sie na paluszki z sezamem, 1 gałkę lodów, reszta była już z zakresu "zdrowego" jedzenia - no ale suma sumarum dużo tego wyszło... na szczescie ruchu dzis mialam sporo :)
Kasiu, dziekuje w imieniu Kamilka :)
Gosiu Kamilek rośnie jak na drożdżach!! :) jaki on juz duzy :) a jaki przystojniak sie robi 8) :lol:
dobrej nocy Ci zyczę :)
dzisiejszy raport:
* jajecznica (2 jajka, cebula, odrobina oliwy z oliwek), grzanka z chleba żytniego
* arbuz
* tilapia na pierzynce z porów ( http://www.ewawachowicz.pl/ewa-gotuje-odc24.htm ), 50 g ryżu, kieliszek białego wina
* 1 krakers, 2 cukierki nimm2
* bób (50 dkg)
W sumie kalorii: 1 200
29 dzień A6W
* * *
Dziś rano zdziwiłam sie... wczoraj waga pokazla mi 56,8 kg (po miom piątkowym zachowaniu się nie dziwie), a dziś 56,0 kg :shock: a przecież wczoraj też nie było dietycznie :shock: :D to mnie pociesza, bo wiem że od czasu do czasu zrobienie sobie dnia bez diety nie zaszkodzi.
A dziś dzien był bardzo przyjemny, obiad w ogrodzie, plotki i kawka z mamą, poźniej mala wycieczka rowerowa (odwiedzilismy lotnisko i plac zabaw), a jeszcze w domu Kamo "zmusil mnie" żebym z nim troche potańcowała :lol:
Hehe, ciekawe co moja waga pokaże jutro, bo dzisiaj jadłam dużo słodkich rzeczy :lol: :lol: :lol:
I 2 piwa wypiłam, a co :lol: :lol:
Kurcze Gosia, Ty mnie zawsze zagniesz swoja waga :D :D :D :D To, ze tak nagle spada, mogloby swiadczyc o tym (i mam nadzieje, ze tak jest), ze to tylko takie "chwilowe"kiloski byly ....jak to sie mowie "latwo przyszly, latwo poszly" 8) :wink: :wink:
Trzymam kciuki za dalsze :D :D :D Chociaz fakt, te tak calkiem "latwo" to nie jest, nie? :roll:
Ale Kamo rosnie :shock:
Kasia, no ciekawe... ile na minusie oczywiście kosmitko :lol: :wink:
Gosia - nie nagle... te czasy już sie chyba skończyły...poniżej 57 już w tydzień temu było... strasznie opornie teraz to idzie... prawie 2 tygodnie porzadnie dietkuje, wczesniej jakoś łatwiej i szybciej szło... coś czuje że w tym roku w moich rybaczkach z zeszłego roku nie pochodze, z bólem sie dopinam :roll: :evil:
No nic kolejny tydzień walki przed nami...
Ja się zważę w środę :P zobaczymy, co i jak :)
A ja wczoraj zawiozłam mamie do zwężenia moje rybaczki, które już raz mi zwężała, jak jechałam do Egiptu i znowu są za duże :lol: :lol:
... a że bardzo je lubię, to nie chcę z nich rezygnować - mama powiedziała, że jeszcze ten jeden raz się da, ale następnego razu już nie będzie :lol: :lol:
Gosia, gratuluje pięknych wagowych spadków. :D
Kiedyś gdzieś czytałam, że nasz organizm z pewnym opóźnieniem reaguje na naszą dietę.
Zauważalna utrata wagi jest dopiero po paru dniach dietowania, wzrost dopiero po jakimś czasie od obżarstwa. Oczywiście pod warunkiem, ze to obżarstwo traw trochę.
Oczywiście tłumaczyło by to masze pewne frustracje (dietuję a nie chudnę) i euforię (najadłam się wczoraj a nie utyłam). Ile w tym prawdy nie wiem, ale nie zmienia to faktu że pilnować się trzeba. 8)
raport:
* plasterek arbuza
* 2 kromki żytniego, 2 plasterki hita, liść sałaty rzymskiej, ogórek
* łyżka pestek z dyni, garstka orzechów arachidowych, 2 figi suszone
* duże jabłko
* MarWit sok marchwiowy jednodniowy
* 2 wafle ryżowe bio z amarantusem, 2 cukierki nimm2
* filet z tilapii na porach, 1/2 woreczka ryżu naturalnego
W sumie kalorii: 1 250
Ruch 30 dzień A6W
* * *
Ojjjj straaaaaasznego gloda dziś mialam... :roll: Ciężko było przeżyć w pracy...
