I ja pozdrawiam gorąco ze stolycy :wink: :lol: :lol: :lol:
Buziaczki Aguś, trzymaj się dzielnie na posterunku pracy :wink: :lol:
Wersja do druku
I ja pozdrawiam gorąco ze stolycy :wink: :lol: :lol: :lol:
Buziaczki Aguś, trzymaj się dzielnie na posterunku pracy :wink: :lol:
Miłego dnia Aga :)
Dzień dobry Wstałam rano w nastroju mniej-więcej takim :evil: :evil: :evil: :evil: :x Znaczy się @ blisko :roll: Jak ja tego nie znoszę :? Sobota, weekend przede mną, a mi od rana beczeć sie chce.... Jakąs kawę sobie zapodam na poprawę nastroju :wink:
Już po kawie i solidnej grhamce z dżemem brzoskwiniowym 8) I od razu mi lepiej :wink:
Wygląda na to, ze dziś przyjdzie mi stoczyć walkę z potworem słodyczowym :roll:
I ja miałam dzisiaj słodkie śniadanko :P
Z dżemem jagodowym, a kawkę wypiję za moment :D
Aguś, nie daj się słodyczowemu monstrum :wink: :lol: :lol:
Powodzenia!
Przyjemnej soboty :) :)
Dzień dobry Dziewczynki :D
powiem tak - bywam czasem na dieta.pl jednym okiem, żeby zerknąc, co u Was :wink: Bez tego już się chyba nie da, bo forum jest jak nałóg :roll: :D
A nie wpisuję się do znajomych wąteczków, bo zwyczajnie brak mi czasu na pogaduchy :? A tak tylko wpaść i powiedzieć cześć, to jakoś tak mi łyso :roll: Zawsze chcę się dokładnie wczytać i napisać każdej z Was komentarz jakiś, a tu czas tylko na zdawkowe cześć, czy pozdrawiam :roll:
marzy mi się teraz wolne dwie godziny z kawa i komputerem 8) :) Tylko kiedy, kurczę :roll:
Powiem tylko, że trzymam kciukasy za to, za co trzymać trzeba :wink: :lol:
I nie puszczam. U Gosi juz ok, to przez to kciuk mocniej sie za Kasieńkę zaciska, żeby już tez było wszystko do końca pewne, że jest dobrze :!:
No i nie zapominam o tych perturbacjach ze zdrowiem w rodzinkach moich kochanych koleżaneczek :wink: :lol: Tu akurat mam sporo przejść, więc tym bardziej mam nadzieję, że wszystko się powyjaśnia :!:
--------------------------------------------------------
U mnie jest jak na razie stabilnie i z dietą i z wagą (niestety - z ta wagą :wink: ).
Za to trochę zdrowtnych problemów w rodzince - ganiania z corcią po lekarzach ciag dalszy :roll: Straclam już ostatecznie cierpliwość i serce do państwowej służby zdrowia :? I nie mówię o kompetencjach - do tego akurat ostatnio nie mam uwag, wręcz przeciwnie, ale te kolejki koszmarne............ :? No dobra, mogę czekać na jakąś tam wizytę kontrolną dwa miesiące, jak nic się nie dzieje i ta kontrola to co dwa miesiące dla pewności. Ale kurka, co w przypadku, jak mi trzeba sie dostać do lekarza już, teraz. I to do specjalisty,a nie do jakiegoś przypadkowego lekarza na izbie przyjęc :!: To wtedy porażka :evil:
No i pozostają wizyty prywatne, najczęściej u tych samych lekarzy :roll:
Trzepie to kieszeń nieźle, ale na reszcie mam pewność, że dziecko mam pod dobrą opieką i że w każdej chwili mam dostęp do kompetentnego lekarza :!:
Leczenie właściwie na lata... więc ta zmiana pracy to już mnie zaczyna cisnąć mocno :roll: Muszę znaleźć płatną lepiej o te kilkaset zł, żeby chociażby na lekarzy mieć :roll:
No i dalsza nauka angielskiego odpada :? Pieniądze na to odłożone już znalazły lepszy cel. Prawie sześcio-letni i cały czas uśmiechnięty :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
------------------------------------
Oj przepraszam, że tak sobie pomarudziłam :roll: Wczoraj też był lekarz i jeszcze jestem trochę pod wrażeniem :roll: Już przestaję :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziakuję Was wszystkie mocno i melduję, ze ja tu cały czas krążę w pobliżu :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Witaj Aga.
Szkoda że z angielskiego musiałaś zrezygnowac....
Ja odpukać już mam zapłacone drugi semestr.
Co do choroby dziecka to współczuję.
Duzo zdrówka i cierpliwości.
Sama jestem chora ale odpukać na lekarza mego nie mogę narzekać.
