Wersja do druku
No i jezdem :wink: :wink: :wink: :lol:
Nowy Rok, nowa ja :wink: Nowa ja, stare postanowienie :roll:
Schudnąć wreszcie by się przydało :roll: :wink:
Święta zostawiły po sobie nadwyżkę - ponad dwa kilogramy :? :roll: A juz tak fajnie było z piątka z przodu.....
Ale nie ma co lamentować, tylko do roboty czas się brać :!:
Na początek ograniczyć kalorie + bieganko min. trzy razy w tygodniu. Bedzie dobrze :!: :lol: Musi być :!: :lol:
Hej Aga, jestem pierwsza a więc życzę spełnienia postanowień.
U mnie po świetach podobnie :roll:
Buziaki!
Ja druga :wink: :lol: Wszystkiego dobrego w Nowym Roku spełnienia wszytkich marzeń :D :D
Ja trzecia :):)
no cóż... zostało mi być tuż za podium :? 4 miejsce :lol: :lol: :lol:
hej :) zycze ci powodzenia :) 2 kg to wcale nie tak dużo można sie tego szybko pozbyć :) za co 3 mam kciuki ;) a jaka dietę będziesz stosować ? :) pozdrawiam
Dzieki dziewcznki za mile przywitanie :wink: :lol:
Kasiu zamierzam liczyć kalorie. A ilość - doświadczalnie stwierdziłam, że radykalne obniżenie kalorkow do 1000, czy nawet 1200 u mnie powoduje zatrzymanie chudnięcia :roll: :? Udało się coś tam zrzucać przy ok 1400 kcal/dzień+ regularne bieganie. I tej wersji zamierzam się trzymać :wink:
A co do ilości kilosków - te dwa, to świeżyzna, zarobione przez swięta :wink: A schudnąć tak naprawdę powinnam dużo więcej :roll: Tym bardziej, jeśli jakieś tam plany biegowe na ten roch chcę mieć :wink:
AGA DZIęKUJę ZA WIADOMOśC :)!
WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU - pozdrawiam
Aga, świetnie, że masz nowy wąteczek, tylko bywaj w nim regularnie i często :wink: :lol: plizzzzz :) :)
Kilogramy-świeżynki zgubisz szybko, i tym innym też dasz radę :P
Kto, jak nie Ty :?:
Nasza super biegaczka :P :P
Jeszcze raz dobrego roku życzę i realizacji wszystkich planów :)
Hej Aga :) jak mija dzionek ? :) mam nadzieje ze wszystko ok, a dietka jakos idzie :) kurde zazdroszcze, ze chce ci sie biegac :P ja chyba nie była bym sie w stanie do tego zmusić, hehe chociaz jakis czas temu gadałam z kumpela zeby sobie troche pobiegac, hehe ale nic z tego chyba nie wyjdzie :P zycze miłego wieczora :)
Dzień dobry :D
Wczorajszy dzień minął dobrze :lol: Kalorków było wg planu- czyli o wiele więcej niz u innych wspólodchudzaczek :roll: Aż mi tak głupio, jak któraś z Was martwi się, że zjadla np 1100, czy 1200 :roll: A ja tymczasem 1400 jak w łeb strzelił :roll: :wink: No ale co zrobić- skoro przy takich ilosciach tylko mi się schudnąć udaje, to jakoś dam radę :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wczoraj była planowa przerwa w bieganiu, więc wzięlam się za łeb z dywanowcami różniastymi :P Dawno jednak nie ćwiczyłam i nie powiem, żeby te 45 min lekko mi minęło :roll: Ale zaliczone :lol: :lol: :lol: A dziś, wbrew obawom, mięśnie nie bolą, więc nie jest ze mną tak źle :wink: :lol:
Buziole na dobry dzień dziewczynki :D
ja tam wczoraj niestety nie ćwiczyłam :? musiałam ogarnąć chałupę, bo to dzisiaj u nas chodzi ten czarny w sukience, co to koperty zbiera :D :D :D :D
Cześć Aga!
Gratuluję wytrwałości w ćwiczeniach!
Ja mam lenia do nich....
Ale jak skończą mi się różne bale, wyjścia na dyskoteki bo krótki karnawał to też pomyślę.
Miłego dnia
ja wczoraj popedałowałam
a ja wczoraj ( z cwiczen) to malo ruszalam buzia :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Dzisiaj sie juz poprawie - tzn nie zebym wiecej ruszala buzia, ale innymi konczynami napewno :) :) :) :)
Aga, Ty jak biegasz, to nie masz zadnych problemow z gardlem...tak pytam, bo to moj odwieczny problem, zwlaszcza w zimie :? :roll:
Tag, jak większy mróz to sobie taki cienki szalik motam na twarzy i staram się przez niego oddychać, ale różnie to wychodzi, bo jednak niewygodnie. Problemów z gardłem nie mam jakoś - odpukać, ale juz taki mróz jak dziś, to mnie chyba w domu zatrzyma :roll:
Tylko Ci pozazdrościć u mnie szybkie efekty chudniecia wiadac dopiero przy 1000 :? :( ale ciezko na nim wytrzymac...
