-
Dzień dobry dziewczynki :D
Dzieki za wszystkie miłe słówka :D
Powiem tak - najpierw były te dwa dni mniej jedzone, słabośc i decyzja, ze muszę więcej zjeść...no i przecholowałam :? Jakoś tak mi się przestawiło, że musze więcej zjeść, że zjadłam o wieeeele za dużo :? No porażka :? A tym bardziej dziwnie się czuję, jak bym szurnięta była, bo raz mój mózg mi mówi: "nie jeść", innym razem "jeść" a ja się tak miotam...
Już dawno tak nie miałam. Wydawało mi się, że się trochę "naprostowalam", ale gdzie tam :roll:
Ja po prostu muszę jeszcze pewnie długo w cuglach mentalnych żyć, żeby nawyki mieć jakieś zdrowe, bo jak na chwilę poluzuję to jest porażka. Tylko, kurcze mam nadziejż, że nie zawsze już :roll:
Dobra, odkreślam :wink:
--------------------------------------------------------------------------------------------
A dziś będzie dobry dzień :D I bieganko dziś dłuższe planuję wieczorne 8) :lol: Mam nadzieję tylko, że wiatru takiego okropnego jednak nie będzie :roll:
miłego weekendu dziewczynki :P
-
no cóż czasami nasz móżdzek wysyła sprzeczne sygnały ... czasami wydaje nam się że chce nam się jeść.... trzeba nad tym popracować ;) ale wszystko da się załatwić ;)
miłego dnia życzę :)
-
WItam witam :)
Oj czasem się przeholuje, wiem coś o tym... Ja ogolnie jak jem to na maksa, a na drugi dzień dieta, a nie że codziennie troszeczkę... Tak podobno mniej w du** wchodzi :D
A ja ogólnie to boję się ciągów jedzeniowych... Mam za sobą anoreksję i kompulusy... Mózg mam przez to zniszczony, ale staram się i jest coraz lepiej.
-
Aguś kochana, dobrze, że odcięłaś to wszystko kreseczką, mam nadzieję, że gruba kreska :wink: pomoże :D
Tak to już jest, człowiek to istota bardzo niedoskonała, ale ważne, że walczysz dalej. Wierzę, że z czasem nauczysz się gospodarować jedzonkiem tak, aby ani się nie przejadać ani nie 'głodzić' (znaczy się jeść za mało) :wink:
I u mnie wietrzysko straszliwe, życzę Ci kochana, żeby do wieczorka się uspokoiło i żebyś mogła spokojnie sobie pobiegać :P
Przyjemnej soboty :D
http://diet.lovetoknow.com/wiki/imag...ers-salads.jpg
-
Wpadam powiedzieć, że mnie natchnęłaś na bieganko. :lol: :wink: Mam na to coraz większą ochotę. Tak sobie myślę,że dzisiaj oprócz odrobiny dywanowców zaliczę i troszkę bieganka :D :D :D
-
no to biegajcie kochane
niestety z wiatrem we włosach (no chyba, że w czapeczkach) :D
miłej soboty
c.
-
Co tam słychać? :) Jak mija niedzielny poranek? :)
-
AGA MIŁEGO DNIA!
Co tam u Ciebie ciekawego się dzieje.....
pozdrawiam
-
Skąd ja to znam...
Przed urlopem "na głodzie" na urlopie przejedzona :roll:
No cóż takie życie... ale damy rade od dziś grzecznie!
-
no i nie pobiegałam, bo wiało jak sama cholera :lol: :lol: :lol: :lol:
-
wcale się nie dziwię
ja myslałam, że mi okna z futryn powypadajš
wiec jak tu biegać
Agu
miłego poniedziałku
c.
-
....
Tylko te kropki, żeby było wiadomo, że żyję :wink: :lol:
Ale czasu nie mam za grosz :roll: oby do soboty :wink:
Od soboty obrzydliwie grzeczna jestem dietowo 8) :lol:
Bieganie tylko raz - mało, ale dziś po smażeniu tłusto-czwartkowych pyszności będzie na pewno parę kilometrów :wink: :lol:
..... no lece......... Buziole Laseczki :D
-
Dobrze, że się ładnei sprawujesz, bo nie odzywasz się wcale i już myślałam, że grzyszysz po kątach :D Ale jak nie to super i nie zjedz za dużo pączków :D
-
sama pączki robisz?
wow
wydaje mi się, że to trudne
podziwiam
no i właśnie nie objedz się za bardzo
buziaki
c.