To raczej ona na mnie że zawsze nie terminowa jestem....
Pozdrawiam i ściskam mocno
Aguś, no nawet nie wiesz, jak się wzruszyłam .... że pamiętasz, że wiesz co u mnie, co u nas ...
Jesteś kochana! :D :D :D
A wiesz co ja zrobiłam? Też mam dość tej naszej służby zdrowia tzw. "bezpłatnej", choć tak naprawdę bezpłatna nie jest, bo z Twojej, mojej, naszej krwawicy :wink: co miesiąc zabierają pieniądze .... gdybyśmy je miały, ile wszystko mogłoby być prostsze ... można by kilka prywatnych wizyt mieć w to miejsce :twisted:
... mianowicie zapisałam się do Lux-Medu, jako żona męża :lol: któremu firma opłaca abonament i ma on dostęp do wszystkich specjalistów i nawet bardzo drogich badań ... co miesiąc będzie mnie to kosztować 40 zł, nie majątek a i ja będę miała (już mam) dostęp do wszystkich lekarzy i badań.
Na pewno mi się to zwróci, już się zapisałam do jednego, musiałabym prywatnie zapłacić za taką wizytę 60-70 zł + jeszcze badania, a tak pójdę i już.
Bardzo się z tego cieszę :P
A Ty nie masz jakiejś takiej możliwości, żeby tak się doubezpieczyć? ....
Nie marudzisz!!!!!!!!! Pisz, pisz, pisz, jak tylko masz czas i ochotę!
I bardzo dużo zdrówka życzę "Celowi 6-letniemu" :wink: :P :P
Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć lepiej płatną pracę, tak abyś mogła na angielski wrócić, realizować swoje marzenia, plany ......... :wink:
Całuję mocno, buziaki Aguś :P
Czesc Aga z tym nalogiem to doskonale Cie rozumiem :wink:
Tez nawet jak nie mam czasu, znajde choc chwile zeby sie przelec po znajmomych wateczkac i miec pewnosc ze u wszystkich jest OK :)
Duzo zdrówka!!!
Aga pozdrawiam i czekam na jakąś wiadomość od Ciebie
Heloł laseczko :lol: :lol: :lol:
Ten szecioletni uśmiechnięty cel jest stokrotnie więcej wart niż te zajęcia angielskiego :lol:
A z pracą na pewno Ci sie uda... mnie się po cichu też marzy zmiana pracy na lepiej płatną 8) ale póki co, tylko marzę i nic nie robię w tym kierunku, żeby zmienic... leniuch jestem i tyle... a może to tylko wygodnictwo i zawsze jakaś pewność jutra 8)
Sekretareczko ja mam tak samo.
Chciałabym więcej zarabiać, ale tu mam spokój, godziny super, mogę się zwalniać kiedy potrzeba, spóźniać się bez konsekwencji.
Poprostu moja praca ma zalety a dwa bardzo się zaklimatyzowałam w niej.
Ciężko by mi było rozstać się z nią....
czeć Kasiu (głupio tak pisać jak wczeniej dla mnie była Agš) ale.....
wpadłam tylko sie przywitać bo zamierzam naprawdę powrócić do diety (choć mówię to już który raz chcę żeby ten byłl wreszcie ostateczny)
trzymam kciuki za całš Twojš rodzinkę, żeby wszystkie zmiany były tylko na lepsze
buziaki
c.
Ja mam w pracy tak dobrze, jak Oskubana, z tym, że mi całkiem dobrze płacą, nie narzekam na pensję :lol: :lol: :lol: więc mam pracę idealną :D :D :D
Mam nadzieję Aguś, że i Ty taką znajdziesz :P :P
Bardzo przyjemnego weekendu życzę :) :)
http://www.chromaluna.com/content/co...wer_garden.JPG
Cześć Laseczki :D
Praca :roll: W tym temacie koniecznie musi się u mnie coś zmienić :roll: Sama praca nie jest zła, tylo właśnie ta płaca, która nijak się ma do naszej rzeczywistości :roll: Ale co tam, poradzę sobie i z tym :wink: :D
Dziś po dłuuugim dołku energia mnie rozpiera i korzystam ile sił :lol: Zeszły tydzień przez to dołowanie sie nie za fajny był dietetycznie i ćwiczeniowo :roll: Tylko raz w ciągu tygodnia wybrałam sie pobiegać :oops: Malizna :!: Ale za to strój już gotowy, czeka tylko aż rodzinke utulę do snu - i w trasę :lol:
Biegnę do Was......................