Zjadalam wiecej ale za to poruszalam sie zeby spalic ta nadwyzke... :roll:
hej Aga :) widze ze ładnie dajesz sobie rade :D ja w taki mróz chyba nie ryzykowała bym z bieganiem, hehe pozatym ze mnie taki leń ;p 1400 kalori to w sumie nie az tak duzo, nie ma sie czym przejmowac, najwazniejsze ze chudniesz :) pozdrawiam, buziaki
Gosia nie ma czego mi zazdrościć :roll: Ja na 1000 w ogóle nie chudnę :shock: No kilogram spada a potem się wszystko zatrzymuję w cholerę :? Tyle prób już było, że po prostu to wiem, niestety :roll: A przy 1400 są szanse na efekty,a le baaardzo powolne...
Ale co tam, przez rok miotajac sie między tysiakiem a nie-dietą nic nie schudłam (ani nie przytyłam), to trzeba działać inaczej :wink: :lol:
no tak, ja najlepiej chudnę między 1000 a 1200 ale nigdy poniżej 1000 - na 800 spada mi 1 kg w ciągu trzech dni, a dalej nic. tak samo jak mogę ćhudnąć bez węgli, bez tłuszczu nie chudnę - próbowałam takic diet i nic.
Widzisz, zawsze tyle mówią o smazeniu w diecie - smażę całą dietę, kocham rybę na oliwie i pierś na maśle.
i chudnę, jeśli ta łyżeczka masła miesci się w limicie
Chyba to każdy musi do siebie ustawić
powiedzcie, ile to sie teraz daje "czarnemu" w kiecce w kopertę :?:
Rany koguta kopnij mnie w zad jak mi się nie chce nawet palcem po klawiaturze ruszać 8) 8) 8)
Dorka co Ty tak szybko gości w sukienkach zapraszasz :wink: :wink: a ile to nie wiem chyba tyle na ile kogo stać reszta nie wazna :D
ja od lat nie wpuszczam, nie wiem
No ja zawsze też mam dylemat :roll: W zeszłym roku to dalam chyba....40 zł. Nie pamiętam, ale chyba tak wyszło., bo 50 nie mialam a cała okrągła 100 to już przesada :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: U nas jest ten stres, ze z ambony wyczytują ile kto dał imiennie :? Wot marketing :shock:
Księdzu daje się tyle co łaska.
Nie mają cennika.
Ksiądz się cieszy z 5 zł jak i ze 100zł.
Ksiądz świecki ma cennik.
A u mnie w Parafii to są Zakonnicy.
Ja daję 20-30zł a nawet i 10zł jak jest koniec miesiąca.
Ło matko :shock: z ambony wyczytują :?: :?: :?: chamówa :shock: :shock:
U nas też niby, kogo na ile stać ale wiadomo jak to jest. Wg mnie to akurat za coś takiego jak kolęda nie powinno sie zbierać kasy. Przecież oni idą do swoich "owieczek", żeby zobaczyć, jak im sie żyje a nie... :?
już wiem :lol: Dam 40 zł :lol: i ani zecisza więcej :lol: :wink:
u nas do pewnego czasu był zwyczaj, ze dawalo się dwie koperty - jedną na koledę, czyli dla księdza - ta pozostawała tajemnicą :wink: a druga na kościół właśnie i tą wyczytują :roll: Potem chyba ksiądz ogłosił, żeby po kolędzie nie dawać, bo przecież ksiądz nie po pieniądze przychodzi... tylko jak ktoś ma ochotę kościół wspomóc, to może "przy okazji" :roll: No chamówa faktycznie :? A sasiad, sąsiada mało nie zje, jak się okaże, że za dużo dal :roll: :roll: :roll: No bez sensu :?
waszka ja tam tłuszczu sie nie boję w rozsadnych ilosciach. Za to ja bez wegli nie mogę :roll: Parę ograniczonych węglowo dni i zamiast biec ledwo wlokę nogi... Tak samo mi się robi, jak hemoglobina nagle spada - moja odwieczna bolączka, ale to już inna bajka...Cytat:
no tak, ja najlepiej chudnę między 1000 a 1200 ale nigdy poniżej 1000 - na 800 spada mi 1 kg w ciągu trzech dni, a dalej nic. tak samo jak mogę ćhudnąć bez węgli, bez tłuszczu nie chudnę - próbowałam takic diet i nic.