Kasiu, zazdroszcze Ci, choc mi by wystarczyło żeby poczuc komfort w moich rybaczkach... ale faktycznie są małe bo rozmiar 34, żałuje że nie kupiłam wtedy 1 rozmiar większych, bo można byłoby pasek założyć i już... :roll:
Emilka, chyba coś w tym jest, ale fakt faktem, pilnować się trzeba...
Przyjemnego wtorku Gosia :D :D
A w rybaczki już niedługo się zmieścisz :wink: :D
http://www.apples-cherries.com/farm/images/cherries.jpg
Gosiu, pozdrawiam dietkowo :D
męczący, gorący dzien za mną...
raport:
:arrow: jogurt dietetyczny MAGDA, musli lekkie truskawkowe FITELLA
:arrow: sok z grejpfrutów
:arrow: MarWit sok marchwiowy jednodniowy
:arrow: kalarepa
:arrow: jabłko, 3 figi suszone
:arrow: makaron sojowy z brokułami i piersią kurczaka
W sumie kalorii: 1100
Orbitrek: 45 min, 31 dzień A6W
U nas nie było upału, było bardzo przyjemnie, po prostu ciepło, ale nie męcząco :wink:
Dobrej nocki Gosiu :D
u mnie tez bylo LATO-LATO! Ale za to sie tak jesc nie da duzo wtedy:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
bry...
dziś ma być jeszcze cieplej... jakas taka ospala jestem... ale jeść mi się oczywiście chce, ide na śnaidanko bo juz mi w brzuchu burczy :shock: :lol:
U mnie ma być 26 stopni w cieniu, więc też nieźle :lol: :lol:
Ja już po śniadanku :)
Miłego dnia Gosiu :)
Jak Cie Gosia dogonie wagowo, to zrobie Ci presje :wink: :lol: :lol: i odrazu Ci sie jesc odechce :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
taaaa....z moim spadkiem 30 deko na tydzien to masz jeszcze troche "wolnosci" :wink: :lol:
http://images6.fotosik.pl/148/4878a1185a28e46dmed.jpg
Witaj Gosiu :)
ja wczoraj nie tylko, że nie poćwiczyłam, to jeszcze tak się czereśniami i wiśniami opchałam, że ledwie się ruszałam :oops: no i powiedz mi, czy ja jestem normalna :?: :roll: :wink:
pozdrawiam ciepło z gorącej Warszawy :D
Właśnie się podliczyłam dokladnie no i zdziwiłam się... 1500 kalorii :evil:
:arrow: 2 kromki żytniego z soją, ser topiony "Mix fit' Hochland (2 trójkaciki), pomidor, ogórek
:arrow: MarWit sok marchwiowy jednodniowy
:arrow: jabłko, 2 śliwki,
:arrow: 4 figi suszone, garść orzeszków ziemnych
:arrow: kalarepa
:arrow: mini chałwa 20g - mozliwe żeby taki jeden gryz miał 120 kalorii?! Więcej nie jem!
:arrow: makaron sojowy z kurczakiem i brokułami
:arrow: arbuz
32 dzień A6W (mam juz dość...)
Kurcze zła jestem na siebie, że tak dużo wyszło :evil: do tego jszcze próbowałam przymierzać spodnie z zeszlego roku MASAKRA :( ale sie zapuściłam :( :? :roll:
* * *
Kasia jutro jeszcze goręcej ma być :shock:
Gosia ty sie spreżaj, bo przez tą "wolność" to ja wagowo pojde nie w tą stronę co powinnam :roll:
Beatko i dobrze, należy sie nam w te dni jakaś osłoda tych męczarni :wink:
Gosiu u mnie też duchota straszna, do tego znów alergia większa.. no ale w sumie mamy lato! :) Ja dziś ochładzałam się lodami :oops: i to nie były zwykłe big milki, ale rolada i czekoladowy rożek kitkat.. nawet nie patrzyłam ile mają kcal.. :roll: :wink:
jutro juz będę grzeczna 8)
buziaczki zostawiam i dzięki za to co ost. napisałas u mnie.. staram się naprawdę wyluzowac z wagą.. choć jest masakryczna :roll: :twisted:
Gosiu, niestety możliwe z tą chałwą ...
Ja dzisiaj zjadłam wafelka w czekoladzie, takiego z paczki (nie osobno w papierku) i co widzę na opakowaniu?