Walnęłam sobie suwaczek ćwiczeniowy :roll: Mam nadzieję, ze mnie to zmobilizuje trochę :wink: Pokazuje tylko biegi, ale jak się na niego kliknie będzie cała prawda o tym, czego nie zrobiłam :roll: :wink: Miał być ruch trzy razy w tygodniu, a tymczasem :oops:
Proszę krzyczeć na mnie w razieco :!: :lol: To mnie zdopinguje :wink:
:? :? :? Moja córcia ma emperaturę :? Znowu :roll: :roll: :roll: To sobie pobiegałam :roll: Usnęła przed chwileczka bida, to poczekam aż dobrze zaśnie i chociaż dywanowce zrobię :wink:
Aguś, fajnie, że się odezwałaś, dziękuję za odwiedzinki :P
Tak mi przykro, że córcia się rozchorowała :(
Mam nadzieję, że to nie będzie nic bardzo poważnego ....
W każdym razie bardzo dużo zdrówka życzę dla Małej :D
Buziaki :P
Dziś mała moja obudziłą się rześka jak skowronek :lol: Ale i tak lekarz musi ją obrjrzeć, lepiej na zimne dmuchać :roll:
A u mnie po chwili jakiegoś takiego snu zimowego i nastroju okołochandrowego :roll: znowu pojawiła się energia i chęć, zeby coś robić :lol:
Dziś mój żołądek ma troszkę odpocząć i poczuć to przyjemne ssanie :wink: :lol: żeby wiedział,że dieta... :wink:
hej kochana
niech więc żołšdek Twój odpocznie
do diaska mój też mógłby wreszcie z powrotem pokochać to ssanie
(no bo przecież ja je lubię)
no i energii mam więcej jak mniej w żołšdku
no dobra
do ataku na dietę marsz
(buziaki dla córci)
c.
Aga współczuję z powodu chorej córeczki.
Mam nadzieję że szybko się wyleczy z tego....
A co do pracy, to jakieś kroki już podjęłaś.....
Uff, dobrze, że córcia ma się lepiej, ale masz rację, lekarz niezbędny :wink: :)
No to miłego żołądkowego ssania życzę Aguś :lol: :lol:
Spokojnego wtorku :)
łączę się z Tobą
moja córcia też zachorzała
pozdrawiam
c.
Aga, a moje dziecko chyba się zaospowało :) czekam na telefon z przedszkola, że to jednak to i pora zabierać małego do domu :lol: :lol: :lol: :lol:
Hejo :D
Ja na szybko, bo roboty masa :roll:
Córa ma tylko jakąś lekka infekcję, ale na szczęście małż w domu przy kompie pracuje, to zostanie z nią do końca tyg. i nie będę musiała urlopu brać :D Ale pogoda teraz faktycznie chorowita dla tych dzieciaków, poł przedszkola nie ma :roll:
Żoładek mój wczoraj odpoczywał - 1020kcal po podliczeniu - malutko, jak na mój limit 1400-1500 8) No i bieganko było - zaraz gonię sobie swój suwak ćwiczeniowy uzupełnić a potem pstaram się Was poodwiedzać na raty :D
Buziole kochane moje :!: :D
ps. Kasia -Oskubana, bo bym przegapiła Twoje pytanie : na razie jestem na etapie rozsyłania dokumentów do tych firm w których ja bym chciała pracować :wink: :lol: Zobaczymy, czy będzie jakikolwiek odzew, bo te firmy teraz najczęściej pracowników nie szukają. Następnym krokiem będzie odpowiadanie już an konkretne ogłoszenia.... oj nie chce mi się :? :roll:
Nie cierpię szukania pracy ...
w ogóle leń ze mnie
aby do wiosny
Pracy tak naprawdę szukałam tylko raz, choć to moja 3 w życiu firma i nie wspominam tego miło :lol: :lol:
Te rozmowy kwalifikacyjne, sprawdzanie umiejętności, testy psychologiczne, stres ... brrrr :lol: :lol:
Nie chciałabym tego przeżywać jeszcze raz, mam za słabe nerwy :lol: :lol: ale Tobie Aguś życzę bardzo mocno POWODZENIA :!: :D :D
Przyjemnej środy :)
Aga mi też by się nie chciało bo jestem zaklimatyzowana....
Ale trzymam kciuki ...
Może firma się odezwie który Ty sobie wybierzesz - powodzenia
Buziaki Agus! i trzymam kciuki za prace :) :)
Dzień dobry :D
Wczoraj przekonałam się nieprzyjemnie, że tysiak to nie dla mnie :? Szczególnie w biegowe dni :roll: Zjadłam razem z obiadem 900 kcal, odczekałam ze dwie godziny i wyszłam pobiegać. No i kiszka :roll: Siły mnie poadły już po 5 km :roll: I to nie chodzi o to, ze oddechu brakowało, czy mięsnie nie wytrzymywały... nic z tych rzeczy. Po prostu jakaś taka słabość mnie ogarnęła, że przebierać nogami nie miałam siły :roll: Chwila marszu pomogła i mogłam dalej potruchtać powoli, potem znowu marsz... i tak wyszło, że 50 min biegu było, 10 min marszu a do domu jak się dowlekłam, to nie miałam siły na nic :? Było mi słabo i cholernie zimno - co dziwne, bo po wysiłku człowiek raczej gorąco. Zapodałam sobie kromkę ziarnistą z dżemem , żeby cukier podnieść i energii dodać. Pomogło. Mogłam nawet potem już porozciągać się solidnie. No a potem znowu sabość i wmusiłam w siebie jeszcze trochę żarełka, choć zupełnie nie miałam siły buzią ruszać :roll:
W rezultacie było wczoraj jakieś 1200 kalorków.