Widzisz, zawsze tyle mówią o smazeniu w diecie - smażę całą dietę, kocham rybę na oliwie i pierś na maśle.
i chudnę, jeśli ta łyżeczka masła miesci się w limicie
Chyba to każdy musi do siebie ustawić
Sekretareczko u mnie w Parafii jest tak:
Ksiądz dostaje od wiernych tyle co łaska.
Te pieniążki są dla Niego a część na Parafię.
Ale też jest tak że jak widzi że jest bieda z nędzą to sam daje jedną ( a może i nie jedną ale o takim zdarzeniu wiem bo to miało miejsce niedaleko moich sąsiadów gdzie bieda piszczy)
Ksiądz wyjął swoje koperty co uzbierał do pory odwiedzenia ich i sami wybrali jaką chcieli.
On nie wziął nic a sam im dał.
To jest piękne. Mam Wielki Szacunek do Mojej Parafii choć nie chodzę co niedziela do Kościoła
Moje postanowienie Noworoczne - zacząć chodzić co niedziela i koniec kropka!
Uff ale się namęczyłam...:)
No i tak powinno być i właśnie taka powinna być kolęda :lol: Powinnas być dumna z parafii i księży tam "pracujących" . Aż się milej koło serducha robi, gdy się takie rzeczy czyta :) :) :) :) :)
Dokładnie :!: :D To jest wlaśnie dzwierciedlenie idei kolędowania :!: Kasia faktycznie dobrze trafiłaś :!: :D :D :D
Wydaje mi się, że dzięki takim postawom księży, młodzież bardziej garnie sie do Kościoła a nie... jak to u Pana Dyrektora Rydzyka jest... :? Małolaty oglądają, słuchają, wyciągają wnioski , a następnie są wrogo nastawieni do całego Kościoła a nie tylko do pojedynczych przypadków rzucających cień na całość...chyba namieszałam ale generalnie o to mi chodzi, że taki Rydzyk robi zła robotę Kościołowi, bo moherów kiedyś braknie...
Wg mnie Ksiądz powinien wogle nie mieszać się do Polityki.
A teraz jeszcze Ks.Jankowski chce film o sobie nakręcić.
Wczoraj w kropce nad i był wywiad.
Ręce mi opadają.
Ludzie przez takie zachowanie niektórych Księży to się odechciewa iść do Kościoła.
Bo dużo jest polityki w telewizji, Ksiądz Ryzyk zbiera te słynne cegiełki i lata samolotem 1 klasa za wielką kasę....ale czyją to nikt nie wspomni....a takie babie oddają mu całą emeryturę swoją bo to na Kościół.
P5rzepraszam że może kogoś obraziłam ale takie właśnie zachowanie Księży mnie odrzuca!
Trafi się taka czarna owca i tyle napsuje :roll: Bo właśnie u wielu ludzi na tego typu rzeczy reakcja jest jednak taka, że ich odrzuca własnie. Ja też tak mam. No ale co się dziwić, do kościoła nie idzie się po to żeby o polityce słuchać znowu :roll:
Dlatego właśnie bardzo polubiłam msze dla dzieci :lol: :lol: :lol: Zero politykowania :wink: :lol:
A na takiego jednego z drugim przyjdzie też kiedys pora :twisted: Ja tam wierzę, ze sprawiedliwość wcześniej, czy później,ale będzie i rachunek bedą mieli wystawiony :twisted:
ja też chodzę na msze dla dzieci :lol: :lol: :lol:
Szkoda tylko, że tym wszystkim babciusiom nie można za żadne skarby wytłumaczyć , jak bardzo są manipulowane przez takiego Rydzyka czy Jankowskiego. Popatrzcie, jak bardzo można zakryć złe uczynki tabliczką z napisem " Ku chwale Najwyższego" smutne ale prawdziwe
Wiecie co mi to się wydaje ,ze wracają czasy kiedy to ksiądz panował nad człowiekiem i narzucał mu co ma robić jak to czasem wspominał mój śp dziadek mieszkali na wsi i co ksiądz kazał ludzie robili a potem sie dziwią ,ze ludzie uciekaja od kościoła. Ja pamiętam czasy dzieciństwa gdzie w stanie wojennym nie było nic i księża własnie dzieciakom frajde sprawiali rozdając słodycze zabierając na pielgrzymki , z checią chodziło się na religię i do kościoła na oazy i schole a teraz dzieci przymusowo religie w szkołach mają i co różne sa wiary i wyznania i uwazam ,ze trzeba uszanowac każdego nawet jeśli modli się jak ja to mówie do psa w piwnicy jego sprawa a tak dzieli sie dzieci jedne mają religię drugie czekają na korytarzu w tym czasie , nie wspominając o wymaganiach katachetek