-
Dzień dobry :D
Jakoś wyjątkowo trzymam się bez grzeszenia po kątach już chyba 6 dzień :wink: Ale co z tego, jak czasu na ruch brak :roll: Już wczoraj mnie nosiło, ale po południu trochę problemów domowych się pojawiło :roll: I wymęczyło mnie to tak i fizycznie i psychicznie, ze nie miałam już siły wyjść polatać. Dziś się bardzo postaram, bo czuję już pierwsze oznaki "noszenia" - poddenerwowana jestem, nadpobudliwa.... Ciężko dizś będzie ze mną wytrzymać :wink: No, chyba, że poprawię sobie humor pączusiem :wink: W końcu dziś można, co nie :?: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Carolll - smażyłam nie pączki a faworki, ale nie mam tez oporów przed robieniem paczków - wcale nie jest to trudne, wbrew pozorom. Zresztą mnie ciasta drożdżowe lubią i zawsze mi się udają :wink: :D
Faworków na wszelki wypadek do pracy nie wzięłam a i pączka nie kupiłam sobie jeszcze, żeby za szybko nie zjeść :wink: Ale w planach jest, a owszem :lol: :lol: :lol:
Dobrego dnia Dziewczynki :D
-
-
Aguś, to ja poproszę faworki :P :P :P bardzo dobrze pamiętasz, że ja nie pączkowa jestem :wink:
Mniej zabieganego dnia życzę i smacznego pączka :) :)
-
Aguś a skuś się na pączka!
Dziś możesz :)
Miłego dnia Ci życzę
-
witaj Agu
ja też na razie się oparłam mimo, że już 2 razy byłam częstowana
też zjem na pewno ale nie mogę zaczynać od rana gdyż nie wiem na ilu by sie skończyło
bo ja pšczusie niestety lubię
a tak póki co byle do wieczorka
pozdrawiam
c.
-
A dzis możesz sobie na grzeszki pozwolić, a co tam, Tłusty Czwartek tylko raz w roku, ale też nie przesadź :D I idź później na wieczorny spacerek, a jutro już bez slodyczy moja droga :D :P
-
Aga, cały rok nie jem pączków, żeby móc sobie podjeść w takim dniu jak dzisiejszy :lol: i wtedy nie mam żadnych wyrzutów sumienia :lol: :wink:
-
no kochana zdolna z Ciebie dziewczynka :)
gratuluję nie grzeszenia trzymaj tak dalej :P
-
:roll: :roll: :roll: :roll: aż mi dziś niedobrze od tych tłustycz słodkości :roll: :wink: :lol:
A najbardziej byscie się uśmialy, jak ja wczoraj biegalam. Z takim ciężkim brzuchem wyszłam, ze już po pierwszych metrach kolki mnie zaczęły łapać :? :roll: Pewniw wyglądało to tak, jak by małe słoniatko strasznie próbowało biec, ale zupełnie mu nie wychodziło :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: Wymęczyłam te 4,5 km i wróciłam do domu pomachać choć jeszcze trochę nogami :wink:
No jeszcze dziś rano obudziłam się ociężała :roll: bleee :roll: jak sobie zwizualizuję ilośc tłuszczu w żołądku, to ...bleee :?
Dziś na śniadanko kromka z fetą i pomidorkiem a do pracy wzięłam jabucho i pomarańcze, ale kiszoniaki za mną chodzą na zmianę smaku :wink: :lol:
Dziś mój żołądek odpoczywa :P
Miłego dnia dziewuszki :D
-
Aga to ile tych pšczków było???
-
Caroll pączuś tylko jeden mały,ale miałam faworki własnej roboty i na swoją zgubę :wink: :lol: A foworki to sie tak fajnie je, bo to takie leciutkie, w buzi sie rozpływa... dopiero po jakimś czasie czuć w żołaku ile w tym tłuszczu było :roll:
-
aha,
to wcale nie tak tragicznie
buziaki
ja juz odliczam czas do 16
c.
-
Nie tragicznie :roll: Bo nie wiesz ile tego pochłonęłam :roll: :wink: Sama nie wiem, bo na wszelki wypadek nie ważylam :wink: :lol: Ale oprócz tego pączka i faworków przez cały dziń zjadłam tylko parę ogórków kiszonych i chapsnęłam łyżę sosu... komentarza nie trzeba :wink: :lol: :lol: :lol:
-
oj nie przesadzaj ;)
na szczęście już dzisiaj dzień bez pączków i faworków zazdroszczę Ci ze biegasz ....
ja na razie olałam ćwiczenia bo mam za dużo pracy i nauki ale chyba muszę wziąść z Was przykład i się wziąć za rzeźbienie ciałka :)
-
Podejrzewam, że tych faworków to cala gromada była :D Ale jak już dzis ładnie dietkujesz to o wczorajszym dniu możesz już zapomnieć :)
A pewnie Twoje bieganie wczorajsze było przekomiczne :D Ty to masz zacięcie do tych ćwiczonek :D
-
Ja dla odmiany zjadłam chyba z 5 paczków :oops: :oops: wiem, nie powiennam sie przyznawac ale... lepiej zeby ktos na mnie nakrzyczał bo moze wezme sie w garsc :( ehhh
-
Gdzies jest Agu?
mam nadieję, że wszystko w porzšdku i żadne choróbska nie dopadajš Twojej rodzinki
no i mam nadzieję, że doszła już do siebie po tłustym czwartku
wszak dzi ostatki
ale olejmy to
i wcale nie jedzmy słodkiego bo po co?
buziaki
c.