I teraz tak sobie myślę - drugi dzień na tysiaku, trugi dzień biegowy i już tak mój organizm reaguje :roll: A przy tym jeszcze zdałam sobie sprawe, ze te tysiaki moje, to mało weglowe były. To wszystko wyjaśnia, bo już dawno odkryłam, ze bez węgli to biega mi się niefajnie :roll: Choć małż trochę na koniez zburzył moją teorię, bo stwierdził, ze to też z odwodnienia mogło być, bo ja o piciu to często zapominam i na samej kawie żyję, a przy wysiłku fizycznym to jednak nie za dobrze :wink:
Dziś zaplanowałam sobie jakieś 1300 (do 1400) i odpozynek od biegania i wszystko powinno wrócić do normy :wink: :lol: No i nawadniam się też, żeby już takich ekcesów nieprzyjemnych uniknąć :wink: :D
Aga super przemyslenia.
Byle byś wytrwała w tym.
Dziekuję za mądre słowa u mnie.
Miłego dnia Ci życzę
no Aguś
mnie to się nawet nie chce myslec jakie ja głupoty jedzeniowe popełniam
choc czasem rano jak wstaję to mdlec mi się chce taka słabośc mnie dziwna dopada
tylko, że wtedy jestem jeszcze przed jakimkolwiek jedzeniem
5.30 a ja ledwo nogami człapię
i nawet wysuszyc głowy nie mam siły na stojąco
na szczęście rzadko mi się to zdarza
dziś jest ok
pełnia sił
no i w domku
więc samopoczucie super
Julcia tresuje mnie w grach planszowych przeróżnych - tylko ciągle wygrywa :D
buziaki na dziś
c.
Aguś, węgielki przy wysiłku fizycznym absolutnie konieczne!
Sama się o tym przekonałaś :wink:
Musisz dorzucać paliwa do pieca :lol: :lol: bez tego nie ma biegania :wink: autko też co jakiś czas trzeba zatankować, żeby było sprawne i na chodzie a przecież dla naszych organizmów takim paliwem są węgielki :P :P :P :P
I pij, pij dużo, mąż ma rację :wink:
Dobrze, że doszłaś do takich wniosków, bo jeszcze byś zasłabła, ojojoj :roll:
Buziaczki Aguś, życzę wielu przebiegniętych kilometrów w zdrowiu :) :) :)
Aga, tak, mam taniej ze względu na męża, bo resztę moich kosztów dopłaca jego firma :P dlatego ja płacę tylko 40 zł a ile dopłaca firma, tego nie wie nikt :wink:
Uważam jednak, że warto. Sprawdź koniecznie :P :P :P
No 1000kcal to chyba tylko dla tych co się mało ruszają, bo przy wiekszym wysiłku to to 1200-1500 musi być, organizmu nie oszukasz :)
Ja przy moich 1000kcal czuję się świetnie, ale z ruchem mam niewiele wspólnego.... i też chudnę ;)
Też tak kiedyś chudłam, ale to nie była najlepsze rozwiązanie, bo traciłam głównie mięśnie a nie tłuszcz i potem każda zwyżka kalorii powodowała jo-jo :wink: :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez secretive
Najlepiej chudnąć z ćwiczeniami, czyli tracić tłuszcz a zyskiwać mięśnie, jo-jo wtedy nie dopada, ja jestem najlepszym przykładem :lol: :lol: :lol:
Nawet 2 kg czekolady mi nie straszne :D Mięśniowa fabryczka spali wszystko, co wrzucam na ruszt :P
dziękuję, że ciągle ktoś mnie pilnuje
i tym kimś jesteś Ty
naprawdę dużo mi lżej
miłej końcówki tygodnia
c.
AGA MIłEGO DNIA CI żYCZę
Aga posyłam Ci buziaki od razu na weekend bo mam wolne :)
Radosnego, relaksującego weekendu Aguś :P :P :P
Jestem zdrowa! nie ma tej choroby, jupppi :lol: :lol: :lol:
http://img58.imageshack.us/img58/370...ng20kisses.jpg