... że ma aż 110 kcal!!! a naprawdę nie był duży, malutki wręcz :lol: :lol:
Oj, te słodycze ... czemu takie kaloryczne :wink:
Spokojnej nocki :)
Raport:
:arrow: arbuz
:arrow: jogurt dietetyczny MAGDA, fitella musli chrupkie bananowe z platkami czekolady
:arrow: napoleonka
:arrow: 2 śliwki, 2 figi suszone
:arrow: 3 wafle ryżowe
:arrow: krem z brokuła z groszkiem ptysiowym
W sumie kalorii: 1 200
33 dzień A6W
Ha! i ja dzisiaj miałam na śniadanie Fitellę bananową :) :) :) :)
Kasia u nas tylko w sklpach sa te tradycyjne (choć tez nie zawsze...) ale wiadomo w stolicy pewnie najpierw sa nowości ;)
Fitelkę podjadam ją od dluzszego czasu wynalazman jeszcze przed reklamami i spodobało mi sie takie jednorazowe opakowanie :)
Mnie też się podobają te 50 g saszetki, bo nie kusi, żeby podjadać z większego opakowania :lol: :lol:
Ale gapa ze mnie :wink: :roll:
Nie zauważyłam wczoraj, że 'zrobiłam' 100. stronkę :) :) :) :)
Gratuluję Gosiu :D :D
Trzeba to uczcić :lol:
http://sugarcookiebrooklyn.files.wor.../08/gelato.jpg
http://ugotuj.to/im/4/2118/z2118334M.jpg
http://i.timeinc.net/recipes/i/recip...k-577313-l.jpg
Buuu, nie ma jubilatki :wink: :wink:
Buziaki Gosiu :) :)
Udanego weekendu życzę :D
http://images.teamsugar.com/files/up...8/cherries.jpg
Gosiu, melduję że od dziś wróciłam na grzeczne tory i potańczyłam sobie już od samego rana, co wprawiło mnie w doskonały, wariacki wręcz humorek :D
Kasia zadbała już o zastawę stołu, więc pozostaje mi pogratulować Ci tej okrągłej seteczki :D
pozdrawiam ciepło :D
http://www.lifehack.org/wp-content/f.../02/coffee.jpg
ajjjj... nie bylo mnie... dziekuje Kasiu za przygotowanie tych pyszności, to ja kawke do nich juz zrobiłam :)
Przez caly weekend nie wączałam komputera, sobotę spędzilismy w Henrykowie na "zjeździe rodzinnym" i na "dniach henrykowskich" (zwiedziliśmy klasztor, był różne występy, śpiewała Halina Frąckowiak, był Gulbinowicz) i tak nam dzień minął, nie było zbytnio dietecznie w weekend bo byly i pączki domowe i sernik, ale generalnie nie objadałam sie za brdzo, myślę, że można powiedziec, że było w normie, co mnie chyba bardziej cieszy niż gdybym była na ścisłej diecie, bo potrafiłam się ogranczyć a nie było tak jak często to bywa, że jak nie ma diety to trzeba sie napchac na maxa, od stołu odchodziłam z lekkim niedosytem :)
Niedziele spedzilismy w domu (tesciowie obrazili sie ze nie chcielismy u nich zostac po odwiezieniu ich poznym wieczorem w sobote, ale mielismy ochote poodpoczywac w domu! nie lubie jak ktos mi narzuca swoja wolę i nie liczy sie z planami innych...). Prawie cały dzień w ogrodzie, udało mi się też oglądnąć "skazanego na bluesa". Mogę powiedzieć że odpoczęłam.
Beatko, ja tez już dziś bede grzeczna :) A tańce wywijańce zawsze mnie i mojego tancerza wprawiają w dobry nastrój.
MIlego dnia!
Gosiu, to za Tobą też super weekend :P :P :P
Świetny :)
Fajnie, że wypoczęłaś w tak miłych okolicznościach :P :P :P :P
Życzę udanego poniedziałku :D
http://republika.pl/blog_pw_200105/7...1100076701.jpg
Gosiu, pozdrawiam cieplutko i melduję że dziś też będę tańczyła :D
Gosiu, bardzo fajny weekend.
Mam nadzieję ze tydzień będzie równie udany :D
czesc Gosiunia,
i jak sie trzymasz? latwiej juz na diecie ? :wink:
Witajcie dziewczynki,
wczoraj dieteycznie jednak nie wyszło, taaaaaaaaak mnie ciągnęło do słodyczy że nie oparłam się, były kruche ciasteczka i gorzka czekolada z nadzieniem miętowym, wogóle dużo wszystkiego wczoraj wyszło... :roll: no nic oczywiscie nie poddje sie i dzis walcze znowu.
Kasiu, wyobraz sobie że po pracy zajrzalam do slepiku spożywczego tuz obok pracy do którego od dluzszego czasu nie zagladalam - mają tam wszystkie rodzaje fitelli :shock: :D no to zacznie się degustacja :P
Beatko, my tez wczoraj troche poskaaliśmy przy T.Love :D
Emilka, ja równiez mam taką nadzieję, pod wzgledem diety zaczal sie kiepsko...
Gosia, jak widać... myslalam że bedzie dobrze, ale okazuje się że musze byc bardziej czujna i nie mogę pozwolić sobie na żadne odstępstwa... :roll: