Ahh i zapomnialam piękne masz psiaki ja mam jednego i nerwowo z nim nie wytrzymuje a co tu mówić o dwóch uhuhuh podziwiam
Wersja do druku
Ahh i zapomnialam piękne masz psiaki ja mam jednego i nerwowo z nim nie wytrzymuje a co tu mówić o dwóch uhuhuh podziwiam
jakie słodkości :)
hyhyhy moje zwierzaki widziałaś ;)
miłego dnia
Yagnah, ale masz ZAJEBISTE te psiaki!!! Jaka to rasa :?: Sa naprawde cudowne! Grzeczne tez- ciekawe czy sa równie grzeczniutkie:)
Widze tez kochana ze swietnie ci idzie! A u mnie nic przez wielkie N, jak ty to robisz Słońce, bo mi totalnie nie wychodzi. Ten raz , kiedy udało mi sie schudnąc w zeszłym roku to nie wiem jak zrobiłam, bo teraz za cholere mi nie idze :cry:
Kuuuuuuuurcze jak ja uwielbiam frytki :roll: I kebaby i inne fast foody...
Yagnah nie kuś :P
Jak tam dzisiaj dzień minął? :)
XP, Caroline dzięki :) To moje dwa małe słodziaki faktycznie :)
Bunny Ty się nei poddawaj! Jest ciężko piekielnie, ja też jak porównuje z tym jak chudłam dwa lata temu to jakas masakra z tortura połączona. Głodna jestem non stop, zapału do diety zero, warcze, wsciekam się...zmuszam się do tej diety i tyle, bo wiem, że w przeciwnym razie będe jeszcze bardziej niezadowolona...ze swojej tuszy. Staraj się az "zaskoczy" i jakoś pójdzie...a wtedy walcz, nie łam się...zobaczysz, uda się! 8)
A moje psiaki to Cavalier King Charles Spaniele. Grzeczne, kochane, wesołe...uwielbiam te rasę :)
Lazanko możesz sobie zjeśc przecież 100 gr frytek...nic się nie powinno stać. Sprawdzałam, mają 170 Kcal w 100 gr, robię je w piekarniku więc nie dodaję im Kcal olejem :) Chociaż dzis stanęłam głupia na wadze i było 100 gr więcej...mam nadzieję, że to nie te frytki :wink:
Dzisiaj (DZIEŃ 30) zjadłam 1350 Kcal
Kanaki z kajzerki
jogurt
sushi
50 gr popcornu
4 plastry polędwicy
pół banana
grapefruit
W sumie więc ładnie :) Jest ok :)
Pozdrawiam Was Wszystkie! Trzymajcie się mocno dietki i nie puszczajcie :wink:
super wszystko w ograniczonych ilosciach jest dobre ;)
Hej :)
Yagnah, Ty się tak nie wściekaj, bo wiesz, że złość piękności szkodzi ;)
A jedynym wypróbowanym "sposobem" na chandrę podczas diety jest zawalenie się obowiązkami od rana do wieczora- działa...
frytki to ja zjem, ale w marcu :D
Życzę miłego dnia i milszego nastroju :)
Yagnah, chyba przepisze sobie to co mi napisałas i wkleję w notesiku :) Dzieki za te słowa !!! Napawde motywujące!DZIEEEKI :D :D Bede się starac, wiem, ze musze, bo podobnie jak Ty, jestem i bede nadal niezadowolona! :cry: :cry:
DZIEŃ 31 - zjadłam dzisiaj 1210 Kcal
Dzisiaj jest jeden z takich dni kiedy mówię sobie "I po co Ty się pulpecie odchudzasz i tak ciągle jestes gruba...", jestem 4 kg szczuplejsza ale wcale tego nie czuję. Musze jednak zdac sobie sprawę, że to cykl się odzywa, zaczynam nabierac wody i czuję się przez to gorzej...waga przecież ciągle spada. Demotywujące sa takie dni...ale trzeba starać się dalej. Jak popłynę w drugą stronę i będę ważyła 65 kg albo więcej to na pewno nie będzie mi fajniej niż teraz...jeszcze 1.5 kg i już będę wyglądała normalnie i będe mam nadzieję lepiej się czuła...może wtedy dieta będzie szła łatwiej...
Zjadłam dzisiaj:
Kanapki z kajzerki z łososiem 250 Kcal
Banan 150 Kcal
Ziemniak, kalafior i pierś z grilla z czosnkiem i ziołami 310 Kcal
60 gr popcornu 300 Kcal
Jogurt 200 Kcal
W sumie ładnie, popcorn w roli rozrywki do filmu :wink:
XP właśnie tak :) Odchudzając się dwa-trzy lata temu pozwalałam sobie nawet codziennie na Big Milka...to była taka moja odskocznia. Lepiej sobie pozwolic na coś dobrego w niewielkiej ilości niż później rzucić się na słodkości i inne przysmaki...
Lazanka tylko ja jeszcze leniwa jestem :wink: Postanowiłam kupić sobie steper...co zachce mi się jeść to się poruszam...wtedy głód mi przechodzi :wink:
Bunny bo to niestety tak jest, trzeba sie nacierpiec i koniec ropka. Ani łatwa, ani przyjemna ta dieta jakoś nie jest. 3 lata temu miałam zapał, cieszyłam się z każdych zgubionych 100 gram, ćwiczyłam więcej...ale to była wiosna/lato miałam więcej energii...teraz pogoda nam nie sprzyja...ale nie poddawaj się! Nie pożałujesz :)
Yagnah, ja mam podobnie - w zeszłym roku jak schudłam to miałam taki zapał, cwiczyłam, liczyłam kalorie itd, a teraz czuje sie jak gruba krowa i nie mam energi na nic:( Moze to przez ta pogode ... czekam do wiosny!
Trzymaj sie cieplutko!