-
Aga pozdrawiam i skrobnij jak chwilę znajdziesz - pozdrawiam
-
Całuski środowe zostawiam i życzę bardzo udanego dnia Aga :P
-
Powiem tyle - mega dół, w którego się obsuwam. Do dna jeszcze daleko.
Przepraszam Was, ale wrócę, jak będę w stanie...
-
Przytulam ...
U mnie dno już wyczuwalne :?
Będę na Ciebie czekać Aguś kochana ...
-
nie przepraszaj
czasem po prostu tak już jest
ja czekam
buziaki
c.
-
ZAczynam pisać po raz kolejny... A potem kasuję, bo to przecież nie kozetka psychoanalityka, tylo forum odchudzaniowe :wink: Ale chyba, jak nie napiszę, to nie ruszę dalej z tym koksem, czyt. kilogramami obrzydliwymi.
Dlaczego tak jest, ze przez 90% czasu lubię siebie, mam ochotę o siebie dbać itd. a potem wszystko się wali i w jakimś akcie samodestrukcji katuję swoje ciało i umysł? Co jest ze mną nie tak? Zamiast cieszyć się ze zdrowia, z kochanej cudownej rodzinki, z dzieci, mężczyzny mojego.............. zaczynam wymyślać. Tak, własnie wymyślać. Bo to nie jest tak, że dopada mnie nagle tabun problemów, tylko dłuższy czas właśnie większych problemów brak i ja zaczynam kretyńsko myśleć, że przecież długo nie może być tak dobrze. I w obawie przed tym, co mi kolejny dzień przyniesie, "ubiegam" los i w swojej chorej głowie wymyślam. I to we mnie rośnie i rośnie a potem wyłazi i staje się takie realne, rzeczywiste, że zaczynam w to wierzyć i co więcej potrafię innych przekonać do tego.
Wiecie, wolę chyba mieć te problemy, które przynosi codzienność, bo z nimi łatwiej, jak nie mam z czym się zmierzyć, to tak bardzo się boję, że zaraz stanie się coś strasznego, że zamiast cieszyć się chwilą, siedzę przyczajona podejrzliwa, bo przecież nie może być tak dobrze....
Chore to i smutne. I wyłazi ze mnie tylko w chwilach, kiedy długo jest dobrze. Czy ja się nie potrafię zwyczajnie cieszyć????
Nawet nnie tak, bo potrafię, wiem to. Bo śmieję się w głos na spotkaniach ze znajomymi. Przy wygłupach z dziećmi. Jak biegnę w deszczu. Bo uśmiecham się do siebie w lustrze.
Tylko, czy ten strach nie siedzi we mnie cłay czas, nawet w takich chwilach, nie czai się? Czy boję roześmiać sie głosniej, żeby chwili nie spłoszyć?
To nie jest normalne.
-
No i poszło. A teraz mi głupio.
Ale nie skasuję bo to było by nieszczere...
Jeszcze chwila i będę miała znowu ochotę się odchudzać... tak myślę.
-
Cześć Aga przeczytałam Twoją wypowiedź.
I powiem tak że to nie jest głupie co napisałaś....
Ja tez tak mam że jak jest dobrze to ja sobie roję w glowie że coś tam może się stać.
I jakoś tak sobie to ubzduram że potem tak jest...
Nie umiem żyć bez problemów i zamartwiania się.
nie umiem cieszyć się tym co mam.
A wiem że dużo już zrobiłam dla siebie aby dobrze się czuć.
Ale terapia mi pomaga.
moje wypłakiwania na krzesełku u psychologa i dociera do moich skrytych uczuć.
może pisz dzienniczek uczuc?
pisz codziennie że jak....to czułam ......
I przez to poznajesz siebie i mi to pomaga.
Pomaga poznawać siebie :)
Pozdrawiam i uśmiech posyłam
-
Agu
to jest niestety jak najbardziej normalne
każdy czasem tak ma
i już
i nie wiadomo od czego zależy
moja waga przebrzydła jest wielka (zbliżam się do ciężkiej) a jednak mam dzi dobry humor i chęć do dalszej walki odchudzaniowej
może dzi wreszcie sie uda?
bo dlaczego nie dzi?
przesyłam dużo pozytywnej energii
http://www.dobke.pl/mandala/mandala/mandalakwiatek.jpg
i czekam na Ciebie
p.s. może się pocigamy w chudnięciu???
c.