gdzie ostatnio ogladałam sprawdzian mojego i co wszytko ok no 3 bo brakowało cytatów z Biblii soryy rozwaliło mnie to co jeszcze trzeba wykuć na pamięc . Sami zniechęcają dzieci do Kościoła a potem się dziwią ,ze nie chodzą na msze gdzie się słucha tylko o polityce i o tym kto ile kasy dał na kościół . JA uważam każdego dobra wola jak wyznanie ,orientacje seksualne, polityka niech każdy ma to co lubi wiara w człowieku jest zawsze nie ważne w co i jeśli zajdzie potrzeba człowiek pomodli się w szedzie nie tylko w kościele Bóg jest wszedzie przeciez i nie ważne jak mu na imie.Ksiądz jest tylko człowiekiem i powinien jako człowiek zrozumiec drugiego , ofiarować mu pomoc ,pocieszyć i zblizyć a nie oddalać........................aaa dużo by gadać
Hej Aguś :P
Zaraz wychodzę z pracy, ale zdążyłam przeczytać, co u Ciebie 8) ile stron przybyło :shock:
Miejcie litość nad pracującymi w pracy :lol:
A ja w ogóle nie mam dylematu z "chodzeniem księdza po kolędzie", bo my protestanci :D
Heretycy jednym słowem :lol:
Wypisaliśmy się z kościoła rzymskotatolickiego, bo nam nie pasowało mnóstwo rzeczy, no ale to już inna bajka :wink:
Ksiądz do mnie w ogóle nawet nie puka, jak się tylko sprowadziliśmy do tej parafii, to poinformowaliśmy księdza, że nie jesteśmy katolikami i już :P
Haha, lubicie mnie jeszcze? :lol: :wink:
OK. Lecę do domu :) :) :)
To jeszcze ja coś dorzucę:)
Czy ktoś z Was słuchał chociaż raz Radia Maryja?????
Ja owszem poświęciłam nie cały dzień ale kilka godzin , za to mój brat poświęcił więcej niż tydzień i co...sama polityka!!!!Religii jest tam tylko 4 wzmianki!
Szok! Toć to miało być Radio dla Tych co nie mogą iść do Kościoła na mszę a chcą się pomodlić, a tam same wywiady i rozmyślenia polityczne.
Sorrki nie chcę nikogo obrażać ale mochery robią wodę z mózgów.
Nie powiem ale mam jedną osobe młodą w rodzinie co biega codziennie do Kościoła.
I sama ją nazwałam że zachowuje się jak dewota?!
I co???Myślałam ze ta osoba mnie zrozumie a ona się obraziła i poskarżyła się sąsiadom.
Taaa a ja myślałam ze otworzę oczy tej osobie...
No nic, tak bywa i już.
Co do mszy to nie chodzę dla dzieci bo takich nie mam, ale z moim mężem chodzimy coraz to do innego Kościoła z ciekawości jak Ksiądz prowadzi mszę.Taaa i co...
nic nie powiem ale.....jak nie Polityka to swoje czasopisma Ksiądz reklamuje...
:roll:
Tak w temacie Radia to chyba nie sam polityka moja mama kiedys słuchała i nie powiem jakies zakonnice przepisy podawały całkiem smaczna szarlotka potem jej wyszła :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A u nas jest msza dla dzieci ale tam też czesto gesto temat polityki sie przewinie...........a najbardziej to mnie kiedys ubawił ksiądz jak w kazaniu potepiał świeto kobiet ,bo to jak stwierdził nic innego jak obraz podpitych kobitek wracających z pracy z goździkiem w reku czasem to i posmiac się mozna ...dobrze ,że ja wtedy miałam płaszcz z kołnierzem i szalik miałam gdzie papę wcisnąć
A tak ogólnie to nic sie nie zmieni dopiero jak ludzie czyt mochery pewnych rzeczy nie zrozumieją ale w nosie z tym trzeba żyć dalej ,cieszyć się życiem na swój sposób i już no i za dużo nie jeśc w końcu na diecie jesteśmy co nie :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Taaa czyli teraz temat dieta?
Ale wspomnę jeszcze :lol: że gdzieś tam chyba w połowie Polski jest Radio Józef :wink:
Taaa Radio Maryja ma największy zasię a Radio Józef to młodzieniaszek!
A ja się pochwalę że i ja mam książkę z przepisami wg siostry....( zakonnicy :) )
Są tam tanie i łatwe przepisy.... i czy któraś z nas by się spodziewała że Sekretareczka zadając pytanie ile daje się w kopertę rozpęta tak burzliwą dyskusję???
Ja napewno nie :P
A teraz wracam do pracy...choć ustawa mnie chroni że Szef nie może czytać :wink: